Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emu Rouge

Użytkownicy
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Emu Rouge

  1. Cytat
    Panie, Ty mnie przenikasz i znasz.
    Ty mnie znasz,gdy siedzę i gdy stoję, -> ten fragment podobał mi się zanim sie okazało że nie pani...
    Rozumiesz z daleka moje myśli, -> banał
    Widzisz moją ścieżkę i spoczynek. -> co ma piernik do wiatraka??? mogłoby na siłę ale powtórka z rozrywki II wersu
    Panie,zechciej mi dać zdrowie ciała
    I umiejętność zachowania go. -> też jestem za prozdrowotnym trybem życia;p ale poezji nie zawsze to pomaga;p
    Zechciej mi dać duszę, -> w swej naiwności myslałam że każdy ma...
    Której obca jest nuda, -> a u mnie to mózg się nudzi;) a dusza wzlatuje i upada;)
    Która nie zna szamrania, -> a nie szemrania? tego pierwszego slowa nie kojarzę:/
    Wzdychania i użaleń. -> się telenowelowo zrobiło;)
    Panie,nie pozwól abym kłopotała się
    Zbyt wiele wokół tego panoszącego się czegoś,
    Które zwie się "ja". -> a mnie się wydaje że poradzenie sobie z 'ja' stanowi klucz do szczęścia jednostki
    Panie,obdarz mnie zmysłem humoru,
    Daj mi łaskę rozumienia się na żartach,-> zmysł humoru = łaska rozumienia się na żartach?nie?
    Abym zaznała w życiu trochę szczęścia, -> powodzenia:)
    A i innych mogła nim obdarzyć.
    Panie, Ty wiesz;
    Tęsknota mnie rozdziera, -> mnie też ale od liceum już o tym nie piszę, bo banał...
    Nie mogę sobie sama z tym poradzić. -> kolejny banał rodem z Dody albo Cerekwickiej...
    Panie,daj mi siłę,bo opadam z niej.

    Amen -> pointa mało odkrywcza:P


    proszę panią, ja myślę tak: wiara to wiara ( sama jestem wierząca, może nie pełnią katolickiego braku rozumu, ale zawsze;) ), a poezja to poezja. To co ujdzie w kościele i nie razi ( nie mam na mysli tutaj utworów tak kunsztownych jak Psalmy, ale zwykłe piesni religijne czy różnorakie modlitwy, nie mające nic wspólnego ze sztuką ), na forum poetyckim niekoniecznie. Faktycznie nie wszystkim musi się podobać, i mnie akurat się nie podoba - moim zdaniem, jest to napisane bez artyzmu, a i treść dość infantylna. Rozumiem, że osobiste, i bardzo się chwali że osobiste, ale to dla mnie trochę za mało.
    pozdrawiam serdecznie:) aga
  2. Hmm, zatrzymuje, to dobrze, choć niedopracowany jest z lekka. Kursywa super, komponuje się z tytułem. Nie rozumiem natomiast takiego rozbicia, tzn. czemu ma słuzyć na przyklad wynicowanie 'dymu' na sam odległy koniec?? przecież samo 'dymu' nic nie znaczy. Ja bym to widziała inaczej wersyfikowane.

    ...
    właściwie chodzi o słabość
    zwłaszcza gdy pościelą
    nigdy nie wiadomo gdzie
    przyjdzie się obudzić
    dobrze że chociaż bez słowa

    za to do góry nogami

    aż można poczuć ból
    wrośniętych paznokci mówią -> za chwilę znów jest mówić więc może coś innego?albo out do 'od...'
    że to od skrobania ścian
    gdy każde z nas zaczyna
    mówić

    osobno

    (…) kijanki -> tego niestety nie rozumiem:/ ale póxno już, dla zmęczonych studentów;p

    niby takie tam z odzysku
    albo jak kostki cukru po których łatwiej
    przychodzi skubać niebo i gasić -> znowu pzrychodzi (coś zrobić), może coś innego? ja bym to out

    bezdechem

    jeszcze to uwijanie gniazd
    z dłońmi pełnymi dymu


    To tak moim skromnym. Pozdrawiam ciepło:))) aga

  3. skoro każda myśl mile widziana, to ja sobie tak z tym wierszem niecnie postąpiłam;) tytuł do wymiany wg mnie - nie lubię tytułów które powtarzają się potem w wierszu, ew. mozna nie dać tytułu tylko ***( kiedyś przestanę...). Jest trochę banalnie, ogólnie, przegadane. Poucinałam.

    kiedyś przestanę się dziwić
    że dotknęłam językiem -> nie wiadomo czego...i o to chodzi żeby sobie dokminić;)
    i tej rozkoszy którą ukradłam
    a nie została odebrana -> zaimkom mówimy nie, zwłaszcza jeśli wiadomo że 'mi' bo 'ja ukradłam'
    tak trzeba
    spadać w dół -> jesli się spada trza mieć wysoko skąd;)
    z godnością zaryć nosem -> skoro podłoże to już nie ziemia, za dużo tej gleby;)
    z dumą roztrzaskać o podłoże

    z tej perspektywy
    najlepiej -> nie mam lepszego pomysłu na pointę, ale tu znowu niedopowiedzenie lepiej mi wygląda niż wyłożenie kawy na ławę

    Nie jest to coś specjalnego, ale na początek ( jak pozwolę sobie mniemać ;) zupełnie dobrze:) trzeba popracować nad nim jeszcze trochę i bedzie git. Powodzenia!
    pzdr Aga

  4. Kochanie, nie będę dobra
    altruizm tyje na drożdżach
    a żyły domagają się goryczy
    znów grozi mi anemia

    Kochanie, wiesz że lubię budzić się
    i wywracać zegarki
    na drugą stronę
    niech zastanie nas ciemność

    jutro nie pójdziemy do nieba


    Wiersz naprawde fajny:) podoba się. Ja bym tylko to dla wszystkich i w nocy ucięła - będzie bardziej dwuznacznie; plus jedna zmiana słowa. Nie wiem czy na lepsze, ale misie lubimy;)I chyba tytuł mógłby byc inny, jako ze puenta już mówi o tym samym niebie. a może tak tylko marudzę i nie nalezy mnie brać zbyt poważnie;P
    pozdrawiam ciepło:) aga
  5. Droga Nechbet:) nie zgadzam się z twierdzeniem, że daleko Ci do poezji, a juz na pewno nie setki mil:) wiersz nie jest zły, choć mam kilka uwag ( ponoc wymagajaca ze mnie czytelniczka, może dlatego;) ), mianowicie:
    - pierwsza strofka bardzo ładnie, Scylla i Charybda wywołują u mnie od razu pewne zaciekawienie, zwłaszcza ze względu na powiedzenie 'znaleźć się między Scyllą i Charybdą' - zarysowujące kierunek, w którym pójdzie ( powinna pójść ) dalsza część utworu;
    - druga też mnie się osobiście podoba - troszki mniej zgrabna przez te przecinki; może by tak: pytałeś o decyzje zamiast pytałeś jakie decyzje, może trochę gładziej będzie;
    - w trzeciej rażą mnie te atomy, niezbyt są oryginalne, ja bym to zakończyła inaczej:
    gdzieniegdzie w powietrzu unosi się
    jedynie kilka smug/pasm//okruchów/cząstek/molekuł błękitu

    albo bez kilka:
    gdzieniegdzie w powietrzu unosi się
    jedynie subtelność/prześwit błękitu


    - ostatnia strofa niestety rozczarowuje - zarówno zawartością treściową ( mało odkrywcza, zużyta ) jak i semantyczną - 'gówno' nie pasuje nijak do reszty, tutaj zamiast wzmacniać ekspresję, przeszkadza po prostu;

    Osobiście liczyłam na pełniejsze rozwinięcie zapowiedzi z poczatku wiersza - tzn. chciałabym widzieć wyraźniej to co sprawia że peel(ka) jest między, potocznie mówiąc, młotem a kowadłem; dlaczego nie potrafi podjąć żadnych decyzji - wiem, strach, ale np. czego się boi? co sprawia że jest w niej ten strach? coś z przeszłości/teraźniejszości? w niej, a może nie w niej jest problem, tylko w tej drugiej osobie?? jaki??
    Na razie w wierszu brakuje tego czegoś, jest odrobinę zbyt płytki wg mnie, jest pusto przy końcu, więc puenta, moim zdaniem, obowiązkowo do wymiany.
    Pozdrawiam serdecznie:) aga

  6. Cytat


    Kopulujemy
    jakby Kopernik miał wstrzymać Ziemię
    powielając na czcionce Gutenberga -> może czcionką a nie na czcionce, byłoby zgrabniej?
    oddechy Adama i Ewy

    zwierzęca żądza wymierza policzek -> w erze powszechnego dostępu do antykoncepcji, chyba mozna pozwolić sobie na zwięrzęce żądze jednoczesnie kontrolując prokreację, czyż nie?;) chyba ludzka niefrasobliwość i niedojrzałość wymierza ten policzek
    kontrolowanej prokreacji

    płodzimy Kaina i Abla lub dzieci bez matek ->dobre


    Nie jemy zakazanych owoców wraz z pestkami-> jw. = się podoba:) chociaż, co do jedzenia i połykania, kwestionowałabym...;P

    Bezpośredni dowód ewolucji -> i tu zaczyna czegoś brakować w wierszu wyraźniej niż przedtem...poza tym zmienia się w końcu ten seks czy nie zmienia???

    Darwin w grobie: YES! YES! YES!-> moim zdaniem, puenta nia do konca trafia w sedno, i jak już ktoś powiedział, trochę łopatologiczna jest...może tu trochę ironii, ale podanej tak średnio wg mnie


    ciekawy temat. coś oryginalnego. tytuł intryguje, jak wszystko co dotyczy sexu pewnie;P wyrzuciłabym jednak z niego słowo sex, będzie bardziej domyślnie. Wiersz ma kilka fajnych momentów, ale generalnie ja też uważam że nie przekazuje w pełni tego co autor ( jak mniemam i czytam wyżej ) chciał powiedzieć albo przekazuje w sposób bardzo bardzo mglisty i ubogi. Nie chodzi o liryczność. Ironia jest tutaj dla mnie nie do końca czytelna. Równoważniki zdań na końcu zarysowują myśl ale sądzę, że z pożytkiem dla wiersza byłoby gdyby je trochę rozszerzyć. W końcu w poezji hołdujemy formie i treści, a tu jest nieproporcjonalnie więcej treści. Nie przepadam też za takim skrajnym obiektywizmem - bezemocjonalnosc tekstu w poezji? ja nie kupuję...
    Wyrzuciłabym duże litery, bo i tak nie piszesz starannie tzrymając się interpunkcji ( nie ma kropek na końcach zdań, więc po co duże litery??).
    Co do treści - wg mnie jest trochę płytka. Myślę, że szukanie złotego środka nie ma sensu, zresztą nie o to chyba chodzi. Jesli mogę coś doradzić, zastanów się co ty sama o tym myslisz lub co czujesz w związku z poruszonym tematem. Zgadzasz się na jakąś wersję?. Złości Cię, cieszy czy martwi niedojrzałość/ dojrzałość seksu?? Opisz to. I tyle. Na razie jest to na mój gust kilka rzuconych zgrabnych fraz, nie układających się ( może poza fragmentem o Koperniku i oddechach Adama i Ewy ) w całość.
    Powodzenia. Pozdrawiam ciepło! aga
  7. moja teoria na temat snów tzw.proroczych jest podobna do opinii kazelota. W snach do głosu dochodzi podświadomość, która faktycznie lepiej nadaje się do analizowania bardzo dużej ilości skomplikowanych danych, czyli nieuproszczonej rzeczywistości, niż świadomość, ale opiera się na tym samym - tym co gromadzimy w mózgu tzn. teraźniejszości i przeszłości. To tak jak z intuicją, która też pochodzi z podświadomości - przeczuwamy że coś się stanie, ale nie potrafimy często tego umotywować, opisać. Dzieje się to wtedy na poziomie emocji - np. czujemy niepokój, który trudno nam zinterpretować. W czasie snu REM w mózgu zachodzą procesy przeczesywania jego obszarów, również tych w których mieści się podświadomość, a efektem ubocznym jest dochodzenie pewnej ilosci tych informacji do naszej kory wzrokowej w postaci obrazów. Z obrazów tworzy się film, który widzimy, a my ulegamy złudzeniu że dzieje się on naprawdę, choć nie sądzę żeby mozliwy był w tym jakikolwiek nasz świadomy udział czy kontrola. Może i jest. Z mózgiem nigdy nic nie wiadomo. W każdym razie myslę że sen może uświadamiać nam nasze przewidywania czyli prawdopodobne sytuacje. To że tak się potem dzieje w realu nie wynika ze zwykłego zbiegu okoliczności. Po prostu ma miejsce najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń, ktorą nasza podświadomość przewidziała na podstawie pewnych czynników sprawczych. Oczywiście nie może ona przewidzieć wszystkiego idealnie, dokładnie, zawsze muszą w tym być jakieś dziury, zmyślenia, bo pewnych rzeczy po prostu nie da się wywnioskować z niczego. Nie wiem czy możliwe jest przewidywanie przyszłości w wiekszym stopniu niż nasza "marna" ludzka natura jest w stanie nam zapewnić. Jednak trzeba pamietać że przeciętny człowiek nie wykorzystuje za duzej częsci ze swojego potencjału. Korzystamy z małego wycinka naszego mózgu. Gdyby wykorzystywał więcej, sprawniej ( tak jak ma to miejsce w niektórych zespołach chorobowych np. u ponadprzeciętnie utalentowanych dzieci z zespołem Aspergera )być może mógłby wyciągać więcej wniosków z przyczyn, rozumieć więcej zależności, widzieć więcej skutków, zanim one będą miały miejsce. Czy warto by było?? moim zdaniem nie. Ja lubię jak rzeczywistość mnie zaskakuje:) a sny - no cóż... rzadko mi się coś śni:/ ale nie cierpię z tego powodu jakoś specjalnie. Mimo to przytoczony wyzej wiersz Szymborskiej już od dawna nalezy do moich najbardziej ulubionych:) fajnie że się tu pojawił.
    W ogóle ciekawy wątek. Na takie tematy aż przyjemnie popisać. Miła odmiana:)))
    pozdrawiam Aga

  8. Judytku!! po pierwsze, ja też uważam że styl masz swój jeden jedyny niepowtarzalny i to jest fajne:)
    po drugie, mnie też to 'dlaczego' zgrzyta na początku.
    po trzecie, znajduję tu mnóstwo fragmentów bardzo dla siebie. Tak jak pisałam w warsztacie, podobał mi się odrobinkę bardziej (czyt: bardzo bardzo bardzo), jak był trochę krótszy. Ale to już wiesz, więc nie będę przedłużać;)))
    pozdrawiam ciepło! aga

  9. Cytat
    - pisze się razem, chyba że autor ma jakis odmienny, niejasny dla mnie zamiar??
    2. za dużo trudnych słów - gdybyś zmniejszył ich liczbę choćby o połowę, byłaby szansa, ze będą one atutem wiersza, a tak to ciążą na nim; mozna się "wysilić', zeby zrozumieć sens, ale zostanie on zawsze przerysowany przez te językowe komplikacje. A przecież nie chcemy tu karykatury, czy może chcemy??;)
    3. zmienilabym w pierwszej

    'już w czasie przeszłym' na 'już w przeszłości' -> będzie mniej dosłownie, bardziej dwuznacznie

    natomiast trzecią zwrotkę rozbilabym nieco:

    jak oksymorony rodzilismy
    chwile bedące niby prologiem
    świetniejszej przyszłości

    abominację
    papillons noirs -> i tak takie slowo + francuski obok siebie to ciężkostrawne danie;)

    4. czemu tu potem jest taka przerwa?? jeśli reszta ma byc jakąś II częścią, to może gwiazdki?? teraz wygląda to tak jak autor przez przypadek nacisnąl enter więcej razy niż chciał;p
    5. styropianowy szelest - lepsza bylaby styropianowa cisza, bo styropian juz mi sie kojarzy z dżwiękiem, więc to trochę jak dzwięczny dzwięk;
    6.pointę tez bym tak;

    w kącikach ust zakrzepłe -> można się domyślać co tak zakrzepło, np. slowa, wyznania
    wino wciąz niedojrzałe

    Mam nadzieję ze przydadza ci się na coś moje uwagi.
    Pozdrawiam cieplo:))
    aga



    1. sprawdzę to
    2. trudne słowo to chyba cytat z francuskiego, który już tłumaczę oznacza papillons noirs -czarne motyle, jest to metafora czarnych przygnębiających myśli, myślę że to jedyna trudność w tekście?
    3. narazie zostaje, ale przymślę podszepty
    4 jest to niejako druga część, rzeczywiście z gwiazdeczkami będzie to miało ręce i nogi
    5. styropianowy szelest zamazamny palcem, dzięki, rzeczywiście dźwięczy w uszach dwa razy
    6. puenta zostaje, bo niekoniecznie chodzi o zakrzepłe słowa

    dzięi za podszepty, z niektórych uwag skorzystałem, szkoda że w warsztacie nie było tego komentarza
    raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam

    cieszę się że cokolwiek skorzystałeś z moich rad:) co do francuskiego, znam, rozumiem; trudność słów - hmm, subiektywna, może faktycznie kwestia spojrzenia, a ja się tylko czepiam;p Żałuję że przegapiłam w warsztacie:/
    Nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie:) również pozdrawiam:) aga
  10. Cytat
    Emu Rouge- wcale nie zapraszam,sam(a) z ciekawości zajrzysz;)ale widzę,że nie tylko mnie jest potrzebny słownik,czyz to ze złości;)?
    nie mów nigdy'Nie',bo co wtedy będzie warte Twoje'tak'?


    hmm, nie z ciekawosci, tylko chęci pomocy początkujacym tu zajrzałam, bo tytul zdradza wiersz. Reszta jest nieprzewidziana konsekwencją. Bynajmniej, z ortografią jestem za pan brat;) Nie ze zlości ( złość piekności szkodzi;P ), tylko sarkazmu;) Ja nigdy nie mówiłam 'Nie',a moje 'Tak' jest warte pierscionka z diamentem;P życzę miłego zaglądania do słownika;P
    dobranocka
    agusia
  11. czy moge wyręczyć kolegę?;) zbyt jestem ciekawa swojego typu żeby czekać...;p Witold Wojtkiewicz, obrazy "Fantazja" i "Za murem ( Przechadzka w zaprzęgu)", hmm??
    Może powinnaś dodać link do strony z galerią, wszystko bedzie zdecydowanie bardziej czytelne, chociaz mi osobiście niezmiernie podoba się nawet bez obrazów. Zgadzam się z Fagotem - sama namalowałaś obraz:))

    Z drugiej strony wszystkie rośliny
    mają tylko korzenie
    - to jest fenomenalne stwierdzenie:)

    pzdr aga

  12. nie maż się wyprostuj mleczne ścieżki -> mleczne ściezki? nieeeeee...
    zachowaj resztki męskości i odsuń się-> się na końcu wersu, hmm...
    nie chcę żebyś zasmarkał moją bluzkę -> a wsiąknął w,przesiąknął, spłynął?
    bo to nie ślina do cholery – oporniejsza

    schodzę w inny wymiar gdzie okowy
    czyli twoje palce nie mają wstępu
    -> wyrzucilabym dzierżawczy
    a siły i tak będę zbierać w kościele

    ale ani słowa o miłosierdziu kochanie
    -> to jest zbyt przegadane...jako jeden wers?

    powinieneś zawsze czytać umowy-> mysle że słowo zawsze zawsze jest naduzyciem;)
    dokładniej lecz ty wolałeś strefowo
    kryć się za - jak ty to nazywasz – miłością
    -> znowu 2x zaimki bez znaczenia;p
    zrzuć ją w chusteczkę i przestań -> a może spluń nią bedzie bardziej wymownie
    mówić o końcu świata bo mamy rok 2008

    trzaśnij wreszcie jak facet
    -> samo trzaśnij dużo mówi, mozna by skimac z 'potrzaskać'??

    podziękuję jak zwykle po
    wszystkim
    -> pointa mało emocjonalna, taka sucha, ale może o to chodzi...

    Ja bym to moze zupełnie przerobiła. Materiał jest, ale forma jakaś taka sztampowa, zwykła, bez fantazji;p

    nie maż się wyprostuj
    zachowaj resztki
    męskości i odsuń

    nie chcę żebyś wsiąknął
    w moją bluzkę - to już nie ta
    ślina do cholery
    - odporniejsza

    schodzę w inny wymiar
    gdzie okowy czyli palce
    nie mają wstępu a siły
    zbieram w kościele

    lecz ani słowa o miłosierdziu

    kochanie powinieneś
    czytać umowy lecz wolałeś
    strefowo kryć się za

    miłością spluń w chusteczkę
    i przestań

    bo nie ma żadnego końca
    na świecie jest rok 2008 i drzwi
    którymi trzaśnij wreszcie
    jak facet

    ***

    podziękuję jak zwykle po

    wszystkim


    Rozbiłam go strasznie i po swojemu. Nie mowię że tak jest dobrze. Ale może coś z tym zrobisz. To Twoj wiersz i warto;) powodzenia!!!

    P.S. Silna kobitka z tej peelki...ale czasem tak jest lepiej.
    Buziaki:)
  13. czytam już kolejny raz i tak sobie rozumiem;p peel przezył coś przykrego z powodu drugiej osoby, jest wieczór, jutro nadal będzie miał w pamięci to zdarzenie, mimo że oboje udają że tego nie bylo. Chyba cioś w ten deseń, chyba że nie;p Szufelka faktycznie nie-ten-tego. I dlaczego niepotrzebne nie ma zapachu ani koloru?? 'mozesz zasnąć bez konsekwencji' - może znaczyloby więcej ale brakuje odpowiednio mocno zarysowanego tła. Jedynie wschodząca lampa niesie w sobie dla mnie jakąs głebszą poetykę, ale mam wrażenie że już to gdzieś spotkalam. Delikatnie, zbyt delikatnie.
    pozdrawiam cieplo;) aga

  14. 1. niekoniecznie - pisze się razem, chyba że autor ma jakis odmienny, niejasny dla mnie zamiar??
    2. za dużo trudnych słów - gdybyś zmniejszył ich liczbę choćby o połowę, byłaby szansa, ze będą one atutem wiersza, a tak to ciążą na nim; mozna się "wysilić', zeby zrozumieć sens, ale zostanie on zawsze przerysowany przez te językowe komplikacje. A przecież nie chcemy tu karykatury, czy może chcemy??;)
    3. zmienilabym w pierwszej

    'już w czasie przeszłym' na 'już w przeszłości' -> będzie mniej dosłownie, bardziej dwuznacznie

    natomiast trzecią zwrotkę rozbilabym nieco:

    jak oksymorony rodzilismy
    chwile bedące niby prologiem
    świetniejszej przyszłości

    abominację
    papillons noirs -> i tak takie slowo + francuski obok siebie to ciężkostrawne danie;)

    4. czemu tu potem jest taka przerwa?? jeśli reszta ma byc jakąś II częścią, to może gwiazdki?? teraz wygląda to tak jak autor przez przypadek nacisnąl enter więcej razy niż chciał;p
    5. styropianowy szelest - lepsza bylaby styropianowa cisza, bo styropian juz mi sie kojarzy z dżwiękiem, więc to trochę jak dzwięczny dzwięk;
    6.pointę tez bym tak;

    w kącikach ust zakrzepłe -> można się domyślać co tak zakrzepło, np. slowa, wyznania
    wino wciąz niedojrzałe

    Mam nadzieję ze przydadza ci się na coś moje uwagi.
    Pozdrawiam cieplo:))
    aga

×
×
  • Dodaj nową pozycję...