Lilianna Szymochnik

A bażant o kotna żaba.

A naw i, a rogi Wani wino, a zołza oni wina w Igora, Iwana.

Kar, u Boluś oś - ul o burak. Tu Boluś - ul o but. Got, a Boluś - ul o batog. Kara Boluś oś, ul o barak.

My nie robimy nic złego, my się kochamy naprawdę kogoś takiego jak Ty, nie sposób jest zapomnieć. Ja zagram wszystkim o wszystko - o Twoją miłość jeśli stracę cierpliwość, to mogę przegrać tę walkę. Wiem, że nie będzie łatwo zdobyć nasze szczęście największy ślepiec to ten, który nie chce nic widzieć. Bo Ty mi skradłaś moje serce, cóż mogę powiedzieć, to uczucie jest silniejsze, ode mnie nie zaprzeczę. Czy frywolna, czy zdradliwa - warto było zgrzeszyć żal jest umierać, od kiedy zacząłem uczyć się żyć. Nie traćmy czasu bo szkoda, każdy dzień stracić, więc kochaj mnie kochaj, ile masz w sobie tylko sił. Oddałem, co miałem w tą namiętność idącą w euforię jesteś wszystkim, co od świata dostałem na gwiazdkę.

No Ty? pa!Azy pytaj!Da gała diabeł o zło róg gór - o łzo łeb a i dał, a gad, Ja - Ty? pyza, a pyton.

A masakra Noe on arka sama.

O Kosa par o tu, a kat i boski, a rok Amur, a mag, u rogu, A zagotuje bej, u to gaz a ugoru gama rumak ora iks obi, tak autora pas oko.

A Cisa łabędź, a pak lob, ale Iwana port o kura ta balet, e laba tar, u kot, ropa naw i Ela - Bolka paź dęba łasica.

Kos oto - fotos.ok.

A Ty panna pyta.

No tabor, a tatar, a tona, a buta za kanak - oka nakaz, a tuba, ano tara, tatar o baton.

To kosa Nana - pyton Jole bujaj, a konia, ino kaja jubel oj!No typ, ananas o kot.

Ala gouda, rad, o dar, a duo gala.

Co mila woda - Noe, no Car, e tam korab, o barok, materac, o neon, a dowali moc.

Cała para, a koza do woza, gaz o woda z oka ara pałac. A koza do woza, gaz o woda z oka.

Tak jak spełnisz trzy życzenia pięknej Kunegundy.

Jak ja będę świętym Tureckim. Ave!

Miłość i życie w jednej idą parze. Pozdrawiam.

Wiersz taki prościutki; ale kaju-maju dla mnie milutki. Pozdrawiam.

Dzięki kaju-maju za wgląd. Pozdrawiam.J.S

O geniusze słowa w tym górnolotnym w idącym absurdzie czym chcecie nam zaimponować wymyślnym słownictwem. A kto was będzie czytał?Myślisz, że jesteś w tym mistrzem jesteś w wielkim błędzie!Tak Ty - jedno wielkie beztalencie. Myślisz, że Twoje wyszukane metafory mają jakieś wzięcie sam na sobie bata skręcasz, nad własnym radym tworem. Podniosła wybujała wyobraźnia częstuje jedynie marzeniem, ale jakim?Czy pomyślałeś, że możesz błądzić w tej ramocie. Nawet przyklasną, a jakie biją brawa, lecz prawda odpowie, że w rzeczywistym fakcie jest prostym, tylko wierszydłem. I śmiechem wybuchnie cała sala, aż tchu w piersi zabraknie, taka będzie Twoja piękna poezja - jednym wielkim to zerem. Gdyż wiersz musi mieć serce i duszę, a nie mówić banałem, więc pisz dalej, aż kiedyś zapłaczesz nad złamanym piórem.

Sok, okaz, aorta, iwa, kasa, sos, la!Trop portal, sos, a saka, wiatr, oaza, kokos.

A bal o laba.

O to łzy wena "J", to kot Jan, Ewy złoto.

A sala, e rogi lipa w i pierogi i gore i piwa pili gore, a lasa.