-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
No Ty jesteś niemożliwy! ;-DDD Tyle, że w naszym realnym świecie dziewice już się znudziły, zarówno z żeńskiej, jak i z męskiej strony. Ale ciekawsze i coraz to młodsze nowości ciągle uzależniają. :-) Zupełnie jakbyś czytał pewną drakę, którą raczyłam rozpętać tym razem na JL-u; czyżbyś tam był? Jeśli nie, to lepiej nie czytaj. :-/ Dziękuję za wiersz - świetna kwintesencja tego, co w moim opowiadanku.
-
Dokładnie. Czy moje opowiadanko jest turpistyczne? Groteskowe - to tak.
-
Twoje opowiadanie - tak. Moje chyba nie.
-
Podoba mi się. Kojarzy mi się z wielością masek, ról, które gramy w każdej sytuacji; a pod maskami nie ma już nic: cała cebula to maski. I kiedy zdejmiesz pierwszą, tę najcieńszą - grozi Ci, że wszyscy zobaczą Twój płacz.
-
Wyczekiwanie na czyjś telefon, sms, e-mail, coraz bardziej beznadziejne, bezsensowne, trujące - a jednak nie można się od niego uwolnić. Aż do obsesji. Temat jest bardzo dobry, ale coś by sie tu przydało podjaskrawić, żeby wyszła bardziej ta świadoma obsesja. Pozdrawiam ciepło.
-
Ładnie powiedziane. Pamiętam te miesiące - ach, jak się poganiało czas! A teraz - chciałoby się wrócić do pieluch... :-) Pozdrawiam.
-
Ładne. Nastraja melancholicznie, czyli rozstraja ;) Czego nam nie wypada - wypada za nas jesień. Aż przyjdzie czas, gdy po nas zostanie tylko jesień (słyszysz, jak w zagajniku wysokie głosy niesie lecz łamią się i zda się, że była nimi jesień?) Więc będziesz - moja tamta w rozszeleszczonym lesie czesać mnie w mgle wieczornej świerkową szpilką w jesień a ja będę ischiasem (słuchaj, jak w kościach drze się w rynnach deszczowych wspomnień letnią pomyłką jesień) Co w ustach pozostanie - wygada za nas jesień i w oczach zaszeleści zamiast łez liśćmi jesień. Ładne. Ale też pesymistyczne. Pewnie, że nie zostawimy po sobie nowo zbudowanego świata. Pewnie, że nie wszystko, co chcemy dać z siebie, zdążymy wyjawić, wyrazić, wypowiedzieć. Jasne, że zabierzemy siebie ze sobą. No to co? Ale nie jesteśmy tylko jesienią. Jesteśmy też wiosną i latem, i zimą. I wszystkie te fazy każdej naszej sprawy są piękne. A z każdej z nich coś jednak pozostawiamy po sobie. Na jakiś czas - póki pamięć o nas się nie rozproszy. Mnie to wystarczy.
-
Ogólnie mi się podoba, bo jest sentymentalnie i nostalgicznie. Ale ten fragment jakby o bierności jest zupełnie nie mojej natury: że życie jest czekaniem darowaniem chwil niepewnym dniom w świetle wieczornych lamp traceniem lat w uporze trwania z wątłą nadzieją że coś po nas zostanie Jestem człowiekiem czynu, akcji i dobrej zabawy. :-) (Owszem depresję też znam, nie powiem). I mam pewność, że coś po mnie zostanie - jakaś pamięć i jakieś uczucia w tych, którzy mnie znają/znali. Wystarczy.
-
libri, viaggi, fogli di giornale
Oxyvia odpowiedział(a) na Nechbet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładny wiersz, ale smutny i znów o klęsce miłości. Ech!... -
O właśnie, popieram, o to chodzi. A w haremie zawsze ten jeden jest najważniejszy i na zawsze - reszta stopniowo znika. (Arabowie nawet usankcjonowali to prawem, choć niestety dopuszczają wyłącznie haremy żeńskie, nie wiedzieć czemu ani po co).
-
Dla mnie sens wiersza jest taki: zarówno on, jak i ona wybrali spośród wielu. I właśnie to jest wybór świadomy oraz cenny. Jeśli ktoś mówi, że miał w życiu tylko jedną kochankę (kochanka), to po prostu odmówił sobie prawa wyboru i wziął na zawsze to, co mu się trafiło za pierwszym razem. Wiersz jest lekko z przymrużeniem oka. ;-) Podoba mi się.
-
Idzie susza, pustynnienie Ziemi, siódme poty wychmurza nad stepy, zamarzamy, globalnie ociepleni, wycofuje się życie z planety. My, ostatnie drzewa na błoniach, przystrojone w szarozieleń listowia, maniakalnie rodzimy nasiona, których nie chce wziąć ziemia jałowa. Czy tak będzie lepiej, Dziewczyny? Żaczko, Tobie też dziękuję za uwagę i bardzo miły koment. :-)))
-
Dzięki, może następnym razem uda mi się całkowicie wzruszyć. :-) Cieszę się, że wiersz się podoba. Pozdrawiam.
-
Bardzo dziękuję za miły koment. Pozdrawiam.
-
Dziękuję, Bernardetto. A gdzie rytm ucieka? Wiersz nie jest sylabotoniczny i to jest jak najbardziej celowe, ale wydawało mi się, że ma wyraźną melodię i rytm. Jeśli nie, to pokaż, gdzie brakuje mocnych akcentów albo ich za wiele? Pozdrawiam.
-
Bardzo się cieszę, że zwróciłaś uwagę na aspekt "ekologiczny" wiersza. Faktycznie, on jest zarówno o świecie roślin i zwierząt, jak i o świecie naszych uczuć - bo powoli wymiera wszystko. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
-
Ooo! To już bardzo wysokie wyróżnienie! Dzięki wielkie, Ewo! I cieszę się, że znów tutaj jesteś! :-) Pozdrawiam ciepło, Kosie!
-
Bardzo ciekawe odniesienie do mitu Kasandry. Dziękuję, czuję się zaszczycona tym porównaniem. :-)
-
Bardzo serdecznie dziękuję za ten miły komentarz z interpretacją. Oczywiście: wiersz mówi o potrzebie każdej miłości, także do tych małych istot "reprodukowanych". :-)
-
Dziękuję Ci, Eliaszu. Puenta wyciszająca, o ile niesie jakąś nadzieję - różnie to można odbierać, także jako "parowanie" życia w kosmos bezpowrotnie, jak woda, która ucieka z naszej planety. Twój odbiór jest wyciszający i dziękuję Ci za niego.
-
O tak. Widzę, że w niejednym wierszu Twoim i moim bardzo dobrze się rozumiemy. Dziękuję. :-)
-
Punkt widzenia poety? A czym się różni od punktu widzenia poetki? Pewnie jestem jednak daltonistką, bo nie widzę żadnej różnicy. No, chyba że w wierszach kokieteryjnych, takich, jak np. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, której szczerze nie cierpię. Ale to wyjątek. :-) Bardzo Ci dziękuję za miły odbiór, chociaż jestem tylko poetką - tym bardziej mnie to cieszy. :-)
-
Ładny wiersz-odpowiedź, bardzo Ci dziękuję, zabieram go do swojej kolekcji.
-
Kochana Babo, to szalenie miły i ciekawy komentarz - nie każdemu chce się interpretować cudze wiersze. Bardzo Ci dziękuję.
-
Dziękuję, Bestio, miłe to. :-)