Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. HAYQ

    kat i cel papkin leci

    pot stop - orkom MO jaja 4 łechce
  2. pochwała prostego życia, prostoty w znaczeniu tak ogólnym, jak i z perspektywy jednostki, przy jednoczesnym pogodzeniu się z istniejącym stanem rzeczy, spełnianie się bez konfliktów, w połączeniu ze świadomą rezygnacją z własnych (jeśli takie są) wątpliwości, urojeń, odstępstw od wykreślonego naturalnie porządku. Biorąc pod uwagę punkt widzenia motyla podoba mi się, ;) pozdrawiam.
  3. istnieje coś takiego, jak makijaż permanentny. Niektórym ta permanentność (nie tylko makijażowa) zaczyna wręcz szkodzić, lub przeciwnie dodaje urody, albo temu, co już zbyt zblazowane zaciera kontury, lub/czyli staje się maską, pod którą, wydaje się, można ukryć wszystko (sztucznie przyklejony uśmiech, to już niestety przeżytek... dla amatorów ;). Permanentny, nie znaczy jednak wieczny, ale gdyby nawet, czas robi swoje. "Upływający makijaż" to przenośnia, w podobnym znaczeniu, co przebrzmiała uroda, czy talent, ale jakby w jeszcze szerszym ujęciu, obejmującym wszystkie te pojęcia w połączeniu z zakłamaniem, fałszem itp itd. O upływaniu strugami powiem tylko, że to taki przyspieszony proces destrukcji - może wyglądać dość nieprzyjemnie... "Portret Doriana Graya" to dobre porównanie w tym przypadku. Mam nadzieję, że wyczerpująco :). Dzięki za wizytę, pozdrawiam.
  4. u... krew, oranżada - jad aż na rowerku
  5. HAYQ

    o co to?

    o tak aranż na raka to
  6. a ona loki Larsonowi
  7. kojarzy mi się z ucieczką jakiegoś komiwojażera, albo gehenną przeżyć sprzedawcy z jarmarku staroci (ta walizka i sztućce) ;))) Sorry, ale chyba nie rozumiem, jednak "pod rozpusty sutanną" poddałbym rewizji. :) Pozdrawiam.
  8. szczerze, to podoba mi się bardziej pierwsza :) Może i trzeba coś z nią zrobić, ale jest w niej parę fragmentów, których szkoda wyrzucać (np. pierwsza kurywa poniżej) Pośpiechu chyba nie ma, jeszcze bym się zastanowił. Ja bym to widział tak. :) Pozdrawiam. musisz chociaż boli i piecze zieleń zagęszcza przestrzeń jałowy monolog trawi powłokę powiększam szczelinę wietrzę za plecami landszafty wiosen szarość scen wpisana w ramy sypie śniegiem czeremcha podmarznięte tulipany lękliwie badam teren szorstkość materii kształty kontroluję poziom przemiany zrzucam skórę świat otwarty znieczula zupełnym rozpadem za obopólną zgodą pełznie na zdrowie swoim dawnym śladem włosy gojenie się ran wolnej od dzisiaj rusałki pokrzywniki niewinne przelecę łąkę mleczów - teraz dmucham na
  9. no, no... uciekaj z tym z warsztatu :) Pozdrawiam.
  10. HAYQ

    o co to?

    polo cocta matco colo.
  11. HAYQ

    Utopca kac. Potu!

    nemo - mokry ciura: "żaru... i cyrkom omen
  12. Wiesz co Boskie... to Twoje haiku jest genialne. Rzadko coś takiego się trafia, a jeszcze rzadziej coś takiego mówię. ;P Zabieram do ula z powodów jw. i osobistych też. "Może" nie powinienem, ale co tam... miałem kiedyś taki pokój. Co prawda nie w uzdrowisku, tylko w szpitalu. Jeździłem już na wózku i moje może było martwe, widoki też. A jednak dzisiaj chodzę. Może to przypadek, może wiara, miłość... może jeszcze coś innego? Ktoś w każdym razie mi to "może" wtedy uświadomił. A Ty mi to teraz przypomniałeś. Dzięki, pozdrawiam.
  13. Dziękuję Waldemarze, bardzo. Miło, że zajrzałeś. Pozdrawiam serdecznie.
  14. podoba się ok. ale w warstacie to mam bałagaaaaan, dzięki Adolfie - pozdrawiam :) a ja nie mam warsztatu, moje zdolności manulane nie pozwalają mi nawet gwoźdźa wbić :D już dawno przestąłem się przejmwoac - brak mi precyzji - ja bym np. pierdol*adostął gdybym miał choćby malować figurki, mimo, że fajnie to wygląda, ja bym pewnie po godiznie wziła i w2szystko wywalił ^^ pozdr. Ale masz wyobraźnię, reszta to kwestia czasu, a w Twoim wypadku, to pestka, a teraz uwaga... tyko nikomu nie mów (ja też nie mam, tłukę na stołku kuchennym w kiblu, żeby nie było słychać, od czasu do czasu spuszczam wodę) I jakoś leci ;)))
  15. no pass... oby tylko ostre faux pas z tego nie wyszło ;))) - kłaniam się... miszczyni miniatur :) Niziutko.
  16. Nie trzeba, lubię konkretnie ;)) Dzięki Rachel - z ukłonami pozdrawiam.
  17. Ach, ta Twoja intuicja :)) A wiesz dlaczego? Nie umiem się zachować ;P (w nawiasie też masz rację;) Dziękuję, serdecznie.
  18. podoba się ok. ale w warstacie to mam bałagaaaaan, dzięki Adolfie - pozdrawiam :)
  19. nic dobrego się w tych czterech nie kryje, ale skoro naj cieszę się Beenie, dzięki, pozdrawiam.
  20. po takim buziaku... jasne :)
  21. U mnie od dawna masz dożywotniego plusa za IQ plus forma wypowiedzi. Na tyle wierzę w to co piszesz, że nie wierzę abyś kiedyś uległ panującemu ogólnie... hm, rozgardiaszowi intelektualnemu ;) Pozdrawiam. zaraz, zaraz... ale rozgardiasz intelektualny często wpływa na poszerzenie horyzontów, zmianę sposobu myślenia - odbetonowanie się, no wiesz - nowe trendy i takie tam ;P no, więcej nie napiszę, bo się wyda ;)) Dzięki Boskie... po takiej dawce słodkości chyba łyknę coś na chmielu. Fajnie Cię czytać ( to norma) ale jak widzę gościć też miło. :) Pozdrawiam
  22. no właśnie... basista zdaje się fałszuje ;P (o... pardon) :* Dzięki, wpadaj częściej... z buziakami.
  23. tytuł jest nawiązaniem do starej prawdy, starą prawdę wykorzystała Budka Suflera do swojego hitu - ja wykorzystałem B. S. nawiązując do tytułu i związanych z nim skojarzeń. Dzięki Kasiu. pozdrawiam.
  24. o włos mijały nas pędzące auta kałuże rzygały prosto twarz pęczniała gdy odgrywałem klauna wyglądałaś jak hiena alfa przypominałem ja lało taktycznie przegrywałem nikt nie ma z tobą żadnych szans z ust permanentnie i oczu strugami upływał ci makijaż przez lata odkąd czarowałaś kolejną zachłystując się porcją błota nikotyny i bluzgów syczałaś mnie grało w płucach ostro sto słów bez pokrycia i pokryć sto bez słowa gra innymi słowy taka rozmowa
  25. Temat stary, jak świat... ale ciągle jak widać żywy (jeszcze;)))) Pozdrawiam. Hej, staruszku emerycie, zbyt wesoły jest twój los! Musisz sobie skrócić życie, by ogólny podnieść wzrost. PRL jest młodym krajem, starość państwu nic nie daje, ciebie nic nie czeka już, więc czym prędzej kładź się wzdłuż! A gdy znikną źli renciści - sekretarzu, prędzej pisz - to przedpole się oczyści i my nań wpuścimy wyż. Gdy wydajność jest do kitu, wiek obniżę emerytów - mniejszy będzie płacy koszt, za to jaki zgonów wzrost! (...) Zapamiętaj to, młodzieży, że choć dziś ze śmierci kpisz, wkrótce możesz w ziemi leżeć, więc się do spółdzielni wpisz. Na Powązkach i na Bródnie jest o miejsce coraz trudniej, chcesz pochować swoje ciało, składaj forsę na PKO. (...) I uśmiechnął się jak słońce dobroczyńca nasz i wódz, on, co troszczy się bez końca, jak urządzić polski lud. Wreszcie znalazł rozwiązanie mądre, trafne oraz tanie: choć nie będzie raju w kraju, wkrótce wszyscy będziem w raju! 1966 Janusz Szpotański - fragm. oratorium "Gnom"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...