Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jacek_Suchowicz

Mecenasi
  • Postów

    9 248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Jacek_Suchowicz

  1. doskonałe z okazji walentynek pozdrawiam Jacek
  2. Alu - Ty piszesz poezję, a nie wiersz pachnący poezją. :))))) pozdr. Jacek
  3. Alu mogłabyś przestać tak słowem mnie rozpieszczać bo tekst powyżej trzeba dopracować a mowa Twoja słodka Ciebie dzisiaj nie spotkam - uwagi rzeczowe trzeba zastosować podr. Jacek
  4. przepraszam ale jak napisał W. T. że "wiersz pachnie poezją'" to uznałem, że jest to przeurocze pozdr. Jacek
  5. czyżby Hombre miał kopę lat? A jeśli grzęźniesz to ....... (wspominać warto) pozdrawiam Jacek
  6. Toż były walentynki i trzeba piasać o miłości - różnej i tej "telenowelowej" też. pozdr. Jacek
  7. ale ja jeszczę będę poprawiał pozdrawiam Jacek
  8. pachnące poezją wiersze Ali są jak wiosenny bukiet kwiatów wąchają duzi wąchają mali oczarowani gammą zapachów pozdrawiam Jacek
  9. dziękuję za korektę resztę dopracuję wieczorem. moje skojarzenia: pikantny owoc - zakazany owoc - zakazana miłość - lepiej podkreśla pozdrawiam Jacek
  10. Mały hotelik "Pod różami" Przy kasztanowej cichej alei, A w nim z odzysku zakochani, Ci którym życie się nie klei. Szukają szczęścia w swych złudzeniach, W chwilach rozkoszą przepełnionych, Gdy życia już nie mogą zmieniać. Chcą spełnić to, co nie spełnione. Godziny lecą zwariowane. W ścianach wyznania ciężko grzęzną . W sercach kochanków tylko zamęt. Muzyka ciał brzmi piękną pieśnią. Już nie są w stanie nic obiecać, Bo przyszłość dla nich nie istnieje. Pikantny owoc ich podnieca, Kradną namiętność - jak złodzieje. W poczuciu winy, lecz spełnieni, Wracają w wymiar rzeczywisty, Gdzie; ład, porządek, może miłość Panuje chłód, choć wielka czystość. Za jakiś czas, czy żądzą gnani, W braku czułości i nadziei, Odwiedzą hotel "Pod różami" Przy kasztanowej tej alei.
  11. nie kojarzę gdzie, ale podobny tekst już gdzieś słyszałem - pomysł nienowy ... zielony ma garniturek zielono ma pod kopułką choć to nie ogórek z szypułką. pozdrawiam Jacek
  12. Imienniku - epopeja to, to nie jest, ale zasługuje na uwagę. Świetnie poradziłeś sobie w pierwszej części z rymami i szkoda że dalej nie pociągnąłeś. Znając Twoje możliwości posiedź na tym jeszcze z dzień i dopieść a może wtedy..........ho ho i jeszcze więcej, bo treści znakomite. Teraz plusuję i pozdrawiam Jacek
  13. Przeurocza ta Twoja zima a ja dodam: na drogi uważaj. zwłaszcza drogi lokalne którymi szary człek do pracy rankiem zmierza bądź dla nich łaskawa niech pozostaną czarne bo dziś takie czasy - nie ma komu odśnieżać Pozdrawiam serdecznie Jacek
  14. Pewnie wpadnę - bywałem na spotkaniach zamkowych pozdrawiam Jacek
  15. Śpiewnie - ale ten walc: Lekki walc na dwa pa Pani w jego objęciach do rana Figlarz ten karnawał Pani chyba jest znów zakochana? Jeszcze raz jeden krąg Pani tańczy tak lekko i zwiewnie Szampan znów leją nam Takim rytmom Ty dzisiaj ulegniesz? serdecznie pozdrawiam Jacek
  16. Miłe, sympatyczne, ładne - lubię takie. Dobre wykonanie i przebój. pozdrawiam Jacek
  17. Po raz drugi przychodzi mi stawać w obronie dzieła na miarę Z. Panowie Bogdan i MN czy nie czujecie się nieswojo. Sam autor wyjaśnił że: może odbiło się od skały (w gardle) a może się nie odbiło Wiersz rzeczywiście trudny i głęboko refleksyjny. Od nas zwykłych zjadaczy chleba (poezji) wymaga niewątpliwie wysiłku umysłowego. Najpierw spróbuję wiersz uczytelnić i myślę, że intencje autora same wyjdą na wierzch: Może odbiło się od skały i dlatego zakołysały się fale i może dlatego w te pędy w sine dale na przełaj do tamtędy i dalej Stabilność głębi nie świadczy o powierzchni tak jak deszcz nie pada nigdy do góry słońce nie jest w kolorze czereśni a już na pewno nie zawsze są chmury Proszę sobie wyobrazić peela mocno „napranego”. Jemu się może odbiło i fale zakołysały (haftuje). Ciut otrzeźwiał zawstydził się i w sine dale......... Piękna metaforyka „stabilność głębi nie świadczy o powierzchni” (nogi na ziemi a reszta faluje). Parcie na pęcherz to kolejne odkrywcze spostrzeżenie „tak jak deszcz nie pada do góry”. Zaczyna boleć głowa złe samo poczucie a jeśli piło się piszczelówkę (jagodzianka) słońce zmienia barwy no i kiedyś trzeba wytrzeźwieć. Na uwagę zasługuje budowa wiersza (podkreślony bełkot pijacki w pierwszej strofie) i delikatnie dobrane rymy. Słusznie napisał Dotyk wiersz „za trudny” a może do w cipny? Pozdrawiam - starszy grafoman amator.
  18. wiersz świetny - myśli jasno ukazuje lecz czy „alergent" klimatu nie psuje w gminie to słowo rzadko spotykane fakt miastowy cherlak zna je na pamięć
  19. Gdy się szarpniesz odrobinkę i pomyślisz jedną chwilę, to swej żonce zamiast szpilkę, poduszeczkę dasz pod tyłek. Wtedy ona cię ozłoci, gdyż przywiezie także nabiał, no i ciebie rozochoci. Zaraz będziesz coś obrabiał.
  20. dobry kawałek - a jaka rasa? pozdrawiam Jacek
  21. Ach ta wyschnięta studnia z kołysząco kuszącym żurawiem - to dobrze, że się takie żurawie jeszcze spotyka. To zakończenie robi wrażenie............. Wiersz urokliwy. Pozdrawiam Jacek
  22. Mi też się podoba i wracał nie będę Pozdrawiam Jacek
  23. Dobry wiersz, do którego powrócę Lecz Bóg patrzy wzrokiem łaskawym Na tych wszystkich śpiących po dworcach. Tej zimy im przyjemność sprawił, Mrozu brak od ponad miesiąca. pozdrawiam Jacek
  24. A ile trzeba mieć, żeby stracić - o przepraszam zyskać poezję?
  25. Sewerynko po przeczytaniu jakoś inaczej mi się złozyło czemu pragnę twoich ramion tak zachłannie nieprzytomnie świat zamykasz mi ustami a ja czuję się bezbronnie czemu dzień ma barwę spojrzeń nawet deszcz nie zmywa tęsknot w twym oddechu kwitnę śpiewnie i przebaczam dosyć często czemu ścieżki mi się plączą z garbem czasu się borykam i wolności wiecznie pragnę choć się w ciebie wtulam – wybacz! i mogła byś się jeszcze trochę rozgadać przecież jesteś kobietą pozdrawiam Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...