widzę to po swojemu tak;
na progu jutra skostniały zamiary
nie wyjmuj drobnych na tani gest
kwiaciarnie miasta nastrojem umarły
i nie wypłakuj już gorzkich łez
szronem pokryte wskazówki zegara
błota nie zrzuci stukot do drzwi
i jeśli nawet tak bardzo się starasz
to nie zatrzymasz biegnących dni
a myśl o zmierzchu zamienia się w echo
wraz z babskim latem wiatrakiem gra
listy zaś z dymem do w nieba polecą
już księgę wspomnień zamyka czas
jeśli Ci się podoba potraktuj jako prezent
pozdrawiam Jacek