Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lilianna Szymochnik

Użytkownicy
  • Postów

    2 223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lilianna Szymochnik

  1. A kto Tobie, taki matematyczne sylaby, każe pisać Wstrentny. Bo tak powinien wyglądać sonet:mylisz się mamy trzecie tysiąclecie. Raz mówisz, że piszę w stylu dawnych romantycznych i przeszłych czasach, a teraz każesz mi się trzymać, tych wzorców - paranoja. Ja piszę po swojemu i nikt mi, nie będzie dyktował, co jest dobre, co nie. Czas pokaże, kto miał rację, ale nie nam będzie osądzać.
  2. Ponieważ Boga, nie sposób ogarnąć człowieku - Ty prochu marny. To Absolut jedyny w swoim rodzaju, a my jesteśmy niczym wobec niego. Ze wszystkimi naszymi różnymi naukowymi podejściami - kapujesz.
  3. Rehabilitacja Fausta A więc: nie wierzę w Niego. Albo właśnie wierzę nie wierząc: nie zamykam na co dzień w safianie, w obręczach tej samej percepcji co Świat, rzeczy wołając: Cuda! Cuda! Cuda - tresowane! A jeśli ktoś zarzuci mi geniusz i wiedzę, myślą od Piekieł do Nieb zbyt śmiałe sięganie: to sam sobie pozwala Boga w czymś wyręczyć i jakby nie dowierza... w Jego własne zdanie? Lecz skoro tak potępiasz myśl ludzką, Zeloto - czemu spodnie zakładasz, miast świecić jajami? Zamiast w pole na ośle, mkniesz autem - po złoto?Zerkasz co dzień w Inernet, choć tak cię plugawi że Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza, tylko tyle... Bo nie śmiem się równać do Boga! Wstrentny:nie pisz prozą.
  4. Nie gniewaj się to był - żart. Pozdrawiam.
  5. Nie jestem jakimś tam -Zelotą prędzej Ty jesteś, taki gorliwiec, zapaleniec. kryjesz w sobie - zawiść; nienawiść; gniew'. Ja, nie jestem fanatyczny, zagorzały, namiętny entuzjasta jakiejś idei, religii itd.; hist. członek fanatycznej sekty, zaciekle przeciwstawiającej się panowaniu Rzymian w Palestynie w czasie powstania żyd. i oblężenia Jerozolimy (I w.). Wstrentny: nie ciągnij mnie za język. Ave!
  6. Mam rodzinnego lekarz o tym samym, co Ty nazwisku. Tylko na imię ma Stanisław, ale to jest wiadome - przecież dużo jest nazwisk, takich samych - i nie muszą być pokrewne. Ave!J.L.S
  7. Oj!!Wstrentny zawsze szukasz podobieństwa do jakiegoś wiersza -przecież każdy, każdemu podobny. Twój mój, czy innego poety i taka jest prawda. Przykładów można znaleźć pełno - np. w wierszach o miłości .itd.itp. Ave!Wstrentny
  8. A może masz jakąś rodzinkę woj.Lubuskim
  9. Jestem ciekaw Grzegorzu Bodnar z jakiej Ty miejscowości piszesz. Jeśli chcesz odpowiedz -Twój wybór. Ave!J.S
  10. tak doceniam wagę książek że nawet niektóre regularnie wciąż oddaje na makulature, a ja Tobie jak chcesz owe książki z beluję.
  11. Nadzieja może pojawić się, tak nagle, lub nie? Nie zadawaj pytań i milcz!Cuda się zdarzają. Serce na ziemi, a z duszy - niebo przed tobą, nie chowaj głowy w piasek - takie twoje życie. O człowieku!Bój się Boga z kim stajesz walce zdeptał by ciebie, jak robaka, ale nie tą nogą. Szukasz dowodów, nie ma ich?Jest prawdą! A ty podparty laską nauki - kulejesz w czynie. Nie patrz w słońce bo oślepniesz - ty głupcze. Wszystkie światu geniusze w impasie stoją? Wiedzą tyle, co nic!Czyli zero? - ludzkie teorie. Prawda krzyczy!I nawet jest obecna z tą ciszą, ich myśli to liście z drzewa, które wiatr rozwieje. Tak znajdą!Ale własną śmierć - w tą niewiadomą?
  12. Promień słońca zawiesił się na firance wpadł w jasnym promieniem, nie proszony. Poraził moje oczy odbij się, jak w lustrze Straciłem przez chwilę widzenie w obrazy. Później piękne kolorowe motyle skrzydłom zatańczyły ogrodem walca, nad kwiatami. Zapachniało maciejką wiatrem pchniętą zabrzęczało z owada i ptasimi trelami. Żyć się zachciało wszelkie smutki zmyło co mi na sercu kamieniem, tu leżały. Ciało przytuliło, aż zmysłami zabujało w myśli moja goniła szybsza, od strzały. Lubię się czasami, tak rozmarzyć przecież to nic mnie, nie kosztuje. Błądzić kosmosach w orbitach krążyć, pod kwiaty paproci zaglądać skrycie. Dobre są chwilę, takiego relaksu wówczas odrzucam złe myśli z głowy, by odfrunęły ptakami, w gąszcze tego lasu - w tym śpiewie z trelów, dla błogiej ciszy. Dobrze jest czasem, tak z drogi zabłądzić by w tej osłodzie ducha swojego ukoić. A wszystkie rany, które mnie bolały tymi źródłami balsamu w zdroju spłynęły.
  13. A może przeczytajmy to i zmienimy swoje zdanie. PRZEZNACZENIE Starożytni Grecy opowiadali legendę o Syzyfie. Mówili, że przewyższał innych mądrością i pomysłowością, ale był również chytry i przebiegły. Ten mityczny założyciel Koryntu nie chciał pogodzić się ze swoim losem — śmiercią, która ścigała go, ponieważ zdradził ludziom sekret najwyższego boga Dzeusa. I chociaż Syzyfowi się udało — co jest wprost niewiarygodne — dwukrotnie wyswobodzić się z mocy śmierci, i tak go ona w końcu dopadła. Grecki mit jednak ma ciąg dalszy, dowiadujemy się, że w królestwie zmarłych, ku przestrodze innych, został w szczególny sposób ukarany. A to tylko dlatego, że w ziemskim życiu miał chęć uwolnić się od przestrzegania wielu przepisów wydanych przez olimpijskich bogów. Aby jego zachowanie nie deprawowało innych ludzi, wiecznie musiał wtaczać ogromny głaz na wysoką górę, który jednak zawsze, tuż przed szczytem, wymykał mu się z rąk i cały trud szedł na marne, musiał bowiem zaczynać od nowa. Z mitu tego pochodzi nie tylko znane powiedzenie — syzyfowa praca, Grecy chcieli również powiedzieć, że losu nie można bezkarnie uniknąć. Z losem koniecznie trzeba się pogodzić, bo w przeciwnym razie ściągniemy na siebie jeszcze coś gorszego. Z doświadczenia wiemy, że ten stary pogląd jeszcze nie umarł. Jakże wielu ludzi nadal tak uważa. Ktoś powie — oczywiście całkiem poważnie: „Los tak chciał”. Inny westchnie i doda: „Co się ma stać i tak się stanie”. A jeśli kogoś spotka jakaś nieprzyjemna rzecz, ludzie od razu skomentują: „Tak mu było sądzone”. Są jednak ludzie, którzy się nigdy tym problemem poważnie nie zajmują. Żyją takim życiem, jakie im niesie czas. Być może jednak tylko dopóty, dopóki nie przeżyją jakiegoś ciężkiego życiowego wstrząsu, bo wtedy, zazwyczaj, zaczynają się zastanawiać nad tym najważniejszym ludzkim problemem: Jaką wartość ma życie? Z kwestią tą wiąże się także wiele innych pytań, które często nurtują również człowieka wierzącego: Czy Bóg już we wieczności nie zadecydował o naszym przeznaczeniu, czy życie niektórych ludzi ma jakąś wartość, a innych nie? Czy istnieje jakiś sposób — dla mnie jako chrześcijanina — na to, by stanowić o swoim losie? Temat o przyszłych losach jest bardzo rozległy, dlatego też nie ma możliwości, by w jednym artykule dać odpowiedź na wszystkie pytania. Z pomocą Pisma Świętego chcę znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące wiecznego losu. Pominiemy jednak sprawę ukierunkowywania biegu życia. Naszą uwagę skupimy nie na samym życiu, ale na nagrodzie za to, jak żyliśmy, chociaż te dwa tematy są ściśle ze sobą związane. CZEGO BIBLIA UCZY O WIECZNYM PRZEZNACZENIU? Czy jest już z góry ustalone, jaka czeka mnie nagroda, gdy moje życie dobiegnie kresu? Przypatrzmy się najpierw w jakim sensie i w odniesieniu do czego Pismo Święte mówi o predestynacji, czyli przeznaczeniu. Apostoł Paweł napisał: „Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a on żeby był pierworodnym pośród wielu braci” RZYM. 8,29. Tymi słowami pociesza on tych, którzy mają trudności i przypomina, że to właśnie one przywodzą nas do podobieństwa Syna Bożego. Trudności nie zależą od humoru Boga, ale są środkiem, który pomaga nam spełnić ten wieczny Boży zamysł względem nas — pragnienie, byśmy stali się podobnymi do najstarszego Brata, Jezusa. Boże przeznaczenie (inaczej predestynacja) wymaga, aby wszyscy, którzy słyszeli poselstwo ewangelii, dorastali „do wymiarów pełni Chrystusowej” EFEZ. 4,13. Przeznaczenie w żaden tajemniczy sposób nie rządzi postępowaniem człowieka, ono go jedynie informuje o niezmiennym Bożym postanowieniu. Pan Jezus mówił o tym wprost w przypowieści o uczcie weselnej (zob. MAT. 22,11-14). Przeznaczenie można przyrównać do królewskiego zarządzenia — ten, kto nie ma weselnej szaty, nie może uczestniczyć w uczcie. W przeznaczeniu nie jest ukryta jakaś tajemna siła, która by niespostrzeżenie i wbrew woli człowieka urzeczywistniała w nim Boże postanowienie. Przeznaczenie jest celem, który mają dopiąć ludzie wezwani, dzięki ewangelii, na weselną ucztę Baranka. Z tego faktu jasno wynika, że nie jesteśmy zbawieni, ponieważ zostaliśmy powołani, ale wyłącznie dlatego, że przyoblekliśmy szaty sprawiedliwości Chrystusa. Nie jesteśmy zbawieni dlatego, że nazywamy się chrześcijanami i przynależymy do Kościoła, ale dlatego, że jesteśmy podobni do Jezusa Chrystusa, który jest naszym bratem. CZY KAŻDY MOŻE BYĆ ZBAWIONY? Z wiecznym przeznaczeniem ściśle wiąże się pytanie dotyczące zbawienia — czy ktokolwiek jest pozbawiony prawa do zbawienia. Pominiemy tutaj takie wyjątkowe sytuacje, kiedy poszczególne jednostki nie są zdolne same podjąć decyzji co do zbawienia (małe dzieci, ludzie psychicznie chorzy, itp.). Zaufajmy Bożej sprawiedliwości, na pewno zostaną wzięte pod uwagę okoliczności, które uniemożliwiły podjęcie decyzji. Te wyjątkowe przypadki nie dotyczą jednak całej ludzkości. O zbawieniu całego rodzaju ludzkiego czytamy w Biblii w wielu miejscach: 1. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” JAN 3,16. 2. „Objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi” TYT. 2,11. 3. „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” JAN 1,12. Na podstawie tych wypowiedzi Pisma Świętego oczywiste jest, że Bóg daje każdemu człowiekowi moc do osiągnięcia tego wzniosłego celu — podobieństwa do Jezusa Chrystusa. We wszystkich tych wersetach jest mowa o tych, którzy zostali zapoznani z ewangelią i jasne jest, że ich życie zostanie ocenione według tego, jak odnieśli się do światła ewangelii. W kwestii zbawienia kryterium Pana życia i śmierci jest jasne. Jest to dekalog, ogłoszony w formie pisemnej czy też oznajmiony przez głos sumienia. W formie pisemnej Bóg nadał go Izraelitom. Ponieważ jednak wiedział, że nie każdy będzie miał możliwość zetknięcia się z ewangelią, która ma wpływ na kształtowanie w człowieku podobieństwa Jezusa, wyposażył ludzi w czuły instrument — sumienie. Dlatego sumienie jest pomocne zwłaszcza dla tych, którzy nie mieli możliwości zetknięcia się z poselstwem prawdy. Jednakże wszyscy odkupieni bezwarunkowo muszą mieć podobieństwo do Zbawiciela — Jezusa Chrystusa. Nigdy jednak nie możemy zapominać o ogromnym przywileju, jaki mają ci, którzy z łaski Bożej doszli do najwyższego poznania dzięki ewangelii: „My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” 2 KOR. 3,18. Na pytanie, czy ktoś został pozbawiony prawa do zbawienia, odpowiedź jest jednoznaczna: nikt. Wszyscy mają możliwość bycia zbawionymi. Świadczy to o Bożej sprawiedliwości i Jego miłości do człowieka. CZY CZŁOWIEK JEST KOWALEM SWEGO LOSU? Następną ważną sprawą, jaka wynika z biblijnej nauki o przeznaczeniu, jest stwierdzenie, że każdy człowiek sam, osobiście, według własnej i nieprzymuszonej woli, decyduje o drodze życia. A ponieważ każdy podejmuje tę decyzję w innych okolicznościach, wydaje się więc słuszny wniosek, że taki wybór jest następstwem naturalnych okoliczności. Ktoś mógłby to nazwać jedyną możliwością. Abyśmy jednak tego tak nie zrozumieli, zwróćmy uwagę na dwa przykłady. W Biblii mamy opis wydarzeń z życia dwóch kobiet, z których jedna nazywała się Orpa, a druga Rut. Obie wzrastały w pogańskim środowisku, ponieważ były Moabitkami i obie miały wierzących mężów, których straciły i obie zostały uwolnione od wszelkich zobowiązań wobec swej teściowej Noemi. Moglibyśmy powiedzieć, że życiowe losy obydwóch były identyczne. Jednak decyzje co do zbawienia, jakie podjęły, były krańcowo odmienne. Orpa opuszcza Noemi i wraca do swego pogańskiego ludu i kultu pogańskich bogów, a tymczasem Rut dokonuje całkiem innego wyboru. Pozostaje z Noemi. A ponieważ Bóg chciał pokazać, że była to jej zupełnie dobrowolna decyzja, został odnotowany i ten fakt, że Noemi nakłaniała swą synową do tego, by także odeszła. Ona jednak odpowiedziała: „Nie nalegaj na mnie, abym cię opuściła i odeszła od ciebie; albowiem dokąd ty pójdziesz i ja pójdę; gdzie ty zamieszkasz i ja zamieszkam; lud twój — lud mój, a Bóg twój — Bóg mój” RUT 1,16. Dwie identyczne sytuacje i okoliczności, a jednak różne postanowienia, podobnie jak i w następnym przykładzie. Z Jezusem było ukrzyżowanych również dwóch łotrów. Obaj żyli w strasznym grzechu, który wycisnął na nich swoje trwałe piętno. Obaj słusznie, zgodnie z prawem, zasłużyli na surową karę. Obaj w życiu swym urągali Bogu, i do momentu spotkania się z Jezusem postępowali jednakowo. Dopiero na Golgocie jeden z nich zaczął analizować swe życie i porównał je z życiem Jezusa. Zrozumiał, że Jezus jest niewinny, pozwolił na to, by Jego świętość przemówiła do niego i zatęsknił za zbawieniem. Dlatego Chrystus mógł go zapewnić, że będą razem w raju. I tym razem dwóch mężczyzn znajduje się w tej samej sytuacji, a jednak każdy z nich podejmuje inną decyzję. [w górę] Wynika z tego wniosek, że człowiek sam i dobrowolnie podejmuje decyzję. Okoliczności jedynie dopomagają nam do tego, byśmy uświadomili sobie swoją sytuację. Czasami człowiek podejmuje ostateczną decyzję dopiero na samym końcu, po powzięciu wcześniej wielu „małych” postanowień, kiedy indziej do podjęcia stanowczego kroku Bóg doprowadza go kierując do niego gorący apel. Okoliczności są ważne, ale nie decydujące. Nasza decyzja nie zależy więc od nich, ale od tego, jak zareaguje serce na wezwanie Boże. CZŁOWIEK PODEJMUJE DECYZJĘ, PONIEWAŻ BÓG WZYWA Chociaż sami dokonujemy wyboru, możemy jednak to uczynić dopiero wtedy, gdy Bóg nas do tego wezwie, ale nigdy nie odkładajmy tej decyzji na przyszłość. Wszyscy żyjemy w atmosferze Bożej miłości. Stale nią oddychamy. Są jednak pewne momenty, kiedy Bóg w szczególny sposób dociera do danej osoby. Jeśli tak się zdarzy, wtedy obowiązkiem każdego człowieka jest odpowiedzieć tak jak młody Samuel, który rzekł: „Mów, Panie, bo sługa twój słucha” 1 SAM. 3,9. W innym miejscu Pismo Święte apeluje: „Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych” HEBR. 3,15. Nie zagłuszaj w sobie tego cichego głosu, który cię woła: „Pójdź i naśladuj mnie”. Nie sprzeciwiaj się, kiedy cię wzywa, abyś złożył swe grzechy u stóp Zbawiciela i został oczyszczony Jego krwią. Przecież nie wiesz, kiedy ponownie cię wezwie. Bardzo niebezpieczne jest odrzucenie Bożego wezwania. Duch Boży nie tylko przekonuje nas o grzechu i przyprowadza do Jezusa, lecz daje także moc, abyśmy mogli się stać dziećmi Bożymi. Odrzucenie Ducha Świętego jest równoznaczne z odrzuceniem szaty weselnej. Jeśli uważasz, że w przeszłości nie odpowiedziałeś na Boże wezwanie, nie wpadaj w rozpacz. Bóg powraca do człowieka i wciąż go poszukuje. „Oto Bóg czyni to wszystko z człowiekiem dwa razy, trzy razy, aby wywieść jego duszę z grobu, oświecić światłem żyjących” JOB 33,19-20. Nie dopuszczaj do siebie myśli, że Bóg już nie chce cię przyjąć. Wzmocnij się i chwyć się oręża wiary. Pamiętaj, że Bóg „trzciny nadłamanej nie dołamie ani knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo” IZAJ. 42,3.
  14. Adolfie - uwierz w siebie będzie, albo już jest z Ciebie dobry poeta. Wesołych Świąt. Pozdrawiam.J.L.S
  15. Przeczytajcie sobie, co inni o tym myślą! CZY WIERZYCIE W PRZEZNACZENIE? Mam wrażenie, że każdy ma swoje przeznaczenie. Bardzo często byłam tam gdzie coś się działo. W 1989 roku z synem weszliśmy do apteki - była spora kolejka. Pani, która stała przede mną powiedziała, że ten pan przy oknie jest za nią. Gdy przyszła kolej na niego, podszedł stanął w kolejce i zaczął osuwać się na mnie. Usłyszałam tylko " kieszeń, nitro" - powiedziałam synowi żeby zobaczył w płaszczu czy są jakieś pastylki - były, więc je podałam. Było sporo ludzi no i personel apteki, nikt jednak mi nie pomógł. Dopiero jak głośno krzyknęłam "wezwijcie pogotowie" to się ruszyli - podali krzesło i posadziliśmy tego pana. Wzięłam dziecko za rękę i wyszłam. Po chwili usłyszałam odgłos jadącej karetki. Innym razem, gdy leżałam na oddziale rehabilitacji w szpitalu, przywieźli do nas do pokoju kobietę - miała problemy z oddychaniem. Leżała na łóżku po przekątnej, sama nie rozumiem, dlaczego cały czas ją obserwowałam. W pewnej chwili zauważyłam, że kołdra się nie unosi - tak jak się unosiła przy ciężkim oddychaniu. Podeszłam i zobaczyłam, że faktycznie nie oddycha - włożyłam rękę pod plecy i podniosłam górną część ciała do pionu - wtedy zakasłała i coś wypluła. Gdy zawołałam lekarza podłączyli ją pod tlen i zawieźli na oddział intensywnej opieki. Następnego dnia jej siostra podziękowała mi, a lekarka spytała się, dlaczego tak zrobiłam, ja odpowiedziałam "nie wiem", bo tak było. Dowiedziałam się, że to uratowało tej pani życie. W 1996 roku miałam usuwany woreczek żółciowy. Przez ponad rok walczyłam z bólem - podobny ból przechodziła teściowa. Zawiozłam ją do szpitala gdzie już na następny dzień miała operację - jak powiedział lekarz uratowałam teściowej życie, bo na samym początku operacji woreczek pękł. Zawsze dobrze rozumiałam ludzi chorych, może, dlatego że dziesiątki razy bywałam w szpitalach i dosyć się napatrzyłam na cierpienie i ból. Cały czas wmawiałam sobie, że moje cierpienie jest niczym - do cierpienia innych. Może właśnie myślenie, że moim przeznaczeniem jest pomagać innym pozwoliło mi przetrwać to, co sama w życiu przeszłam. danuta (08:38) A tutaj niżej komentarze. Danusiu, przeczytałam Twojego bloga od początku i z ... ... czystym sumieniem stwierdzam że jesteś cudowną, wrażliwą kobietą, wiele w życiu przeszłaś i ciągle uczysz się czegoś nowego, ja kiedyś bardzo bym chciała być taka jak ... ~Magdulka89 2006-07-03 10:10 Bardzo dziękuję Madziu. Mimo wszysko, nie życzę Ci tego. ... ... Nie jest to lekkie życie. Miłego dnia. ~danuta 2006-07-03 13:27 ja osobiscie wierze w przeznaczenie, ale wole je nazywac ... ... Bożym planem wzgledem nas. pozdrawiam ;-) ~kama 2006-07-03 10:14 Tak Kamo, to jest Boży plan. Dlatego godzę się z moim ... ... życiem, takim jakie mam. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 13:29 Ja również wierzę w przeznaczenie,lecz takie,które ... ... pozostawia nam wybór.Coś w rodzaju drzewa z gałęziami.Zależnie od tego,co zrobię,idę wyżej,a coś innego mija bezpowrotnie,bo wybrałam inną gałąź.To drzewo oczywiście ... ~Czarodziejka 2006-07-03 10:29 Czarodziejko, to jest jak wybór drogi, którą idziemy. Czy ... ... wybierasz - krótką a wyboistą, czy długą a prostą. Dziekuję za gratulacje:))) Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 13:32 Ja nigdy nie miałam takiej sutuacji jak Pani. To musi być ... ... cudowne uczucie, jak wie się, że uratowało się komus życie :) ~agaaparatka 2006-07-03 11:22 Agnieszko, nie wiem jak to uczucie nazwać. Może, wykonanie ... ... tego co powinnam. Dopiero po później dochodzi do mnie, że uratowałam kogoś. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 13:37 Wierzę w przeznaczenie, wierzę również w to, że każdy z ... ... nas ma jakąś pisaną drogę. Zastanawiam się, że niektórzy ludzie wychodzą cało z beznadziejnych sytuacji. Cztery lata temu mieliśmy wypadek samochodowy. Samochód ... ~Lotka. 2006-07-03 11:41 Droga Lotko, podoba mi się porównanie naszego życia do ... ... książki. Tam jest już wcześniej wszystko napisane.Pewnie i tak jest z naszym życiem. Pozdrawiam bardzo serdecznie ~danuta 2006-07-03 13:44 Danusiu ja wierze w przeznaczenie. Ty tam miałaś w tym ... ... momencie być. Zrobiłaś to co chciało przeznaczenie. pozdrawiam:) ~Agata 2006-07-03 13:43 Być może Agatko, że tak właśnie było. Miłego dnia życzę. ~danuta 2006-07-03 13:46 Danusiu ja też bardzo czesto lezałam w szpitalu i też się ... ... na patrzyłam na ludzkie nieszczescie. Co prawda nigdy nie uratowałam nikomu życia, ale cieszyło mnie to, ze mimo, że jestem na wóżku potrofie sobie poradzić ... [email protected] 14:02 Zosiu, ja choć nie jestem na wózku, nie wszystko mogę ... ... zrobić przy sobie. Pytasz się czy to ma sens - ma, bo masz męża i dzieci. Dla nich żyjesz, jesteś im potrzebna. Miłego dnia i lepszego nastroju życzę. ~danuta 2006-07-03 14:44 Danusiu!!!!!!!!!!!!!!!! Bo Ty jesteś najzwyczajniej ... ... Aniołem który chodzi po tej ziemi żeby ratowac ludzi i im pomagać. Z tak ogromnym sercem, które mam wrażenie, że jest większe od Ciebie samej trudno i cięzko się ... ~Aleksandra 2006-07-03 16:54 Olu, ja również uważam, że każdy z nas ma jakieś zadanie ... ... do wykonania, tu na ziemi. Napisałaś takie rzeczy o mnie, że nie wiem co odpisać. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło. ~danuta 2006-07-03 20:42 Danusiu własnie dlatego tak rozumiesz innych chorych , bo ... ... sama przeszłaś juz tyle ,że nie jedna osoba by się załamała, a ty masz w sobie tyle pogody ducha i swoim optymizmem obdarowujesz jeszcze innych . Pozdrawiam s ... [email protected] 17:21 Basiu, przychodzą i u mnie takie chwile, że się załamuję. ... ... Pomaganie innym, daje mi dodatkową siłę. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 20:45 to bardzo piękne co napisałaś, że Twoim przeznaczeniem ... ... jest pomaganie innym...oby było więcej takich ludzi... [email protected] 2006-07-03 17:40 Izabelko, są tacy ludzie. Wielu spotkałam na swojej ... ... drodze. Myślą podobnie jak ja, że większą radością jest dawać niż brać. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 20:48 Jest Pani bohaterką! Oby więcej takich ludzi na świecie! ... ... Panuje teraz straszna znieczulica, ludzie zostają napadnięci na ulicy, a nikt nie chce im pomóc, ktoś zemdleje to mówią że pijak i omijają z daleka... Ciężkie ... amisu88 2006-07-03 18:09 Agatko, jest teraz wielka znieczulica, nad czym ogromnie ... ... boleję. Nie jestem sama, jest na prawdę dużo ludzi podobnych do mnie. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 20:51 Ja nie wiem czy wierzę w przeznaczenie, ale na pewno ... ... wierze w przeczucia. Miewam je często, bardzo często , ale zawsze gdy coś złego ma spotkac kogoś z nas. I zawsze to sie sprawdza. ~mak 2006-07-03 20:19 dopisze jeszcze. bardzo tego nie lubię i wolałabym tego ... ... nie mieć :( ~mak 2006-07-03 20:20 Maczku, tego już nie zmienisz. Pozdrawiam cieplutko. ~danuta 2007-02-07 18:59 Maczku, przeczucie jest czymś ważnym. Na pewno miałaś je i ... ... w dobrych momentach. Zapamiętałaś tylko te złe. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-03 20:55 twój blog zrobił na mnie ogromne wrażenie. pozdrawiem....A ... ... przeznaczenie dotyczy kazdego z nas [email protected] 23:02 Mam nadzieję, że pozytywne. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-04 13:55 To dobrze, że na drodze Tych wszystkich ludzi postawił Cię ... ... los Danuśko. To było Twoje i ich przeznaczenie. To wspaniałe, że mogłaś im pomóc i uratować. Czy wierzę w przeznaczenie, nie wiem....może i tak, ale w ... ~Mileda 2006-07-04 07:21 Droga przyjaciółko. Być może tak było jak napisałaś. ... ... Cieszę się, że mogłam komuś pomóc. Pozdrawiam cieplutko. ~danuta 2006-07-04 13:57 Zawsze uważałam że nas los jest zaprogramowany jako plan ... ... ,a my tylko dodajemy treść i sens , czyli całokształt naszego życia :) ~grażyna 2006-07-04 19:36 Zgadzam się z Tobą Grażynko. Każdy ma swój los gdzieś ... ... zapisany. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-04 22:57 Jesteś nie tylko wrażliwą kobietą , ale przede wszystkim ... ... bardzo odważną. Ważne żeby być w odpowiedniej godzinie w danym miejscu , ale jeszcze trzeba mieć odwagę reagować. Ty masz to w sobie .Pa kochana. ~FRIDA 2006-07-04 20:42 Mireczko, ja nie wiem czy to była odwaga. To raczej był ... ... jakiś odruch, który podpowiedział co mam robić. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-04 22:59 Danusiu jesteś wspaniałą osobą. Mimo że sama chorujesz ... ... pomagasz innym. Jesteś po prostu aniołem:))) Miłego wieczorku. ~Mirka 2006-07-04 21:14 Może właśnie dlatego, że jestem chora tak reaguję Również ... ... życzę miłego wieczoru. ~danuta 2006-07-04 23:01 Jesteś za skromna. Od kiedy tu przychodzę widzę jaka ... ... jesteś. To mi się w Tobie podoba:)))))))))) ~Mirka 2006-07-07 17:43 Nie wiem Mireczko co mam na to odpowiedzieć:))))) ... ... Pozdrawiam ciepło. ~danuta 2006-07-07 18:23 Rozumiem Cię! Fajny blogas...Ciekawie pisesz...Dodam adres ... ... twojego bloga do mojej blogowni! ~Weronika 2006-07-04 22:22 Witam Cie Weroniko na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-04 23:03 Jestes po prostu ANIOŁKIEM w ludzkiej skórze :*:*:*:* ~Rybka 2006-07-04 22:30 Moja Rybko, kochana jesteś. Całuję i mocno przytulam:)))) ~danuta 2006-07-04 23:04 Danusiu...jestes niesamowita. Ja osobiscie nie wierzę w ... ... przypadki, ale właśnie w przeznaczenie... ~ajwona 2006-07-05 02:15 Ja również bym tak to nazwała. Muszę przyznać, że miałam ... ... więcej takich sytuacji. Pozdrawiam serdecznie. ~danuta 2006-07-05 09:41 Zgadzam się z wieloma osobami, które wpisały się przede ... ... mną.....i uważam, że każdy ma swoje przeznaczenie i wyznaczony cel...Tobie przypadło pomaganie innym i doskonale sobie z tym radzisz.Cieszę się tym badziej, że ... ~siostra Bożena ...2006-07-05 02:53 Siostrzyczko, znasz mnie dobrze. Wiesz jakie miałam i mam ... ... życie. Cieszę się, że tak o mnie myślisz:))) Pozdrawiam o mocno całuję. ~danuta 2006-07-05 09:45 Witam! Przeznaczenie zawsze istnieje... Ważne jest to , że ... ... są osoby które są "cichymi przyjaciołmi" takimi aniołami co są zawsze blizko nas... Chociaż mam tylko 14 lat (dopiero w sierpniu kończone) sama bardzo często ... ~Arinvir 2006-07-06 11:59 Tak, jestem przekonana o tym, że jest bardzo dużo takich ... ... "aniołów". Miłego dnia życzę. ~danuta 2006-07-06 13:23 Ja wierzę w przeznaczenie...wierze że On jest mi ... ... przezznaczony...wierze w gwiazdy i los w nich zapisany...I tak samo uwielbiam delfiny..:)piękny blog...pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie w wolnej chwili... ... ~Agnes>>ht...2006-07-06 12:15
  16. Dzień dobry chłopie aaa! Glina się kopie. Coś cię! Chłopie głuch a!Rano było nas dwóch. Coś cię!Chłopie, bez rozumu! Jeden poszedł do domu. Co tam!Gadać z takim chamem a!Na wieki wieków amen.
  17. A w tym pomoże Tobie zapewne; ale ja mam śliczną (i mądrą - matematyk) kobietę! jak mnie kiedy rzuci, to Ci pokażę, gdzie raki zimują jak się cierpi i co się wtedy pisze, uff... Wstrentny
  18. A z drugiej strony cieszy mnie to, bo już porównywano mnie do różnych poetów - więc nic nowego - Wstrentny. A ja pisze sobie z własnej myśli. A Ty lepiej oblicz"kwadraturę koła" zapewne dostał byś Nobla.
  19. A co mnie obchodzi jakiś wiersz poety -J.Kochanowskiego. Jaki plagiat znowu doszukujesz się jakiegoś podobieństwa. Ja piszę z własnej myśli i nie wzoruję się na innych.
  20. A Ty Wstrentny ->"jesteś jak ta krowa; która dużo ryczy, ale mało mleka daje".
  21. Wstrentny daj na luz człowieku; bo inaczej -->możesz pożegnać się z tym forum. "Co za dużo to świnia, nie chce".
  22. A tak mówiąc między nami Adolfie ja wierzę w przeznaczenie. Ave!J.L.S
  23. Kiedy zdrowie dopisuje - rade ciało człowiek nie ma żadnych zmartwień, bólu. Wtedy życie biegnie, bez problemu szczęście wówczas gości wokół niego. Oddaje, co dobre, a nie widzi złego króluje w miłości osładza w uczuciu. Widoczne w kochaniu rozjaśnia w uśmiechu obecne na zewnątrz, także wpada w oko. Ale zawsze zdrowie jest do czasu; gdy się opamiętasz bywa, że za późno? Nagle może wszystko runąć w twoim życiu. Wszak do końca nigdy, nie wiadomo? Co nas spotkać może z Boskiego wyroku. W gwiazdach przeznaczenie Niebo zapisało.
  24. Szczęście nadaje sens życiu to magia sercu zaklęta, Nie pozwól mu zostać w ukryciu, podaruj je bliskim na Święta. Gdy opłatek bielusieńki weźmiesz w swoje dłonie, wspomnij w wieczór uroczysty chociaż chwilę o mnie. Chociaż jestem do ciebie kilometrów wiele, tym opłatkiem w myślach też się z tobą dzielę. Serdeczne życzenia zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku życzy pamiętający.J.L.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...