Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. Bajeczku, pozbyłbym się łez/niepewności i innych tego typu słów, bo psują walory tego wiersza: w szklance tępy blask (marzenia) ==> opcjonalnie wyrwany z gardła kreśli chłodem chwile ociekających myśli szlifuje na ostrzu dnia ==> łzę trzeba zastąpić koniecznie. dłoń opleciona źrenicą przecinając powieki rani twórcę snów gdy czar topnieje ja bym to tak ujął. Bliski mi wiersz. +
  2. HAYQ' u: bardzo dziękuję. zmiana już przyjęta, bo nie wypada odrzucać dobrych zmian. Judytko; bardzo pusto. Dzisiaj wyjątkowo. Pozdrawiam
  3. w czasie tamtej rozmowy nie czuliśmy się w obowiązku żeby robić sceny o dziwo poszło gładko – po partnersku nawet pomyślałem uda się z ostatnimi krokami zmieniłem zdanie skończyło się i żadne pierdolenie o czasie nic nie da trzeba zgrzytnąć zębami zakryć twarz dłonią zacisnąć usta na poduszce twoje oczy zawiązać brunatną apaszką nic nie wymazywać pobrudzić kartkę kurwa pobrudzić ją
  4. strasznie to podniosłe, za dużo zaimków i ciężko przebrnąć. Ale zmiany konkretne zaproponuję, co mi tam. czekałem na Niego cierpliwie pochylił się i usłyszał płacz wyciągnął z otchłani niczym z bagnistej gliny zajrzał do wnętrza ===> 'mej duszy'... w kosmos od razu! szukał twarzy którą miałem przed stworzeniem świata mogłem Go dosięgnąć nie mogłem złapać zrozumieć powiedział do mnie wszystko ma swój koniec nie wszystko możesz skończyć wspiąłem się na najwyższe szczyty biegłem przez pola chciałem zburzyć mury wyciągnąć rękę i dotknąć płomienia odpowiedziałem dotknij mnie zabierz w inne miejsce naucz nie jestem złym przypadkiem ===> nie podoba mi się 'beznadziejny' Janku, i tak średnio mi się podoba, ale jak to wiersz dla Ciebie ważny, pomyśl chociaż nad moimi propozycjami zmian w wersyfikacji i wyrzuceniem części zaimków, które drażnią. Wiel/uśmiechu!
  5. niepodobny do dnia marzenia obleczone w ciszy mapa serca luźne kartki bez dat pragnęła pozostawić w słowach ===> a nuż tak? ;p Judytko, jednak bym nie wyrzucał do następnych wersów tych dwóch słów, bo nie bardzo widzę takiej potrzeby, ale to ja ;) 3 mi się nie podoba jakoś. Niemniej 2 dają dobry fundament. + Pozdrawiam cieplusiasto!
  6. To dobrze, Judytko o klejących się oczkach ;) A trzasnąć czasami trzeba porządnie. Żeby ulżyło. Wiel/uśmiechu!
  7. Z uwag: jeden 'kres' albo w 2, albo 3 strofie może dałoby się podmienić np. na koniec? Poza uwagami; piękne. Tym piękniejsze, że wspólnymi siłami :) Razem. Pozdrawiam Marlettkę i Adama.
  8. mariannko; obyśmy nigdy nie byli w sytuacji peel'a. A wiedzieć musi, żeby uchronić innych. Ech... straszna sprawa, brak słów. Pani Stasiu; w takim razie bardziej zaakcentuję ten wers i skrócę resztę. Dziękuję za radę! Tomku; ta poprzednia pani jakoś musiała wyjść ze mnie. Pewnie dla Ciebie to ckliwa kaszanka, ale piórem musiałem to wierszydło maznąć ;))) Co do 'moich'... W zasadzie nie jest niezbędne, niemniej coś uwidacznia - podkreśla, że ktoś uprzedził JEGO wersję - podumam. Odwód i całe te końcowe wersy, za radą Pani Stasi raczej pójdą do śmieci, więc nawet jeśli błąd, wypadnie z gry ;p Dziękuję serdecznie. Judytko; afirmacje i tego typu historie idą do kosza. A nie widzisz tu niczego dla siebie? ;) Dueciku; jest to fakt, ale peel jest na pewnymetapie, w którym najmniejszej nie widzi - jego ułomność (moja czasem też).
  9. najważniejsze, że wywołałem u Pani jakieś emocje - to już dla mnie bardzo wiele, naprawdę :)
  10. Judytko; Pancolek jest taki rozhulany ;) Adamie; wielkie dzięki. Zawsze bardzo miło Cię gościć :) Pozdrawiam serdecznie.
  11. siedzieliśmy naprzeciw siebie niby dwie pary męskich oczu pan miał jednak wątpliwości miało być krótko zaowocować a było duszno i niezręcznie ktoś uprzedził moje fakty zawsze jest miło dopóki nie wejdziemy w szczegóły to groźna praca odpowiedzialna ona wymaga właśnie nie rozumiem nie mogę się nie unosić jestem spokojny trzask drzwiami i znowu po mnie za mną przede mną obok mnie wyprzedza zostaje w odwodzie świadomość przez afirmację dla takich ścieli się łóżka w grobie
  12. dziś goniłam swój cień wzdłuż Wisły wyśnionej topielnicy węgielnych cieni napuszonej w białość po pas mi ten śnieg głuszeją płoche oddechy miasta włóczęgów i kotów miasta być może mojego plamy na mapie pamięci przymilnej i rozpodlonej ==> może pojedyncza? po pas mi ta cisza wciąż wierszydlą się myśli na pobladłą barwę niech ten łabędź z szarym okiem przeskrzydli się w jaskółkę po pas mi ten smutek po pas Tak mi się lepiej czyta. Jest parę interesujących momentów :) Nie bardzo misię te popasy, niemniej stawiam małego +. Wiel/uśmiechu!
  13. *marzę oł noł... kompletny brak rytmu+rymy na siłę = porażka. Pozdrawiam
  14. No pewnie :) Ta 'pani' to miał być jego obłęd, schizofreniczne objawy szaleństwa po stracie córki. Właśnie w głowie mi się tak ułożyło - oprowadzanie kobiety, która żyje tylko w głowie ojca, nie przyjmującego do wiadomości, że córka nie wróci lada moment. Obstawałbym jednak za tym, żeby zachowac ten element, bo wprowadza troszkę inności, zagadkowości. Inaczej jestem pewien, że ciężko będzie uniknąć ckliwości - tzn. mnie ;) Tylko, że ten obłęd nie wynika jasno z tekstu i nie wiem, czy ktoś z czytających na to wpadł. Jak ktoś ją wziął za babkę z opieki społecznej - już jest dobrze ;) Ostatnio odchodzę od pisania jasno i klarownie, bo wtedy nie ma gry z czytelnikiem; piszę to, co lubię czytać, Tomku, jak każdy. Oczywiście, to wrażenie, że jest przegadany na pewno jest, wynika z paru pustych fraz, niemniej mam nadzieję, że do publikacji trochę chociaż go poprawię.
  15. Będą poprawki, Judytko! A być może, że nie wszystkim podpasuje ;) No takie cuda, jak przy ostatnim w P, to czekają mnie za kolejne 26 wierszydeł :p Pozdrawiam! PS: Jutro do Ciebie zajrzę :)
  16. Dzięki wielkie, Tomku, że zajrzałeś :) Pani, niestety, nie mogę wyciąć i skracać radykalnie, bo nastrój straci zupełnie, niemniej podumam. Pozdrawiam! Właśnie ta "pani" mnie drażni trochę, bo to wygląda tak jakby narrator oprowadzał wycieczkę po muzeum, a przy takiej historii, to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Raczej kierowałbym się tu w stronę czytelnika i jego oprowadzał, bez używania form osobowych (nie wiem czy to dobrze nazwałem, ale wiesz, o co chodzi). No pewnie :) Ta 'pani' to miał być jego obłęd, schizofreniczne objawy szaleństwa po stracie córki. Właśnie w głowie mi się tak ułożyło - oprowadzanie kobiety, która żyje tylko w głowie ojca, nie przyjmującego do wiadomości, że córka nie wróci lada moment. Obstawałbym jednak za tym, żeby zachowac ten element, bo wprowadza troszkę inności, zagadkowości. Inaczej jestem pewien, że ciężko będzie uniknąć ckliwości - tzn. mnie ;)
  17. To, co wyciąłem, jak dla mnie przegadane. Myślę, że tyle wystarczyłoby, oczywiście po dopracowaniu, bo to tak na szybkiego sklejone. Pozdrawiam Dzięki wielkie, Tomku, że zajrzałeś :) Pani, niestety, nie mogę wyciąć i skracać radykalnie, bo nastrój straci zupełnie, niemniej podumam. Pozdrawiam!
  18. Marlettko; bardzo dziękuję. Właśnie tak bym chciał tworzyć - opierać się na emocjach i konkretnych sytuacjach. Super, że nie idzie do kosza :) Pozdrawiam ciepło. Panie Stefanie; stokrotne dzięki, że Pan do mnie zagląda ;) Miło ogromnie. Pozdrawiam! Kasiu; będą zmiany, na pewno, bo na razie mało chwytających fraz :) Stromości pójdą na grzyby. Najważniejsze, że uchwyciło ;p Pozdrawiam!
  19. Koniecznie trzeba dopracować, bo: i mogłabym powiedzieć, że oboje lubimy beletrystykę w naszym wykonaniu. za późno na powrót ==> miodziuchno! Wykopałbym angielski zwrot&zespół i dał kontynuację, koniecznie, bo warto :) Niezły tytuł. Pozdrawiam serdecznie!
  20. Wreszcie coś zrozumiałem! Ale jestem dumny. zaszepcz mi tylko strumieniem rozgadaj rwącym górskim potokiem poczekam w miejscu dopływu rzecząc milczącym nurtem jeziora woda i wyspy są nasze to najbardziej, Marlettko 'Rzecząc milczącym nurtem jeziorem' - już mi szumi ta melodia natury w głowie. B. ładne. Pozdrawiam :)
  21. Ta niemoc jakoś prosto rozwiązuję dobrą całość ;) Niemniej stawiam + zasysam głód do podniebienia rozsuwam włosy i środek ciężkości => bardzo obrazowe. Ps: bruderszafcik? ;)
  22. No mnie się średnio, bo np.: niematerialni wrogowie nieznajomi gwałcący mnie zmasakrowane twarze boje się W tej strofie: wrogowie, gwałt, masakra i co? ;) Dalej myślałem, że coś z tego wyniknie, ale też wzniosłość, której nie kupuję. Niezły fundament, ale trzeba bardziej związać myśli, bo w tej postaci coś się rozkleja ten wiersz przy czytaniu. Daję plusa układanemu alfabetycznie wrzaskowi i poszedłbym w tym kierunku :) Wiel/uśmiechu!
  23. Dzięki wielkie, Rafale ;) to co - dwie ryby powalczą o miano grubej? ;) Bajerancko, że jednak wróciłeś. Wiel/uśmiechu!
  24. Pani Stasiu; dziękuję i przepraszam za negatywne uczucia, ale Pancolek to taki smęciarz ;) Pani Ewo; zmiany będą, oj będą :) czadersko, ze już nie jest fatalnie ;) Pozdrawiam! Stokrotko; 1 raz u mnie? Dziękuję za miłe słowo i jak doczytałaś, to jest dobrze. Wiel/uśmiechu! mariannko; ostrożna, słodka, ale już nie wróci. Strasznie mi miło, że jesteś i wspierasz ciepłym słowem :) Pozdrawiam!
  25. BlackSoul; w taki razie stukam szklanicę o szklanicę ;D Może bruderszafcik? Marcin jestem ;] mariannko; świętuję, bo czuję się na orgu świetniusio ;) Pani Staiu; chodzi o liczbę kometarzy! 1000 wierszy będę miał na koncie za parę ładnych lat :p A Pani tomisko już zamawiam. Będzie wkrótce? :) Dziękuję mocno i stukam za Pani zdrowie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...