-
Postów
787 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Naram-sin
-
Tym kimś zapewne był podmiot liryczny. A to wszystko działo się w wyobraźni, we śnie albo - w wierszu.
-
Letnie skrzenie
Naram-sin odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z drzemki albo w drzemce zdmuchuję + kogo? co? - płatek Subtelniej udekorowany ,niż zwykle, mniej słodziakowaty. Tym razem udało się stworzyć dobrze ugruntowany słowami, lekki, uwodzicielski obraz. -
Wieś to nie tylko krowie łajno
Naram-sin odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz przenosi w świat częściowo stający się już mitem, ale wciąż jeszcze żywy w osobistym doświadczeniu podmiotu lirycznego. Wieś nie wstydzi + się świętą kapliczkę - usuń świętą, kapliczka to sacrum tak czy owak. A co Ty chcesz od krowiego łajna? Czcigodny gnoju, dobroczynne łajno, Tchnące, jak znojna najmity pazucha I nowa skóra chłopskiego kożucha, Ostrej tężyzny siłą życiodajną! Żyzności łaskę kryjesz w sobie tajną I ciało ziemi łaknie twego ducha. W tobie nadzieja pól i wsi otucha, Bo czynisz siejbę stokrotnie wydajną. Zdrowiem z obory kiedy bijesz mlecznej, Masz dziką świeżość potęgi odwiecznej, Którą się brzydzą mieszczuchowie słabi. Lecz czarnym bogom pracy, gdy im w lica Dymisz w świt chłodny, niby kadzielnica: Pachniesz jak wszystkie wonności Arabii! - L. Staff, Gnój I jeszcze jeden, trochę dłuższy. Wożą gnój, wożą gnój, Wożą w dobrej chwili: Będą siali owies, jęczmień I grule sadzili. Co za woń! Wiosny woń Szerzy się naokół, Ryczy krowa i rży koń. Człek chichoce, gdaczą kury, Nad podwórzem, tak u góry Siwy krąży sokół. Nasi pachołkowie Sprawują się fajnie; Otoczyli wieńcem wideł Oborę i stajnię; Grzebią w krowim, końskim łajnie, Daj im, Boże, zdrowie! Podgięły spódnice Nasze dziewki hoże I z grabiami w twardej dłoni Jedna drugą prawie goni Przy pracy w oborze. Radują się chłopcy, Rośnie dusza w łonie, Poty cieką im po twarzy, W oczach ogień im się żarzy, Rżą jak młode konie: „Umiesz, Marysieńko, Obchodzić się z gnojem: O, jakżeż to będzie ładnie. Gdy nam kiedyś tak wypadnie Harować na swojem. Wozić gnój, wozić gnój Bedziem w dobrej chwili, Będziem siali jęczmień, owies I grule sadzili”. „Kasiu, Kasineczko! Jak jest Bóg na niebie. Nie miałem ci ja spokoju, Kiedy pierwszy raz przy gnoju Zobaczyłem ciebie. Czekajże więc na mnie, Jak ja czekam na cię: Tak się dla nas życie utrze, Ze już jutro lub pojutrze Będziem w własnej chacie. Postawim stajenkę, Postawim obórkę, Powieziemy gnój na rolę, W płachcie będziem nieść pacholę, Synaczka lub córkę”, . Wożą gnój, wożą gnój, Chłopcy i babule, Będą siali jęczmień, owies, Sadzić będą grule. Wnet się zazieleni Pole naokoło, Spod niebieskich swoich pował Będzie Pan Bóg się radował, Że ludziom wesoło. Wożą gnój, wonny gnój, Wożą w dobrej chwili, Będą siali jęczmień, owies I grule sadzili. - J. Kasprowicz, Wożą gnój -
oko sieci (challenge)
Naram-sin odpowiedział(a) na Naram-sin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dla niektórych byłem ponoć dawnym użytkownikiem tego forum, plotka gminna niesie, że mam coś wspólnego z Patogenem AI, teraz Kopernik była kobietą. Nie zamierzam nikomu niczego udowadniać, bo tylko winni się tłumaczą, a zresztą to mnie nic nie obchodzi. Życzę miłej zabawy portalowym Poirotom, ja zamierzam zajmować się wierszami. -
oko sieci (challenge)
Naram-sin odpowiedział(a) na Naram-sin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta @Jacek_Suchowicz @Alicja_Wysocka @andreas @Witalisa @Dagna Miło było gościć. @DagnaJakaś pomyłka? Nie sądzę, abym miał przyjemność. Wiem, że krytyk i eunuch z jednej są parafii, ale żeby aż tak? -
Na początku nawet chwytliwa przynęta. Później klapa. Czynnik bytów przeszłych jest wręcz kuriozalny. Puenta przypadkowa, siląca się na emocjonalność.
- 2 odpowiedzi
-
Zatańczą znów dumni Lechici
Naram-sin odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wybory wciąż rezonują. Może lepiej byłoby napisać wiersz o połowę krótszy, ale bardziej go dopracować. -
Na wspólną drogę
Naram-sin odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziwny wiersz, ale może adresat liryczny wie lepiej. -
Pozytywna rymowanka.
-
siedzimy obok siebie na kanapie - - dziś postanowiliśmy udawać ciszę rozwiązujesz krzyżówkę w magazynie sprawdzając kątem oka czy nie przyglądam się zbyt łapczywie modelkom na fotografiach za ich plecami port się odbarwia odkształca ciała nikną w swetrach ze sznureczków, węzełków oczu sieci nosisz taki sam omotuje niedbale twoje ramiona jakbym przed chwilą uratował cię z morza nawet włosów nie zdążyłaś wysuszyć przy kolejnym z haseł pstrykasz nerwowo długopisem - przecież nie musisz wszystkiego wiedzieć - uspokajam gdy ruchami ryby w panice usiłujesz wyślizgnąć się z tego wieczoru nagle nie do zniesienia Rozmowy z Niką, maj 2025
-
@janofor Niesamowity. Ten z kolei bardziej w barwach rimbaudowskich. Skąd Ty bierzesz pomysły na te sonety? W wierszu martwy przedmiot użytkowy staje się unikalnym artefaktem, który pozwala podmiotowi lirycznemu nawiązać łączność z przeszłością. I nie chodzi tylko o banalną podróż w czasie, bo przecież jesteśmy świadkami docierania do miejsc, w których rodziły się mity (totem, mnisi, smok). Kontemplacja obrazów na wazie wskrzesza je, co doprowadza w ostatniej, niezwykle mocnej emocjonalnie tercynie, do uderzającej kulminacji. Skojarzenia, metafory oscylują wokół wschodniej duchowości, akcentując jej mroczny aspekt, być może niepokojący dla człowieka z naszego kręgu kulturowego (np. reinkarnacja). Trochę mi wadzi powtórzenie smoka/smokiem, o jednego za dużo.
-
To mają dać spokój, czy dotykać? Jeśli chcesz poznawać byt od strony nienaukowej, to właśnie wiara w nadprzyrodzoność jest jak najbardziej na miejscu. Logicznie pierwsze dwie linijki przeczą kolejnym, przynajmniej na poziomie struktury tekstu, bo nie wiem, co Ci chodziło po głowie, jak go pisałeś. dotknąć + dopełniacz w tym kontekście - dotknijcie artystycznej części mojej duszy!
-
Najpiękniejsze
Naram-sin odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Muza czasem nie chce wersów nazbyt słodkich, ma już dosyć tęsknych westchnień, łez, narzekań. Pragnie prztyczka przekornego dać - miłości i smakować kordiał z wiśni bez cukierka. -
Tu mieszka miłość twoja siostra i brat
Naram-sin odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czytając Twoje teksty zaczynam odnosić wrażenie, że cały czas piszesz jeden i ten sam wiersz. Komuś już dziś podobnie skomentowałem, bo to bliźniaczy przypadek. Być może cały czas szukasz tego ziarenka soli, ale może być też tak, że już wszystkie wybrałeś i pora na zmiany, by się w jakimś kierunku jednak rozwijać. -
Portret upiornej rodzinki w lesie
Naram-sin odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szkoda, że to wszystko prawda. -
Zgasło niebo
Naram-sin odpowiedział(a) na Poezja to życie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy nie byłoby lepiej ilość zamienić na jakość? Codziennie piszesz (publikujesz) jakiś tekst. Może jeden na dwadzieścia wierszy zawiera w sobie zalążek czegoś wartościowego. Cała reszta, to kręcenie się w kółko wokół tych samych ogranych, nieznaczących i niezajmujących szablonów. Czasem mam wrażenie, że czytam za każdym razem ten sam wiersz, w którym zmieniasz najwyżej kolejność słów ze stałego repertuaru, które już się tysiąc razy przejadły. Poszukaj chociażby innych tematów. Postaw sobie jakieś wyzwanie. Nie kotłuj bez końca tej samej masy słowno-myślowej, bo z tego już nie wyciśniesz żadnej interesującej treści. -
Chcesz postękać, idź do najbliższej przychodni POZ i tam posiedź sobie z ludźmi w poczekalni. Będziesz dodatkowo miał okazję zbliżyć się do surowego, niemalowanego życia, co może wyjdzie na dobre także wierszom.
-
No i jak długo podmiotka liryczna pozwoli nawijać sobie makaron na uszy? Wydaje mi się, że słowa mają tu być zasłoną dymną. Nie istnieje żadna rzeczywistość między uczestnikami tej relacji, więc trzeba czymś zapełnić powstałą nieoczekiwanie, pustą czeluść. Słowa pozbawione jednak realnej siły sprawczej (choćby w ujęciu performatywnym), są zaledwie przeciwieństwem ciszy, która mogłaby obnażyć ciężką do zniesienia prawdę.
-
bezpieczna miłość
Naram-sin odpowiedział(a) na lena2_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz słodziak. ;) -
To poetycko nie zabrzmi, ale patroszysz słowa z imponującą wprawą.
- 15 odpowiedzi
-
1
-
- wiosenność
- wiosna
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W sam raz na 'złotą myśl'. Cała reszta jest słabiutka. Sporo powtórzeń, ubogie słownictwo, okrągłe banalne zdania, które niczym nie mogą zainteresować czytelnika. I czy koniecznie trzeba pisać o miłości? To jest temat pułapka, gdzie łatwo jest pogrążyć się w płytkich, odgrzewanych schematach, które po wielokroć już wybrzmiały w innych wierszach, w piosenkach, w popkulturze. Lepiej stać się uważnym obserwatorem świata, pozwolić się zaskoczyć przypadkowymi odkryciami, i tym zaskoczeniem podzielić się z czytelnikami. Miłość na razie zostaw w spokoju. Zerknij sobie do rubryki z haiku. To dobre ćwiczenie, aby ukierunkować wrażliwość artystyczną.
-
Jutro rodzi się dzisiaj
Naram-sin odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na szczęście mamy rozum i wolną wolę, czy nie tak? -
Portret upiornej rodzinki na wakacjach
Naram-sin odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Najgorsze jest patrzenie na wszystkich z góry. Słoma z gumofilców wyłazi, ale my, paniska! Osobny rozdział to 'chłop żywemu nie przepuści': z zaobserwowanych przeze mnie: rozdeptywanie ślimaków, płoszenie zaskrońców, rzucanie kamieniami w kaczki, tratowanie chronionych łąk...- 12 odpowiedzi
-
- dzieci
- wychowanie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Fajny wiersz to nie pogrzeb
Naram-sin odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie sposób się nie zgodzić. Lepiej poczekać na Muzę Natchniuzę. -
Nie warto jednak spieszyć się za bardzo, bo najwartościowsze jest doświadczenie drogi, czy też, przekładając na język Twojego wiersza, odczuwanie rzeźbiącego dłuta czasu.