-
Postów
892 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez Naram-sin
-
Składam łabędzia z chusteczki
Naram-sin odpowiedział(a) na Damian Trzosowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W poezji najważniejsze jest, JAK to wyrazisz, a nie CO wyrażasz. -
To życiowa droga
Naram-sin odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak jakby się zgodzę. I odwrotnie - pisanie wierszy to nie zawsze poezja. -
Nareszcie w Twoim wierszu spotykam szczęśliwą i wolną kobietę. Jakby rymowanie - symbolicznie - było jakąś umowną granicą, za którą zaczyna się nowa rzeczywistość (psychologiczna). Podmiotka liryczna wreszcie zaczyna odzyskiwać siebie.
-
@iwonaroma Chciałbym, żeby tak było.
-
Wysokie funkcjonowanie
Naram-sin odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wędrowiec.1984 Nie masz takich doświadczeń, że na siłę wyrywa się osoby autystyczne z ich strefy komfortu, pod hasłem uspołeczniania? I mam na myśli sytuacje, w których jest to czysta sztuka dla sztuki. Czasem w internecie można się natknąć na opisy różnych skandalicznych sytuacji, ze skarg rodziców. Każdy normalny człowiek uważa świetlicę szkolną za miejsce, w którym dziecko powinno spędzać jak najmniej czasu (hałas, chaos, małpi rozum, dżungla). Dzieciom z autyzmem (zdiagnozowanym, posiadającym dokumenty specjalistyczne, czy jak to tam zwał) w ramach przyzwyczajania się do życia społecznego terapeuci potrafią zalecić obowiązkowo chodzenie do świetlicy (bo muszą się przystosowywać). Czytałem kiedyś o chłopcu, który nie lubił kina, bo denerwowały go współczesne filmy dla dzieci: hałaśliwe, pełne dynamicznych, agresywnych obrazów, humoru słowno-sytuacyjnego, którego nie załapywał. Twierdził, że filmy w kinie są głupie (zresztą miał rację). Psycholog szkolna niemal zmuszała go do tego, aby chodził na wyjścia klasowe do kina, bo nie może 'odstawać'. To był zdiagnozowany chłopiec, z jakąś lekką formą autyzmu. Innych rodziców terapeutka nagabywała, żeby wysłali dziecko na kolonie czy obozy (wakacje spędzane w ulubionym miejscu z rodziną miały jakoby ograniczać jego rozwój społeczny i relacje rówieśnicze). Po przeczytaniu tych rewelacji zacząłem wątpić w psychologię w ogóle. Być może nie zawsze jest tak drastycznie - zależy na jakiego specjalistę trafi? Choć wiadomo, internet lubi sensację i nie ma tu przeniesienia na skalę ogólną. Ale wyciągnąłem z tego wnioski, że jeśli dzieci neurotypowe uczy się przestrzegania reguł życia społecznego, to w przypadkiem autystycznego dziecka sukcesem jest, gdy zaakceptuje ono ich przekraczanie. -
Wysokie funkcjonowanie
Naram-sin odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozwrzeszczane, szalejące jak stado małpiszonów dzieciaki uczy się bycia spokojnymi, uważnymi, i przestrzegającymi norm społecznych. Osoby autystyczne uczy się tego rozwrzeszczenia (nawet na siłę) i łamania zasad. -
Wiersz dobrze rozpoczęty od marzy mi się, gdyż jest to właśnie marzenie, złota chmurka. Włochy z tego wiersza prezentują się jak wycięte z turystycznego folderu. W obliczu tej pocztówkowej powierzchowności puentę powinno się odebrać jako rodzaj żartu, z przymrużeniem oka. Bycie Włochem, czy Polakiem, czy Rumunem, czy Boliwijczykiem, nie może zostać zredukowane do ładnych widoczków za oknem i lokalnej kuchni. Może więcej ironii, dystansu sprawiłoby, że utwór stałby się mniej naiwny?
-
Składam łabędzia z chusteczki
Naram-sin odpowiedział(a) na Damian Trzosowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słabe początki. Rozpaczająca, konająca w krwawych mękach dusza, dobijana w jeszcze okrutniejszy sposób ludzkim niezrozumieniem i podłością świata. Czy naprawdę to może zainteresować czytelnika? Czasy, kiedy jedną z niewielu masowych rozrywek było oglądanie egzekucji skazańców, dawno już minęły. A tutaj mamy do czynienia z taką ilością dramatyzmu (sztucznego), jakbyśmy stali przed pręgierzem lub gilotyną i patrzyli na los-oprawcę i ćwiartowaną na części ofiarę. Nigdy nie zrozumiem, czemu tylu autorów wciąż wykonuje makabryczny wyrok na swoich podmiotach lirycznych (de facto na sobie samym), z sado-masochistycznym zadowoleniem. I to wielokrotnie (zazwyczaj) w kolejnych wierszach. -
Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi. - J. Kochanowski. Nic się od tamtych czasów nie zmieniło, choć wyniki ostatnich wyborów są o tyle ciekawe, że młodzież wcale nie jest taka chętna do tego, żeby zamykać oczy na historię. Może coś tam jednak zostało w głowach dzięki nauce HiT w szkołach. Teraz stało się oczywiste, dlaczego nowa władza zaczęła reformę podstawy programowej od wycofania tego przedmiotu.
-
Wniosek z tego taki, że ludzkość to samo zło. Musi ulec unicestwieniu, a świat odżyje. Mam nadzieję nie dożyć czasów, gdy będziemy np. popełniać samobójstwo dla klimatu.
-
Chciałbym poznać ten wzór. To musiałoby być bardzo ciekawe.
-
Wysokie funkcjonowanie
Naram-sin odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Największym paradoksem jest, że socjalizacja osób autystycznych przebiega dokładnie w odwrotnym kierunku niż w przypadku osób neurotypowych. -
Ciężko się czyta, bo niby udaje tekst rymowany, ale z rytmem nie wyszło. Przypuszczam, że chodzi o zmęczenie rzeczywistością, której podmiot liryczny czuje się więźniem, bez szansy na uwolnienie się z pułapki życia. Trudno mu znaleźć wyjście z błędnego koła zdarzeń i czasu. Śmierć jest pozornym rozwiązaniem, to najgorszy rodzaj eskapizmu, bo podmiot liryczny ma świadomość, że obraz świata zależy od nas samych, od naszych wewnętrznych kwalifikacji. Soma to magiczny napój (hinduizm), dający energię i poczucie sprawczości. i tym ma być dla człowieka życie. Trochę bym spuścił patosu z tego balonika, np. nędzne dusze itp. wyrażenia brzmią fatalnie. Jeśli zrezygnowałbyś z rymowania, mógłbyś też uprościć język. Nie ma potrzeby spiętrzać metaforyki jak wód na zaporze.
-
https://erekcjato.eu/viewtopic.php?t=44
-
Za rogiem klepsydra, a Ty?
Naram-sin odpowiedział(a) na FaLcorN utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z czego wychodzi cały człowiek, mały światek? Z iskry tylko. - A. Mickiewicz -
Kołysane posiadanie
Naram-sin odpowiedział(a) na aniat. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wszystko w świecie dąży do homeostazy, więc nie da się zaburzyć przepływu energii. -
Forma zbliżona do erekcjato, całkiem nieźle się czyta.
-
Podejrzane spacery
Naram-sin odpowiedział(a) na Słowianin- utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czyli na spacerze wszystko się może zdarzyć. Zwłaszcza, gdy się chodzi komuś po głowie, wśród miejskiej zieleni. -
W tym szaleństwie jest jednak metoda. Chyba o to chodziło, żeby komponować ze sobą pewien zestaw fraz i obrazów w różnych permutacjach, dążąc do najpełniejszego oddania istoty rzeczy i wydobycia jak największej ilości skojarzeń i obrazów ze świadomie zawężonego zakresu metaforycznego. Zaryzykuję stwierdzenie, że podmiot liryczny poszukuje najlepszej formy dla swoich odczuć i przemyśleń, a może stara się jak najgłębiej, jak najpełniej wgryźć się w istotę rzeczy, mając w świadomości fakt, jak bardzo ogranicza go język - jako pewien zamknięty zbiór słów, znaczeń, konstrukcji. Ten tekst jest bardzo ciekawy.
-
Rzeczywiście, piękny sonet. Punkt wyjściowy, to nadwrażliwość na dźwięki, które zostają zrównane z agresją świata, nieustannie atakującego człowieka nadmiarem zjawisk i informacji, chaosem bodźców, szybko i nieprzewidywalnie następującymi zmianami. Niektórzy się w tym świetnie odnajdują, inni nie dają rady. Pomyślałem, jak niektóre dzieciaki np. na imprezach plenerowych uwielbiają hałaśliwe harce, piski, bieganinę, małpie wygłupy, a inne po kilkunastu minutach mają ochotę wszystko rozwalić wokół siebie, albo uciec gdzieś daleko. Podobnie bywa z odbiorem rzeczywistości, co pokazujesz przez pryzmat muzyki. Dawniej życie toczyło się spokojniej, ludzie bardziej uważni byli na przyrodę, na innych ludzi, na siebie samych. Mogli rozkoszować się doznaniami, jednocześnie zachowując spokój ducha i wewnętrzną równowagę. Muzyka klasyczna ma w sobie dobry, kojący potencjał, nawet zaleca się jej puszczanie niemowlętom i małym dzieciom, bo działa korzystnie na układ nerwowy człowieka. Może więc śmiało być także metaforą złotego wieku, utraconego na rzecz ery informacyjnej, zdominowanej przesytem, aż do granicy awersji czy paniki.
-
Na tym opiera się przecież numerologia.
-
Ten wiersz ma zapewne jakiegoś adresata, na którym, jak widać, nie zrobił wrażenia. W związku z tym wyruszył w świat w poszukiwaniu kogoś, kto ulituje się nad tą konającą duszą. Chodzi wśród ludzi jak ekshibicjonista, pokazuje swoje cierpienie, agonię, rozpacz - i dziwi się, że każdy odwraca wzrok z zażenowaniem lubi odsuwa się dyskretnie. Może lepiej byłoby zmienić perspektywę pisania, i w centrum umieścić świat, a nie siebie, to wtedy wiersz znajdzie punkty styczne z wrażliwością czytelnika, który też przecież ogląda i odczuwa ten sam świat. Ale może robi to inaczej, i chętnie dowie się, co ma na ten temat do powiedzenia autor? Wtedy może i łatwiej znaleźć znajomych, przyjaciół...
-
La Dernière Danse
Naram-sin odpowiedział(a) na Kawonl utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Każdy kiedyś był młody i chciał wylatywać ponad poziomy. Z przeświadczeniem, że świat dzieli się na wtajemniczonych wieszczów i podłych, ograniczonych duchowo obcinaczy skrzydeł, którzy nigdy nie ogarną twórczej iluminacji. Wyobraźnia i wrażliwość to jest jedno skrzydło, na jakim frunie poezja, ale potrzebne jej jest jeszcze drugie - język poetycki. Każdy tekst literacki (zasadniczo to każdy tekst) składa się z treści i formy. Dojrzałe podejście do pisania polega na tym, że autor nie stara się skłócić treści z formą. Można mieć wiele do przekazania światu, a forma powinna pełnić rolę służebną - czyli służyć do wyrażenia treści. Służyć, czyli nie zabijać, nie deformować, nie ośmieszać, nie lekceważyć. Sam traktuj swoje myśli i emocje z szacunkiem, a nie podawaj je czytelnikom w oprawie byle jakiej, rozmamłanej, koślawej, bo na to zwyczajnie nie zasługują. -
Zważywszy istnienie 24 stref czasowych, nie ma tu nic dziwnego.
-
Karol Nawrocki Prezydentem Polski!!!
Naram-sin odpowiedział(a) na Kamil Olszówka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W latach 50. ubiegłego stulecia powstawały bardzo podobne laurki na cześć Towarzysza Stalina, Słońca Narodów. Nawet nasza noblistka takim zgrzeszyła. Nie mam pewności, czy akurat to są wzorce poetyckie, które pragniesz powielać. O wielkim Stalinie L. Krzemieniecka ...Józef Stalin - już to imię znacie. Ludowej Polski - wielki przyjaciel. Jego armia, jego wola wzniosła krwi ofiarą wolność nam przyniosła. W pierwszych latach, gdy nam zbrakło zboża, Stalin spichrze radzieckie otworzył, słał transporty surowca i maszyn, żeby przemysł ruszył w kraju naszym. W Polsce szkoły i fabryki rosną, rośnie szczęście i socjalizm rośnie. Imię wodza pokoju - Stalina - ludzie nasi powtarzają z ufnością. Twój wiersz ma jeszcze jedną cechę, która go pogrąża - jest jakieś dziesięć razy dłuższy. Chyba nawet sam prezydent Nawrocki poddałby się po kilku pierwszych zwrotkach. A może zrezygnowałby z urzędu, żeby nie otrzymywać takich prezentów?