Dobrze pamiętam wiersz z W.
Nie moja wina..że za dwa pięćdziesiąt:))))
''Kto? – tańczę wokół stołu
widzenie zamazano-wyraziste
białe patetyczne''
Wolę czerwone choć wywołuje ból głowy,
ale niech nikgo o to głowa nie boli.
A z resztą - nie moja w tym wina
-wina.
PozdrawiaM
Spiro!
z pewnością zostawić.
Świat się kręci..
''
gdyby strach przed powrotem do korzeni
nie usprawiedliwiał wycinania drzew''
Korzenie i tak zostaną...
nie należy zdradzać drzew, ja nie chcę.
PozdrawiaM.
po co otwierać oczy
kiedy nic przed
świtem zmrok przecina pustynię
nasze ślady nie istnieją
zatrzymane animozje
wypływają po drugiej
stronie nierealnych zamysłów
w zagajnikach na zawsze
liście opadają z drzew
może gdyby czytać dosłownie byłby to wiersz cielesny
ale wtedy
pierwsza odpada - sól krystalizuje na kanciasto
druga odpada - jakiż rycerz nie wypuściłby miecza
trzecia wypada - chłód bez napięcia na-pięcie?
zostaje cielesne "nic"
więc wiersz
eteryczny
zwiewny
wyrozumowany
rzadkość!!!!
pozdrowienia
Adasiu!
Masz racje z cielistości nic tu nie ma.
jesli chodzi o ''rzadkość''...hmmmmmmmm
pomyślę- czy jednoznacznie ,a może wielo..?
Bardzo dziękuję za dostrzeżenia.
Serdeczności:)))
"to tylko chłodny tusz" - moja propozycja zamiast
ostatniego wersu, ale jeszcze myślę.
Fajny tekścik:))) Pozdrawiam.
Ewo!
Można tak potraktować.
ale jednak to nie był zwykły tusz,ale chłodny z pewnością.
Dziękuję i srdecznie pozdrawiaM