Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Moniko, świetne - scenki rodzajowe "z życia literatów polskich". :-) Doskonały język. Tylko masz drobny błąd: "będzie wpatrywał się ekran sanatoryjnego telewizora" - powinno być: "w ekran". I jeszcze gdzieś tam jest "ciele", zamiast "cielę". Czekam na więcej prozy!
  2. Czyżby, Jacku? Myślałeś o częściach rowerowych bez żadnych skojarzeń? W tych fragmentach także? O jakiej więc dewiacji mowa? Sorki, ale zarzucasz Kasi, że to ona ma jakieś złe skojarzenia. Ja mam zupełnie takie same - i już o tym pisałam. I mnie się też takie dowcipkowanie nie bardzo podoba. Natomiast wyśmiewanie się z ludzi o innej orientacji seksualnej to jeszcze nie "hitlerka" - Kaśkoballou droga, my też nie przesadzajmy! Pozdrówki dla Was obojga.
  3. Emilu, nie musi Ci się podobać każdy wiersz. Tego akurat nie poczułeś - OK. Ale sam zaprzeczasz sobie: Hi hi! No to jak jest wreszcie? Oczywiście. Bo wiersz nie jest o tym samym, o czym komentarze. I nie miał być "groźny", tylko groteskowy. Ale powtarzam: nie masz obowiązku rozumieć wszystkich wierszy ani tym bardziej zachwycać się nimi. Twoje wiersze są w zupełnie innym stylu, moje zresztą na ogół też - ten jest pewnego rodzaju "eksperymentem", jak kilka osób zauważyło - więc nic dziwnego, że nie trafia akurat do Ciebie. Rozumiem, dlaczego. Pozdrawiam ciepło w tonacji letniego wieczoru. :-)
  4. Emilu, fajnie, że wpadłeś! ;-))) Nie musisz się zachwycać moim wierszem. Sprawa gustu. W każdym razie nie zarzuciłeś mi niczego - poza tym, że nie jest on romantyczny. Ano nie jest. I nie miał być. Pozdrawiam szanownego Don Chichota. :-)
  5. Dziękuję, Moniko. Miło mi. :-) Nie wiem, gdzie mogłaś widzieć podobny wiersz, ale wiem, że wielu poetów alarmuje i woła o ratunek dla zwierząt. O przejmowanie się nimi - [u]nimi[/u], nie tym, co będzie z nami, kiedy one wyginą. Pozdrawiam. :-) Oxy.
  6. Dziękuję Ci za poparcie. Miło Cię tu gościć. :-)
  7. Makabra. Ludziom coraz łatwiej przychodzi mordowanie zwierząt. (Niektórym nie tylko zwierząt zresztą, bo dlaczegóż by). Wiem, że ludzie polują na kaczki i łabędzie w parkach. Wiem, że pełno jest kłusowników w lasach. To jest prawdziwa zgroza.
  8. Biedny pająk. To on Wam tępi muchy w mieszkaniu, a Wy go... Nieee!... Moje pająki są co najwyżej łapane w szklankę na ścianie, potem wsuwam między szklankę a ścianę karteczkę (ostrożnie, żeby nie uszkodzić pająka) i tak "nakrytego" delikwenta wyrzucam ze szklanki za okno. Fajnie, że wpadłaś, Rachel. Dawno nie gadałyśmy. :-)
  9. Almare, toż ja sama widzę, że Ziemia jest tragicznie przeludniona! Żadni tam terroryści mi tego nie wmawiają! Jest przeludniona, zatłoczona, zanieczyszczona i zagrożona śmiercią z powodu działalności największego w dziejach szkodnika. Żaden inny gatunek ssaków (i nie tylko) nie rozprzestrzenił się tak horendalnie jak człowiek. I żaden tak strasznie nie eksploatuje planety. Nie dyskutuję na temat zmian klimatycznych i Słońca, bo się na tym nie znam, a naukowcy też mówią, że tak naprawdę nie wiedzą, co jest zasadniczą przyczyną zmian. Zawsze na Ziemi zdarzały się okresy totalnego oziębienia i totalnego ocieplenia. Co wszak nie znaczy, że nie spowodowaliśmy jakiejś dziury ozonowej. Nie wiem. A Ty skąd wiesz? ;-) Wiem natomiast, że Ziemia pustynnieje (nie tylko Polska). Planeta wysycha, traci wodę. Nie wiadomo, dlaczego. Jeśli znasz na to radę, to ją ogłoś, gdzie tylko możesz. :-) A co do dróg i samochodów... Wiem, że są już teraz konieczne. Ale nigdy ich nie polubię. Nigdy. Oczywiście to, co napisałam - że wydałabym nakaz izolowania dróg od reszty świata - to trochę żart. Po pierwsze: nie jestem władna tego nikomu nakazać. Po drugie, nie wiem, kto byłby w stanie tego dokonać. Ale wiem, że [u]gdyby to ode mnie zależało[/u], z pewnością odizolowałabym drogi od życia. Może napiszę jakąś baśń na ten temat. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie... Pozdrawiam Cię ekologicznie i zielono. :-) Puszczowo-bagienna Oxanna. PS. Acha, poprawiłam to "tragiczne zmasakrowanie". Teraz jest "okropne". Lepiej?
  10. Ej, Jacku, ładnie to tak śmiać się z... rowerowych pedałów?! ;-) Co prawda mnie też rozśmieszają te parady równości - błazenada, która do niczego nie prowadzi, a już na pewno nie do równouprawnienia. Co do wiersza - znów muszę się przyczepić. ;-) Dowcipne, owszem. Ale pisujesz dużo lepsze wiersze. :-) Pozdrówka.
  11. Lepiej by było chyba na: "wieczorne oczarowanie". Tak myślę sobie.
  12. Dobrze postawione pytanie. Widzę, że się rozumiemy w tym temacie. Gdyby to ode mnie zależało, natychmiast zarządziłabym zatrzymanie wszelkiego ruchu motoryzacyjnego aż do całkowitego zabezpieczenia dróg przed wypadkami z udziałem pieszych i zwierząt (czyli ogrodzenia dróg szczelnymi płotami lub budowania ich wyłącznie na wiaduktach i w tunelach). Zresztą podobnie z pojazdami szynowymi. Pozderek. :-)
  13. Pewnie masz rację. Ale "niewyobrażalnie" jest za długie, a dwa następne określenia nie pasują do treści, gdyż żaba nie została zamordowana, tylko zginęła w wypadku. Mogłoby być "straszliwie", ale nie wiem, czy to nie zaleci przesadą i kiczem?... Nie bardzo rozumiem: miotełka przed stopami cofnęłaby nas do jaskiń? Dlaczego? Ja też uważam, że miotełka to przesada, ale nie rozumiem, gdzie tu cofnięcie? A co do równowagi, to już dawno została zaburzona - Ziemia jest [u]straszliwie[/u] przeludniona (to chyba nie zalatuje kiczem? ;-]). I ta dysproporcja zwiększa się w każdej minucie: ciągle giną zwierzęta i rośliny, a ludzi wciąż przybywa. Katastrofa? Hmmm... No ja bym jednak wolała, żebyśmy nabrali rozumu i nauczyli się kontrolować swój gatunek - jego liczebność oraz szkody, jakie czyni. Nie potrafimy ani jednego, ani drugiego, pod tym względem jesteśmy w jaskini, a świat ginie na naszych oczach. I to nie są żarty. Fajnie, że wpadłeś, Almare, i dzięki za skojarzenie mojego wiersza z Koftą - to dla mnie chyba zaszczyt? :-)
  14. Acha, tak! ;-))) Dzisiaj to sobie jeszcze raz przeczytałam i potwierdzam! ;>D Bardzo była ciekawa i pouczająca dyskusja, nie sądzisz?
  15. Wiem, ja też kiedyś zaczynałam od Zetki... Ale już awansowałam do Petki. ;-)))
  16. Tak... Świat światem, podbój podbojem, ale najważniejsze - to rodzina, to najbliższa osoba na całe życie. Przepięknie to wyraziłaś. Tylko - skoro wiersz jest generalnie biały - to niepotrzebnie wdarł się tam jeden rym jak błąd: w starym ogrodzie pod domem samotna ławka dotąd pamięta oczarowanie wieczorem gdy całowałeś jak sztubak Zmień jedno z tych słów i będzie super. Pozdrawiam serdecznie.
  17. Dobry wiersz, ponieważ prosty, bezpretensjonalny, nieprzekombinowany - wiadomo, o co chodzi i jest to powiedziane ludzkim głosem. A jednak - ludzki, zwykły głos nie do wszystkich dociera (jak widać w wierszu). Smutne... Pozdrawiam. :-)
  18. Miło mnie ogromnie - imieniem moim mów do mnie, a jakem rogate Oksywie - nie mówię Ci nic obraźliwie, a jakem zadziorna Joanna - nie myślę urażać Waćpannę, a jakem po prostu Jołaśka - lubię ludzi, lubię dyskurs - i basta. ;-))) Tak mi się zrymowało na ludowo. ;-) Ściskam również serdecznie, Kamertonko!
  19. Witaj, Beato, miło Cię gościć w mych skromnych progach. :-) Dziękuję za sympatyczny koment. Tak, eksperyment, bo rzadko piszę "na biało". Pozdra serdeczna. :-)
  20. No właśnie - trafnie powiedziane, dokładnie tak. Widzę, że w wielu kwestiach mamy bardzo podobne odczucia. Pozdrówki serdeczne, Sylwestrze, i dzięki za zrozumienie i poparcie. :-)
  21. He he he! Jeszcze czarniejszy humor, niż mój wiersz. Brrr!... Michale, ja też jestem mięsożerna i niestety bez mięsa nie wytrzymuję długo, a obawiam się, że gdybym się uparła na wegetarianizm, to doigrałabym się w końcu anemii czy innej awitaminozy. Niestety, i bardzo nad tym boleję. Natura jest tyleż piękna, co straszna i okrutna. Ale tym bardziej właśnie jestem cała duszą przeciwna bezmyślnemu, niepotrzebnemu zabijaniu zwierząt. Bo co innego, kiedy różne drapieżne istoty pożerają się wzajemnie z konieczności - bo taka ich natura i nie mogą inaczej - a co innego, gdy zabijają się z powodu ignorancji, bezmyślności, niedbalstwa lub - co gorsza - bezinteresownego okrucieństwa. (Nawiasem, to akurat żaby często padają ofiarą chuliganów - niewyżytych sadystów i morderców z natury). Oczywiście rozumiem, że wszyscy tu żartujecie. ;-))) Pozdrówka.
  22. Sprawnie opisana scenka erotyczna. Ale jeśli mam być szczera - dla mnie nic poza tym, czyli opowiadanie nie robi na mnie większego wrażenia. Nie gniewaj się, Emil, ale tego typu scenki i dialogi są we wszystkich romansidłach typu Harlequin. Pozdrawiam. Jędza Oxy. :-)
  23. Adolfie, teraz jest super! Zabieram do prywatnej kolekcji! (Mam już tam kilka Twoich wierszy). :-)
  24. W takim razie powinno być: "strzępy kartek", a nie "kartki strzępów"! Czyż nie? Dobrze, że Ty się nie martwisz naszą krytyką. :-) No to zagniataj, zagniataj, a wreszcie coś na pewno wyrośnie z zakalcu! Powodzenia! :-)
  25. Więc właśnie tutaj mam inne zdanie. jeszcze raz powtórzę: jeżeli komuś obojętne jest życie zwierząt, znaczy, że w ogóle obojętne mu jest życie jako takie. Po prostu go nie ceni. Świadectwem rozwoju wewnętrznego człowieka oraz poziomu kultury narodu jest jego stosunek do zwierząt właśnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...