
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Mówisz o spacjach, czy eterach? :) No wiesz, gdybym to napisał ciurkiem ciężko by było, poza tym tak czytam. Przyjmijmy, że to kropki, przecinki albo przerzutnie a wziąłeś pod uwagę tytuł, bo też jest częścią wiersza, czyli: Nad ranem, przypadkiem, częściej spotykam go po nocach. Przenika, snuje się jak natręt (…) ciepło :) myślę, że wiedziałem jednak, sufit bywa czasem pierwszym i ostatnim planem, przyjaznym i znienawidzonym widokiem, na który nie ma się wpływu. Taki zimny drań :) wracając do tytułu – to już trzecie i daję słowo, naprawdę celowe. Ogólnie, nie lubię powtórzeń, jeśli nie mają racji bytu, albo można je zastąpić. Czyli takich, wpakowanych np. przez nieuwagę, lub z braku dobrego synonimu. Ale jeśli u mnie nie widać po co są – mea pulpa :) Sorry Tomaszu, ale Twoja wersja nieco mi zubaża mój zamysł. Np. „budzi” ( to m.in dotyczy enterów) – u mnie jest pomostem między 3 i 4 strofą. Do 3-ciej to Jego serial, a 4-ta, to już opowieść o Niej. Puenta miała sugerować, że oboje przeżywają, równie mocno. Różnica to tylko fizys i psyche. Dziękuję za wnikliwe czytanie i analizę, no i własną wersję. Co do lepszych – moich :) Miłe słowa, dzięki. Ale właściwie nie wiem. Staram się różnie do tego podejść. Może tutaj zbyt skrótowo, za dużo przerzutni, zbyt wiele znaczeń, a przez to niezrozumiale? Pozdrawiam.
-
Że tu? Tino, bez jaj… jaj z ebonitu też.
-
Iwan Wizytki goli - logik. Ty, z Iwna wiano (tona!!!) i wan.
-
próbuję łeb tkwi pod kranem słuch zamarł wzrok tępo zwieszam lecz w trzewiach trwa już na zmianę to chmur to motylków desant i wszystko nieuczesane za nic nie daje się leczyć rozsądek czy takie granie co lepsze znasz może przepis Lubię Twoje nastrojowe pisanie Alicjo, i natchło nie raz, wybacz :) Pozdrawiam.
-
Ula wozakom cmoka z owalu.
-
E, i pono kanapki. Mami kpa na konopie?
-
Ady wydoi Belzebub. Obuty, tu bobu, bez lebiody wyda.
-
Retro-peruki, a haiku reporter. Ken Ezopa, a PO Zenek.
-
Kampania przedwyborcza
HAYQ odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zakład z Wojskim mam na Woli. nam się ino sznur. im - diety. my trąbimy... w róg i-doli nie poprawi nikt, niestety. ;) rytm Ci trochę kuleje, ale to tak na marginesie. Pozdrawiam. -
O Bosch... sorry tak mi się skojarzyło :) A na serio - świetny obraz namalowałeś Tomaszu. I to nie pierwszy. Powinieneś zrobić z tego cykl, jak niegdyś Duda-Gracz. Jego był pod nazwą "Motyw polski" - w tym słynny (przynajmniej dla mnie) "Eksodus". Więcej nie wymienię - za płodny był :) Szczere gratulacje.
-
Proteza nad ranem - wyczerpana :? Ostatnia, to jakby inny kadr, ale niestety wciąż z tego samego filmu. Ale dobre i to. Też tak czasem mam :) Dzięki Doroto za czytanie. Również serdecznie.
-
Prawdę mówiąc mnie też się to przeobrazowanie nie podoba, nie znalazłem jednak nic lepszego żeby się znaleźć w konkretnej sytuacji. Ale rozumiem, można to zawsze inaczej napisać. Cenię szczerość, dzięki Elu. Pozdrowienia
-
niemal bingo, a najważniejsze, że złapałaś sedno Emm. Pięknie dziękuję za wnikliwość, bo już brałem pod uwagę poszukiwania nowego hobby ;) Pozdrowienia.
-
Skoro sprzedane, wypada mi tylko pięknie podziękować :) Miło, że zajrzałeś, pozdrawiam.
-
E, i po kolei nam Anielo kopie.
-
na potęgę rosną nosy woda ciurkiem płynie i nie szkodzi cellulitis ani wiek Marynie wciąż na fali jest ta pani w politycznym świecie choćby medal za zasługi dali by kobiecie. Rzekłeś Jacku prawdę, reszta między bajki :) Pozdrawiam.
-
Chociaż inny to trochę obraz, to z Twoim stwierdzeniem, Jacku, zgadzam się w 100%. :) Może kursywa ciut podpowie, ale wina oczywiście jest moja, skoro taki odczyt. Dzięki za wizytę.
-
Podłogi były dwie, więc beż żalu, z „rozwieszaniem” też masz rację już zmienione. Głowy jednak nie wywalę, bo jest mi tu jednak trochę potrzebna :) Dzięki za czytanie i techniczne uwagi, przydały się. Pozdrowienia.
-
Ot ci noc: - Idą zraziki? - No… morda i wiadro. Moniki zarząd. I co? - Nic to.
-
Że trepy ®? Tirówki zdolne też.
-
O, i na tirówce Ipody Bonda? Za ile?
-
Z rei: - Brawo! Tirówce laptopy typa.
-
przypadkiem częściej spotykam go po nocach przenika snuje się jak natręt stuka kuśtyka zrośnięta z ciałem proteza pęka w słojach szczerzą się rozwarstwienia poświatą w głowie rozpościera się w sufit nad ranem znikają ostrza skrzypiąca podłoga budzi nad ranem uśmiech zanika w podwórzu kobieta rozwiesiła pościel w pokrzywach bose stopy jak co dzień
-
Zbych, z latarenką w Kordobie, niezbyt poradził dziś sobie. I w pałacyku żadnych wyników... Wstyd, zabytkowy zbyt obiekt?
-
Shloime Gold, przyłapany na Salcie, bez krępacji poprosił o wsparcie. Po czym rzekł: - Widzisz rabe, doradzałem - lej babę, gdyś mnie zdybał przy siódmym bękarcie.