Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pancolek

Użytkownicy
  • Postów

    2 954
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Pancolek

  1. Kasiu, serio to piszesz? W którym momencie tu jest jakiś nowy, niebanalny pomysł? ;)
  2. Zgadzam się Egzegetą. Te kilkanaście dni było upiorne. Ogłaszam wszem i wobec: jestem uzależniony od tego forum, co więcej - nie zamierzam się leczyć. Dziękuję. Pancuś
  3. Wiem i nie udawajcie już więcej, nikim dla was nie jestem, brudem spod paznokcia, nielogicznym zdaniem. Patrząc na cynizm waszych twarzy, widzę siebie – głęboko na dnie ==> lice moje do wywalenia. raz purpurowo, to znów blado i zapominacie że ono istnieje. Nielicznym chyba zależy abym nie odszedł z pożegnaniem, aby nie zwiał mnie wiatr, zimny w masce. Chłodny wymawiasz słowa bez gestów (...) Pierwszej strofie daję plus i proszę - twórz na jej wzór. Reszta do wymiany, a ostatni strofa b. na nie. Bo bólem moim nie kto inny, nie ten bardziej biegły, lecz ty duszo piękna, i niepewności moja! Zwróć uwagę na różnicę w stylu napisania pierwszej i ostatniej strofy - dzień do nocy. Pogrubiłem nieznośne dla mnie sformulowania. Zrobisz z moim komentem, co zechcesz. Pancuś
  4. www.malarze.com/plobraz.php?id=433&l=pl 1894 - zdaje się, że to jest data powstania tego obrazu. Hmmm... To 'tydzień temu' mnie strasznie frapuje, bo wynika z 3 strofy, że do XIX w. odnosi się ten wiersz. Zostawiam sporawego plusa z zachwytem nad 2 strofą. Podumam jeszcze. Rozkminię, skąd to nawiązanie do malarstwa. +++ Zadumany Pancuś
  5. O jaciękurdesz. Miało mi się nie podobać. Tytuł i pierwszy wers na to wskazywały. A niech mnie, jestem na plus. Sprawnie napisane według Pancolka. w konarach do ziemi przygiętych ==> stąd może wyrzucić 'w'? potrzebne? Pancuś
  6. *w krzyczące o sen myśli białych nocy, To najsłabszy wers. Jakiś taki hmmm... plącze się w zeznaniach ;) Może uprościć: w krzyczące noce Pomyśl. Daję plusika, bo jest nieźle. Pancuś
  7. Do tchu utraty, z sił całych wciąż wtulam się w te wspomnienia, Gdy serce, rozum straciłem, chcąc raju lub potępienia, Radości pełne i bólu, gdy śmiać się chciało i szlochać, Gdy, stary kot, uwierzyłem, że mogłaś mnie, Myszo, pokochać. Jestem na nie. Jeszcze raz napisałbym ten tekst, ale pozbywając się ze słownika powyższych fraz i wszystkich im pokrewnych. Inaczej z tej mąki chleba nie będzie. Pancuś
  8. No mnie nie bardzo. Druga wersja to perwercha z wyższej półki. Nie jest zły, ale jakoś nie lubię miniaturek opartych na wulgaryzmach. Tak mam. Pancuś
  9. podobno muszę gdzieś iść tak powiedziały ==> koniecznie musi być nadmiar? słupy i starzy mieszkańcy miasta którzy ==> niezbędne? Ja bym wywalił. nocą wychodzą z przejść podziemnych podobno denaturat zwiotcza mózg ==> 'i nie tylko' potrzebne? Nic nie wnosi. a chorzy ludzie rdzewieją (...) a niebieski autobus przebija sklep ==> a nuż też w kosmos? Marcinie, podoba mi się całość. Mam trochę zarzutów co do wersyfikacji w niektórych miejscach np. w 3 strofie, ale generalnie podoba mi się. Ma swój klimat i wydźwięk. + Pancuś
  10. Łooo maatko... rozbrajają mnie takie wstępy. Konstruktywną czyli jaką? Analizę w postaci eseju na 10 stron A4? Co do wiersza... hmmm... trochę czasami tekst wydaje się niespójny; tzn. butla na wino *** ponad wszystko wiem że do szczęścia nie trzeba papierków zabierz mnie do bibliotek Tutaj się łamie. Nie widzę płynnego przejścia. Poza tym czemu po gwiazdkach nie ma entera a po strofie po nich są dwa? Frapuje mnie pierwsza część wiersza, ale druga trochę rozczarowuje. To tylko odczucie. Nie bardzo układa mi się w głowie jako całość ten tekst. Druga część jakby z innego utworu. Na razie mały plus. Pancuś
  11. Pani Ewo; bardzo dziękuję :) I widziałem, że coś z Lilianną zgrzyta. Proszę olać sprawę i się nie przejmować. Zapraszam za 6 dni ;) Pozdrawiam ciepło. Judytko; wiersz niesmaczny? ;) Marlettko; miło strasznie, że coś wzięłaś dla siebie :) Dziękuję serdecznie za odwiedzinki i pozytywny odbiór. Pozdrawiam Pancuś
  12. tchiosie, a to mi się bardzo :) Zostawiam z wielką chęcią plusy. Tylko jedno pytanie: to 3 razy 'nowe' (nowych, nowe, nowo) to celowy nadmiar? ++ Pancuś
  13. jeszcze nie zasnęłam a przegub miękki z łóżka zwisa niemożliwe staje się możliwe zaczynać od nowa codzień To mi się podoba :) 1 jakaś taka... łeee... Pancuś
  14. dzisiaj mam nastrój na coś takiego żeby tam wiesz coś na pewno (..) coś jest w świeżości ----> wywaliłbym 'takiego. że każdy by chciał ochrzcić ją jak dziecko w kołysce nim jeszcze na pupę siądzie już by łóżeczko popsuć odjąć podłogę punkt oparcia cóż piękniejszego niż dłoń w dłoni naprzeciwko w słowie też można wszystko Tutaj leciutkie zmiany. Generalnie ciekawe, ale dziwne. O ile pierwszy przymiotnik to pozytyw, drugi - mniej. Podumam jeszcze. Witam Panią i czekam na debiucik :) Pancuś
  15. nie o wszystkim można krzyczeć nawet jeśli pełnia jest w pełni dni długie wieczory zbyt krótkie na noc można zrzucić bezsenność Ładne i ciekawe. Jakoś nie widzę potrzeby zmian :) Pancuś
  16. mariannko; więc co z czym? ;) sam siebie nazwę poetą, jak (jeśli w ogołe) tomik wydam. Takie wewnętrzne samozaparcie :) Pozdrawiam serdecznie. Tomku; dzięki wielkie. Podumam nad całością jeszcze, Twoją sugestią też. Pozdrawiam. Judytko; spuszcza z czego? Z dobrotliwego tonu? ;) Duszyczko; dziękuję za głos w sprawie. Twarzyczkę jakoś tam wcisnę, tylko wers trzeba skrócić. Za tydzień co nieco wymyślę ;) Dziękuję i pozdrawiam. Mr. Suicide; rozstrój żołądka też moze być ;) Akurat tutaj pole do interpretacji jest szerokie, ale utrafiłeś ideę. Co do szczeniackiego bełkotu... hmmm... niezupełnie się zgadzam, niemniej po jakieś korekty zmniejszające to wrażenie pewnie sięgnę. Wielkie dzięki za obszerne sugestie. Pozdrawiam. Pancuś
  17. To samo pisałem wcześniej i jakoś nie widziałem u Ciebie, Pancolku, entuzjazmu:D Limit czasowy wydaję się odpowiedniejszy Panie angello, biorąc pod uwagę tych wsponianych, co usuwają swoje wierszyki. Mówiłeś o czasowym? ;p
  18. Otóż to. Bardzo dobry pomysł. Chyba pogodzi wszystkich. Bo po 1: nikt nikomu nie będzie wyrzucał wierszy, a limit sam będzie strażnikiem. A po 2: nikt się nie będzie skarżył, bo i na co? Ze względu na to, że wiele osób kasuje swoje wiersze, może czasowy byłby lepszy? Przyfasoliłbym rok albo dwa po pobycie w P możliwość korzystania z Zet ;) Ale to już do Pana decyzja należy. Dziękuję, że jednak coś planuje Pan zrobić. Pozdrawiam serdecznie.
  19. Wyznacznikiem byłby wybór. Każdy głosowałby na swojego faworyta jako moderatora Zet. [..] I wracamy do punktu wyjścia. Kto miałby decydować o tym kto ma decydować? Wszyscy? - to demokratyczne i sprawiedliwe, ale wyjdzie beznadziejnie :) Określone grono ludzi? - będzie posądzenie o TWA. I wiele punktów widzenia może nie zostać uwzględnionych, tylko "grupy wybrańców". Jak pisałem. To nie takie proste, jak się wydaje. a. Rozumiem Pana. Z postu Mirosława Sierockiego wynika, że tutaj były już próby takich działań i nie wyszły najlepiej. A jeśli by przyjąć, że na moderatorów mogą głosować użytkownicy, którzy są tutaj minimum pół roku? To żadne TWA, a przecież mniej zaawansowani stażem nie będę wiedzieli na kogo głosować, więc nie powinni 'się rzucać'.
  20. A cóż byłoby wyznacznikiem tego "naj" ? Liczba tomików czy nagród ? Piątki w gimnazjum czy doktorat? Liczba opublikowanych wierszy i zebranych achów? Kontrowersyjność, nowe trendy... ? Zaangażowanie? Wszystko razem - namiętność i obiektywizm ? Cóż ? :) a. Nic z tych rzeczy ;) Wyznacznikiem byłby wybór. Każdy głosowałby na swojego faworyta jako moderatora Zet. Gdzie tu wątpliwości? Bo ktoś będzie musiał zmienić forum na P i z tego powodu się popłacze? No błagam, Panie Angello ;]
  21. Toteż trzeba obmyśleć jakiś złoty środek. :) Żeby znowu nie było afery, że "głupi moderator, nieznający się na niczym" usuwa "wybitne dzieła" albo "że TWA dzieciaków dorwało się do władzy i decyduje o wszystkim" (a fala takich postów z pewnością pojawiłaby się na forum, gdyby wprowadzić takie proste rozwiązania). a. Angello, to byliby najlepsi, najstarsi na tym forum. No jeśli ktoś im by zarzucał, że gówniarze/że nie dopuszczają ich do Zet. Ano czyja to wina, że są tacy no... nieobiektywni ;)
  22. no wŁaśnie, rzadko wchodzę do Zetki, a jak już coś przeczytam, to zwykle gŁową kiwam i piszę odpowiedni komentarz :] A Ty ciągle publikujesz w P... mnie by wstyd zjadł na ich miejscu ;)
  23. Zabrano mi kolory, zabrany został sens istnienia, Zabrano mi szczęście, miłość którą mnie darzono, A teraz szukam wśród labiryntu płaczu, ukojenia, Wejścia do świata, z którego mnie wypędzono, Lecz mimo tego ten świat szarości ma plusy, Ukazuje prawdę, nie ukrywa, zmysłów nie mami, Jest pełen cierpienia, bólu, wątpliwej szansy, Przynajmniej nie skrywa tego, że może zranić. A Ty pokazałaś mi świat piękny, idealny, Bez trosk, z sercem bijącym szczęściem, Że wszystko czego pragniemy już mamy, Że w Twym sercu mam zawsze miejsce. Lecz jak stary świat, po dniu przychodzi noc, Świt przegrywa z cieniem w odwiecznej walce, Tak i mi przyszło cierpieć, taki już mój los, Z śmiercią za pan brat, conocne harce. Panią Nadziei i Panią Zniszczenia, Dwoma słowami przywróciłaś życie, Cztery, by stało się nie do zniesienia, Lecz wrócisz, wierzę po cichu i skrycie. W innej osobie i w innej formie, Piękna jak zwykle, doskonalsza, I jak zwykle oddam wszystko Tobie, Jest nadal nadzieja, choć nikła szansa. Pogrubione zwroty to tragedia. Od razu sobie odhacz w głowie, żeby ich więcej nie używać - chyba że jedno nazwane uczucie w wierszu, umiejętnie wplecione. Reszta mdła, przewidywalna, jak rozbudowane wyzanie miłości, które interesuje (dotyczy) tylko Ciebie i Twojej wybranki. Niemniej pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej i lepiej :) Pancuś
  24. 2006-11-21 roczek strzelił. Ale numer. Jak ten czas leci. Aż mi się łezka pojawiła. Pancuś
  25. Nikt nikogo nie zniechęca, mariannko, ale na P ;) Poezja współczesna to jednak zobowiązująca nazwa. Jeśli ktoś nie potrafi ocenić swoich umiejętności, a jak już nie raz się przekonaliśmy wiele osób nie potrafi, trzeba zatrudnić 'strażników', którzy by pomogli odpowiednio pokierować zadufanych jegomościów ;] Wybacz polemikę, mariannko. Pozdrawiam serdecznie. Pancuś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...