Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Naram-sin

Użytkownicy
  • Postów

    788
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Naram-sin

  1. Sympatyczna fraszka.
  2. Te dwie linijki oznaczają to samo, może z jednej zrezygnować? myśląc - ona nie ma złych zamiarów będzie mi z nią tylko lepiej Tak jakoś? 6 zaimków w wierszu na 32 słowa ogółem (go, jej, ją, ona, mi, nią) - czy nie za gęsto trochę?
  3. Ten wierszyk wydaje mi się trochę ironicznie wymierzony w określony typ ludzi. Piesek - jako służalczy cień - niemal oczywisty. Może mowa o takich, którzy wszystkim wokół siebie schlebiają, właśnie łechcą. Przykrywają swoją wewnętrzną miałkość tym, że rosną w cieniu innych i zwiększają lizusostwem cudzą wielkość, bo przy okazji oni też czują się więksi. To działa do czasu, aż niepostrzeżenie przestaną być pokojowymi pieskami. Może trafiłem tą interpretacją jak kulą w płot, nie wiem, poszedłem za skojarzeniami obudzonymi przez określone, użyte w wierszu słownictwo.
  4. Często zastanawiam się, dlaczego tylu autorów nie może pisać o rzeczach prawdziwych. O tym, co ich w realnym, tzw. codziennym życiu spotyka, dziwi, boli, cieszy. W zamian za to wpychają do wierszy cmentarne frazy-truchła, metafory spod ciemnej gwiazdy, a patos walą łopatami, w myśl zasady, im bardziej podniośle, makabrycznie, krwawo, cierpiętniczo - tym lepiej. Często idzie to w parze ze słabo opanowanym warsztatem: rytm się chwieje, rymy są banalne, ale przecież muszą być. Proponowałbym coś zupełnie przeciwnego. Odpuść sobie rymowanie. Zapomnij na razie o słowach typu otchłanie, ognia sztandary, duch, gwiazdy jutrzenki, pustka, nieistnienie, o takich kwiatuszkach jak urynalny modlitwy ściek. One są już tak wyeksploatowane, że nie niosą żadnej nowej i świeżej treści, a zwłaszcza wtedy, gdy występują całym stadem. Odwrotnie, pustka jest wszędobylska i raz użyta terroryzuje i zżera od środka cały utwór. Tutaj jest na przykład całkiem niezły urywek - tam, gdzie nie każesz swojej wenie latać na skrzydłach ze spiżu. Może są jak ten horacjański pomnik, monumentalne, ale nie da się na nich oderwać od ziemi.
  5. Co się dziwisz? Niebiańskie natchnienie się liczy, nawet podane na gazecie pod wódkę z gwinta ;)
  6. @violetta Przynajmniej już wiem, że nie potrzebujesz czytelników.
  7. To zupełnie inna baśń. Królewicz przywraca królewnę do świata żywych, sam jest człowiekiem z krwi i kości, przekraczającym granicę snu i iluzji. Z Calineczką jest odwrotnie - ona rezygnuje z życia z powodu wiecznego strachu przed nim, dlatego odchodzi w świat fantasmagorii. Urodziła się jako istota z innej rzeczywistości (nie przyszła na świat w bólu, krwi, cielesności narodzin), i tam powraca, bo żadne z ziemskich stworzeń nie było w stanie jej ożywić pocałunkiem, uczynić z niej kobiety.
  8. Odcinek 19756 sezonu 7951 sagi o Calineczce. A właśnie sobie przypomniałem, że w cudownej krainie kwiatów Calineczce odebrano jej imię i nadano inne. Czyli całkowicie odarto ją z bogactwa doświadczeń i z mądrości, których nabyła podczas swojej inicjacyjnej podróży. Pozbawiona tożsamości, świadomości przeżytych wtajemniczeń, przemienia się w istotę eteryczną, ale czy umiejącą prawdziwie kochać, czy bawiącą się w miłość? Calineczka po prostu umiera w zakończeniu baśni.
  9. Zaskoczyłeś mnie dziś tą puentą. Północ jest jednocześnie perspektywą czasową, ale też miejscem, jako ultima thule i jako kierunek ucieczki - może przed życiem? Znakomicie pomyślane. Śmierć wymagająca odwagi, poszukująca nieznanego, przekraczająca ograniczenia doczesności, gotowa na mrok i ciemność - to wszystko można powiedzieć o poezji. Pisząc, może po trochu, w każdym wierszu, umieramy? (zostawiając siebie w słowach, podobnie jak pozująca do obrazu dziewczyna z opowiadania Portret owalny Poe'go, która umiera, stając się dziełem sztuki).
  10. Gdybyśmy znali prawdę, czego byśmy dociekali, szukali w rzeczach, ludziach, zjawiskach? Nawet poezja byłaby niepotrzebna, bo niczego nie miałaby już szansy odkrywać. Cały witz polega na tym, żeby zaglądać pozorom pod koszulę.
  11. Spróbuj skupić się nie na tym, co chcesz powiedzieć adresatowi wiersza, ale na tym, co - a przede wszystkim jak - chcesz powiedzieć o miłości czytelnikowi.
  12. (...) wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. - A. Mickiewicz. No więc wszystkim się zdaje, że poezję pisze się sercem, dusza, emocjami, płomieniem, natchnieniem i jeszcze nie-wiadomo-czym, w żadnym wypadku - nie językiem i nie słowami. Aby wyżej, wznioślej, głośniej, rzewniej, z błyskiem szaleństwa w oku. Poeta, w domniemaniu wybraniec bogów, nie bacząc na efekt swojej pracy, powinien tworzyć kolejne pokraczne golemy i posyłać je w świat z misją. Jaką? Tego nikt nie wie, ale czego logika nie ogarnia, to 'czucie' dopowie. Dbałość o warsztat oczywiście jest godna pogardy, bo wielkie myśli można, a nawet należy wyrzucać z siebie jak liryczne bełty. Nieważne, że wiersz jest tylko kolejnym biuletynem informacyjnym o patroszeniu własnej duszy, co nikogo nie interesuje. Ważne, że, jak napisał Wojaczek, jeszcze piją mu z rozporka. Echo wstydzi się powtarzać te głupoty.
  13. myślałem bez umiaru zbyt wiele myślałem o tym jednym słowie które może wszystko i niczego nie może teraz nigdy dla mnie nie skończy się twoje umieranie odjazdy pociągów w pamięć o popołudniowej burzy chłosta uporczywe zmywanie czerwieni ze słowa jesień
  14. @Alicja_Wysocka @Robert Witold Gorzkowski Dzięki za dyskusję. Oczywiście, że znam 'wartość' tej rymowanki. Mówiłem przecież, że napisana na kolanie w poczekalni u lekarza. Tytuł i tytuł cyklu są oczkiem puszczonym do odbiorcy, ale może za mało ewidentnym. Specjalnie chciałem stworzyć coś przyzwoitego formalnie, ale z premedytacją dorzucałem w trakcie pisania kolejne elementy ze słownika wyrazów uroczych. A skoro już powstała ta pioseneczka, pomyślałem: 'A, wrzucę, porównam sobie odbiór poprzedniego, o Amece, z tym obecnym Co się lepiej sprzeda? (lajki, komentarze, frekwencja, poziom zrozumienia)' Jakie z tego można wyciągnąć wnioski? ' Przyznaję, że liczyłem po cichu na sprowokowanie wymiany poglądów o wierszach i o ich czytelni (w znaczeniu grupy odbiorców). @Robert Witold Gorzkowski W następnych, być może, znajdziesz coś dla siebie.
  15. A można coś bardzo ładnie przekląć?
  16. @violetta Ale ja teraz poważnie piszę. Może jeszcze 'łobuz kocha najmocniej'? Kobiety powinny wiedzieć, od czego się trzymać z daleka, (faceci zresztą też), bo potem dramaty, patologie. Nie zwalczymy całego zła na tym świecie,ale nie prostujmy mu ścieżek.
  17. @violetta Ty stroisz sobie zbytki, ale może to forum czytają też młode dziewczyny. Nie podsuwaj im takich wizji.
  18. Tak czy inaczej, lepiej żeby jak najmniej dziwnych ludzi krążyło wokół nas.
  19. @Waldemar_Talar_TalarDo chleba ze smalcem jeszcze ogóreczek kiszony i setka. I już nie biedujemy;)
  20. Tytuł jest zaborczy, masz rację.
  21. Tytuł brzmi niepokojąco, jak manifest stalkera. Podmiot liryczny najwyraźniej ma obsesję na punkcie obiektu swoich westchnień. Krążenie po śladach, natrętne myśli... I ta deklaracja na końcu, zapewne miała być bardzo poetycka, ale rozpatrując tekst jako całość, można podejrzewać, że podmiot liryczny utknął w pułapce uczucia, nad którym stracił kontrolę. Najprawdopodobniej się mylę. Pewnie miało być romantycznie i z całego serca. Ale w opisie tej emocji, przewrotnie, bo ukochana osoba wypełnia cały tekst, nie ma dla niej przestrzeni, nie istnieje jej wolność, jej świat, jej podmiotowość. To iluzoryczny i nietrwały piedestał, na którym znalazł się nie człowiek, tylko - jak napisałem wcześniej - obiekt. Zamiast relacji, tekst pokazuje tylko owładnięte emocjami ego, niedostrzegające żadnych granic. Wracając do tytułu - ulegniesz, to jakby zapowiedź zawłaszczenia. Czytelnik czuje się niezręcznie, bo ma przed sobą coś, co bezspornie nie jest przeznaczone dla jego oczu. Ten wiersz w ogóle nie bierze go pod uwagę. Liryki tu też nie ma, bo i po co?
  22. @Alicja_Wysocka Konie to mądre, piękne i szlachetne zwierzęta.
  23. @Alicja_Wysocka Uśmiechnij się.
  24. @Alicja_Wysocka A koń, szanowna Pani, to jaki jest, każdy widzi. ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...