Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. Założę się, że tego nie zrobi, bo mam wrażenie, że peel za bardzo się kocha, a dla narcyza, to trudne zadanie. Chociaż... gdyby nim był pewnie by się otruł. W końcu dziura wielkości pięści z tyłu głowy uroku nie dodaje. ;))) No i mam dylemat... kim jest nasz bohater. Temat ciekawy, ale jakby niezbyt wiarygodnie opowiedziany. Ale + za pomysł. Pozdrawiam
  2. Muszę przyznać rację Oxyvii J. To prawda, znam to z autopsji bo pracuję często pod 500 W lampami. Wystarczy parę ghodzin i jak ghost, albo zombie się wygląda ;)) A wiersz świetny. I nawet sprawiło mi przyjemność, kiedy przeczytałem [z majowej kolekcji 1934 roku], bo klimat kojarzy mi się ze scenerią fimów z Humphrey'em Bogart'em. ;))) Pewnie za daleko pojechałem, ale co tam... Pozdrawiam. P.S. ... no właśnie, dopiero skojarzyłem (ale to dodatkowy plus dla wiersza) Bonnie & Clyde.. ale plama ;)
  3. W takim razie rozumiem, że jest przerzutnia. W takim razie myślnik zostaje (ja bym jednak go wyrzucił - więcej wiary w czytelnika), ale "kropel" zamieniłbym na "kroplami", a wtedy będzie czytać się dwojako, czyli normalnie "morze wody" i z przerzutnią (zaznaczone niżej). Pozdr. Słyszą spragnieni że dajesz na pustyni morze - wody studnie kroplami toczy kamień pęknięty w grymas pogodny
  4. Podoba mi się, nie mogę tylko rozgryźć jednego miejsca w Twoim wierszu, a więc: powodu umieszczenia myślnika, akurat w tym miejscu i czy jest on właściwie potrzebny. I druga rzecz to "kropel". Nie powinno być kroplami? Domyślam się, że sprawa tkwi być może w przerzutni, ale mnie jakoś ciężko się to czyta. Poza tym miejscem, całość jednak bardzo pozytywnie. Pozdrawiam Słyszą spragnieni że dajesz na pustyni morze - wody studnie kropel toczy kamień pęknięty w grymas pogodny
  5. A kasza niedogotowana :))))))
  6. A już myślałem, że to będzie kpina z byczych karków... i qrde strasznie się zawiodłem puentą, bo mi się nawet podobało... Okazuje się, że to pochwała dla kuszających peptydy :/ Szkoda. Pozdrawiam
  7. Brzmi jakby lepiej i tu "ch" jest prawidłowo ;) Pozdrawiam.
  8. Jak dla mnie - napisane po mistrzowsku i z wyczuciem. A to trudna sztuka. Mnóstwo świetnych momentów. A te szczególnie, pozdrawiam: Zostawiam na krześle romantyzm przykryty marynarką... ...dobry smak przetrącony szkłem nie przeszkadza w nowych znajomościach Niskim ukłonem maskowany śmiech gdzieś na dnie żołądka przykucnęło dziwne poczucie obcości Pewnie to wódka była ciepła
  9. Z tymi sprzecznościami, to nie był zarzut. ;)) W końcu anachoreta tyż człowiek, a że pustelnik/asceta, to i kłamstewka też ascetyczne (czytaj - nieszkodliwe). ;)) Pozdrawiam.
  10. HAYQ

    Limeryk nr 137

    Koń, to zwierzę szlachetne! - wybacz, niesmak poczułem... Ale w jednym się zgodzę, czasem mylą go z mułem. Fakt, jest jeden nadęty, tak wyniosły i dumny, że powagą przebija nawet wieko od trumny. Więc, nie wchodząc w szczegóły, gdy mam dość bzdur i chłamu chichram się, gdyż z reguły on jest gwoździem programu.
  11. HAYQ

    Na Suwalszczyznę - Sajzy

    W figach, to jest prostytutką, lecz w barchanach, tych z atłasu to już nie jest tą... "malutką" lecz największą k... wą z lasu.
  12. HAYQ

    nostro-limeryk

    Nawet spisek dobrze knuty musi mieć gdzieś szyte buty. A, że się wciąż rwą sznurówki... to tylko szewca wymówki.
  13. HAYQ

    Zabawy z dzieciństwa

    Na macane, to niestety mógłby zdarzyć się incydent. Miał takowy podczas fety pewien młody dość dyrygent. Zgasło światło na minutę - można rzec, że na chwileczkę Jak włączyli - nie batutę trzymał w ręku, lecz pałeczkę.
  14. HAYQ

    Limeryk nr 126

    ciągła myśl mnie zżyma przez ten Twój limeryk więc się nie powstrzymam powiem, jak choleryk: Po co nam fachowców takich w rządzie natłok skoro ten ostatni i tak zgasi światło. No, a jak to zrobi... szkoda na to treści. Cichą mam nadzieję, że go też popieści.
  15. HAYQ

    ...i co?

    pan na płaza kazał, zła zakazał Pan... na "P"
  16. O, pili co? Kocili po..
  17. ;))
  18. To może wyjaśnię pozostałe, chociaż pewnie niepotrzebnie, jeśli chodzi o pieska. Wiadomo - siedział sobie na tylnej półce i kiwał główką na sprężynce. A "rączka kretyna"? To taki gadżet, który niektórzy kierowcy przyklejali to tylnej szyby - rączka oczywiście machała do wszystkich (???)... z powodu dobrego samopoczucia właściciela "wozu", szczęścia z jego posiadania, czy diabli wiedzą czego jeszcze ;)) Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
  19. Czy solidny, to sam nie wiem, solidne obrazy, to Duda tworzył. I żal, że już nawet szkic spod jego ręki nie powstanie. A pole do tego, ho, ho miałby dzisiaj wielkie... ale bardzo dziękuję za tak miłe słowa. :) Pozdrawiam.
  20. Od tego miejsca, jeśli można coś zasugerować, troszkę bym zmienił. Ponieważ zmienia się czas i z "ja" peel przechodzi jakby w fazę marzeń, wydaje mi się, że mocniejsze zaznaczenie tego przejścia będzie korzystniejsze dla odczytu wiersza. Ale to tylko moje zdanie, proszę się więc nie przejmować. Pozdrawiam. Gdyby w tym dostojnym locie objąć zarysy ludzkich marzeń Przeistaczając się w promień Rozbłysnąć na spokojnej tafii oceanu Niezliczoną ilością istnień Wchodząc w bezmiar przejrzystej wody Patrzeć w głębiny własnego serca Wśród śpiewu delfinów Płynąć Być tam Trwać tu W miłości do życia
  21. He, he... przypomina mi się Zenek Laskowik "...te majteczki też ci nie pasują...". Podoba mi się. Ale jeśli można, to się troszku powtrancam. Głownie o rytm mi chodzi. Podobał mi się skrócony ostatni wers w początkowych zwrotkach, później jednak troszkę się to zmienia i gorzej się czyta. Spróbowałem więc po swojemu. W ostatniej zwrotce tylko bez zmian - 10, nie 8, ale tu jako puenta mniej przeskadza. Jeśli się przyda oki, jeśli nie proszę wywalić. Pozdrawiam. A proszę, siądźmy pani kochana, czyżby tak zimno było na dworze? Pani zmęczona, pani stargana w sinawożółtym kolorze. Bo widzi pani, czas nie pozwolił i takie piękne gesty na marne. Mąż w telewizji prawie jak małpka, te miny jakże figlarne. Czy pani nocą widzi demony? Ujarzmia, gwałci - zmory, dziwadła. A przecież pani taka głupiutka, prostej zagadki nie zgadła. Ech, pani widzę, dzisiaj ponura; nos opuszczony, cała nie w sosie. Czyżby mąż znowu kiepski miał występ - homo są dziś biustonosze? Ej, co za język, w górze dwa palce - niby zwycięstwo, czy też igraszki? Kto wygra, nie wiem, ja się poddaję. Uwielbiam takie porażki. Gdy się nie wiedzie, to rzecz normalna, bo od niechcenia, tak bywa nieraz. Niech pani szybciej zdejmuje bluzkę, bo przecież noc nam umiera. I poszło, widzisz, jakie to proste; naprawdę, nie ma się czym przejmować Skandale? Bzdura. Co za skandale? Sensacje można pochować. Jak będzie trzeba, to się schowamy. Czy mało to piwnic jest na mieście? Przecież nie dalej chyba, jak wczoraj wyrzekła pani „tak” wreszcie. Te znowu jakieś mętne obiekcje: że mąż minister, na delegacji... A ja go w tivi widzę codziennie i wiem... ten buc nie ma racji. Oby nas tylko nikt tu nie wkopał - panią wywiozą, a mnie powieszą. I co, mam dyndać, jak ten idiota? A co tam, niech się rządzący cieszą
  22. Jakby trochę sprzeczności w tych deklaracjach, ale myślę, że i anachoreci czasami, dla dobra sprawy "koloryzują". Tylko to pewnie takie ascetyczne kłamstewka ;)) Podoba mi się. Pozdrawiam.
  23. obłoki spalin - z potakującym pieskiem rączka kretyna P.S. dla wtajemniczonych ;))
  24. Pierwsze - zielony las i drugie - Las Vegas... podoba mi się. Odnoszę jednak wrażenie, jakby po tych wersach nastąpiło rozluźnienie i wszystko poleciało na łeb na szyję. Coś w tym jest, ale też mam wrażenie, że dalej powoli, ale coraz bardziej wkrada się chaos, a niepotrzebne myślniki pogłębiają to wrażenie. Myślę, że mógłby z tego powstać całkiem niezły wiersz, ale trzeba by to trochę skrócić i bardziej dopracować (tak jak w pierwszych 4-rech zwrotkach). Pozdrawiam.
  25. a słone z czasem może przejść w gorycz, a nawet w zgorzkniałość Też mi się podoba... miniatura, nie wywoływanie łez Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...