
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie wiem, czy zasłużyłem, ale bardzo dziękuję. Twoja ocena, to dla mnie nobilitacja. (A do Z)... nie wkleję, bez obawy ;). Co prawda z tym "pasmem" troszku przesadziłeś? ;)) ale dzięki za wiarę - bo to pomaga leniuchom. Serdecznie pozdrawiam. -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Całkiem przyjemnie coś takiego usłyszeć właśnie od Ciebie. Czytuję, czytuję, podziwiam... :) Pozdrawiam. -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wolałbym ze spacją zamiast myślnika i bez wielokropka, ale... to nie moja wola ;). pozatym podoba mi się :). przy zapisie ze spacją traci się wrogość, czyli jeden z czterech elementów. To już lepiej bez spacji i bez myślnika. Tak zresztą wyglądał mój pierwszy zapis: wrogi był, przez kobity, a nie w ciemię bity. lepiej wygląda, ale mniej zrozumiale (nie dla Tych, co na org-u oczywiście). Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam. -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Toć dlatego wrogi był... wobec wszystkich, ale przez nie. Bo cóż "oni" winni ;)) Miło Cię widzieć, pozdrawiam. -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
uuuumie, umie, a z jajem na pewno :) Dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam. -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no tak, ale to epitafium i "był" mu się należy ;) Ale dzięki, pozdrawiam -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
po rogach była nie biła a biła co była biło za byłą bo była be... one Dzięki za wizytę -
cztery ściany bez pieca
HAYQ odpowiedział(a) na Weronika Imago utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
żebrzę -
Epitafium dla wrogiego mądrali
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
w-rogi był... przez kobity, a nie w ciemię bity. -
tela pikne, co cud! - takie haiki... mniam
-
paw w tęczę zbrojny w oczkach zdobiących piórka plastry o... górka!
-
Teraz to dopiero nieco skomplikowane ;) Po co Ci "nieruchome" skoro i tak wiadomo, że drzewa nie chodzą? ;) A czy ruch polega tylko na chodzeniu? ;) oj, zapewniam, że drzewa potrafią się ruszać, czasem nawet bardzo groźnie i na wszystkie strony. Ale przecież wiesz o tym. ;) Akurat w tym przypadku "nieruchomość drzew" może wskazywać choćby na pogodę - brak wiatru, ciszę, a mimo wszystko potęgować zjawisko wędrówki. Znak zapytania powoduje wieloznaczność tego ruchu, bo być może w ciemnym parku jeszcze inne zjawiska wywołują cień. Myszy, koty, sowy itp., bo park nocą też żyje. Pozdrawiam
-
po pierwszym przeczytaniu też wydawało mi się, że coś jest nie tak. Na drugi wers jeszcze przymknąłem oko - ze względu na "poetyckie brzmienie, ale trzeci zupełnie mi nie pasował. Olśniło mnie jednak... bo przeczytałem to trochę inaczej. Po postawieniu na końcu znaku zapytania. Wszystko wówczas nabiera innego sensu: księżycowa noc, po parku cień wędruje - nieruchomych drzew? Uważam, że świetne haiku Panie Waldku: Panie Waldku, choć mnie nie przystoi, ale powiem - haiku za Panem stoi Pozdrawiam ;))
-
palacz z robalem w tle pęd-rak
-
gawronia wróżba
HAYQ odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz piękny, zainteresował mnie "żarzelek" - domyślam się, że to coś żarzącego, ale nie słyszałem jeszcze :) Zabieram do ula "żarzelka" Pozdrawiam. -
naprawdę ładne, mam do rymu cd. ;) przyczajony kot razem z sową poluje mysz podgryza krzew Pozdrawiam
-
krwiste truskawki na Etruskim bazarze Etruria płonie
-
yhmm? www.digart.pl/zoom/257628/Wojna_swiatow.html
-
Podoba mi się, ha, ha... a tytuł, rozumiem, że to taki bykowiec na mnie ;))) Jedną rzecz tylko bym zmienił: Noe zamawia wino z pustej butelki odpływa robak Dzięki za nahajkę, pozdrawiam :)
-
chyba sprawę wziąłem nazbyt powierzchownie, teraz mi w przenośni głupio i dosłownie ufam, że czyn niecny będzie wybaczony winnym - nie dziwo... ta łeb mój postrzelony. ;)
-
I tak właśnie napisałem ;) "Nie chodzi o walkę np. z systemem. Każdy to ma (takie powiedzmy "jazdy"), jeden w większym procencie, drugi w mniejszym. Każdemu czasem przydałby się pilot. Nie każdemu jednak można dać do ręki wyłącznik" Sorry, to tak w celu sprostowania. Wiem, że nie ma tu polityki.
-
Mój ociec, (nawet nie na widok, tylko) na słowa "pierwszy sekretarz... PZPR" w Dzienniku Telewizyjnym mówił dokładnie to samo, po czym rzucał się na telewizor, że by go wyłączyć ;)) ( wtedy nie było jeszcze pilotów). Jak się trochę zestarzał, zrobiłem mu wyłącznik prądu na kablu zasilającym, bo się bałem, że kiedyś zwali telewizor ze stolika. Obserwowałem z jaką satysfakcją (nie musiał już wstawać), tuż po rozpoczęciu tego programu czekał w napięciu na owe "pier... ", po czym jednym kliknięciem kończył po swojemu - "dolę". Po co taki długi wstęp? A, bo przypomniałeś mi już w pierwszym wersie kawałek mojej własnej historii, w tym również historii mojego wiecznie zbuntowanego staruszka. Bunt w wierszu bardzo mi przypomina jego charakter. Peel wywala wszystko na wierzch, bez ogródek i zabawy w niuanse. Buntuje się przeciw niemal wszystkiemu, co dla przeciętnego zjadacza chleba jest normą. Odbija mu? Nie. Jakiś sens w tym jest, ale... czy gdyby zmieniła się rzeczywistość na inną, on też by się zmienił? Nie wiadomo. Ta, którą zastał być może nim poniewiera, ale czy umiałby się znaleźć w tej innej? Z wiersza nie wynika, żeby peel miał chęć coś zmienić. A może to najzwyczajniejsza w świecie nuda? A schematy doprowadzające go do takich frustracji, to jedynie jakiś etap, na drodze do przyzwyczajenia? Nie wiadomo. Nie każdy da się okiełznać. Nie chodzi o walkę np. z systemem. Każdy to ma, jeden w większym procencie, drugi w mniejszym. Każdemu czasem przydałby się pilot. Nie każdemu jednak można dać do ręki wyłącznik ;) Pozdrawiam
-
Stasieńko... nie szczuję ino kompinuję przez "miszcza" się zegłem - takom połkłem cegłę, a tera w tym zgięciu (z cegłom i w napięciu) czuję, że poległem :|
-
Nie ja to wymyśliłem, ino Aztekowie... i zdaje się robal jest, ale w mazcalu nie w tequili
-
do mnie jak przychodzą dziwy nie przeżywam zaostrzam ołówek i gumki używam ;)