Pancolek

Bez obrazy, ale nie sądzę, żeby Espenka w maluśkim stopniu dbała o to, co Cię wkurza. Wiersz na plus, Kasiu. Trochę z wyliczania się zrobiła 'mammam', ale raczej nie przeszkadza w odbiorze. + Pancuś

miałeś jeszcze kilka asów w rękawie oprócz śliskich słów, wtedy było nam naprawdę dobrze. żal tylko kilku kroków bo stałeś się bogiem powoli, żyłeś we mnie. obudziłeś ==> inaczej bym to rozpracował. teraz masz pewność będzie, póki będę chciała Troszkę to ckliwe. Byłoby lepiej, gdybyś wywaliła to 'trywialne uczucie'. Z braku laku zostawiłem na obudziłeś. Może tako jakoś? Pancuś

Nie pomny wiatru ni burzy Idę w stronę cierpienia Czy moje serce stchórzy Niosąc obowiązek odwzajemnienia + tytuł i dalej już nie muszę czytać. Tragedia, znaczy źle, a nawet bardzo. Weno piszta inaczej; a nie bóle, miłości, łzy co dugi wers i tyle. Minus. Pancuś

Czytałem Pachnidło. Faktycznie zjedli bidaka. Ja dzisiaj za moimi przedmówcami - za brakło ikry w poincie, a może jeszcze jednej strofki? Sam nie wiem. Generalnie na plus. Pancuś

a ja wiem jak Pancolek wygląda i on wie jak ja :P a tak naprawdę, to tutaj się liczy jak kto pisze chyba, co nie? pozdrawiam Espena :) Espenka wymiata. Ładniejsza ode mnie :(

Lepszy niż w W. Zdaje się, że nie ma 'świętej pamięci'. + Podoba się. Pancuś

Przyfasoliłeś z grubej mańki, bez dwóch zdań. odszedł tak jak przyszedł zniknął wyparował słuch po nim zaginął gdzieś koło niedzieli o czwartej lub szóstej wędkarz go wyskrobał a potem po karpia razem odpłynęli Za te wersy wielkie plusy. Mocne i prawdziwe. + Pancuś

Mam ochotę na nieśmiałe ręce schowane w kieszeni sztruksowych spodni oczy spuszczone rzęsy zakręcone Zostawiłbym tylko tyle. Reszta do wymiany. Jeśli nie wiesz czemu, wróć do Gaspara i zastanów się dlaczego w tamtym komentarzu nie miałaś w najmniejszym stopniu racji. Pancuś

+++ Dobre i tyle, co tu gadać. Pancuś

mariannko; bukiety niewiele pomogą, niestety. Czasem to już nie ich sprawa. Dziękuję za czytanie Pancolka. Bardzo. Adamie; też nie lubię, ale czasami za mało we mnie stoickiego spokoju, żeby się bawić w ładne mówienie. Mam nadzieję, że mój dzióbek się nie wychyla ;)

1 strona na P. Rozjerzyj się Pan. Na tacy podać, bo samemu nie łaska?

Ej, stary (Sławku, Sławeczku, Sławusiu), tak serio zapytam: zdajesz sobie sprawę, że na P wiele osób bije Cię na głowę? Czy nie?

A ja bym chciał zobaczyć jak wygląda Niewierny, Kasia Leoniewska, amerrozzo, Judytka, Rafał Leniar, Ania Siedem (szkoda, ze ma mnie za upadłego poetę ;), Adam Sosna, Marlett, Pani Stasia, Pani Ewa Kos i mariannka. Innych mniej więcej kojarzę z POP'a. PS: ale chyba najbardziej Tomka. Pewnie piękny (bogaty i młody-opcjonalnie) człowiek ;) /Pancuś

youtube.com/watch?v=Xy7WSIufQrc Dla tych, którzy jeszcze zajrzą. Mały bonus. Pancolek wymięka. Dobrej nocy wszystkim.

Może i można krócej. Tylko po co? Dziękuję za komentarz i życzę miłego Bo ten tekst da się wpisać tylko w małą formę. Płynący czas to jak 'dusza ma'. Ale do Ciebie należy ostateczna decyzja.

Tuśko, nic tu nowego, wnoszącego nie ma. Nie robi wrazenia po prostu. płynie bez pozwolenia nie proszony cichą falą przez moją głowę siedzę i siedzę nie widzi nikt na moment zastygam Ja bym krócej maznął.

namaluj swój portret olejem co ufnie przywiera do gruntu jak skała przetrwa wszystko To cudeńko. Aż się łezka kręci albo dwie. Pozdrawiam ciepło, Marlettko!

Maćku, podoba się bardzo. Pozdrawiam serdecznie.

jeśli bez marnieje a nogi dygoczące to nic ważne że jest a ty w wolności zajaśniej krok do przodu do tyłu podejdź miotając się w przedsionku posadzka w kwadraty jedna noga przeszła druga * tu Ech... Judytko, ja może bez komentarza. Utrafiłaś mój nastrój. Dziękuję.

Ciekawe, kurde, ale co więcej napisać? Dzisiaj mam fazę na inne wiersze, stąd lichutki komentarz. Wybaczysz?

A co dla Ciebie jest poezją?

tu w sumie przestałem czytać choć oko jeszcze gdzieś zobaczyło miłość fe ogólnie okropnie i paskudnie nie oszukujmy się jest źle! bardzo źle! to nawet poronienie jest! fe! Grenouille ma rację - jest bardzo słabo. Nie nazywaj uczć w swojej poezji przede wszystkim, bo to klęską nad klęskami (miłość, przyjaźń). Jesli miałbym ten tekst machnąć po swojemu, zapisałbym go tak: po tajemniczym lądzie szczytów marzeń ==> do wywalenia, ale pomysłu nie mam na zmianę. niedaleko głazu i obok strumyka natrafiamy na okręty z ładunkiem słów na drzewa z wiszącymi owocami ziemię pachnącą myślami niebo rojące sie od chmur przemierzamy plaże To i tak jest opis, który dla przeciętnego czytelnika ma średnią wartość poetycką, ale zauważ, co wyrzuciłem od razu i przy następnym wierszu nie używaj tych słów. Naczelna zasada. Przynajmniej moja. Wiel/uśmiechu.

Marlettko; tym razem emocje prawdziwe. Wolałbym pisać gnioty, gdzie nie jestem peel'em. Dziękuję serdecznie i sugestię przemyślę. mariannko; ciepełko się przyda. Na spokojnie w takich sytuacjach można coś ustalić, ale jak trafnie napisałaś, to 'miłe złego początki'. Ciepełkuję również amerrozzo; już skasowałem. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że mnie poniosło trochę i tak ten wiersz powstał. I fakt faktem - cała sytuacja wycisnęła ze mnie emocje. Ciężka dola rozstań z przymusu. Ostatnio coś sporo przeklinam w wierszach (ale warsztatowych). Dzięki wielkie za plusa. Panie Stefanie; bardzo mi miło. Wyszedł wiarygodnie, bo inaczej nie mógł. Pozdrawiam również. Pani Ewo; uśmiechem wielkim dziękuję, a niepotrzebny podpis już wita się z kosmitami. Pozdrawiam serdecznie. Judytko; stało się, a słowa trafne. Tyle że złość na los, nie na Nią. To wewnętrzny bajzel. Trzeba zacząć oczyszczać ranę. Powolutku. Pancolek

To pewnie dlatego, ze mocarzom mocarz nie kibicuje (mowa o Englishmen). W Szkocji mamy bratnie dusze w fanach Celticu Glasgow (król Artur Boruc), poza tym u kobziarzy Polaków na pęczki :) W Irlandii analogicznie. Nie mogę tylko rozkminić, co ma z nami wspólnego Walia...

Pani Stasiu, bardzo mi się podoba. byleby nie było tyle do zmywania urzekający dystans. + Pozdrawiam ciepło.