-
Postów
3 104 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Treść opublikowana przez Ewelina
-
@staszeko zgadzam się z Tobą: generalnie porównywanie się do kogokolwiek w jakichkolwiek okolicznościach zawsze więcej robi szkody niż pożytku. Jest bardzo destrukcyjne dla poczucia naszej wartości. W przypadku bohaterki mojego wiersza porównywanie się wynika z tego, że jej obecny partner porównuje ją z byłą partnerką. Jest to dla niej doświadczenie bardzo bolesne. Partner nie potrafi oddzielić przeszłości grubą kreską. Z różnych względów nie radzi sobie z tym zupełnie.
-
@Rafael Marius Niektórzy tkwią w przeszłości tak głęboko, że można ich z niej wyrwać tylko z korzeniami...a to dość bolesne
-
@Brmajka dziękuję serdecznie. Pozdrawiam także :)
-
może dotykałeś Jej tak jak mnie a może inaczej może była kimś bliższym dla ciebie jedynym do grobu - na zawsze i ja ze swoją dziką nieokrzesaną naturą - w niczym Jej nie dogonię ciebie tak nie rozczulę jak rozczulała cię Ona Jej doskonałość w każdym calu i delikatność - kolibra natura przeciwieństwo mnie w twoich oczach jestem tylko obrazem przeszłości w krzywym zwierciadle moje rozpalone serce na nic się zda Ona jest w twoim bardziej i głębiej niż jestem ja
-
@Rafael Marius a co z nimi było nie tak?
-
@Rafael Marius krótko, zwięźle i na temat :) Nic dodać nic ująć. Może tylko tyle, że warto dbać o swój indywidualizm i mieć odwagę by być sobą.
-
@Tectosmith dziękuję za inspirację :) Oby nam nie zabrakło powodów i zapału do pisania :) Pozdrawiam ciepło
-
@Rafael Marius to upodabnianie się jest zmorą naszych czasów, czasów trendów, mody, celebrytów głoszących z mediów, jak mamy żyć, jak mamy wyglądać i co mamy robić, żeby być szczęśliwi... Naśladownictwo, niejednokrotnie bezsensowne, jest prawdziwą plagą i bywa bardzo niebezpieczne.
-
@Tectosmith ja też czasem drżę że nic nie napiszę więcej że to mój ostatni wiersz a potem już nic - pusta kartka a w niej ukryty krzyk że nic nie napiszę - w sercu zaszyty strach ten wiersz to mój ostatni raz i już nic nic na białej kartce nie pojawi się może tylko kropka i urwane zdanie - taki będzie ponury koniec taki lęk wciąż we mnie jest
-
@Tectosmith bardzo mi się podoba. Nie wiem dokładnie czemu ale jakiś mi bliski jest. Pozdrawiam serdecznie :)
-
@staszeko no tak, te oczy :) w moim wydaniu zawsze niebieskie :)
-
@staszeko jak to mówią są gusta i guściki :) Zresztą, uważam, że jak kobieta akceptuje swój wygląd i czuje się atrakcyjna to otoczenie też tak właśnie ją postrzega. Wtedy żadne kilogramy nie mają znaczenia :)
-
@Rafael Marius ja się nie zamknęłam. Nie miałam powodu. Po prostu nie czuję potrzeby wierzyć, a w każdym razie ona jest słaba, jeśli w ogóle jest.
-
@Rafael Marius cóż począć. Ja tej łaski wiary nie doświadczyłam albo współpracować nie umiem. Nie żebym prób nie podejmowała, bo i owszem podejmowałam. Jednak na ten moment każda z nich uwieńczona była cichą klęską.
-
@Rafael Marius ja myślę, że wiara jak dla tych, którzy chcą wierzyć i którym ta wiara, pomaga w życiu i jest drogowskazem.
-
@Rafael Marius ateistami, a może agnostykami. W każdym razie chrześcijaństwo z mojej perspektywy to bardzo smutna religia. Nie sądzę, żebym była odosobnionym przypadkiem. Koncepcja cierpienia, które uszlachetnia i gwarantuje zbawienie, zupełnie mnie nie przekonuje.
-
Zupełnie zwyczajna była, ani brzydka ani ładna. Taka przeciętna - niecałkiem zgrabna, raczej zaokrąglona tu i ówdzie, rzec można, że po kobiecemu i w swojej szczerości bezkresnej, nie zaprzeczała temu. Chadzała w sukniach długich, dopasowanych, do kostek samych. I bez obaw najmniejszych z dekoltem szerokim. Świeciła obojczykami u ramion. Przy szyi szczupła aż do biustu. Od pępka już więcej ciała, powiedzieć wprost: po prostu grubsza była niźli by chciała. Ale cóż, za to zawsze wyczesana starannie i modnie ubrana... Ot taka zadbana. Nie zaprzeczała swojej naturze i nigdy się nie odchudzała.
-
@Rafael Marius ja z nauk kościoła pamiętam do dziś straszenie piekłem grzeszników, ewentualnie czyśćcem. Ot co :) Może to cecha parafii albo proboszcza. W każdym razie chrześcijaństwo, które ja poznałam to smutna, pełna cierpienia idea.
-
@Rafael Marius dokładnie. A staw pachnący różami to taka metafora stanu szczęśliwości jaki osiągniemy pod warunkiem, że będziemy zachowywać się w sposób właściwy czyli zgodny z moralnymi zasadami. Nie wiem czy pamiętasz, ja w sprawach teologicznych zbyt biegła nie jestem. Faktem jest, że mam taki a nie inny obraz Boga.
-
@Rafael Marius Spór między tym jak należy postąpić chcąc pozostać w zgodzie z zasadami moralnymi a tym co czujemy i mamy potrzebę zrobić w dawnym momencie. Taki bunt jednostki, która daje sobie prawo do słabości i odrzuca powinności, które ma bardzo silnie zakodowane w świadomości
-
Miłość nie ustaje nigdy Chyba że nie było jej wcale Wtedy nawet się nie chwieje Tylko leży - bezwładnie
-
@andrew a kto mówi, że tu wzajemności w uczuciach brak? Tu owszem, brak wzajemności, ale w nieco innym obszarze. Pozdrawiam serdecznie
-
@staszeko dziękuję serdecznie 😊 Miłego dnia!
-
@staszeko ja tak robię z ubraniami. Jedną sukienkę kupuję to inną sprzedaję lub oddaję :) Ps. Dziękuję, dużo piszę, bo ćwiczę w ten sposób 😊
-
@Dared dała do myślenia, ciekawa historia. Dobrze, skoro polecasz to może i to uda mi się przeczytać. Pozdrawiam serdecznie :)