Mr.Suicide!
W czwartym wersie słów jest w sam raz;
/licząc że to nie ja podchodzę'/ - osoba oczekujęca czeka,
ale być może denerwuje się i chce mieć jeszcze chwilę dla siebie
wyobrażając sobie spotkanie.
wers 5 nieco poprawiłam (czy o to chodziło?).
/'(...) będziemy czekać na cud
przestraszeni nadejściem rozstania
nie mieszczą się już w naszych głowach'/ - ten fragment
poprawiony - mam nadzieję że teraz jest jaśniej
- spotkanie jest cudem dla obu, a zarazem strachem na rozstanie.
/'powiedz tylko że ładnie pachnę i dłonie
mam dość delikatne'/ - spotkana osoba nie widzi peelki
ponieważ ma zakryte oczy dłońmi peelki,
a peelce wystarczy kila miłych słów na powitanie
zresztą nic więcej nie są w stanie sobie powiedzieć,
będą patrzeć na siebie w milczeniu( chyba).
patyna jest warstwą ochronną ponieważ wyczekiwanie
na spotkanie było bardzo długie i wydawało się buć wiecznością,
kolor zielony - wiadomo, nadzieja na coś dobrego.
Dla wiersza dobrze jeśli wiele interpretacji:))
Jeszcze raz dziękuję za wnikliwość i interpretację.
Serdeczności.