Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Faramir

Użytkownicy
  • Postów

    207
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Faramir

  1. Sławią bajkowe Włodzia spod z Pszczyna wyczyny z promilem. Nie jego wina, że pylą się słowa i mlącze się mowa! Słabą miał głowę młodzian do wina.
  2. Niezwykle był biedny ów Leon z Parczewa... Na lewo wylewał, gdy "Leon polewa!" kumple mówili. Zwykli też mawiać "Leon, bez obaw! Dalej! Poprawa!". I glebę tym razem zwykł z prawej podlewać.
  3. Witaj, Jacku! Po przespaniu się się z uwagami, odpowiadam na nie: 1) Właściwie mógłbym zlikwidować powtórzenie. To był z mojej strony jedynie kaprys, by napisać tak, jak napisałem. Przyjmuję sugestię zmiany, jednak zmieniam po swojemu. Choć nieraz z nią walczę, to czasem - upijam, - to obrazuje, że walka jest tłem dla sporadyczniej występujących wypadków upijania się tym stanem. 2) Tu będę bronić owego "się poić". Dużo się nagimnastykowałem, by zachować w wierszu odniesienie do pojenia samego siebie makroniczym. Bez tego wiersz możnaby zinterpretować jedynie jako zagubienie się w poetyckiej wiwisekcji. A wiersz nie odnosi się jedynie do poezji i pisania, ale także i do życia peela, który czasem siebie przyłapuje na takim podejściu. Peel poi się tym, czyli musi być jakieś w nim pragnienie, które upojenia wymaga. 3) Masz rację, będzie mi to trzeba zmienić. Początkowo chciałem zaznaczyć w ten sposób, że peel "drze słowa" w stanie upojenia, jednak chyba gorączka wystarczająco o tym informuje. Jednakże nie użyję Twojej propozycji, gdyż "na strzępy" wydaje mi się zapychaczem miejsca. Myślałem nad "w fonemy drę słowa" (fonem - według Encyklopedii Szkolnej Językowa Polskiego, str. 197 - twór abstrakcyjny, wiidealizowany model jakiejś konkretnie istniejącej zgłoski), co pasowałoby do wiersz i sensu dwóch pierwszych wersów drugiej strofie wręcz idealnie. Nie jestem jednak ja brzmi to słuchowo... Mogę prosić o opinię? Wstępnie wstawiam do wiersza. 4) "Nie tylko" osobiście mi się podoba. A do tego ma pewne znaczenie. Powyższe dwie strofy mówiły o części poetyckiej (słowa są chyba oczywiste, mimika natomiast przekazuje emocje - można to odczytywać jako formę i treść wiersza). Nie tylko natomiast przeczy temu, jakoby choroba odnosiła się jedynie do poezji (do czego jeszcze się odnosi, czytelnik, mam nadzieję, wytdedykuje samemu). Co do zabijam - zgadzam się, wyszło nielogicznie, moja wina. Zamieniam "więc" przed "mordować" na "bo". Nawet to dobrze wyszło, bo już i tak za wiele w wierszu było "więc". 5) Przyznaję rację, przecinek wstawiony. 6) "Aż" faktycznie pasuje lepiej. I mnie też, po porównaniu, "zapytam" wydaje się bardziej naturalne. Zmieniam. 7) "To taka" miało raczej za zadanie, żeby nie nazywać w żaden sposób owej podróży. To jest właśnie taka podróż, w której "im się dalej odjeżdża, tym się wie coraz więcej, mniej jednak rozumie". Nie chciałem narzucać jej żadnej nazwy, a tym samym czytelnikowi żadnych skojarzeń z rodzajem owej podróży. Chociaż "podróż w poznanie" brzmi faktycznie interesująco... Muszę się z tym jeszcze przespać. Jestem Tobie niezmiernie wdzięczny. Dla takich komentarzy warto pisać wiersze! Nie wiesz chyba nawet, jak wielką radość sprawiły mi Twe słowa, poczytuję je sobie za osobisty sukces. Dziękuję makrowielce! i polecam się na przyszłość :)
  4. Czy ja widzę dobrze? Żadnych uwag negatywnych? :) Tego, no, czuję się wręcz lekko zszokowany, Antku :) To chyba mój pierwszy raz ! Wielkie dzięki! Pozdrawiam makroserdecznie ;), Jędrzej p.s. Tylko, tego, można prosić o więcej? Nawet nie tyle pozytywnych, co opinii :)
  5. Jest we mnie choroba, co tkanki rozrywa, z najprostszych wykłada czynniki przedpierwsze. Choć nieraz z nią walczę, to czasem - upijam, by smakiem jej rzadkim się poić - i wiersze. A potem w gorączce w fonemy drę słowa, rozkładam mimikę na pierwsze atomy. Nie tylko. Zabijam. Bo muszę mordować: makroświat - w mikroświat, by potem - w makronic. Nić, nici. Więc szukam, nawlekam, rozwlekam, a każda odpowiedź to nowe pytania. Aż czasem zapytam: czy trzeba mi lekarstw, czy głowy mądrzejszej dla tego splątania? Dlaczego mój rozum o wszystkim chce wiedzieć? I czemu chce pojąć to, czego nie umie?... To taka jest podróż: im dalej odjedziesz, tym coraz wiesz więcej, mniej jednak rozumiesz. [19 II 2005]
  6. Mnie się podoba średnio. Na plus będzie "wisząca [na czymś] noc" i, wspomniana już, lekkość pióra. Nie podobała mi się natomiast "fletnia Pana", jakoś mi się nie skomponowała z resztą wiersza, a także końcówka. Brakuje mi jakiegoś mocnego akcentu, czegoś czym pięknie byś zamknął sonet. A tu... niezdecydowanie peela raczej nie przypada mi do gustu. Ja bym chciał przy tym sonecie nowe lądy odkrywać, spoglądać na resztę wiersza w inny sposób - i tego mi brakuje. Ładny to opis, ale właśnie - opis. Powtórzenie "nie wiem" też jakoś haczy... Ogólnie: sonet, jak sonet, ale nie zachwyca. Pozdrawiam, Jędrzej
  7. Dla lepszej przejrzystości proponuje pozmieniać te spacje przed przecinkami, bo źle to wygląda. Wiersz-piosenka faktycznie prościutka. Drobne uwagi: 1) "płacz ,radość ,miłość...jakieś łzy." - za oczywista wydaje mi się ta wyliczanka. Może lepiej nie dawać tak wprost tych uczuć? Albo nie dawać takich wyświechtanych, tym bardziej w piosenkach. 2) "Ja coś tu mówię ,ktoś tam mi przeczy." - osobiście lepiej brzmi mi miejscami "ktoś" z "tam". 3) ostatnia strofa, nie rozumiem roli oddzielenia "chciał" od "bym"? Poza tym poprawnie choć zachwycony nie jestem. Pozdrawiam, Jędrzej.
  8. Bardzo ciepłe, leniwe obrazy... Szczerze mi się podobało. Nie znam się na poezji białej, ale kupuję to co pan namalował. A propozycje Izy poparłbym raczej, takim laickim okiem. Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej.
  9. Hm! Nawet symetria jest tu anarchiczna! Świetny pomysł, dla mnie za to plus. A że utwór ten jest - w osobistym odczuciu - niczym innym jak tylko pomysłem, plus za całość. Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej.
  10. Panie Włodzimierzu. Nie podawałem żadnej uniwersalnej recepty, a jedynie powiedziałem co zrobić żeby subiektywnie wiersz podobał mi się bardziej. Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej.
  11. Wielkie gratulacje Jackowi i dwóm wyróżnionym ! Pozdrawiam, Jędrzej :)
  12. Mnie się podoba średnio. Z jednej strony temat uniwersalny (sam mnie dotyka) i z niezłym potencjałem (pustka jest taka poetycka), ale z drugiej... może bardziej skupić się właśnie na tej pustce, a nie na pisaniu o tym, czym pustka nie jest (czyli notabene pisanie nie o pustce ;) ). No i mniej dosłowności. Daj mi odczuć tę pustkę, ale po swojemu, nie narzucaj swoich odczuć, myśli... Wtedy bardziej by mnie poruszył. Pozdrawiam Cię serdecznie, Jędrzej.
  13. Po w miarę dokładnym omówieniu stwierdzam, że czyta się go przyjemnie. Właściwie nic nie haczy, kilka zwrotów jest fajnych. Na dobry wiersz starcza. Jednak niektóre sprawy są zbyt zagmatwane (radiowe rozważania i ich cel) a lub za wyświechatne ("Będę ci przyjacielem" - w sytuacjach związkowych brzmi mi to po prostu na zbyt oklepane - mnie to osobiście w tym wierszu razi). Na plus poczytuję "twarz", "maskę", którą odczytuję jako gombrowiczowską gębę oraz "dzielenie między pustki drugiego skraju łóżka" - bardzo bardzo. Wrażenia ogólnie mocno pozytywne. Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej.
  14. [Alicji Mielnik na urodzinki] Pączek fajną miał przygodę! Bo najpierw pączka zrobili! Wzięli mąkę, wzięli wodę i pączka Pączkiem ochrzcili. A strój Pączka - proszę państwa! - to przy innych był jak Wersal: żadne lukry, pomarańcza! Ciuchy prosto miał z Diverse'a. Arcypączą też miał formę: Gdzie potrzeba - tam krągłości, a gdzie miękkość - jak w puch polny Pączek wtapiał się w miękkości. Był wyjątkiem! Więc miał prawo do przeróżnych pączych dziwactw: ulubieńcem był arabów, na desce nie jeździł - pływał. I największy grzech ze wszystkich - choćby i dzień był najgorszy, nastrój miał optymistyczny... Krótko: lepszy był od Porsche. Nie dziwota, że dla Pączka w mieście podbijano oczka... *** Morał prosty i nie z musu: Niech się pączo pączy pączek! A Ty... sama już wiesz dobrze. Pączusiu... [27 I 2005, Kamienica]
  15. Popieram. Wiersz jest słaby bardzo, niestety. I Jacek ma rację. Takie zachowanie może spowodować zrażenie do siebie czytelników. Poza tym słabe wiersze - raczej powinno się, moim zdaniem, chować, nie publikować. Ja piszę od dwóch i pół roku. Publikacji doczekały (doczekają się) jedynie te sprzed kilka (góra 3-4) miesięcy. Inne są za słabe. Pozdrawiam serdecznie i czekam na coś z wyższej półki, Jędrzej
  16. Pani Balbineczka z Otwoceczka słodziutko mówić nie mogła przestać. Rzekła do męża: "Kochaneczku, zróbmy coś słodziuchno w łóżeczku." Z mdłości zemdlały już z nią nie mieszka.
  17. Raz do panny Balbiny z Otwocka późną porą przyjechał pan Oskar. Ta wpierw prosi o noc i szczerość, potem wrzeszczy, gdy odszedł Eros, że w nocy nie mówił o niej: "boska".
  18. Faramir

    Dyptyk o Damianie

    Dziękuję :) Najlepsze w tym jest dla mnie właśnie to, że autentycznie poproszono mnie o napisanie takiego wiersza :) Eh! :)
  19. Faramir

    Dyptyk o Damianie

    p.s. Jak zrobić, że formatowanie wyglądało ładnie? :)
  20. Faramir

    Dyptyk o Damianie

    [sytuacja autentyczna] Klaudia: Jędrzej: Och, ach! To ty, Damianie? Więc ja mam to opisać? Zapierasz mi dech w piersi... Przez cudzych myśli wykaz Ech, ech! Oczy rozgrzane, cudze oddać przeżycia. gdy tak pięknie mi się śnisz! Fabrica poetica... Och! A cóż to za stroje, Chcecie? więc nie ma sprawy na ciele twym młodzieńczym? Nie wiem tylko (cholera!), Och! Och! Kochanie moje! czy na miejscu jest aby Błagam cię - nigdy więcej! czasownik "rozbierać"... Nigdy więcej nie kalaj Z niewiedzy jestem chory we mnie o cię uniesień, co do takich dać wierszy! zmysłom nie bij na alarm Że się ładnie ogolił? widokiem ciebie w dresie! A może zarost lepszy? * * Choć groza już rozwiana, Ech! Doświadczenia atut, chociaż nie mam ochoty, na nic mi się tu nie zda... choć nie potrafię sama - Nic nie poradzę na to, potrzeba wiersza o tym! że nie śnię o facetach! [30 I 2005]
  21. nieśmiało, z lekkim niezdecydowaniem: dziękuję... pełną gębą: gratulacje e-m-e-m!! :))
  22. Dziękuję za komentarze! Izo, masz rację, wiersz ten jest poetycko-pozapoetycki :) Zresztą, "pozapetyckość" utworu wynika poniekąd ze stosunku do poezji (głównie mojej :) ) przyjaciela :). Dzięki za tak miłą opinię! Łucjo, miło, że da się odczytać (oby tylko tak jak sobie to zaplanowałem, nie inaczej ;) ) rodzaj więzi. Cieplutkie dzięki! Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej
  23. Nie raczej Piaskownica? Pozdrawiam, Jędrzej
  24. Kontrast pomiędzy dwoma pierwszymi wersami, jak Pan dobrze określił, emocjonalnymi (czy też wręcz może poetyckimi?), a dwoma ostatnimi był zamierzony. Miał świadczyć o charakterze owej przyjaźni. Nie da się z tego wywnioskować owej więzi? Pańska wersja interesującą jest (bo biała :) ), ale i nie w moim - także bez urazy! ;) - stylu (bo biała! :) ). Za nic się nie urażam, a wręcz dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie, Jędrzej.
  25. Podoba mi się. Dosłowność fajna, lubię taką. Specjalnie (w mym mniemaniu) otulona w ironiczno-zmylający płaszczyk przenośni... Znam z autopsji, dlatego może lekko nadinterpretuję :) Ogólnie to pozytywnie. Pozdrawiam, Jędrzej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...