
vice
Użytkownicy-
Postów
202 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez vice
-
cóż przepowiednia ma swoją potęgę. zobaczymy
-
dziś szkoda - przez i pod wnioski - barw jakie opadają do zasięgu; nucą starą dobrą pieśń. nie wiem. może wystarczy jeśli te wszystkie domki słupki przecznice i znaczki na list dosięgną się na miarę pięciolini. słowo dół; znaczenie; bies i czad oraz wzgórze; powoli. nieprawdopodobne gdzie się jest a gdzie alfabet.
-
mi się tam ten tekst podoba bardzo choc z miasta jestem to czxaje go dla mnei doskonale. jesli chjodzi o brak interpunkcji to widze ( wydaje mi się ) rozwiązanie a'la A. Tchórzewski. dość ładne kombinacje słowne. podoba mi się: "w szarym życiu panny Złożyłam z pikseli " jako ze panny złożyłaś z pikseli i jako że w szarym życiu panny. złożyłam z pikseli... i szare życie z pikseli. nie no to własnei daje interpunkcvji brak. przede wszystkim to że autorka nie ma mozżliwosci sie sprzedac bo tak naprawde nie wyczaisz o co jej chodziło nie? :) robie to samo ;))) tyle że ja lubie kropki. pozdr.
-
bardzo kobiece. gorzkie dość w swojej ckliwości. tom i sie podoba. ale nie podoba mi się styl. zreszta nie czyalem po to by oceniać. :) pozdrawiam i dzieki za mila lekturę
-
dziś szkoda bo wiele nas łączy ale jedynie to wnioski wnioski i jeszcze raz wnioski. barwy jakich sięgam nucąc starą dobrą piosenkę tworzą się wolno fundamentalnie i smakują korzyścią ja nie wiem tylko czy wystarczy ale wiem że jeśli te wszystkie domki słupki przecznice znaczki na list dosięgną się na miarę koloratki. ba! zaczaiłem się przed znaczeniem słowa dół i zszedłem powoli. nieprawdopodobne ile można samymi słowami a ile trzeba by je dobrze zrozumieć i czytasz z niej swoje położenie. bieguny asymptoty zdarzeń. nienawiść nie przeczy sobie ale przeczy wychowaniu. klęczy się o równych kolanach przed snem budzącym wszelkie wątpliwości. dziś patrzę na drugą stronę ulicy i widzę człowieka; mówi do kogoś może dla niego - tylko patrzę. dziś powtarzam i nie czuję tego gościa. nie rozumiem
-
cisza ( przedpołudniowa teraz i w zmarszczkach jeśli )
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mechanizmy podnoszenia się od dawna zaczęły parować. próby prób zrzuconych na płaszczyznę; idę po nich czuję w sobie tłok do robienia masła i wiem wszystko o drzewie z którego się zrobiłem. na kantach jestem rozprostowany choć zagięte kanty mówią za chwilę i już wiesz więcej. a chwilami żywisz się wzmacniasz kolana odchódzasz stopy z ich płaskości braku zdrowego odbicia w miękkim podłożu. zawsze tu wysiadam. rynek dębnicki zza rysów chust reklamówek i kształtów twarzy marszczących przestrzeń. czas dogania wszystkich nawet szybciej - stojących w kolejkach. wydostaję sie ze zgiełku odrywając ramiona od ciał naprężonych rachunkiem. wchodzę za róg zahaczając o zmianę wiatru kierunek zachodzenia słońca; gwiazd z drugiej strony blasku nie widać; jakby tak wiedzieć że nadejdzie południe w którym znów mnie nie będzie. -
historia mnie dogoni. dlatego shit i kilka odcisków
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
łajkiki mi sie marzy. przeleciała mi plaża słonecznik i kilka wzorów na zawężenie rozbieganych oczu. czuje że padam z fotela bo siedzę; tę lampkę włączać umiem tylko ja a skórki z mandarynek układają się w wyzywających pozycjach. lepiej czołem moje myśli które wyglądają jakby podpalane. podchodzisz i pytasz hej stary czy wpadniesz dziś do mnie a ona w stringach z napisem na lewym pośladku całuj mnie w dupę albo spójrz jestem blisko a na prawym spływam jak krzyczysz spływaj -
odrywam się przewracam strzępy rozpatruję
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
naszyjnik jakby dla rasy wie tylko że zmywa się dopiero wtedy gdy ktoś go spłucze. inaczej kręcimy się wokół gliny dokonujemy przymiarki drzwi napis na szybie: ewakuacja; cel który niknie za zasłoną wtapia się w przeźroczystość zapełnia luki i tworzy nowy przegląd przez siebie. horyzont słońce mgła wszelkie wyznaczniki romantycznych kamieni; błyszczą szlachetnością i chcą zawołać jakby brak im było natrętności. dlatego siedzi na fotelu patrzy w biel kostki czarne szlaki przedzierające przez umysł żyły i serce pełne świeżego materiału na putina. -
w ten sposób podchodzić nie można; jak ważny jest napis na nagrobku czcionka pozostajaca znakiem gwiazdy jak za postawę na wojnie wobec jakości wędrówki; trzeba się więc spełnić od razu i popełnić samobójstwo. uchylone eś i pe rozpoczynające film o głębokiej stracie. niżej jest wszystko co świadczy o istnieniu dowód kolejnego biegu bez mety a w skrajności bez trzech kropek przed. trzeba się obejść a jak nie ma czasu to wpleść pomiędzy czas notes ze sprawami zaległymi; na razie; stoi sens cel migający dla zachęty i czekająca pustka
-
i jak tutaj się czegokolwiek nauczyć eeeeh
-
niektóre sprawy trzeba półżartem. uśmiech spuszczone ramiączko i w miarę ciepły pieróg. jem i wcale nie spaceruję. odkrajam gryzę połykam i jakby tak wszystko byłbym wśród tych co kupują lodów za 250 złotych; dwa razy w tygodniu. niskie ciśnienie. puls sto dwadzieścia pięć i zawroty myśli nie chce się słów babci ani snów o wnukach ani mamy która na opowieść o problemie zbywa tłumaczeniem że albo źle przedstawiam albo ona nie wie na czym stoi. sensów jest kilka. jak kilka jest kamieni wśród nieokreślonej barwy słońca na plaży w piaskach drobnoziarnistego spoczynku wśród fal i czegokolwiek. czymkolwiek się rodzić i rodzić jakby światło mogło zapalać się i gasić; włącznik ma tylko dwie funkcje.
-
widok jest cichy. wszystko grzęźnie w ruchu jakby wiatr musiał spełniać swój obowiązek a ludzie chcieli być wiatrem. wyglądają jakby zwiewali to co wokół i od tego wszystkiego.otwieram okno i jestem częścią schowanego słońca zagłuszonych uczuć porozwalanych dachów odmalowywanych bloków; rozdrabniam się w ich brzydocie i nic się ze mnie nie wychyla. jestem tak samo martwy jak obrazki na których człowiek nabija na szpikulec śmieci. ktoś otworzył okno. wsypał coś do miniaturowego domku i zamknął zapominając o zasłonce. nic więcej nie wiem. i nie wiem czy to ja usnąłem za oknem dzielącym życie od życia czy jak każdy nie mam wglądu w tę cisze. ratusz pokazuje za trzy dwunasta i czeka na moje myśli o jego niecierpliwości do dwunastu uderzeń.
-
szczypta geniuszu Prosze Państwa i proszę zobaczyć co może się wykluć !!!
-
przystanek gdzie jestem i gdzie być powinienem
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
że szyfer to wiem ale że szukac tego jednego toru po którym się toczy ten twój szyfer i rozwija ... czy M N ma z tym coś wspólnego? sądzę że jak przede mną to moze być albo wikeowo albo w rzeczywistosci w jakimś punkcie więc albo tamten (ta) albo d(m) :)))))) ale to ja przed jestem hihihihi -
loco – odbiór poezji w miejscach śmiertelnych
vice odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
chyba jestem jeszcze niedobudzony. jakby nie było to fajne i oryginalne i przykuwa uwagę, ale z drugiej strony wydaje się być słowotok puszczony na przestrzal .obawiam się że Pan sobie trochę Panie Messalinie pofologował i że poczytam jeszcze ale szasuneczek i szczałeczka :)))) -
przystanek gdzie jestem i gdzie być powinienem
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nic nie widzę :)))) -
z sercem do tego wszystkiego
vice odpowiedział(a) na teraa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a mi że się nie bardzo podbobie. moze to te przerzutnie i wyliczankowate pociągi do niebios a moze: " światła błyskotliwe w pod czerwonym urazem" ---> to chyba nieporozumienie albo jestem za głupi. pozdrawiam. i fajnego płodnego nowego roku żeby milszy był i bardziej górnolotny acz przyziemny :)) -
przystanek gdzie jestem i gdzie być powinienem
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tajemniczy pierwiastek talentu się wkradł gdzies poza mną? :)) dziekuje Patrycjo. pozdrawiam w ten nowy i zeby płodny był dla wszytskich; -
nom szkoda że be zpolskich znaków. ja tam bym powiedział że dobry i podoba mi sie ale przeszkadza wiadomo co:) jeszcze pytanie. mam wrażenie że przewala się tutaj wrażenie wyliczanki ale to nie świadczy o wierszu. moze tonawet plus tutaj. musze poczytac jeszcze bo jakkolwiek patrzec to mam na to ochote a u mnei o to trudno :) pozdrawiam
-
przystanek gdzie jestem i gdzie być powinienem
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziekuje za słowa OnaKotcico :) z tym pierwszym tom asz racje zreszta dumałem nad tym ale tak wyszło i ze poprawiłem już :) ( niegramatyczność celowa ) a drugie noo... nie mam takiej znajomości słów by zastąpić odgięcie hm.. .podumam jeszcze zreszta mi tam pasuje ale co ja tam wiem :)) pozdroofky -
przystanek gdzie jestem i gdzie być powinienem
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzień zaszedł. nie zdążył obudzić mokrych kamieni i kałuż schnących na coraz większej powierzchni. upadł regularnym przymknięciem okien. bez myśli. przechadzał się między wspomnieniami zagraconymi pomieszczeniami a przestrzenią wolną od wydarzeń gdzie potknięcia liczą się w zniewolonych kucnięciach. kilka perspektyw rozpylonych obrazów - zatrzymanych w klatce gdzie spełnia obowiązek; układ; ten sam plan zasnął. ciało wkomponowało się w odgięcia zeszłej mokrej nocy; płaszcz para butów czapka filiżanka stłuczona niespokojnym rytmem jego snu kłęby papierosowego dymu - zasłaniające dzień wchodzący tylnymi drzwiami -
zostawić pole widzenia i sobie umknąć
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
siedzę. jasiek mówi że dzień wygrany to taki którego ciemność rozkłada na łopatki a nie rozkraja i koi przed samym sobą. jasiek milczy że sens życia opiera się o doświadczenia plan i jego wykonanie; trzeba podzielić sobie czas: na to co trzeba zrobić i na to co chce się robić. trzeba to pierwsze by chcieć wykreślić następny punkt. słucham. co z tego że nasze ciała pachną tak samo. podejrzanie mieszczą się w te same rozmiary mają te same gorsety ruchy i zapędy. ten siedzi ten mówi a potem jest tak samo tylko idą środkiem między myśłeniem a gestem. -
abstrakcja rodem z braku początku
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
no nie miewam raczej utraty przytomności podczas pisania więc wiem co i jak. jeśłi są wątpliwości to trzeba panu wiary i poklepania po plecach że wszytsko ok bedzie. ja tam sie tym tak nie przejmowałbym :P -
abstrakcja rodem z braku początku
vice odpowiedział(a) na vice utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak. liczby pierwsze. ciekawe czy rzeczywiście słowa w tym alfabet jest bardziej abstrakcyjny niż liczby. :) zapraszam wobec tego ponownie. pozdrawiam -
bo jest rym :))))))