Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Bolku, dziękuję za pochwalenie mojego wiersza i za Twój mądry czterowiersz. Tak, to powinno wystarczyć, ale kiedy człowiek bardzo zakochany, to się boi, czy aby spełni oczekiwania drugiej strony i czy wszystko dobrze się ułoży... Serdeczności. :-)
  2. Inny to by nie dał wiary a ja tak i dla szczęściary gratulacje, że przez życie płynie sobie w dobrobycie kiedy inni, ja przykładem biorą cięgi wciąż z okładem bo małżonka ma heterą a ja dla niej zwykłe zero. Pozdrawiam serdecznie HJ Mój Henryku, powiem całkiem szczerze: wcale nie masz czego mi zazdrościć, bo ja Tobie bardzo tak nie wierzę, jak Ty nie wierz w życie me w miłości. Ja przez całe życie przeszłam sama, nikt mnie kochać nigdy nie dał rady, ani tata, ani nawet mama, ani siostra, ani facet żaden. Całe życie sama w tych wichurach i na deszczach, w mrozach i w upałach, tylko z córką, chroniąc ją i tuląc - skarb od życia większy, choć tak mała. I dopiero teraz, o zmierzchaniu, ktoś mnie zabrał pod parasol wreszcie i osłonił wielkim zakochaniem, w jakim nigdy nie bywałam jeszcze.
  3. Haniu, strasznie, ale to strasznie mnie przechwalasz! Żaden tam kunszt, żadne mistrzostwo, a zwykły zgryw "tuwimono-leśmianowy". ;-))) Dziękuję za zabrania do skarbnicy - jak mi jest miło! Uściskowywuję najserdeczniowyściej! :-)
  4. No to mamy tę samą słabość. Miła świadmmość, że człowiek nie jest sam ze swoją dolegliwością. ;-)))
  5. Lilu, dziękuję, na pewno nie zasłużyłam na te wszystkie Wasze pochwały i zachwyty, ale nie powiem: bardzo mi to schlebia i miło mi się Was czyta. ;-))) Miło Cię znów widzieć pod moim wierszem, bardzo się cieszę. Neologizmy są leśmienno-tumimowne, że tak powiem - słowa wszystkie moje, ale nie mój wynalazek, oczywiście. ;-))) Pozdrowienniska! :-)
  6. Kingo, dziękuję serdecznie. Ty jak zawsze wychwalasz mnie niesłychanie, przeceniając okrutnie, ale za to jakże miło. ;-))) Cieszę się, że byłaś i czytałaś, i że Ci się podoba. Uścieliski jesienniowe. ;-)
  7. Nie znam prawdziwej historii, na której osnowie powstał wiersz, ale wiem, że wyrażenie "łatwa" czy "łatwy" nie ma dla mnie treści. Bo co to znaczy właściwie? Co i dla kogo? Czy ktoś, kto się zakocha i umie okazywać uczucia, i ma odwagę to robić - jest łatwy? Czy też łatwy jest ktoś, kto kłamie w celu wyciągnięcia ze związku jakichś swoich korzyści i łatwo go kupić dla seksu, ale żadna miłość nie jest w stanie roztopić jego serca? Czy łatwy jest ktoś, kto często zmienia partnerów, bo rozpaczliwie szuka uczucia? Czy ktoś, kto po prostu lubi płeć przeciwną oraz seks, ale na razie nie ma nikogo na stałe? Co to znaczy łatwy, skoro jest to określenie bardzo pejoratywne w naszym języku? W wierszu jest mowa o dziewczynie, która łatwo dała się oszukać i uwieść, po czym urodziła dziecko z tego fałszywego związku, a peel mówi o niej z pogardą. Dla mnie taki peel jest wart pogardy, nie dziewczyna. (Ale nie znam szczegółów Twojej historii, Cezary, więc oczywiście nie przyjmij tego do siebie). W każdym razie wiersz zrozumiały i jasny, pisany ludzką mową, więc niezły. :-)
  8. No właśnie, ja dokładnie to samo czuję i myślę! I chociaż zima potrafi być przepiękna, jesień też, a wiosna z reguły zachwyca, to jednak pełnia lata pod koniec sierpnia i na początku września - to moja ukochana pora, bezwzględnie najpiękniejsza! I tak krótko trwa... :-( Jedna mała uwaga: "czasem zabłyśnie barwną sukienką dając nam letniej otuchy" - lepiej byłoby tak: "czasem zabłyśnie barwną sukienką dodając letniej otuchy" Bo mówi się: dodać otuchy, a nie dać. Pozdrowieństwa jesienniste. ;-)
  9. Bo wiersze niekoniecznie są do głośnego czytania lub recytacji, są i takie, które nadają się tylko do czytania w ciszy i dla siebie. Nie wiem dlaczego, ale największą satysfakcję dają mi właśnie takie wiersze, jeśli uda mi się coś takiego napisać. Zwłaszcza, jeśli podoba się to Czytelnikom. :-) Dziękuję za zabranie, Nato! Pozdrowiesiennia! ;-)
  10. Mżymrozków w zagrajniku na pewno ;) Zresztą u mnie ciągle jeszcze wrzjesień za oknem ;) Witam serdecznie rzadkiego Gościa! Miło mi bardzo. :-) Albo w naszym języku: Serdecznitam Rzadkiegościa miłomirdzo! ;-)))
  11. Ach, jak się cieszę, Cezary, że podoba Ci się jeden z moich wierszy! :-) Naprawdę! Wiem, że piszemy w zupełnie innych stylach, więc pochwala jest tym bardziej słodka. :-) Don Kebabbo umie tworzyć neologizmy i na pewno nie ma mi czego zazdrościć. A wiersze znad Dunajca jeszcze mam, jeszcze nie wszystko jest tutaj. Pozdrawiam perliściennie. ;-)
  12. Tak, to nowe słowa, droga Nowa. :-) Wiesz, ja lubię tworzyć neologizmy i jakoś mi to idzie bez specjalnego wysiłku. Dziękuję Ci za wizytę i sympatyczny komentarz. Pozdrawiam. :-)
  13. "bycie człowiekiem to coś więcej niż litość" - zgadzam się z pointą w stu procentach. Litość jest poniżaniem drugiej osoby, a człowieczeństwo - to coś więcej, coś ponadto, coś, co stawia nas w miejscu drugiej osoby - ponad podziałami. Serdeczności, Krysiu.
  14. Wyleśniła się ścielistnie czerwieniesień, pogodniebnie złocienniejąc liścienice, drzeworoża odlistniła w niebieskresie, łysiennieje grzbietodrzewie w nawietrznicy. Szeleśniąco i lesiennie po drzewokrąg. W trawogędźbie grzybobory brązną siennie. Mglistomary perliścieją pod chmurnoskłon, by zagwiezdkę na mżymrozki przylśnić skrzennie. Zagrajniki szepczoliścią tuwimownie, grnie siąpienne i chmurzowe wichroniebie, śpieziewają rdzewnie drzewia, snąc kroplodię, a w leścieniu prześwitnieje skrzeń i skrzerwień.
  15. Tak Oxyvio, adresatka jest kobietą.. może ktoś wspomina matkę, jako życiodajne krople, tutaj akurat peel - staruszek, po stracie żony. Treść to wspominki i pogodzenie się... Ja, bardzo lubię jesień, ale ten okres i tak nastraja do "rozmów" z tymi, których już nie ma. Dziękuję za zatrzymanie... :) Pozdrawiam. Owszem, tak nastraja, dlatego nie bez kozery z dawien dawna Święto Zmarłych (Zaduszki, Dziady) było i jest właśnie jesienią. Serdecznie.
  16. Świetny wiersz. Nie moralizuje, nie ostrzega afiszowo, nie grzmi, niczego nie narzuca, ale czuje się w nim wyraźną grozę, czające się w cieniu niebezpieczeństwo, czyhające na brawurę - czuje się ten krok od śmierci (także dzieci i zwierząt, które nie są niczemu winne). Chciałam napisać coś podobnego ogólnie o życiu, nie tylko o szosie - ale mnie uprzedziłeś. :-) Majstersztyk w całości. PS. Mówi się jednak: kręcić młynka, nie młynek.
  17. Bardzo nastrojowy i smutny wiersz o nieuchronności przemijania. Mnie też śmierć kojarzy się z jakims metafizycznym morzem. Co prawda nigdy nie myślałamo cmentarzu jak o morzu, ale o śmierci tak. I nie ja jedna - wyraż "morze" ma ten sam rdzeń,co wyraz "śmierć", a także łaciński wyraz "mortis". Jest to rdzeń bardzo stary, dlatego uległ wielu przegłosom we wszystkich europejskich językach, ma wiele oboczności: mor-mar-mer-mór-mier-mierz-morz-marz-mrz; jest to rdzeń wielu już słów, np.: mortis, mortale, mord, morze, mare, mere, morzyć, pomór, zmora, marzenie, Marzanna/Marianna (bogini zimy i śmierci), marznąć, marazm, mrzonka, śmierć... Morze-śmierć... W prajęzyku (w języku praindoeuropejskim) było to jedno i to samo słowo. Ciekawe, prawda?
  18. Piękny wiersz. Uwielbiam ten nurt, który co poniektórzy nazywają "Leśmianowskim": rymy, melodia, nastrój, przyroda, ciekawe neologizmy na osnowie polskich cząstek wyrazowych... A jesień odczuwam podobnie.
  19. Wiersz pełen tęsknoty za Kimś zmarłym - za Matką? (Bo adresatka słów jest kobietą). Jesień nastraja do takich zadumań i wspomnień. Dla mnie to też smutna pora.
  20. A ja nie jestem do służby skłonna, raczej uparta i samowolna, ale mam chłopa-poetę w domu, co go nie oddam nigdy nikomu, bo mi gotuje, robi śniadanka, w domu, do pracy, na obiad danka, zakłada mi też buty na nogi, jak sam królewicz kładł Kopciuszkowi, a ja się muszę wykłócać o to, by dał mi ręce splamić robotą, by dał mi zrobić cokolwiek za to, choćby uraczyć się dał herbatą. I jeszcze dla mnie pisuje wiersze, pełne miłości, piękne, najszczersze. :-)
  21. Ha ha ha! Nie czytałam chyba lepszej satyry na massmedia! A najbardziej rozbawiło mnie "samochujstwo pod czaszką" - majstersztyk! Nie no, nie mogę, roześmiałam się w głos, chociaż jestem w pracy! (W poważnej pracy).
  22. Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, Bajadero, cieszy mnie to bardzo. :-) Udanego dnia życzę.
  23. hihihihi... :) Oxyvio, takie rzeczy lepiej oddać w ręce profesjonalistów. Naprawdę, scenka stoi przede mną i szczerze uśmiecham się do niej... ale pewnie na tym wszystko się zakończy. Dostrzegłam też poważniejszy wydźwięk ostatnich słów wiersza i rozumiem peelkę. Miłego wieczoru życzę... :) Szkoda, że nie chcesz wyreżyserować tej scenki. Nie tylko profesjonaliści tworzą dobre dzieła artystyczne. A peelka już ściągnęła swojego pana Sułka do siebie, chociaż jeszcze nie ze wszsytkim odważył się wprowadzić... ale jest na dobrej drodze. ;-) Życzę Ci miłego dzionka, Nato. :-)
  24. Kurczę, dlaczego nie w sobotę? Albo dlaczego nie o 20.00? We wtorek pracuję do 18.00 w Piasecznie pod Warszawą... :-(((
  25. A ludzie zamknięci w sobie często bywają bardzo wrażliwi i kiedy już wreszcie odważą się otworzyć na kogoś, to potrafią baaaardzo mocno pokochać. Tego Ci życzę, Roklinie - odwzajemnienia Twojego uczucia i odwagi w docieraniu do Twojego obiektu uczuć pod pancerzem ochronnym. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...