Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 704
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    107

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. No, dzięki za wytwałość Stefanie Leszku - Piaście Basia Raduszkiewicz wykonuje balladę "Przekleństwo Milhaeven" - tłum. Kołakowski Ta piosenka chociaż niesamowita to mnie urzekła - właśnie tekst. Leszku polecam pozdrawiam sylwestrowo z szampanem Jacek
  2. Witaj Leszku! Obrywa mi się od Ciebie ale ja celowo w co trzeciej strofie ostatni wers wydłużyłem o jedną sylabę. Jeśli zgryta to wyrównam. Pozdrawiam Noworocznie z życzeniam i weny Jacek
  3. Dziękuję, że wytwałaś do konca. Do siego Roku...... pozdrawiam Jacek
  4. Wyklęty powstań w orgu poeto, Powstańcie, których dręczą słowa. Wiersz do dyskusji jest podnietą, Lecz mordę w kubeł trzeba schować. :)) Szczęśliwego Nowego...... pozdrawiam Jacek
  5. Dziękuję. nie wiedziałem że jesteś dosłowna jeśli z szowinistą i chamem jest Peelowi dobrze to przepraszam Pozdrawiam Jacek
  6. pobłażliwie z czułością spogląda na kochanka szowinistę i chama czy peel to masochistka? wygnać w cholerę a nie wiersze pisać sylwestrowo pozdrawiam Jacek
  7. Zegar kurantem czas odmierzył, Szampany z hukiem otwierane Obficie leją do wieczerzy Tańcem kończącej się nad ranem. Za oknem z sykiem mkną rakiety By spaść za chwilę feerią barwną. Na paniach modne toalety Podkreślą każdą kibić zgrabną. Panowie także pod krawatem Złożą życzenia swym wybrankom, A oni są zamknięci czasem, On jej kochankiem, ona kochanką. W komnacie, w zamku gdzieś przy wieży, W wygodnym łożu z baldachimem, Chcą słodkie chwile z sobą przeżyć Gasząc pragnienie krwistym winem. Wyszli z obrazów ruchem zwiewnym Postacie bez materii jeszcze. Dziś pokonają ten swój niebyt, Wśród balowiczów wzbudzą dreszcze. Cielesnych szaleństw ciągle mało, Znika materia o poranku. Chociaż na chwile posiąść ciało Zostać kochankiem, zostać kochanką. Słychać muzykę z sal balowych, Ludzie szaleją na parkietach. Komnaty gości są gotowe, Tam na zmęczonych pościel czeka. Zwłaszcza gdy nadmiar dobrych trunków Z hemoglobiną tworzy w parze Miksturę, co na pocałunkach Zamyka miłość w sferze marzeń. Hemoglobina z alkoholem To jest szczyt marzeń na śniadanko. Wessać się w szyję, trochę pojeść, Znów być kochankiem, znów być kochanką. Już do komnaty wiodą parę, Co przedobrzyła ilość wódki. On wykrzykuje ponad miarę. A ona płacze, że nieludzki. Legli na łożu w śnie kamiennym Rozczarowani bo źle żyli, A w ich tętnice bezboleśnie Wbijają kiełki dwa wampiry. I przybierają ludzką postać Tych, co śmierć spotka o poranku. Cielesnych pragną oni doznań; Będąc kochankiem, będąc kochanką. Lampiony drżą na korytarzu W rytm uniesienia słodkich jęków, A ludzie mogą sobie marzyć, Żeby tak szaleć i tak pięknie. Ale zmęczenie szybkim tańcem I wódką, którą pili do dna. Uniemożliwia wspólne harce, Morfeuszowi chcą się oddać. I tylko starsza pani kustosz Co murów tych jest wielką fanką W lochach pochówek zrobi jutro Ciał, które były parą kochanków... Patrzą z obrazów w dość figlarnie Postacie wzrokiem zbyt prawdziwym. Och, ten artysta nie był marny. Te obrazy, czy nie są żywe? Już opuszczają zamek ludzie Z wrażeniem nocy sylwestrowej, A w lochach cicho w ciężkim trudzie, Ktoś dwa pochówki dzisiaj zrobił. Każdego roku, od stuleci, Na zamku czeka dwoje wybranków, By krwią nasycić, żądze wzniecić, Para odwiecznych, wiernych kochanków.
  8. Znakomita treść - gratulacje Pozdrawiam Jacek
  9. ta rechocząca akwarela z mlecznym dymem ziemniaków - bardzo bardzo..... rozglądam się co do chóru ale brak pozdrawiam Jacek
  10. lecz wkrótce on zmartwychwstanie a miasto westchnie głęboko obudzi drzemiącą pamięć otworzy zaspane oko i drugie oko otworzy trzeźwości smutku goryczy idei pozwoli ożyć przeszłość z kłamstw wszelkich rozliczy dojrzeją w tym mieście ludzie z wartości przestaną szydzić ty do speluny nie pójdziesz zapomnisz co to są dziwki spojrzysz w oczy synkowi a żonę przytulisz ochoczo powiesz nastały normalne czasy i żyć teraz jest po co (pozwoliłem sobie rozwinąć) pozdrawiam Jacek
  11. Setę żubrówki z sokiem wiśniowym Do pokoju mi proszę zanieść. Tam wena czeka z wierszem gotowym, Entuzjazm wstanie – drogi pan panie..... Psychikę mam niezbyt skomplikowaną Ale ksywa nie nieprosta Delikatnym wierszem uwiodę panią Chcę drugim Miłoszem zostać
  12. W zachwycie podglądałem pewną panią dostając trzepaczką po plecach. Zapachem sierpnia mamię jak w reklamie ta pani mnie jeszcze podnieca.
  13. Opisuję pragnienia nadlirycznie, stwierdził wesołek ochoczo. Wiersze zaś, tworzę z rozmysłem i śliczne, a jeśli już kocham, to - „kocio”.
  14. Dyć, w przestrzeń wypuszczam wierszy składy, niechaj ku słońcu gnają. A kto ich pojąć nie daje rady, jest jak w kapuście zając.
  15. Imienniku W chórze nie z zasady nie występuję, ale jest wyjątek w sytuacji kiedy sam dyryguję. Z dzie wuchą mam z zasady odmienne zdanie, ale jak ma rację to ma i koniec. I może jej się podobać. Mnie też ująłeś ale czym innym. Uważałem i nadal uważam, że wiersz jest super. Ten Twój wzniosły ton, to zadęcie – to jest przecież Twój dystans i może drwina. Odbierając wiersz z lekkim przymrużeniem oka rzeczywiście „z pochodnią rozumu brniemy w noc i dzień” (to podkreśleni jest fajne – ja nigdy bym tak nie napisał). Jakie to wspaniałe: „Artystę tego poznać Sławić jego dzieło Zapragnąć takiej sztuki Zpragnąć co on” - prawie gloryfikacja. Sądzę, że nabijasz się tzw. fanów przyjmujących wszystko bezkrytycznie – olbrzymi plus. Twója „kość” (dwuznacznik) jak owca – dająca mleko wyobraźni i wełnę symbol ciepła, lub kość dosłowna ale to co innego. Po tych wszystkich wywodach „ stwierdzasz, że zanurzyć ostrze pługa w wypaloną trawę jest trudniej niż ją palić”. Kończysz „ świetlistym spokojem .......” To jest super symbolika. Uważam, że super drwisz ze wszelkiej napuszoności. Niech Bezet pisze co chce, a dla mnie super gratuluje – żart przedni. Pozdrawiam Jacek
  16. nie lubię powtarzać po kimś, ale za dziewuszką powtórzę: pozdrawiam Jacek
  17. Czy nie sądzisz, że dużo tracisz. Czaasem trzeba samemu pitrasić jeśli się nie uda - zawsze inaczej dziękuję pozdrawiam Jacek
  18. czy humor ma brzegi w dół, czy w górę ale paniom zalazłem za skórę tematem delikatnym w rozmowach więc szybko zmykam i się chowam pozdrawiam Jacek
  19. przy tej pracy kilka mięsni się co nieco nadwyręża a kalorie trzeba tracić jak kucharza masz za męża ż. m. dieta doskonała ta poprawi ci figurę jesliś długo seksowała z własnym mężem - gratuluję
  20. "racjonalne wyżywienie dietetyka cuda stwarza" kąpać trzeba się w basenie i działeczkę trza uprawiać trochę ruchu na powietrzu mi pomaga - ja to wiem dieta owszem ta najlepsza lecz pamiętaj o ż.m.
  21. dziękuję napisane w ramach ćwiczeń na poprawę humoru pozdrawiam Jacek
  22. Beenie znakomicie gratuluję 3x4 lekko, przyjemnie i z morałem pozdrawiam
  23. Pewna szczupła młoda dama W kuchni nic nie zrobi sama. Jak coś zrobi, co tu gadać, Do zjedzenia się nie nada. A do barów i stołówek, To nie chadza bo nie lubi. Bo nieczysto i zbyt tłusto, Bo tam kotlet jest z kapustą. Na pierogach chrupie skwara, Jeszcze trzeba jeść w oparach. Wszystko jej nie odpowiada, W anoreksję w końcu wpada. Muszę działać - myśli dama Nie pożyję dłużej sama. Lecz okazja się nadarza Mogę męża mieć kucharza. Co gotuje smakowicie, Uratuje on mi życie. Jak myślała tak zrobiła Chłopa zaraz omamiła. Gdy pomyślał, „ja ją lubię” Dawno bylo już po ślubie I przy kuchni sterczy biedak, I gotuje, co potrzeba. Dama zjada nawet wcina No i tycie już zaczyna. Aby kości nie trzeszczały, Aby biust nie był za mały, Aby pogrubiały uda. Jędrność ciała czyni cuda. Dama wagi się nie boi A mąż dwoi się i troi. Nagle patrzy – chyba zwidy, W fałdach już zniknęły figi, Stanik ma do spięcia kawał, Z pięknej żony – gruba baba. Tutaj wisi tam się trzęsie Wnet opadły chłopu ręce I potencjał też mu opadł, I mąż szybko się odkochał. Miłe panie gadka spora W końcu pora jest na morał. Lecz on nie jest trudny wcale: Jeśli jecie - to z umiarem.
  24. Jeśli Ci napiszę, że fajny wiersz, to powiesz,że przynudzam. ale trudno U Ciebie "brzozowe chłopaki" a dziś chłopaki jak dęby, a ... brzozy niech sie zakładają o żołędzie pozdrawiam Jacek
  25. Stefanie - pewne typy skaczą do końca życia a po powierzchni też przejdziesz w najgorszym przypadku przepłyniesz powodzenia Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...