Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    606
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Alicja_WysockaUrocza historia o tym , jak niezwykły jest świat oglądany oczami dziecka, jego przeżycia i rozterki. Jest to świat niedostępny dla dorosłych, a sztuką jest, aby dorośli potrafili go uszanować. Pięknie napisałaś. :)
  2. @Alicja_Wysocka Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że druga część nie będzie rozczarowująca. @Annna2 Bardzo dziękuję, masz rację. Mamy skostniały system oświatowy, który po drodze "gubi" zdolną i inteligentną młodzież a działanie na "wynik szkoły", rozrośnięta ponad miarę biurokracja i upadek autorytetu nauczyciela pogłębia ten stan. Sukcesy młodych Polaków w międzynarodowych konkursach okupione są ciężką pracą zarówno młodych ludzi jak i ich nauczycieli - pasjonatów poza szkołą. Pozdrawiam.
  3. @Bożena De-TreAleż nie przestawaj się śmiać! To zdrowe! Pozdrawiam! :)))))
  4. @Bożena De-TreRozumiem:) Ja też mam poczucie humoru i nieraz "głupawkę" 🤭
  5. W poniedziałki muszę się stawić na pierwszą swoją lekcję dopiero na 9.45. Taki plan miał być dla mnie wybawieniem po pełnym wrażeń weekendzie. A stał się obfitym źródłem stresu. Na ostatnim spotkaniu dyrekcja grzmiała, że muszę w nocy dnia poprzedniego albo o 7.00 rano logować się do Librusa i sprawdzać czy czasami nie mam lekcji za chorą koleżankę lub kolegę. Zastanawiałam się, a co na to Kodeks Pracy? Ach, prawda, przecież nie podlegam pod Kodeks Pracy. Muszę trzymać się zapisów tej komunistycznej Karty Nauczyciela. Ciekawa jestem, ile z zapisów z roku 1982 jeszcze tam zostało. Chyba tylko nazwa i nienawiść społeczeństwa do tego dokumentu. Posłusznie więc loguję się o 6.30, na wszelki wypadek, gdyby mnie polska oświata potrzebowała. Zaczynam się denerwować, może niepotrzebnie. Tydzień temu nie było dla mnie żadnych zastępstw, naiwna myśl chce mnie pocieszyć. Mijają sekundy długie jak minuty i … wyrocznia się załadowała. A jakże jest zastępstwo na pierwszej lekcji w klasie 8 C, bo polonistka poszła na zwolnienie. Nie znam uczniów w tej klasie. Nigdy nie miałam z nimi zajęć. Co mam robić? Co przygotować w ciągu pół godziny? Panika nie pozwala mi racjonalnie myśleć. Może zaciekawi ich film i jego ciekawa historia powstania? Czy znowu jestem naiwna, sądząc, że cokolwiek może ich zaintrygować? Ale pendrive z filmem wrzucam do torebki – na wszelki wypadek. Szybka kawa, na śniadanie zabrakło już czasu. W drodze błagam Najwyższego o brak korków. W szkole jestem przed godz. 8.00. Dyrektorka prosi mnie do swojego gabinetu, wręcza plik 28 skserowanych kartek. – Zostawiła je dla pani polonistka. Boi się, że nie zdąży z realizacją materiału do egzaminu ósmoklasisty. A wynik jest ważny dla szkoły. Mam nadzieję, że pani to rozumie. No tak, przecież szkoła jest od tego aby „robić wynik” a nie uczyć. Już nie próbuję tego zrozumieć, poddałam się. Zerkam na „kserówki”, pytania dotyczyły powieści „Syzyfowe prace”. Na podstawie fragmentu „… wyjaśnij”. Czyli trzeba z nimi najpierw przeczytać fragment powieści – pocieszam się, że jakoś to będzie. Dzwonek. Zdziwieni moim widokiem, uczniowie z 8 C wchodzą do klasy. Ciekawość ucisza hałas. Witamy się. Siadają, przedstawiam się, proszę ich o to samo. I tak zwana normalność znika. Uczniowie zamieniają się w istoty stworzone tylko po to, aby dręczyć swych belfrów. - Po co się mamy przedstawiać i tak pani nie zapamięta – chichocze rudy chłopak. - Właśnie! - Kilkanaście głosów potwierdza diagnozę rudzielca. - Pan od fizyki po dwóch miesiącach jeszcze nas nie zna! - kontynuuje swój występ. Ogólny śmiech. - Jak poznam twoje imię, to już będę znać 1/28 klasy. A na pewno cię zapamiętam. – mówię spokojnie. Ale w środku zaczynam się gotować. - Arek – słyszę. Klasa znowu ryczy ze śmiechu, czyli nie jest to Arek. Jego rola jest wyraźna, to klasowy błazen. - Miło Cię poznać, Arku czy też nie Arku - nadal stoicyzm jest we mnie nienaruszony. - To Bartek! - ktoś krzyczy ze środkowego rzędu. Tymczasem w klasie uczniowie znudzeni już, Arkiem – Bartkiem, wyciągają swoje smartfony. Na żadnej ławce nie widać ani podręcznika, ani zeszytu. Za to słychać ziewanie, mlaskanie, ktoś położył się i odsypia noc. Porażka pedagogiczna wisi w powietrzu jak miecz Damoklesa. W tej gęstwinie głów staram się wyłowić lidera, nie ujawnia się. Jedna z uczennic wstaje i mówi, że idzie do kibla. Jak masz na imię? - pytam Lidka, może być? – arogancko odpowiada- wychodzi. Większość uczniów zatopiła się w swoim wirtualnym świecie. Muszę odwrócić role, to oni staną się nauczycielami. - Mam do was takie pytanie, ponieważ w ogóle nie znam się na smartfonach – zaczęłam. Zadziałało, większość podniosła na mnie wzrok, na twarzach rysuje się zdziwienie . – To może podpowiecie, który model ma najdłuższą funkcję nagrywania filmów? Głupio sformułowane pytanie daje możliwość prawie wszystkim do wyrażania swojej opinii, pochwalenia się wiedzą lub aktualnie używanym sprzętem. Zaczął się jarmark, dyskusja. Prym wiodą chłopcy. W powietrzu zaroiło się od Samsungów Galaxy różnych odmian, Motoroli, Xiaomi. Padają słowa matryca, rozdzielczość, piksele. Dotknęłam ich świata, nie mam po co tam wchodzić. Słucham tylko i czuję się niekompetentna, nawet do przerwania gorączkowej wymiany zdań. - Dajcie pani powiedzieć, dlaczego o to pyta! – odzywa się milczący dotąd uczeń, wysoki jak na swój wiek brunet. Zalega cisza. - A więc to on - pomyślałam - szef, wreszcie się ujawnił. Zapytałam o imię. To Paweł.
  6. @Bożena De-TreA ja na poważnie. Tytuł wiersza jest bardzo sugestywny. W niewielu słowach zawarłaś dużo refleksji nad polską tożsamością, historią, ale też nad losem człowieka, skazanego na wieczne czekanie i tęsknotę. W Twoich strofach jest ogromny ładunek znaczeń i uczuć. Bardzo mi się podoba!
  7. @Annna2 Pięknie utkałaś obrazy i emocje, splatając w sobie wątki miłości, wiary, natury - jak w kobierzec, na którym sacrum przeplata się z profanum, a ból z nadzieją. Zakończenie jest niezwykle poruszające. Proste "Bądź" ma ogromną moc. To piękny i wielowymiarowy utwór, który zmusza do refleksji. Cudownie podzieliłaś się w nim swoim głębokim spojrzeniem na świat.
  8. @Migrena Ten wiersz zachwycił mnie swoją subtelnością. Słowa są ledwie szeptem, ulotne metafory pobudziły wyobraźnię. Coś, co jest nieobecne fizycznie, wciąż trwa w nas. Piękny!
  9. @RomaDziękuję, zapamiętam, żeby nie pisać "wielkiej Poetki", ale oczywiście bedę Cię nazywać "wspaniałą Poetką". :)) Twój najnowszy wiersz to uzasadnia! Uściski.
  10. @Roma Twój wiersz jest niesamowicie mocny. Nic mądrzejszego niż wyżej komentujący już nie napiszę. Podzielam ich opinie. To wiersz, który zostaje w głowie.
  11. @Natuskaa Twój tekst jest niezwykle wzruszający i pełen pięknych metafor. Sposób, w jaki opisujesz spotkanie, na które przygotowujemy się całe życie, czy "roztrzaskiwanie koła zdarzeń" jest bardzo sugestywny i zmusza do refleksji. Zadajesz wiele ważnych pytań, które dotyczą każdego z nas. Czasami ma się wrażenie, że nie da się zamknąć żadnego rozdziału, bo zawsze coś wraca, mam wątpliwości, czy to jest dla nas dobre. Często czujemy się przytłoczeni, kiedy mierzymy się z pytaniami o sens, przeznaczenie i nasze miejsce w świecie. Twoje "łzy szczęścia"są pociechą, że nawet w trudnych momentach można odnaleźć coś cennego. To prawda, ale ogólna atmosfera wydała mi się smutna. Pozdrawiam.
  12. @RomaBardzo dziękuję! To naprawdę budujące słyszeć coś takiego od wspaniałej Poetki. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję!
  13. @Annna2Aniu, masz całkowitą rację. Bardzo dziekuję! @MigrenaBardzo dziękuję!
  14. @LeszczymMuszę sie głębiej zastanowić nad Twoimi słowami. Prowadzą mnie do filozofii, w której ktoś tak kiedyś zobrazowała ten proces: Wiedza jest jak wyspa na oceanie niewiedzy. Gdy zaczynasz się uczyć, Twoja wyspa jest mała, a linia brzegowa – czyli styk z tym, czego nie wiesz – jest bardzo krótka. Przez te 5 lat Twoja wyspa niesamowicie się powiększyła. A im większa wyspa, tym dłuższa linia brzegowa i tym wyraźniej widzisz bezkres otaczającego ją oceanu. To, co czujesz, jest więc dowodem na to, jak bardzo się rozwinąłeś.
  15. @Dominika Moon Zatrzymał mnie Twój wiersz, bo jest jak przesłuchanie samej siebie — subtelny dialog ciała z duszą, duszy z ciałem. Rytmicznie rozciągasz nie tylko ciało. Podoba mi się. :)
  16. @LeszczymPodeszłam do tematu bardzo teoretycznie, też jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia. Pozdrawiam.:)
  17. @Sylwester_Lasota ja go lubię – niech już płynie czy w bieliźnie, czy w pierzynie nawet gdy się trochę kręci to i tak ma dobre chęci
  18. @Robert Witold Gorzkowski To bardzo osobisty i głęboki tekst, który porusza wiele ważnych tematów. Jest bardzo nastrojowy i pełen symboliki. Odczytuję tu poszukiwanie sensu w przeszłości i jednocześnie osobistych refleksji związanych z Bogiem. Ciekawy jest kontrast, gdy przechodzisz do gotowania. Ale na końcu robią wrażenie słowa, które zachęcają do powrotu do korzeni, tradycji - "polepa" i "klechda". Piękny i nastrojowy wiersz.
  19. Berenika97

    haiku - w sieci

    @Nata_KrukLubię te pajęcze sieci w babie lato. Rankiem krople rosy pieknie na nich wyglądają. Ale fajne skojarzenia z sieciami. :)
  20. @Gosława@Robert Witold GorzkowskiPodziękowania za 💚!
  21. @StraconyBardzo dziękuję, wzruszyły mnie Twoje słowa. @Simon TracyBardzo dziękuję! @Bożena De-TreJestem pod wrażeniem Twoich słów, chciałam tylko o tym "niezawinionym cierpieniu" przypomnieć. Bardzo dziękuję! @Nata_KrukBardzo dziękuję! @Jacek_Suchowicz krew wsiąka w bruk — bez echa, a świat znów włącza wiadomości. Bardzo dziękuję! @[email protected] dziękuję
  22. @LeszczymAle ja nie myślałam o przysłowiach. Przepraszam, że będzie po belfersku, ale chciałabym wyjaśnić mój punkt widzenia. Pytanie jest początkiem każdego odkrycia. Gdyby nikt nie zadawał pytań, rozwój nauki, technologii czy sztuki byłby niemożliwy. Dobre pytanie jest dowodem głębokiego zrozumienia i analitycznego myślenia. Odpowiedzi mogą dostarczyć wiedzy, ale to pytania rozwijają umiejętność myślenia.Pytania zmuszają nas do myślenia o przyczynach, skutkach i związkach między rzeczami. Odpowiedź często zamyka pewien temat. Kiedy uzyskujemy odpowiedź, już nie myślimy o danym problemie. Pytania natomiast otwierają nowe ścieżki i prowadzą do dalszych pytań, tworząc ciągły proces uczenia się i ewolucji myśli.
  23. W przedszkolu, w mieście M. pluszowy miś leży samotnie z urwaną nogą. Na nikogo nie czeka. Cieszy się, że zostało mu oczko. Może spoglądać na okaleczony rysunek: słońce bez promieni, drzewo bez liści, dziecko bez twarzy, nie zdążyło dorysować mamy. Nie płacze, nie pyta, przytula lalkę, rakieta urwała głowę. Krzyk zamarł w porcelanowym gardle, gdy pękło powietrze. Ktoś policzył pociski z żelazną precyzją, lecz nikt nie zważy ciszy, która po nich została, ciężkiej jak gruz, zimnej jak strach.
  24. @Jacek_Suchowicz w smakach, co nudne, w zupowej rutynie, rosołek da "kopa" reszta niech zginie!”
  25. Berenika97

    Krótko

    @Konrad KoperA polityk: Mówił o otwartości a na koniec się zamknął. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...