Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Yavanna

Użytkownicy
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yavanna

  1. W zawieszeniu trwam Kosmiczny śpiew gwiazd Z oddali słyszę Piaskiem czas Przez klepsydrę palców Znów przepłynął Serce tęsknotą zmęczone Na krótkiej smyczy Nadzieję trzyma
  2. @Rafael Marius Numer linii, którą kursował tramwaj starego typu, z drewnianymi siedzeniami w środku.
  3. Yavanna

    71

    @Konrad Koper Czy to komplement Bo poprzednie nizinami latały A ten wzniósł się Na wyżyny przeciętności Czy to komplement Bo ten zrównał do szarości A poprzednie wstępowały Na geniuszu szczyty Bez znaczenia Aspiracji nie mam Jednak ciekawość Brama piekła zżera Czym niepozorny wyraz Życiowych rozterek Uwagę poety poruszył W laserowej reakcji Pierwszy raz P.s. Puszczam tutaj w świat okruchy uwolnionych w słowach emocji, wspomnień, reflekcji, czasem snów. Może ktoś odnajdzie kawałek siebie, może nie. Nie mam ambicji wstąpienia do poczetu uznanych poetów polskich. Pisząc dla siebie, kiedy samo płynie, nie zastanawiam się, czy to dobre strofy czy słabe. Może faktycznie wszystko publikować w warsztacie, łącznie z miniaturami.
  4. @Adaś Marek Na taką zdewastowaną staroć się natknęłam i wspomnienia ożyły. Dzięki i pozdrawiam
  5. Kolorytem żółcieni Zapisana przeszłość Wyblakłym czasem Wyziera dziurawa Spodem niebieskość Rdzą lat strawiona W uszach wspomnień brzmi Na metaliczny dzwonka Przyspieszony oddech Smarem przesiąknięty W upale czerwca Do szkoły jechałam Pasażerów tramwaju Pamięć chwil ulotna Przydeptana skarpeta Szał ciał w uścisku Zamyślona staruszka Pies między nogami Drewniana dziewiątka
  6. Yavanna

    71

    @Adaś Marek Dawna możliwość przechodzi w pewność, więc bardzo trafione! Pozdrawiam
  7. Yavanna

    71

    W oceanie niepewności Rzeźbię zarys Przyszłych chwil Szczęściem spowitych Może taka moja tu misja
  8. Nie potrafię się przemóc By sprawy uwierające Kamieniami w bucie Literami wysypać Do Ciebie Czas płynie nieubłaganie Spiętrzając mą niechęć W gorzkim posmaku Łez żal wyciskających Do Ciebie
  9. Wysyłam do Ciebie motyla Niech Ci skrzydłami wyszepta Dlaczego warto zostać A jeśli zechcesz jednak odejść Niech Cię bezpiecznie przeprowadzi Na drugą stronę tęczy
  10. Do wnętrza Ziemi W sięganiu skłon Do Nieba przestworzy W promieniach rąk Ziemię toczę Wokół Słońca Czas przekraczam Poza granicę końca Zszywam świat W jedną całość Tantryczną nitkę Powoli naciągając W przestrzeni Pomiędzy nami Rośnie kwiat
  11. Yavanna

    6

    Odmierzam dzień Łykami herbaty Suszonymi skarpetkami Chłodem z lodówki Szumem zmywarki Parą z czajnika A chciałabym Uderzeniami Twojego serca
  12. @poezja.tanczy Dzięki 🙏 i pozdrawiam!
  13. @poezja.tanczy 😃 Dzięki
  14. @poezja.tanczy Dzięki
  15. @Hiala Dziękuję i wzajemnie - pozdrawiam
  16. Przeszła Myśl jak burza Z piorunami Wiatr emocji szargał Nerwów liście Trzask i prask Szkła, którego nie ma Trzasnął brzęk Kawałkami światła Zasypana podloga
  17. @Hiala Dziękuję i pozdrawiam
  18. Na czas być w rytmie Wiatru i snu Nie połykać chwil By zdążyć na następne Płynąć falą kroków Odmierzanych w rytm Toczących się kół Autobusów Wyczuć Zwolnić czy biec Zatrzymać wyczekać ruszyć Pod impuls, że teraz, że już
  19. Pomyśl życzenia Rzekła wróżka Oddechem nasącz A Prządki losu Zaplotły węzeł Splotem nici czasu Postrzępione modlitwy Na nadgarstku złożone Potem dni zbrukane Odchodziły kolejno Aż do ostatniej Która pierwszą była W drżeniu ulgi wolności Niepokoju nieznanego końca Obserwuję i sprawdzam Stan kajdan oczekiwania Co trzymają w uścisku Serce pełne wzruszeń Już wkrótce
  20. Przychodzisz nagle Na granicy snu Pocałunkiem Co wybudza Zbyt szybko Zaskoczeniem Czuję smak Twoich warg Namiętności Odciśniętą siłę Mimo ciągu dalszego Który już po tej stronie Powiek Nie nastąpi Słodycz spotkania Elektrycznie Me serce i ciało Ładuje
  21. Koła naszych zębatek się toczą Ocierając się o siebie, pomrukują Lecz ani rozjechać Ani zaskoczyć Wciąż jednak nie mogą Grawitacja ściąga nas Nagie miecze przeznaczenia Tną serce na wskroś Czy tylko po to By odrzucić na bezdroża Samotnych chwil Jaki to ma ukryty sens Serce naiwne Rozumu bezsilnego Argumentów nie słucha Swoje wie, swoje chce Niby w smutku skomli Że to silniejsze ode mnie Jednak w istocie słodyczy miłości Nawet tej niespełnionej Wyzbyć się nie chce Bo musiałoby odrzucić Istotę człowieczeństwa Tyle bym chciała powiedzieć Słowa jednak grzęzną wstrzymane Jakby miały moc niszczenia Tej nieuchwytnej nici Która nas swym ściegiem czasu Koło siebie trzyma
  22. @Konrad Koper Dzięki
  23. Zabójco zagadek Koanów pogromco Nie przechodź mego progu Smak poznania Do zlizania Z potu trudu Mi pozostaw
  24. @Rafael Marius Sztuka życia
  25. @Adaś Marek Puścić wszystko, rozluźnić uścisk... To zajmuje tylko chwilę... Jeśli podejść jednak do tego jak do przekopywawania rowów, to faktycznie lata pracy mogą być...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...