Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Arena Solweig

Użytkownicy
  • Postów

    520
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Arena Solweig

  1. Do autora – piaskownica jest trzy piętra niżej ! Pozdrawiam Arena
  2. Dzięki, trzeba czasem dostać po głowie! :)) Chciałem wyzyskać ten efekt monotonii, ale może nie brzmi jak miało, toteż pomyślę. A są propozycje? Nie widzę tu żadnej monotonii ! Ta kondensacja "drzew" jest spotęgowaniem właśnie nastroju, wprowadzeniem, podkreśleniem… dopiero wtedy zaczynają wyrastać gałęzie…Wyrzućcie drzewa i będzie pusto… Jest tyle liryzmu i zadumy tym wierszu, dużo też żalu za nieuchwytnymi pragnieniami i zakończenie – wołanie, przecież tak czytelne… Pozdrawiam Arena
  3. Ten rozdział to Karolina. Malujesz ciekawie wewnętrzny portret bohaterki poprzez jej dywagacje – i odbiegając od niej samej, kilka uwag o starości starzeniu się. Jest tez ciekawy ustęp o słowie. Nie tylko zaciekawiasz ale i podajesz źródła. W całej tej wewnętrznej kipieli – są spokojne spacery do wspomnień z dzieciństwa i późniejszych lat szkolnych czy studenckich. Kilka uwag : za często jest „Karolina” na początku zdań – co obciąża styl. Parokrotnie można to z powodzeniem zastąpić „ona” albo wyrzucić…i drugi taki powtarzający się intruz to „starszawa pani” – wiadomo potem, o kogo chodzi, więc też niepotrzebne powtórki. Jestem Twoją wierną czytelniczką, pozdrawiam Arena
  4. Bo co to… – rozpadać deszcz z pytaniami kapiącymi co dzień bo co to… - błądzić wśród oczywistych odpowiedzi które w końcu nimi nie są, bo co to… - ująć je w zwykle słowa i zaniepokoić czytelnika, zapukać do niego i … nie pozwolić już nie pytać bo co to… – napisać tak dobry wiersz, Seweryno
  5. Wiersz niepokojący – rozczarowaniem ? zbliżającym się niebezpieczeństwem ? osaczeniem ? Chęcią ucieczki ? ta prośba o środki – szybkością reakcji wychodzi poza ramy refleksji. Słowa docierają i zastanawiają… Pozdrawiam Arena
  6. Pat, pięknie – wracasz spokojnie do liryczności, dorzucając swoją buntowniczość, (trochę zgorzkniale na końcu), ale … trzymam swoje być nawet tobie nie pozwolę się w nim przejrzeć Hmmm…A może i nie gorzko Wszystko w miarę, tyle ile trzeba. Pozdrawiam Arena
  7. Siedzę i medytuję nad tą zimą i nad poetą, który autoironizuje. Co za pomysł o tych magnoliach pisać ? I jeszcze łamać pióro na stornelu… Butwiejąco, szczególnie jak się już zamknęło nieodwołalnie poprzedni sezon i w zawieszeniu krzyczy : zima ma być ! Dygresje nad weną, którą napędza cykliczność nie tylko pór roku, ale i naszego życia ? Kilka ładnych , no może raczej ciekawych metafor, wygrzebuję spod lepkich od pleśni słów, szczególnie "zaciek czasu”. Tak – zły czas, jeśli nawet muchy się pojawiły… Pozdrawiam Arena
  8. Subtelny obraz i bardzo plastyczny (kolory) - zastanowiłabym się w trzech miejscach : 1) to zebry poszatkowanych tętnic jaskrawym kopytem nie pasuje mi to słowo, choć wiem, co chciałaś podkreślić. Może jakoś inaczej. 2) Opuściłabym „krwisto” (mnie drażni) 3) odpryskami nut zarysowały chopinowski walc Poszukałabym innego czasownika – świeższego. Nie bierz tego za czepialstwo, to tylko małe sugestie, które podsuwam po głośnej lekturze tego przyjemnego wiersza. Pozdrawiam Arena
  9. Po pierwszym przeczytaniu - kamienno-drewniane zdziwienie i mnóstwo obrazów :- ikony-wojna – klucze – chmara - zawojowały mój umysł. Muszę to spokojnie przełknąć i zrozumieć, ale pierwsze wrażenie to jakiś dziwny niepokój ... i inwersje, które jak domino przewracają obrazy... ale wracam do lektury... Pozdrawiam serdecznie Arena
  10. Duży plus za ten wiersz – z dozą dowcipu ale .. i zadumy, ukrytej niby w zabawnym tekście, ale bardzo filozoficznym. Bo co jest właściwie jawą, a co snem …? Wyczułam zgrzyt stylistyczny w pierwszym wersie i mam wątpliwość czy to poprawne powiedzieć „”Budzę się od telefonów” – nie jestem pewna… Pozdrawiam Arena
  11. Żeby nie było niedomówień, wcale nie jest zabawne !
  12. Pochwalam pomysł i ciekawa koncepcje poszczególnych „wariacji” modlitwy. Mam pewną wątpliwość : czy nie powinno być dodaj szynki i sera albo dodaj szynkę i ser - jedno albo drugie; może się mylę, ale mi zgrzyta Twoja wersja. Pozdrawiam Arena
  13. No tak, on miał otworzyć korowód, a tak nas zaśnieżyło… ale … milo przeczytać – już wyślizgaliśmy tor saneczkowy ! Pozdrawiam Arena
  14. A ja przespałam najważniejszy moment ! Miło mi być w tak wyśmienitym towarzystwie prozaików. Wzajemnie składam gratulacje zwycięzcom i tym, którzy brali udział w konkursie i czytali – gratulacje za przystąpienie do zapasów. Niektórzy władają (machają) piórem jak szpadą. Już obiecywałam, że będę zaglądała tu częściej. Szczególne podziękowanie Ewelinie za .. no, za to, że tu jest i że coś jest możliwe i zachęci mnie do dalszych prób. Dzisiaj, idąc z rana do szkoły, jeszcze zaspana, ale już „świadoma”, najbardziej żałowałam, że nie mogę przeczytać mego tekstu „swoim” dzieciakom… Pozdrawiam wszystkich…Arena
  15. Twój wiersz! Jeśli uważasz, że ma tak zostać, bo nie ma innych ”batów” i … komentarzy, to w porządku…. Pozdr. Arena
  16. Chyba nie ma na tym forum bardziej lirycznych w swej delikatności wierszy niż Pani liryka. Sposób, w jaki Pani przekazuje proste (?) odczucia, znane i niewyrażalne, jest wielką sztuką. Bo niech ktoś tak naprawdę spróbuje opisać swojemu lekarzowi zwykły fizyczny ból… a ten inny ? Ileż jest jego rodzajów i odcieni. Tak, to to - „przytulić zmysł” – pięknie, Pani Seweryno…
  17. Ha, refleksyjnie ale chyba za długo i zbyt moralistycznie. Już wolę Tuwima i jego: Weź pół szklanki koniaku, zmieszaj z reńskim winem, Wypij przedtem pięć czystych i trzy wermuty z ginem, Potem butelkę porteru, dwie whisky i trzy pepermenty: Będziesz urżnięty. Też przepis, może skuteczniejszy – żartobliwie na Nowy Rok z życzeniami Arena
  18. … i chciałoby się prawie że dorzucić ciąg dalszy z Plutarcha … „…vivere non est necesse” co w całości (z Twoim tytułem) - nadmieniam dla nie-łacinnych - tłumaczymy ”Żeglowanie jest koniecznością, życie nią nie jest”. Hmmmm...
  19. Poczułam się nagle naprawdę w takim pijanym wagonie – zniesmaczona. Nie z powodu wiersza, lecz rzeczywistości, która z niego wypłynęła i zadziałała na moje zmysły. Tak, osiągnąłeś cel – bo chyba taki był cel – wywołać znużenie, przypadkowość, kwaśny zapach zniechęcenia, ”metaliczny smród”, aż chce się złapać za hamulec. Pozdrawiam Arena
  20. Wróciłam do pierwszego …by połączyć jakąś klamrą oba. Zadziwiające, jak Twoje wiersze zmuszają do powtórki zdobytej i utraconej już wiedzy (złotogłów - i mitologia). Wyczuwam przylegającą do skóry rezygnację, obym się myliła… Trudna droga uświadamiania. Czy nie powinno być raczej ”w tenisówkach” i ”po…łące”? Noworocznie - Arena
  21. Dziwny ten wiersz, niby coś w nim jest, ale tak nabałaganione, choćby przez niekonsekwentną interpunkcję i wersyfikację, także zestaw niektórych wersów daje wrażenie przypadkowości. Już od początku – po co trzykropek (wyrzuciłabym cały wers). Dla przykładu: Czas wymienia ozdobniki- puste słowa jak natchnienie pewnego wariata zbyt krótkie i tak trzeba byłoby podążyć śladem… ale to już autor powinien na nowo przeanalizować i trochę wyrzucić niepotrzebne (może nawet puste) słowa… Życzę wytrwałości Arena
  22. Magdo, znając ulubionego konika jednego z komentatorów, uprzedzam, że dostaniesz kilka batów za ten ”dopełnieniowy” wiersz, więc może tak od razu wrzuć go do warsztatu i popracuj, bo można z tego zrobić coś ciekawszego. Pozdrawiam noworocznie Arena
  23. Witam! Sądzę, ze ten uciekający wątek to "odcinkowość" tego, co wklejasz tutaj… bo jest to jednak pewna ciągłość i sztuczne ucięcie (ze względu na długość tekstu) daje takie wrażenie. Czytam również jednym tchem – opowieść bardzo dynamiczna, pomimo niewielu dialogów. Podobają mi się te „wycieczki w bok”, odbicia od głównego wątku (w tym fragmencie kolonia) – nie przeciągasz ich w nieskończoność, a obrysowują one grubą kreską portret bohatera i jego środowisko. Pozdrawiam Arena
  24. Co nie zmienia nic.... A nóżki powinny być dzisiaj lżejsze – do tańca. Wszystkiego naj… Arena
  25. Ciekawie prowadzona myśl, ale proszę wyrzuć ten spójnik w przedostatnim wersie i „więc milczą” - niepotrzebnie, bo powtarza Pani (już wcześniej „milczące”). To nic nowego nie wnosi. Pozdr. Arena
×
×
  • Dodaj nową pozycję...