![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Emu Rouge
-
Postów
486 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Emu Rouge
-
-
CytatAle może Narrator jest astmatykiem?
stawiam na obturacyjny bezdech senny;) i alkohol sprzyja...0 -
CytatW zalezności od tego która ma większą siłę przebicia, jade wczesniejszym lub późniejszym 157;)
jesteśmy sąsiadkami?:D
tak, poniekąd, jesli od któregoś WARSZAWSKIEGO przystanku 157 rozpoczynasz dzień;)0 -
Cytatjade wczesniejszym lub późniejszym 157;)
157 ?- czyżbyś zamieszkiwał/a wspaniały gród Kraka ;) też czasami jeżdżę 157 :D
nie, niestety, miałam kiedys taki zamysł zeby w Krakowie wyladowac ale ostatecznie życie potoczyło się w stronę innego wielkiego miasta nad Wisłą, gdzie tez jeżdzą autobusy 157;)))0 -
Cytatwalczysz o każdy najmniejszy oddech. z trudem wstajesz i pobudzasz zmysły. wciąż cię oszukują.. oczy patrzą lecz są chłodne i nie widzą tego co byś chciał zobaczyć.. powoli dociera do ciebie, że żyjesz..
tętno udzerza nieznośnie w potylicę i otwiera rany z wczorajszej bitwy. jesteś weteranem tego świata. a może to zwyczajny kac.. nie. żaden kac nie jest taki sam..
przekraczasz niezliczone progi, lecz żaden nie przynosi względnego spokoju jak ten, który zwiesz domem.. ma teraz tak odległe znaczenie, że nie jesteś pewien co dokładnie znaczy. kojarzysz go z czymś przyjemnym, ze spokojem, z błogością.. ale zmysły wciąż fiksują.. nie wolno im ufać..
spotykasz ludzi..bestię z uśmiechem na twarzach podają ci ręke na powitanie. tylko nieliczni wracaja. robią tak tylko Anioły..jest ich coraz mniej. ale są coraz lepsze..
zadajesz sobie wciąż pytanie: kto ci kazał, jaką mocą kazał ci wstać jak co rano i walczyć..?
miłość, oddanie, poświęcenie i odwaga. cnoty. tylko one dodają dziś sił. zawsze dodawały.
powoli zmierzch zalewa i tak ponury dzień. czerwień spływa na ziemię. butelka za butelką pochłania kolejne złe myśli i oddala je na potem. chociaż do rana. wraz z ilością procentów we krwi wraca poczucie dobrej myśli, powraca moc i światłość, może poczucie własnej wartośći. wydaję się to smutne, ale nie liczy się wtedy nic, liczy się ta chwila! nie chcesz użalać się nad sobą, nie pragniesz korzyć się przed Bogiem i Jego Synem. pragniesz zrozumienia i opętania tą chwilą. pragniesz czuć każdą pieprzoną komurką swojego ciała, że żyjesz. tylko w tej chwili serce wydaję się nie ciążyć.
upojenie i opętanie sięga niebios. niemalże rozmawiasz z Bogiem przy stoliku zawalonym butelkami po piwie. powoli tracisz świadomość.
nie masz już sił nic mówić, zdajesz sobie sprawę co się dzieję. pomino tego, że sen coraz bardziej ciągnie cię ku sobie dzień się jeszcze nie kończy. pozostają sny. dalszy ciąg transu.
mija kolejny dzień..
hmm, ja na przykład nie walczę o oddech rano, walczą we mnie tylko dwie myśli: "Mogę jeszcze chwilę spać" i "Jak zaraz nie wstanę, to się spóźnię na zajęcia". W zalezności od tego która ma większą siłę przebicia, jade wczesniejszym lub późniejszym 157;)
czy autor miał jakiś zamysł jak wstawiał tu ten tekst, i to na dodatek nie uczyniwszy wcześniej odpowiedniej jak przystało na portal poetycki korekty???;)0 -
wszystko w tym wierszu jest, jak zwykle zresztą u Ciebie, zamierzone i przemyślane. Stąd nie zgodzę się ze Zmorą, że "będzie być" to błąd - tutaj jest to jak najbardziej na miejscu, choć z początku nie wygląda zbyt naturalnie. Czy jest to, podobnie jak kuku, bez znaczenia lub efekciarskie?? być może ale jako stałego czytelnika nie razi mnie to ani trochę, za to wprowadza do wiersza specyficzny klimat, który tu jak najbardziej oddaje ogólniejszy zamysł cyklu "dla Kobiety". Przynajmniej tak jak ja go odczytuję;)
pozdr aga0 -
usmiechnęlam się przy koncu wiec chyba jest dobrze;) za późno na głebsze analizy;p
pozdr aga0 -
Super:) w całości.
pozdrówka aga0 -
Ładniutki:) zwłaszcza końcówka jak dla mnie, więc brawa dla obu pań;))
pozdr aga0 -
doskonale cię rozumiem;)))
Docent mieszka z nami od tygodnia, kumpel znalazł go w rowie w deszczu, a ponieważ ma już 3 zwierzaki ( 2 kociaki i psa - bez problemów sobie żyją razem ), więc rodzice zaoponowali...:( no ale dzięki temu kot trafił do mnie:D nigdy nie miałam większego zwierzątka niż rybka i też byłam przerażona, zwłaszcza że niektórzy straszyli mnie problemami z brudzeniem, drapaniem, zapachami, chorobami i kosztami, itp, a ja bardzo lubię moje śliczne mieszkanko;) Ale póki co wydaje się, że wszystko będzie oki, z kotkiem nie ma zbyt dużo zachodu a jest mnóstwo radości:DDD Je jak odkurzacz, jak śpi to wygląda jak aniołek, ale to tylko pozory, bo jak się wyśpi to wtedy lubi czuć się zauważony;D stosuje rożne techniki nacisku - od przymilania się, łaszenia poprzez drapanie, miauczenie i gryzienie, nawet do wyrzucania ziemii z doniczki;) ale staram się być cierpliwa, poza tym uwielbiam jak mruczy i mruży te swoje kocie oczka...no, w każdym razie, udało mu się już zawojować wszystkie serca w moim mieszkanku:DDD
mało wiem ale z tego co wiem to koty żyją do ok. 20 lat - to mniej więcej odpowiednik ludzkiej 100... co do szczepień - wiadomo, tak jak u ludzi, muszą być wykonywane w odpowiednim momencie życia kotka, żeby były skuteczne. Sterylizacja jest ok, ale im później, tym lepiej, bo do prawidłowego rozwoju kotkowi potrzebne są hormony:) słyszałam też że z czasem koty robią się bardziej aspołeczne i w większym stopniu chodzą swoimi ścieżkami niż kociaki. Każdy kot jest też trochę inny. Czy są magiczne??? Na pewno:DDD
Tak czy tak, zyczę ci powodzenia i pozdrawiam kotkę:)
aga0 -
hmm, no taki klimacik trochę bardziej kobiecy, a jak tak to lekki banał zawsze się wtrąci ale tu wtrąca się subtelnie i zgrabnie na całej długości wiersza, więc nie razi. Treść przyjemnie intrygująca.
pozdr Aga0 -
no nie, takie coś nie przejdzie...począwszy od tytułu...
pozdr aga0 -
Cytatniepotrzebne już ciężkie
słowa i nie muszę za tobą
skakać przez kałuże
figlarnie obchodząc
się z dźwiękiem gnam
tam gdzie zechcę
ja bym to tak właśnie trochę figlarnie. Środek nic nie wnosi więc ja go out;]
pozdr Aga0 -
Cytatw wiosenny poranek pójdę z dzieckiem na łąkę
poznawać wszystkie odcienie zieleni
rozkwitać z pierwszymi kwiatami
współtworzyć pejzaż budzącego się życia
w upalny letni dzień zabiorę dziecko na huśtawkę
nauczę je unoszenia się
ponad trójwymiarową niewiarę
pokażę że można wzniecić wiatr
który przegoni zastygłe chmury zwątpienia
po kolana w rudych liściach
z twarzami zwróconymi ku słońcu
będziemy mrużyć oczy
by jesienna zamieć nie zasiała w nich
piaskowych ziarenek niepewności
przy kubku gorącego mleka z miodem
zimowym wieczorem otulę je
haftowaną cudownymi snami kołdrą ramion
i będę opowiadać bajki
o krainach mlekiem i miodem płynących
monolog kobiety, taki bardzo prozaiczny, zwyczajny, który serwuje np. mężowi razem z obiadem, poprzetykany wzniosłosciami w stylu trójwymiarowej niewiary lub piaskowych ziarenek niepewności. O krainach mlekiem i miodem płynących nie wspomnę.
Nie podoba mi się, nie ma tu klimatu, wiersz jest banalnie pusty i opiera się na gotowych, powtarzanych przez wszystkie kiczowate piosenki okresleniach.
pozdr Aga0 -
moim zdaniem, jest tu kilka rzeczy które na pierwszy rzut oka skreślają dla mnie wiersz:
- rymy w stylu "butelka-wielka", "końca-słońca", itp.
- banalność - słona woda z nieba oczu w sercu rany;
- nadmiar epitetów w nienaturalnej kolejności np.jesienny klimat ponury;
- treść też jest strasznie stereotypowa, ot, kolejna telenowela, nic nowego;
Pointa jedynie zasługuje na uwagę ale w tym otoczeniu stanowi jakiś zaczątek tego co nie zostało wykorzystane.
pozdr aga0 -
ostatni dwuwers jakiś taki słaby... ale z tą lodówką kapitalne!;)
pozdr aga0 -
niezłe, naprawdę dobre
pzdr aga0 -
Cytatnigdy więcej- a po co myślnik??
choć wiemy że to blef
raz jeszcze wyprzemy się przeszkadza mi to wiemy-wyprzemy
tej naszej wzajemnej slabości tej i naszej bym out, a słabości to słabości
lecz znów przyjdą rozżarzone
niespokojne księżycowe noce 3 przymiotniki pod rząd to może zbyt wiele
przyspieszone tętna barwny nonsens nie podoba mi się barwny nonsens i nie podoba mi się ze już czytałam o nim w tytule
a to wciąż tkwi w nas
jak szósty zmysł pointa średnio do mnie trafia
powiedziałam co wiedziałam;)
pozdr aga0 -
jeśli to ostatni Twój wiersz w tym stylu, to jest nadzieja;p
pozdr aga0 -
na zwolnienie rytmu serca dobrze działa mocna kawa;p
co do wiersza - przykro mi, ale moim zdaniem to seria banałów. Peel użala się nad sobą i nic z tego nie wynika;/
pozdro aga0 -
są tu momenty zmuszające do zastanowienia. Jednak wersyfikacja i graficzny zapis jest dla mnie niezrozumiały. Razi 'mi' w pierwszym fragmencie, nawias z 'siebie' w dalszej części, ogolnie natomiast natłok myslowy i rzeczownikowy. Mozna się zgubić. Albo treść.
Chyba wiersz wymaga szlifu w W lub P...
pozdr Aga0 -
intrygujące, ciekawe. Moim zdaniem niczego mu juz nie trzeba, jest ok:)
pozdr Aga0 -
w imieniu wszystkich sępów, k..., protestuję;p
z jednym się zgadzam: ze leczenie alkoholików jest syzyfową pracą...;(
niemniej, poezji tu nie ma.
masz szczęscie, ze nie mam praw wykonawczych;)0 -
Cytatkrajobraz to pamięć. mimo swych ograniczeń
zachowuje ślady przeszłości, odtwarza wspomnienia,
wypełnia je cieniami innej epoki,
będącej już tylko odbiciem samej siebie,
przechowywanym w pamięci wędrowca lub
kogoś, kto pozostaje – po prostu – wierny krajobraz*
byliśmy: my – ci sami
zmieniały się tylko miasta, rzeki, wilgoć
świat stał się nagle chybotliwym pomostem
grzmot gdy podrywał mewy – białe plamki
na burzowym niebie czas nieruchomiał siny,
wstrzymywał nam oddech, można było
wypalać przestrzeń między wierszami
dziś deszcz rządzi wierszem, tym miejscem
posłuchaj: zgoda osiada we mnie jak kurz
na fotografiach te same twarze nowe przeznaczenia
to było wtedy gdy znalazłam swoje: stać
niepewnie, czekać aż trzcina pozacina chmury;
zamknąć cię w słowach – perkozach,
w przedwieczornym wietrze co niepokoi wody.
jaśminowi
------------------------------------------------------
*julio llamazares "rzeka zapomnienia"
mnie się jak zwykle bardzo podoba. jest trudny. nie budzi emocji tak od razu, to nie jest olśnienie, jak w przypadku niektórych innych twoich wierszy. oczywiscie od razu rzuca sie ta sama sprawnosc językowa, śliczne metafory, ale musiałam kilka razy przeczytać tekst, zeby mnie zauroczył. uczucia są w nim gdzieś zakamuflowane, subtelnie pochowane w opisach tego, albo raczej tamtego, dawnego krajobrazu. a mimo to treść wiersza jest mocno poruszająca.
Co do warsztatu, w jednym miejscu mi zgrzyta: te dwa wersy, ktore wytłuściłam - dla mnie jakoś źle się przechodzi z jednego do drugiego.
pzdr ciepło Aga0 -
nie, nie, nie...to ze nie cierpię rymów ( a tu są takie mało wymyslne na dodatek "łąki, pąki" jeszcze może "pająki" na trzeciego;p ), nie zmienia faktu ze tak pisac nie mozna!:/
przypomniała mi się Inwokacja "Pana Tadeusza" ...;] i to nie jest komplement;]
mamy XXI wiek, więc ja piękności tego wiersza "w całej ozdobie" nie kupuję...;)
pzdr aga0
dzień jak codzień
w Forum dyskusyjne - ogólne
Opublikowano
tak, poniekąd, jesli od któregoś WARSZAWSKIEGO przystanku 157 rozpoczynasz dzień;)
już nie, ale jeszcze kilka dni temu mieszkałam przy (nie na;)) przystanku tego znanego z nastominutowych spóźnień autobusu
fajowo, ex-sąsiadko;) no faktycznie, zepsuł mi ten autobus trochę nerwów swego czasu, ostatnio jeszcze wariacji nie ma na szczęście, ale ze 157 to nigdy nic nie wiadomo;/