Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    9 248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. Dwa konie narowiste ciągnęły swe wozy. Raz żyło im się lepiej, innym razem gorzej. A że łby wielkie miały i nie od parady na pomysł w końcu wpadły, aby ciągnąć razem. Jeden wóz zaprzężono - interesów wspólnych. Niech pociągną razem oba konie dumne. Lecz boję się o was narowiste konie: na widok stada kaczek znów dacie się ponieść.
  2. Super opisujesz Ziemię Ciechanowską. Jak zwykle stymulujesz do dopisania ale życie gna. Nara.... Pozdrawiam Jacek
  3. No właśnie - trudny problem. Każdy wiersz ma w sobie muzykę, a słysząc muzykę to widzisz obrazy które jeśli potrafisz malujesz słowem.
  4. urokliwa ta Twoja rzeka chociaż troszeczkę przegadana pewno zakończy żywot w morzu w zakolu zginie łódź wystrugana jak zawsze Ty masz wolny wybór możesz pozwolić się jej unieść albo przeczekać gdzieś na brzegu i tak kończymy zawsze w trumnie ps. ostatnio modna kremacja :)) pozdrawiam serdecznie Jacek
  5. Bardzo rzadko komentuję białe wiersze ale obok tego nie mogę przejść obojętny. Wiersz dobry refleksyjny zwłasnym klimatem. W rozmowie z księżniczką używasz jej cytatów? Pozdrawiam Jacek
  6. Zainspirowany "Lekcją" napisałem powyższy wiersz i umieściłem go w tym dziale właściwym czyli w dziale wierszy Zaangażowanych Dziękuje za komentarze i pozdrawiam Starszy Grafoman Amator
  7. treść podana wykwintnie, na talerzu ozdobionym słowami ale kiedy się wczytuję czy to utyskiwania samotnej pani? pozdrawiam Jacek
  8. wersów przybywa czy się nie zgrywasz to nie jest banał ty oszukana a może żart czy tynfa wart :) pozdrawiam Jacek
  9. Niechaj mnie Zośka już nie rozsmuca, Że w słowach dźwięków usłyszeć nie można. Gdy w każdym słowie jest zawarta nuta, A w każdym zdaniu brzmi jakaś melodia. Dlaczego uważasz, że słowa są ubogie, Niepotrafiąc oddać wszystkich świata dźwięków. Kiedy Ciebie słucham, to Ci zaraz powiem, Że słowa oddają świata dźwięki piękniej. A jeszcze Ci dodam, że wyraz ma nuty, I w zdaniu melodia jest zawsze ukryta. Ten piękny świat dźwięków, marzeniem osnuty, Dobierając słowa mogłabyś opisać. Słowa wraz z muzyką razem chodzą w parze Tworząc piękny duet, co aż niebios sięga, A każde oddzielnie jest w stanie wyrazić Najwyższe uczucia i odcienie piękna.
  10. gościem być czy mam wejść czy usłyszę ja "no gdzie" z butami się gramolisz czekam czy pozwolisz? pozachwycać małym nic może to "na wodę pic" Pozdrawiam Jacek
  11. Przemiłe Panie dziękuję. To fakt - nic nigdy nie dziergałem. Wpadka merytoryczna trudno. Zmieniłem - może będzie lepiej. Serdecznie pozdrawiam Jacek
  12. był "Rok Gałczyńskiego" i będąc na kilku koncertach poświęconych jego poezji napisałem: „Zaczarowana dorożka Zaczarowany dorożkarz Zaczarowany koń” To jak na bluzce broszka To jak pożółkła fotka To jak lawendy woń „Teatrzyk zielona gęś ma zaszczyt przedstawić….” Te słowa dźwięczą w uszach i mają nas bawić Padają jak iskierki na kolorowych brukach Odbijają się – czy to koń podkową stuka? Nie to nie koń, tylko samochód przemyka A iskry gasną i nie wskrzeszają płomyka Nadziei. Giną w mroku - w ciemnej ulicy Poważne twarze – wiersz nie zachwyci….. „Zaczarowana dorożka Zaczarowany dorożkarz Zaczarowany koń” To jak na bluzce broszka To jak wódka gorzka To jak porcelanowy słoń „Teatrzyk zielona gęś ma zaszczyt przedstawić….” Słowa uciekają w dal, miast poetę sławić Ten humor paradoksu i miłych skojarzeń Wesoły sens wiersza, – kto go dziś „zajarzy”? Kto spostrzega świat piękny i przymruża oko? Wznosi wzrok swój ponad byt i patrzy wysoko W niebo. Tam pegaz ciągnie dorożkę zaczarowaną. To już jest niemożliwe, to już zapomniano……. „Zaczarowana dorożka Zaczarowany dorożkarz Zaczarowany koń” To jak na bluzce broszka To aksamitna wstążka To jak nieba toń. a potem się zaraziłem (mową wiązaną) i do tej pory choruję poznając rzeczy które w normalnym życiu nikomu i do niczego nie są potrzebne no bo na co komu poezja skoro liczy się tylko kasa. Może jak hobby: raz dziennie zjeść na ciepło.......... pozdrawiam Jacek
  13. Czy ta poetka to ma być jego własna żona ? Pozdrawiam Jacek
  14. z jakąś weną, tylko z weną. Bez przesady - ten poeta z byle kim się nie zadaje jeśli już to tylko z weną :)) pozdrawiam i dziękuję Jacek
  15. Skromna żona poety, w naiwnej niewiedzy, Sweterek śliczny dzierga swemu mężusiowi. Oczka płyną po drutach, nie wchodzą sąsiedzi, Pan mąż dziś posiadł wenę, więc niech sobie tworzy Wzrok na męża skieruje, od czasu do czasu, Bacząc czy z nim dobrze i czy nie zachorzał. Bo on jest jakiś dziwny, oczy pełne blasku, Rozpromienione lico - duszę trawi pożar. Myśli, że wieszcz przeżywa dla niej przecież pisze, Dozgonne swe uczucia, przemienia w wyrazy Więc bardzo się postara by sweterek wyszedł Zrobi z przodu warkocze - będzie mu do twarzy. Północ dawno minęła, kończą już oboje. Ona zszywa sweterek, i rękawy składa. On dobrał metafory, dał się wenie ponieść, Ostatnią strofę kończąc sens chce dziełu nadać. Przymierz moje kochanie ten piękny sweterek Może na mnie wylejesz swych uczuć strumienie? A tu ranią z ust słowa, aż do bólu szczere: "Wybacz nie mam ochoty, rozbierałem wenę." Przemiłe żony wieszczów: Wy miejcie baczenie, Gdy wasz chłop wiersze pisze, wzdychając zbyt mocno. Czy aby z jakąś weną przeżywa spełnienie A wam do końca życia - zostanie samotność.
  16. jak zwykle piszesz świetnie, ale żeby nie zanudzać dodam: Zwykły człeczyna tu się napatoczył, Zmęczony żarem, który z nieba wali, Zoczywszy kępę z wraz liśćmi paproci A pod nią dołek – juści wlazł tam cały. Zamknąwszy oczy zdrzemnął się co nieco. Wnet piłowanie – trzęsło okolicą. Nagle się zmierzchło, dźwięk spotężniał jeszcze Ludzie nie mogli z dali kogoś zoczyć Podejść się bali, gdyż licho złowieszcze Dziś dobrodzieja potrafi zaskoczyć. Rankiem dźwięk ustał i od lat jest cicho Ludzie zaś mówią – „Z dołu rządzi licho”. pozdrawiam Jacek
  17. w międzyczasie nadjechały dwa obrazy a obudziwszy się spostrzegł cztery pełne szklaneczki wypiwszy pierwszą i drugą ośmielony milczeniem Panów zabrał się za następne dwie nadjechał trzeci obraz z którego zniecierpliwiny Pan wrzasnął: "Przestań pisać te dyrdymały" . . . Obudziwszy się spojrzał na wiszący obraz "Panie, czemu wymyśliłeś kaca?" Pozdrawiam Jacek
  18. bardzo a bardzo podoba się nastrojowe. roboty ręczne opanowane do perfekcji - zazdraszczam. Jednak w czasie jazdy grozi wypadkiem lepiej zatrzymać się na poboczu.:))))) pozdrawiam Jacek
  19. Jakiś dreptak wiersze pisze, waląc słowem między oczy. Świat ułudą nas kołysze. Syzyf dalej kamień toczy....... pozdrawiam Jacek
  20. miły klimacik rozdziera ciszę ten telefon wypełnia sobą cały pokój pobrzmiewa długo ostre echo zanikł na chwilę święty spokój Pozdrawiam Jacek
  21. urokliwie z podróży list smutny piszesz skąpany w tęsknotach rześkich idąc myślami kołyszesz tęsknoty płyną w powietrzu Pozdrawiam Jacek
  22. gdy się budzę to mam kaca małosolnych nie ma wokół alkaprimem wszystko zwracam głowa puchnie po wyskoku w tej niechęci i rozpaczy atmosfera się zagęszcza ktoś coś mówi coś tłumaczy chyba brak mu człowieczeństwa więc się wkurzam i zamykam w miejscu gdzie szum wody słychać wypróżniam tam swe jelita żeby wierszyk wam napisać ;) Pozdrawiam Jacek
  23. a wyliczaj wyliczaj! gęś czasami zagęga indyk się rozindorzy choć z człeka niedołęga może jeszcze pożyć pozdrawiam Jacek
  24. Proszę sprecyzować myśli: - czy Bóg gra z nami w kości? - proszę przytoczyć argumenty prof. Macieja Giertycha ew. Dawida Irvinga - to jest zrozumiałe, że każdy naukowiec chce swoją teorię udowodnić. Ale w tych zagadnieniach nie istnieje teoria, którą potwierdzają wszystkie fakty. Wysuwane są różne teoryjki, a Darwina to najwyższa pora odstawić do lamusa. Chyba że my faceci to stanowimy "brakujące ogniwo" :))) a wy kobiety jesteście uosobieniem człowieczeństwa:)))) pozdrawiam Jacek
  25. Wiek wykopalisk określa się przy pomocy atomów izotopu węgla C10. Ale już dawno stwierdzono, że rozrzut wyników jest zbyt duży i jednoznaczne określenie staje się coraz mniej dokładne. W dobie stwierdzenia zjawisk materializacji i dematerializacji przedmiotów i ludzi (zjawiska teleportacji, bilokacji i inne podobne) można podważać wiek wszystkich znalezisk. Nadal nie wiemy w czym tkwi istota materii? Doszliśmy do pewnej granicy fizycznego poznania i co dalej? Oficjalna nauka dochodzi do pewnego momentu i dalej .......pustka - a może wiara? pozdrawiam Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...