-
Postów
785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gizel-la
-
To prawda! Też mam charakter wiskatyczny! I pamiętam tę ścieżkę za oknem, wydeptaną na potrzeby pytań poniżej pasa. I sroki łapane za ogon. Nie setki. Tysiące! Tych niezłapanych. Gdy wydarłam idei swoje serce, zniecierpliwiona, i oddałam komuś z pospolitej miłości, nie powiedziałeś nic. Odszedłeś kilka tygodni później. Niepokonany. Bo myśl, która wyprzedza epokę, zastyga tylko na chwilę. Twoja niedawno stała się codziennością. Mistrzowi, w zbliżającą się dwudziestą rocznicę śmierci.
-
taki właśnie miał być od pierwszego wejrzenia aż po sam dach każdy kąt ozdobiony opowiastką nie z tego świata okna z falbanami nadziei na szczęście i kominek z garścią ciepła zagrzebaną w popiele dla potomnych wszystko tak bardzo niezwykłe nawet rybka w stawie co wiodła swój kolejny żywot (ponoć zmartwychwstała trzy razy) *** na półkach witryny szereg bezbarwnych szklanek stare talerze w kwiatki nad zlewem po prawej jeszcze chlebak jak zawsze obok lodówki a przy nim ta sama ściereczka frotte są jeszcze fotografie nowe i nieznane wśród nich tylko jedno wciąż na tym samym miejscu ze szczerbatym uśmiechem sprzed lat *** - Synu, wyrosłeś, nie poznałbym... - Dlaczego zabrał pan dom? Nasz dom...
-
rąbek ciepła wysyłam w podzięce zwinięty w malutkie "u" utkany z melodii wzruszeń upstrzony kolorami marzeń ułamek najpiękniejszych chwil ukryta głęboko nadzieja uśmiech i ukojenie ulotni się tylko wtedy gdy pozwolisz życiu stłumić swoją wrażliwość dla @Wędrowiec.1984
-
pewna emerytka z gminy Boguchwała w półmaratonie dziś wystartowała zapięła na kolanie ortezkę wróciła cała tylko protezkę wypluła gdzieś po drodze bo uwierała (prawda to...tylko miejscowość nie ta)
-
siły ducha nie można zmierzyć ale piękno widać gołym okiem tutaj sukces wypisany na ciele pogodny spojrzeniem ignorujesz ciężar wyrzeczeń a matczyną troskę zasłaniasz potrójną warstwą uśmiechu to nie przeszłość a twój styl i przepis na jutro stąd ta hardość kadzimy sobie nawzajem w zdrowych zwyczajach i chociaż nie jest to być albo nie być każda liczy na siebie młodszej rywalce (szybsza nie byłaś, Długonoga Bruneto, ale to Ty skradłaś serca wszystkim fotoreporterom) fot.internet
-
Przy tobie czuję się brzydki
Gizel-la odpowiedział(a) na OloBolo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@OloBolono ta... na kogoś trzeba zwalić; "Przy tobie zbrzydłem zupełnie wyssałaś urodę ze mnie" no nie wyssała tylko troszkę zaniedbał sprawę :) zwłaszcza "jak był ładny" ale wszystko jest do ogarnięcia i "naprawienia" tylko niech Peel tatuaży sobie nie robi, jak schudnie ;))) -
zbrodnia
- 5 919 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wieczorny spacer po Pl. Hallera
Gizel-la odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
piękny wiersz... z pewnością zachwyci Wybrankę :) pozdrawiam! -
@Dag to prawda - powinni ubrać w to "coś" człowieka z krwi i kości... tylko dlaczego tyle osób daje się omamić reklamom :( dziękuję @Dag
-
Ból wilkołaka po utracie zielarki
Gizel-la odpowiedział(a) na RafGraf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz zaciekawił... "staromowa" (nie do końca konsekwentnie zastosowana) - być może celem podkreślenia, że pewne zachowania i odczucia w obecnym świecie (mało romantycznym) - to archaizm. -
@Nefretete"W twoim limeryku można lawirować słownie, jest tu wiele możliwości" To czekam na propozycję :) limeryki to świetna zabawa! :) @Kapistrat Niewiadomski@Nefretete "Jadę do Poznania" Nie trzeba jechać do Poznania, wystarczy wyjść na ulicę - tu dużo puszystych piękności ...:) Pozdrawiam miłych Panów :) !
-
fajne, bokserskie limeryki erotyczne - jakby mniej puenta - super:)
-
Pewien niecierpliwy prezes pochodzący z Krzywania, nienawidził długo czekać w korkach na skrzyżowaniach. Więc przebijał się autem żwawo, bo zamiast w lewo tylko skręcał w prawo. On nie czekał - to na niego czekali na spotkaniach.
-
wymiksować się czy wymiskować? zamaskować się czy zasmakować?
-
Rozhuśtana wena
Gizel-la odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Henryk_Jakowiec jak weny brak - to wiersze same się nie napiszą i to bywa deprymujące. Wówczas pozostaje czytanie wierszy tych, którzy wenę mają:) A plusy i komentarze... Cóż - wiadomo jak to w życiu: na układy nie ma rady... Niestety ja - jako osoba mocno aspołeczna - w żadne takie układy nawet nie potrafię wejść bo i tak zaraz skręcę "w swoją uliczkę"... Dlatego plusuję tylko to, co naprawdę to się podoba. Fakt, że są osoby genialne i każdy ich "twór" to cacko (ale takie prawdziwe., a nie "cepelniane" i na "jedno kopyto".) Dlatego bywa - że daję im plusy najczęściej. Ale to z uznania. A nie sympatii (choć jedno nie wyklucza drugiego). Spostrzeżenie w wierszu - trafne, wyrażone z poczuciem humoru i dystansem (choć nutka irytacji - wyczuwalna...:))) -
@Klip @Jacek_K Dziękuję za podpowiedzi! Trochę pozmieniałam po swojemu - może teraz jeszcze lepiej...:)
-
@Maciej_Jackiewicz poprawione... A jeśli coś dalej zgrzyta - proszę o sugestię :)
-
@Maciej_Jackiewicz dziękuję :)
-
@Wędrowiec.1984 no taaa... jak mówi mój Ojciec: wszystko przez te baby! jak one chcą, to nie ma zmiłuj, trzeba stanąć nawet na środku skrzyżowania! :)))
-
przychodzi znienacka, z zaskoczenia, jak gdyby nigdy nic tuli się i mruczy do ucha a jak potrzebna, to znika... zołza jedna :)
-
Pewną puszystą kobietę z Poznania oczarowały z wystawy ubrania. Przymierza i oczom nie wierząc, krzyczy: " to przekręt z tą odzieżą!” Manekin cud-miód, a ona jak bania! (opisana sytuacja zdarzyła się kilka lat temu w pewnym sklepie z odzieżą, w centrum Poznania)
-
@Rolek Asceza to świadome wyrzekanie się dóbr i wygód tego świata. To pewnego rodzaju misja. Świadomie podjęta misja. Myślę, że takie osoby są szczęśliwe, dlatego, że osiągają cel, który sobie założyły. To daje dodatkowy napęd do kontynuowania takiego stylu życia. To trochę jak wyzwania podejmowane przez sportowców ekstremalnych, himalaistów. Choć balansowanie na granicy życia i śmierci w odniesieniu do osiągnięcia pojedynczego sukcesu wydaje się nieść za sobą - zwłaszcza dla przeciętnej osoby - zbyt duże ryzyko, w stosunku do korzyści. Myślę, że co innego celowe i zamierzone cierpienie, a co innego cierpienie, którego spadło na człowieka bez jego woli. Z drugiej strony pojawia się pytanie o pewne predyspozycje do podtrzymywania tego niechcianego cierpienia. U wielu osób - pomimo ewidentnych możliwości wyjścia z "kryzysu" - nie pojawia się chęć ucieczki. Tkwią, przyrośnięci do ciężkiej i niekomfortowej rzeczywistości, jakby zatracili wszelkie mechanizmy samoobrony. Nie działa instynkt samozachowawczy. To właśnie takie sytuacje miałam na myśli, pisząc te kilka zdań... Faktycznie - wierzchołek góry lodowej...:) Dyskusja z pogranicza neuropsychologii i filozofii:) Pozdrawiam!
-
@RadosławZ mojego doświadczenia i własnych obserwacji - przewlekanie się procesu, jakim jest cierpienie - wywołuje takie właśnie efekty. @Jacek_KMiałam na myśli nie ogół, lecz jednostkę... Oczywiście, że wojna dla społeczeństwa to zarówno dramat jak dodatkowy napęd - bodziec, który zmusza do podejmowania pewnych działań, ale człowiek-jednostka, którego coś niszczy od wewnątrz, wywołuje u niego ból fizyczny/ psychiczny, z nikłą szansą - w jego mniemaniu - na poprawę, naprawdę koncentruje się głównie na tych doznaniach. Bo nie ma na nic innego sił... dodałam w pierwszym zdaniu słowo "przewlekły" - może teraz ta myśl będzie bardziej klarowna Dziękuję za odwiedziny:)! @Rolek Jasne, ale nie takie cierpienie miałam na myśli. Wyjaśniłam powyżej i już poprawiłam tekst:). Faktycznie, moja niedoróbka spowodowała spaczenie przesłania :) Dziękuję za komentarz!
-
agent 007
- 5 919 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
przewlekły ból ogranicza percepcję człowiek cierpiący, z poczuciem krzywdy i winy nigdy nie obejmie świata w całości i nie zauważy mało istotnych dla niego szczegółów tego świata