Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

HAYQ

Użytkownicy
  • Postów

    8 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez HAYQ

  1. dałbym troszkę inną wersyfikację i lekko odchudził, wiersz jest ciekawy, sorry za reNament ;) Pozdrawiam. kuliśmy cały dzień rany od tego masz na dłoniach rano było lepiej był bandaż i ręce nie drżały teraz też ale mogą zacząć trzeba się spodziewać najgorszego i kuć dalej to uspokaja
  2. całość bardzo sprawna i płynna, zgodzę się z dzie wuszką - pierwsza najlepsza :) Pozdrawiam.
  3. wow! trzeba było tak od razu... to już jest argument ;))) ciao :) edycja: PS a nawet dwa ;))
  4. pęka gruby lód jak pestka w uścisku grubodzioba
  5. HAYQ

    haiku

    czyżby zamarzł Ci telewizor? ;)) lodowe sople zakratowały okna zimowy areszt
  6. Dziękuję Krysiu, miło, że zajrzałaś. Pozdrawiam.
  7. HAYQ

    biel

    Daj spokój, nie ma za co przepraszać, takie życie, i chociaż śmieszne to nie jest powodzi nie unikniemy, mimo że ponoć wszyscy czuwają z wojskiem włącznie. Chciałoby się powiedzieć - jedzie mi tu czołg? ->:/ Pozdrawiam
  8. Cóż Drogi poeto ...gratulacje! Miło poczytać Twoje hai ! Haaa! Ania dzięki Aniu, :) pozdrawiam.
  9. dziękuję bazylu, pozdrawiam.
  10. za rude warkocze już gdzieś łapałem dzisiaj, chyba u Joli ;) żelazowy meteoryt z Twojego wiersza lubi być piegowaty. Ładnie. :) Pozdrawiam.
  11. intrygujące podsumowanie ;) dzięki cokolwiek miało to znaczyć / pozdrawiam t / słowo, że nic złego :) - może coś zamiast "byłem, czytałem" Pozdrawiam.
  12. ot bytem wypróżniony nie stawiam na rodzynki miast jednej całe strony w zero jedynki ;)
  13. Ściągłaś mie tytułem ;)) Ale nic nie powiem, bo przy rudzielcach nieobiektywnie wymiękam. Zupełna katarakta.-----> czy te słowa są skierowane do autorki ;) Czytam, jak takie rozbudowane haiku, z nutką wyrzutów sumienia (I-sza strofa) - jakby obserwatora tam być nie powinno ;) -----> może Pozdrawiam. Fajnie HAYQ cyt: 'ściągłaś mnie tytułem;))' przecież inaczej byś do mnie nie zlazł;)) odsłona I zapachniało rudością mężczyzna zwabiony kolorem milcząc wyznaje… kurtyna Dziękuję za miły kom... Pozdrawiam serdecznie - Jola pachniało rudą wypalał się kolorem z żelazową wolą ;)
  14. A czego niby nie rozumiesz? Bo ja nadal nie wiem. I nic takiego nie twierdzę. Ani nawet nie przyszło mi to do głowy. To jest właśnie to Twoje odkręcanie kota ogonem. :) Typowe... dla Ciebie.(jak już się przekonałem nie raz) Otóż, po pierwsze - to nie ja twierdzę, że nie rozumiem, tylko Ty tak stwierdziłaś. Wystarczy spojrzeć, co napisałaś wyżej. Kotek nr 1 ;)) - "Bo ja nadal nie wiem." - kotek nr.2 (do tej pory wiedziałaś pisząc o tym powyżej) - "I nic takiego nie twierdzę."... hahaha no jasne, że nie ;))) kotek nr.3 - "Ani nawet nie przyszło mi to do głowy." - to potraktuję jako żarcik, bo znaczyłoby, że piszesz niemal automatycznie, bez procesu, jakim jest myślenie ;)) Nie. "Jak zmatowiałe okulary różowawą naiwność"??? Że przepraszam?... Tak Oxyvio - podmiot, orzeczenie... te sprawy, szkoła podstawowa. córeczka (...) donosi po mnie (niemodne widzenie świata), jak zmatowiałe okulary różowawą naiwność tymczasem u Ciebie jest: córeczka (...) donosi po mnie (niemodne widzenie świata), jak zmatowiałe okulary naiwnie różowawe. To chyba nie jest poprawne zdanie, nie sądzisz? Wynika z niego, że zmatowiałe okulary donoszą "naiwnie różowawe"... ale co, naiwnie różowawe? Bo co "donosi po mnie córeczka" już wiemy - donosi " niemodne widzenie świata". Tymczasem w drugiej części zdania należy określić (skoro jest tam "jak") jak i co, lub kto donosi. Cześć.
  15. ogólnie wiersz mi się podoba, zawsze jednak konfrontuję to, co wyczytam ze stanem faktycznym własnego stanu rzeczy. :) Z przykrością muszę stwierdzić, że dla mnie to już sfera marzeń, której proza życia nie podoła. Ale próbować trzeba. Szkoda tylko, że każda taka próba przynosi nowe rozczarowania, ale coś zawsze zostaje. I właśnie dla "tego czegoś" ciągle warto. Pozdrawiam.
  16. sięga, masz rację Judyt. jest coś czego nie da się przekupić, przechytrzyć, ani nagiąć. sumienie. Pozdrawiam.
  17. Dobra, już nie mam ochoty się z Tobą spierać, bo jak widzę do niczego to nie prowadzi. Nie będę też wyjaśniał, co moim zdaniem próbujesz mi wmówić lub czego Twoim zdaniem nie rozumiem. Za długo by to trwało. Wykażę Ci natomiast, że nawet w tym ostatnim poście popełniasz błąd nie rozumiejąc, że napisany przez siebie samą fragment od samego początku nie ma sensu. A nie mówiłem o tym, bo byłem zajęty wyjaśnianiem Ci tego, co niby nie rozumiem. A więc, jeśli piszesz w wierszu: „córeczka skazana na miłość bez wyboru donosi po mnie niemodne widzenie świata stare matczyne pojęcia jak zmatowiałe okulary naiwnie różowawe” to jakby nie patrzeć, w tym złożonym zdaniu coś nie gra. Widzisz to, czy też nie? córeczka (skazana na miłość bez wyboru) donosi po mnie (niemodne widzenie świata stare matczyne pojęcia), jak zmatowiałe okulary naiwnie różowawe. A powinno być: „córeczka (skazana na miłość bez wyboru) donosi po mnie (niemodne widzenie świata stare matczyne pojęcia) jak zmatowiałe okulary [u]różowawą naiwność[/u]” Kłaniam się.
  18. dawaj nuty i gramy, bas już masz :) kontrabas byłby jednak chyba lepszy i w ogóle wersja unplugged. Dzięki Panie Biały, pozdrawiam.
  19. :PPPPPPPPPP nie zawsze :)
  20. HAYQ

    biel

    śniegiem zatopione groby otulone śniegiem spokojny sen nie za dużo tego śniegu ? ;))) i jeszcze spokojny sen? Gwarantuję Ci, że niejeden już nie śpi z tego powodu. Dzięki aluno, pozdrawiam.
  21. kręci się rożen kurczaki lśnią spieczone złoto zielone
  22. a mnie tam by się podobało za czy przez ale wiersz jest :) no tak Magda, jak zawsze miła jesteś, dzięki :)
  23. Dziękuję Ci bardzo za czytanie i wpis, Pozdrawiam serdecznie.
  24. Dziękuję.
  25. Trudno powiedzieć, czy się cieszy, bo to właściwie oskarżenie, wypowiedziane za, bo przez było niemożliwe. Dziękuję Magda, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...