To pojęcie względne.
Uwierz, korytarze szpitalne wszędzie wyglądają tak samo - myśli się wtedy albo o tym, żeby walczyć dalej albo - żeby odejść. Wszyscy o tym myślą - tylko niektórzy mają odwagę, by to zrobić. Zarówno pierwszy wariant jak i drugi. Bo jak walczyć ze świadomością, że śmierć jest bliżej niż jutro? Potrzeba odwagi, siły i wiary - co by to miało nie znaczyć. Potrzeba też odwagi na sen, by móc się rano obudzić.
Albo nie. Druga strona medalu w tym przypadku także wymaga odwagi, choć niektórzy nazwą to tchórzostwem.
Temat rzeka.
pozdrawiam/v.
Miłka!
Myślę,że wiem bardziej niż myślisz.
Bardzo Ci dziękuję:)))
Pozdrawiam serdecznie.