Stasiu,
myślę, że wiersz by nie stracił, gdybyś wyrzuciła "Starość".
I wtedy wg mnie byłoby wporzo.
Aha, te trzy ostatnie wersy; jeszcze trawię,
ale chyba nie strawię.
pozdrówki
Ewo,
wg mnie wszystko zbyt jasno wyłożone
a gdyby tak trochę ...
przysiadł na kamieniu
szarym jak życie
nie mówił do siebie
nie było o czym
jest wolny nagle
ma dużo czasu
niczego nie musi
odeszła
bez słowa sama
została pod kamieniem
Stasiu
a myślisz, że ja Ci nie gratuluję?
Jeszcze jak i na razie wstępnie, jak poczytam,
dokonam stosownych oględzin, wtedy pogratuluję finalnie.
PS. Wymieniasz raz Szachrajkę, innym razem Inkę
a tę trzecią ksywę tez juz gdzies zapodałaś,
dla starszyzny to wszystko wiadome, młodzi niech dochodzą :)
A swoją drogą nie wiem czy Sprawczyni będzie zadowolona z takiej dekonspiracji:))
Pozdrówka dla Obu Pań.
podoba mi się,
tylko zastanawia mnie to wyróżnienie Nilu i Odry,
bo z powodzeniem można wymienić tysiące innych rzek ;)
a są dziesiątki innych zjawisk, procesów etc. których nijak zawrócić się nie da.
Może by ciekawiej zabrzmiały
Pozdrawiam
nieważne jaki nick tu na orgu, dla "starych" i wtajemniczonych :)
postać oczywista, że sympatyczna.
A wiersz ładny i na nie byle jakim portalu:
literatura.waw.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=262&Itemid=220
/trzeba dopisać 3xw/
i jeszcze z części opisowej tego portalu: Bardzo lubię wiersze muzyczne, takie, których symbolika, użyte archetypy nawiązują do muzyki. Wiersz Izabeli Pietkiewicz-Paszek – "Nasza belle époque". Finał zasługuje na ogłoszenie WIERSZEM MIESIĄCA KWIETNIA~2009. Na koniec dopowiem tylko jedno... Dla odkrywania takich wierszy prowadzenie tej poczty literackiej nabiera głębszego sensu.
siedem pierwszych wersów mnie urzekło,
iście kobieco,
dalej już niestety. Zastanawiam się jakby to inaczej,
żeby nie było tego oddania;
i drugiej połowy.
Pozdrawiam
Bardzo sobie cenię Twoje zdanie, miło, że przeczytałeś,
faktycznie, chyba lepiej bez "zawirowań", sama cisza wystarczy.
Dziękuję, serdeczności
- baba
no właśnie, ta cisza i przezroczystość
nie przystają do zawirowań.
Fajnie
Pa,
Babeńko
a gdyby tak ze środkowego wersu usunąć te "zawirowań".
W tym dobrym wierszu, jakoś mi się to rzuciło,
no chyba, że głębia sensu ucierpi.
Bardzo kobieco namalowane:)
Pozdrawiam
owszem, dobry ten wiersz,
ale skoro wiosenny deszcz, to wiadomo, że wiosna, a nie jesień;
sugestia moja biegnie w takim kierunku: w alei dzikiego bzu
znowu wszystko inne
niepoliczalne marzenia szepcą
itd.
Pozdrawiam
Ateno
musiałbym sążnisty komentarz wypisać,
ale wolę pokazać to w formie, która odpowiadałaby mi
w zupełności; krótsza, bez zbędnej gadaniny,
zatem tak:
jesteśmy tylko ludźmi
z wadami i nawykami
do zabijania
marzeń, stonek i tak zwanych miłości
żyjemy w ciasnych domach z oknem na świat
mamy tylko siebie
potem
samotność
a w oknie chryzantemy
Pozdrawiam serdecznie
trochę niefortunny tytuł, skoro w wierszu tyle o drzewie.
Staram się unikać na mój strój :), ale w tym wypadku jednak,
z tytułu i z wersów usunąłbym "drzewo", a pierwsze wersy może tak: chciałam zaszczepić słowo
w wyciągniętych ramionach szukających w chmurach
oparcia a może czegoś więcej.oddzielenie
no i rzeczywiście ten byt z niebytem,
lustrzane odbicia - też
Pozdrowienia
choć częściowo podzielam to zdanie,
to jednak wskażę w kolejności alfabetycznej:
/wybrane z "Ulubione"/ Alter Net
Bartosz Wojciechowski
Ewa K.
Ewa Maria Gomez
Kalina Kowalska
Jimmy
zamiast pachniało, zrobiłbym - w ogrodzie zapach jodu,
no i sugestia o winie /w znaczeniu culpa/ w ostatnim wersie
chyba godna przemyślenia - jeśli oczywiscie nie rozwali sensu:))
pozdrówki
podzielam zdanie Mr.Żubra
czym różni się męka od cierpienia ?
jeśli nie ma zasadniczej różnicy,
to wersy bym zmienił.
Reszta może być-bez zachwytu
zważywszy na tytuł.
Pozdrawiam
wiersz podoba się,
a jeszcze dla mnie lepszy, gdyby z pierwszego wersu
znikła wiosna,
potem niżej pojawiają się "wiosenne wieczory"
a to wystarczy.
Przepraszam, że ośmieliłem się :))
Ale tak mnie naszło.
Pozdrawiam