nigdy nie byłem w tym mieście
ono tak nie po drodze
zewsząd daleko
nawet, gdy byłaś tam małą dziewczynką
z kucykami
poznałbym po włosach
są rzeczy niezmienne
jakby pamiętnik napisany przed
odnalazłbym
wziąłbym za rękę i powiedział moja
jak dziecko dziecku
radośnie, jak w tonacji As-dur
objąłbym ramieniem
aby mi wiatr ciebie nie porwał
ośmielony lekkością twojego uśmiechu
gdybym potrafił cofnąć czas
gdybym mógł
i byśmy szli uliczkami małego miasta
daleko, aż za ostatnie domy
a dalej, polną ścieżką
w nadwymiar