Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    11 064
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. ładny obrazek podoba się po pierwszym czytaniu chociaż forma nie ta mówią, że zmodyfikowane niezdrowe ale to nie szkodzi :)) pozdrawiam Jacek
  2. wyczuwam Ducha Polańskiego pozdrawiam Jacek
  3. Leszku dziękuję za zrozumienie sytuacji hydraulika z GODNOśCIOM OSOBISTOM pozdrawiam Jacek
  4. w sumie to on taki uroczy nie jest wypłata w naturze - no no serdecznie pozdrawiam Jacek
  5. dziękuję - starałem sie pisać lekko tutaj na topie nieszczęśliwe miłości i dramaty - aż się sam boję Pozdrawiam Jacek
  6. gdybym ....... nie miał stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący czy: Ty, Cię i z Tobą nie powinno być z dużej litery? zrobiłaś myślową pigułę pozdrawiam Jacek
  7. "Ja się na Pani rozwijałem"* czytając wiersze z lekkim bólem, choć napisanych jest niemało, przebrnąłem wszystkie - hydraulik. Wnikając w różne achy ochy, słysząc grającą westchnień strunę, to teraz ciągle myślę o tym, zwłaszcza, gdy w ręku mam śrubunek. Lub jakiś nypel, co nakręcam z trudem na sztywny koniec prostki, aż od wysiłku drży mi ręka - remont u pani byłby boski! Zmodernizować instalacje, kolanka mufkę i grzejniki. Nowe przybory, ciepły akcent; ten się na pewno przyda w życiu. Marzę by z panią czytać teksty w przerwach pomiędzy rur zgrzewaniem, gromadzić gesty, w których dreszczyk zasnuje mgiełką smutną pamięć. Zmienić złudzenia w kwiat dziewanny, świat przykryć kołdrą z niedomówień. Zagrzebać w piasku nasz realizm, tiulowy grzeszek wspólnie unieść. Lecz rzeczywistość każe wesprzeć podatkiem tych, co tkwią na górze. A ty mi mówisz; cicho, szeptem: "Zapłatę wziąłeś - już w naturze". Więc wyobraźni mogę ulec rozwój na pani? - w marzeń sferze. Znajdzie się chyba hydraulik, co remont zrobi bez zastrzeżeń? *cytat jednego z fanów na spotkaniu ze znaną i ciągle młodą wokalistką
  8. znowu owsiki głośno krzyczą bo pupa ginie gdzieś w zamęcie gdyż jednomyślność wzięło licho to nic podPISuj- Prezydencie
  9. Aniu chyba nie do końca - widać po komentarzach Judyt zadbać o siebie i swoją wrażliwość - nie dać "zatopić się w masie" - mieć osobowość ciężko nie ulec dyktaturze mediów a. mroziński ten wiersz nie jest o rym że kiedyś było cudownie a dziś źle - więcej uwagi przy czytaniu zresztą jak to się mówi: kiedyć było źle a dziś jest lepiej ale kto wie czy lepiej jak jest źle czy jak lepiej - pytanie retoryczne, autor nie oczekuje odpowiedzi pozdrawiam i dziękuję za wizytę Jacek
  10. temat jak każdy inny też dobry tatuś prezes też ma poczucie humoru a może warto napisać o obecnej grupie trzymającej władzę siłą a właściwie siłą trzymającej się władzy ale to dość trudny temat a prawda - co dnia wychodzi w Moskwie pozdrawiam Jacek
  11. Stasiu jestem bardzo rozczarowanym już myślałem, że to drożdżowe z kruszonkom tak rośnie a to chleb domowy jestem na - nie zbyt prozaiczne :))) pozdrawiam łasuchowo Jacek
  12. słowo do słowa niepodobne to taka prawda oczywista wrażenia różne można odnieść bo to zależy kto wiersz czyta i też zależy od nastroju chwili, co jakże jest ulotną czasami myśli twoja koi albo rozdrażni bardzo mocno miły Twój wiersz pozdrawiam Jacek
  13. piękny obrazek pierwsze dwie strofy aż proszą by dalej pociągnąć rytmicznie ale to moje odczucia pozdrawiam Jacek
  14. napisałaś ślicznie ale ten wiersz to takie zestawienie tego co było i współczesności najpierw lirycznie i delikatnie by w końcówce wstrząsnąć-ostrzec dzięki pozdrawiam Jacek
  15. Stasiu ja też kłaniam się Tobie za wizytę pozdrawiam Jacek
  16. napisałem Tobie w komentarzu, żę skomentuję wierszem ale nie miałem czasu potem Twój wiersz spadł da drugą stronę i bez sensu a ja dołożyłem własną myśl :) pozdrawiam Jacek
  17. no właśnie miał wywołać wspomnienia i zetknąć ze współczesnością :)) pozdrawiam Jacek
  18. dziękuję ale różńie z tą puentą pozdrawiam Jacek
  19. Dziękuję za konstruktywną krytykę i wyznam pewną prawdę - głowy do pisania to akurat nie mam gdyż pracy mnóstwo ale poruszyła mnie Alicja, W. swoją Retrospekcją i gdzieś to zostało. Słuszna uwaga odnośnie stylu. Najwyższa pora tworzyć swój styl skoro opanowało sie w miarę warsztat a do tego potrzebny czas i "wolna głowa". Ulegając modzie rezygnuję z interpunkcji ale bez przekonania. Pozdrawiam Jacek ps. do pracy nad nim jeszcze powrócę w trakcie urlopu
  20. zburzysz codzienność jak mur Jerycha oddalisz myśli które o niczym a w zakamarkach sekretarzyka takty melodii cichej usłyszysz nadal pobrzmiewa Marsz Radetzkiego Nad pięknym modrym wiedeńskie walce i sama nie wiesz znów pragniesz czegoś może zatańczysz lekko na palcach w szufladkach bocznych czarnego trema zapach lawendy bzu oraz róży przypomniał ludzi których dziś nie ma akord muzyki co może urzec spójrz bibeloty te na serwantce zda się wirują na balu miejskim tańczą też pary na filiżance tej z porcelany starej miśnieńskiej już ulatuje wiedeńskie echo falą płynące dźwięki muzyki gdyż ze snu budzi disco lub techno by osobowość twoją zakrzyczeć wdzierając ostro wrzeszczącą formą głęboko w umysł jak jazdą krzywą niech cię nie kusi wulgarne porno zadbaj o siebie swoją wrażliwość
  21. Alu jeśli pozwolisz wnoszę swoją doklejkę: Alicja Wysocka napisała kiedy tęsknisz tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym w artystycznej klimat iście poetycki tam kanapę ściska w cieniu mały kątek jest cieplutka i pluszowa jak twe ręce my wtuleni do dwudziestej chyba piątej kiedykolwiek nam jest zawsze tam po drodze starczy stęsknić zaraz jesteś właśnie wchodzisz w oczach niebo w sercu kocham i nikt nie wie takie szczęście nie do wiary jacy młodzi tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym delikatnie tak ująłeś moje ręce i nieśmiało tak zaglądasz w moje oczy ciągle mówisz o kochaniu coraz więcej tym mówieniem tyś mnie w końcu zauroczył dawno pękły wszystkie tamy strumień płynie w sercu jesteś, za to wokół wielki nieład więc mi powiedz, przy herbacie lub przy winie że mnie kochasz i nie marudź i do dzieła tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym ale ciebie tak naprawdę przecież nie ma wymyśliłam twoją postać twoje oczy ten twój dotyk pocałunek zmieńmy temat w sercu jesteś mój kochanku przeuroczy i w marzeniach pozostaniesz gdzieś w błękicie lub w fiolecie albo innych ciepłych barwach pewno żyjesz gdzieś samotnie w wielkim świecie a ja wierzę że cię spotkam że to prawda tej kawiarni tak naprawdę przecież nie ma między zwrotki wmurowałam cztery ściany gdy deszcz pada albo zimnem liżą mrozy to gdzieś spotkać przecież trzeba się z kochanym pozdrawiam Jacek
  22. super a komentarz jutro bo dziś brak czasu pozdrawiam Jacek
  23. dziękuję za komentarze ale to są moje próby wyrażania myśli pozdrawiam Jacek
  24. Zaś baletmistrz z pod Olkusza, gdy na kamieniu sobie usiadł, wilka złapał, Stracił zapał i w balecie kiepsko się rusza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...