
Rhiannon
Użytkownicy-
Postów
626 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rhiannon
-
Bo uważam, że nieźle piszę. ;) A zastanawiam się, czy można to nazywać opowiadaniem z uwagi na szaloną i porywającą długość tego utworu. Nie żądałam przeprosin. Nigdy nie żądam. I zdaję sobie sprawę z tego, że mam niejednoznaczny nick. Przynajmniej jak na nasze, słowiańskie standardy... Któż powiedział, że nie identyfikuję się z kobietami? Że akceptuję mentalność mężczyzn? Nigdy nie twierdziłam, że akceptuję. I nie widzę, żeby to wynikało z mojej twórczości. Przynajmniej tej zamieszczonej na forum. Zresztą - zapraszam tu: [url=http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=47684#dol]O dwóch takich... część I[/url], [url=http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=49534#dol]O dwóch takich... część II[/url] i [url=http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=50024#dol]O dwóch takich... część III[/url]. Zwłaszcza do tego trzeciego, gdyż tam jest bardzo pomocny jako argument w tej dyskusji komentarz Oxyvii. A odsyłam do wszystkich trzech, bo być może łatwiej Ci będzie zrozumieć, o co chodzi w trzeciej części. Twój pierwszy komentarz uznałam za żart. Bo jeśli to było serio - to duża nadinterpretacja. Nic takiego, co tu napisałaś nie wynika z mojego - no, nazwijmy to - opowiadania. Niemniej - nadal uważam Twój pierwszy koment za żart. :) Pozdrawiam, R.
-
Messalin: Owszem, każdy ma. Ale chodziło mi nie o same szanse, tylko o to, że rosną one proporcjonalnie do starzenia się danego człowieka. I czy to właśnie grabarz miał na myśli. Pozdrawiam, R.
-
"Hej, hola, dolaż moja niedola" - moim zdaniem to jest główny wątek. Czy życie jest dolą, czy niedolą...? I czy zagadnienie poruszane w danej strofie jest dolą, czy niedolą? Myślę, że nad tym się peel zastanawia w refrenie. I uważam, że jest to spójne z całym utworem. Pozdrawiam, R. P.S. Jest duża. Ale z kolei tu nie widzę związku...
-
Zależy... Zazwyczaj nie, ale kiedy jest mocno poruszona... Nie jesteśmy motylkami, kwiatkami, które nie umieją mocno przeżywać i wyrażać tych uczuć słowami. Jesteśmy ludźmi. A najlepiej to chyba udowodniła Małgorzata_Jaworek w swym wierszu "Ona" (bez urazy dla Małgorzaty). Niezłe, Leszku. :) Pozdrawiam, R.
-
no tak - tylko, że refren powinien spinać to wszystko - a tu się co nie co rozłazi jak temu misiowi miód z ukłonikiem i pozdrówką MN Nie widzę, żeby się rozłaził... Pozdrawiam, R.
-
Się zgadzam. :) Pozdrawiam, R.
-
U joj! A czemu tak pesymistycznie? No, ale trza przyznać, że prawdziwie... Niestety... No i wróciłaś do rytmicznego pisania i rymów. Do piosenkowości, ktorą tak lubię. :) Na plus. :) Pozdrawiam, R. P.S. M.Krzywak - "primo":nie zawsze dziewiąty, ale takie jest założenie. :) "Secundo": się zgadzam. Ale Twój komentarz zabrzmiał tu jak zarzut, jakby Oxyvia napisała, że świat da się poznać. Ja tu tego nie widzę... Również pozdrawiam, R.
-
Ujmę to tak: pojedyncze metafory - jak najbardziej, podobają się. Ale już żeby je sklecić w jakąś sensowną całość, to trudniej. Nie składa mi się. I - podobnie jak Oxyvii - gubi mi się sama treść utworu gdzieś w gąszczu słów. Chyba trochę za długi ten wiersz. Czy może inaczej - nie to, że za długi, ale zbyt zagmatwany. Nie ma podziału na strofy (co dało by na pewno większą przejrzystość, zwłaszcza w tak długim utworze), niektóre wersy zaczynają się gdzieś w połowie linijki. Mam wrażenie, że zaszło tu zjawisko przerostu formy nad treścią. No i im głębiej w dół, ku końcowi wiersza, tym więcej błędów. Tak jakbyś je zrzucał z tytułu jak confetti, a one osiadają na samym końcu. No, ale - jak już mówiłam - fajne pojedyncze metafory. "zwolna ugina się zimowa śnieżna armada ku rzekom" :) Pozdrawiam, R.
-
Niestety, czy stety drogi Gasparze infantylność jak najbardziej JEST zależna od wieku - to, że są 40 latkowie zachowujący się jak piętnasto i nastolatki wyjątkowo dojrzałe NIC nie zmienia. Niestety zazwyczaj, żeby zdać sobię sprawę z tego, że infantylność (emocjonalna, intelektualna - abstrahując od sposoby bycia) jest zalezna od wieku, trzeba mieć więcej niż paręnaście lat. Sugerujesz, że im człowiek starszy, tym ma większe szanse na bycie infantylnym? Że zagrożenie infantylnością i sama infantylność (jeśli dany osobnik już ją... ma? Posiada?) rośnie wprost proporcjonalnie do wieku? Pozdrawiam, R.
-
Nie napisałam, jak miałaby wyglądać większa całość, bo nie mam pomysłu. Zresztą, kiedy mówię, co można by dodać/odjąć - zazwyczaj dostaję po łbie. Nie chcę się więc specjalnie wychylać... A mścić się? Za co? Bardzo mi się podobał Twój koment pode mną... Dziękuję za niego. :) Zresztą - może i masz rację. Może faktycznie źle na to spojrzałam. Domyśliłam się, że pokazanie tych dzieci, co to panoszą się po mieszkaniu, miało czemuś służyć, a nie było takie ot, po prostu. I wiem, wiedziałam już wcześniej, że w opowiadaniu chodziło o to, że ona usiłuje nadążyć za Duchem Czasu. Fakt - odwołuję zdanie "taki tam po prostu obrazek", czy jak to tam brzmiało. Bo ma drugie dno. Okej. Ale - mimo wszystko - obstaję przy twierdzeniu, że czegoś tu brakuje. Pozdrawiam, R.
-
Czy wesoły grabarz miał prawo
Rhiannon odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Oczywiście, że masz prawo do przeprosin! Jak najbardziej! I jeszcze bardziej od najbardzieja! I ja też! Ja też! Ja też! Tez cem psieplosin! Bo mi powiedziałeś, ze jestem złośliwa tylko dlatego, ze inni tez byli! A to nieplawda! Buuuuuuuuuuu!!! Zabielam swoje zabawki i idem do innej piskownicy... Odwracając się jeszcze przez ramię rzucam rękawicę i wywrzaskuję żądanie satysfakcji! Pozdrawiam, R. -
O rany! Nie wiedziałam, że moje "coś", czego nie można nawet opowiadaniem nazwać, ma tak głębokie i szczegółowe podłoże! Dzięki! Czytałam z rosnącym uśmiechem na twarzy. I tym bardziej (znaczy - dzięki temu "komentu") czekam na kolejne Twoje opowiadanie. :) Pozdrawiam, R.
-
metamorfozy
Rhiannon odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
gdzieś już o tych kulturach to ja już pisałem, hi, czemu mi to odbierasz? hihihihi z ukłonikiem i pozdrówką MN No... Przepraszam... :) Ale mi tu o co innego chodziło. Nie o samo przenikanie się kultur, że się zlewają w jedno w jakimś miejscu. Tylko w jakimś człowieku. W peelu. To co innego, niż napisałeś pod wierszem Stefana. :) Pozdrawiam, R. -
Powiem tak: technicznie dobre. Nic więcej jednak nie mam do dodania. Bo dla mnie to jest po prostu obrazek. Coś jak wyjątek z jakiejś większej całości - opis jednego zdarzenia, któregoś z kolei. Czegoś mi tu brakuje... Pozdrawiam, R.
-
metamorfozy
Rhiannon odpowiedział(a) na Regina Misztela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem, że chodzi o owo przenikanie się kultur? Że peelka jest produktem mieszania się wielu ras, narodów i innych takich? Niezłe. :) Pozdrawiam, R. -
nawiedzenie
Rhiannon odpowiedział(a) na Michał_Bębenek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się z Messalinem i Oxyvią. Przyznam, że jak widzę jakieś "skurwysynów", "wpierdole" i inne takie, to odechciewa mi się czytać/słuchać/oglądać danego utworu. Bo to się tyczy zarówno wierszy, jak i prozy, piosenek, filmów i sztuk teatralnych (że też nawet do teatru to przelazło, no!). Przez niepotrzebne przekleństwa zaciera mi się sama treść utworu. Na szczęście tu jest tego niedużo. To się Autorowi chwali. :) Ogółem mi się podoba. Jeśli dobrze rozumiem - to jest wyszydzanie ślepej wiary? Nie jestem pewna, bo przez cały wiersz tak myślałam, po czym dwa ostatnie wersy (zwłaszcza ostatni) mnie zmyliły. I teraz już nie jestem taka pewna mojej interpretacji. Ale jednak skłaniam się ku wersji "wyszydzanie". :) Dobre. :) Pozdrawiam, R. -
Świetne! Do Ulubionych. Bardzo mi się podoba klimat tego wiersza. Ta noc, łuna zniczy, czarne postacie na coraz większej ilości grobów... Mroczne. I sentymentalne. Po mojemu. :) Pozdrawiam, R.
-
Jesienne zamyślenie
Rhiannon odpowiedział(a) na Jaro Sław utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Te dwie mi się nie podobają. Tu Ci się rytm łamie. Moim zdaniem. Ogółem - niezłe. Fajny nastrój. Jesienny, zamyślony... Pozdrawiam, R. -
Ssanie
Rhiannon odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie żebym się czepiała, ale powyższe zdanie - wyciągnięte z wiersza - moim zdaniem wyraźnie sugeruje jednak dzień piąty listopada. Bo skoro bieżącego roku - ileż może być listopadów w roku? Nawet metaforycznie mi się to nie klei. Sądzę, że gdyby o to chodziło, to byłaby tu użyta raczej metafora w stylu "jesień cały rok. To już piąty taki z rzędu" wpasowana ładnie w rytm utworu... Pozdrawiam, R. -
Diabelski skrzypek
Rhiannon odpowiedział(a) na Rhiannon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję. :) Pozdrawiam, R -
w pustym chlewiku
Rhiannon odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Plusuję, kiedy mi się cokolwiek w danym utworze (niekoniecznie literackim) podoba. Plusuję kiedy chcę i czym chcę. Zamaszyście, mniej zamaszyście czy kompletnie nie zamaszyście - w zależności od najprzeróżniejszych czynników. Bo jak mam czym plusować - to czemu nie? Bozia dała możliwości, to je wykorzystuję. To zawijam moje spódnice i idę plusować innych. Pozdrawiam, R. -
Diabelski skrzypek
Rhiannon odpowiedział(a) na Rhiannon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No, niby tak. Ale słowa potrafią zmienić znaczenie w zależności od tonu. Chciałam się tylko upewnić. :) Pozdrawiam, R. -
w pustym chlewiku
Rhiannon odpowiedział(a) na Włodzimierz_Janusiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:D Chyba bardziej od wiersza podoba mi się wymiana zdań pod nim. A wiersz - wydaje mi się - to taki po prostu obrazek. Chyba czai się gdzieś tam jakieś przesłanie. Że ten chlew pusty, nie ma już świń. Ale nie rozumiem, o co chodziło... Niemniej - technicznie niezłe. Faktycznie daje uczucie tej pustki w chlewiku. Ogółem - na plus. :) Pozdrawiam, R. -
Sestyna zamiejska
Rhiannon odpowiedział(a) na Antoni Leszczyc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Się podoba! Pozdrawiam, R. -
przepraszam panią - czy nie zechciałaby pani ocalić świata?
Rhiannon odpowiedział(a) na kazelot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Całość mi się podoba. Ale zgadzam się z przedmówcami, że zakończenie (choć niewątpliwie zaskakujące) jest pretensjonalne, szokujące i samo ono (ostatni wers) mi się nie podoba. Uważam, że nie pasuje do całości. Jednak - całość na plus. :) Pozdrawiam, R.