odrywam kolejne płatki
"przyjdziesz czy nie"
płatki lecą na ziemię
już ich nie chwycę
nawet w locie
umkną mi
w ogrodzie zakwitł bez
nie wrócisz
zbyt wcześnie...
@Tectosmith ach bo dziś u nas taka pogoda pochmurna. A ja z ostrym zapaleniem gardła w domu jestem uziemiona. To i wiersz bez dobrego zakończenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
nasze rozmowy stały się płytsze
spojrzenia powierzchowne
chropowate w miejscach oszlifowanych
a dotyk nieprzenikniony
stalowa barwa
okryła nam spojrzenia
uratuj nas losie!
strzałą Amora przebij
zakochaj ostygłe serca
jeszcze raz!
poznałeś mnie przez drżące ciało
otoczona blasku jaskrawą aurą
wtargnęłam w twój splot słoneczny
w złudzeń gorące opary
weszłam z impetem w granice
gęsto między nami rosnące
przez milczenie ustami kreślone
dotykałam cię róży kolcem
gdy odurzona tobą zamknąłam oczy
sen zabrał mnie w zakręt ostry
do dni przykrytych grubym kurzem
do innych nie z tobą wspomnień
poznałeś moje ciało pierwszej nocy
byłeś nim do głębi nasycony
niewiele pozostało do wypełnienia
już się oglądasz by tamtej marzenia spełniać
@staszeko Nie znałam tej piosenki. Ładna :)
Filet wołowy? Widocznie dziewczyna chciała żyć nie tylko miłością 🤔
A nadmiar słodyczy może wywołać mdłości, to lepiej nie przesadzać :)
Wszystko we właściwych proporcjach :)
@Wędrowiec.1984 dziękuję 😊
Staram się jak mogę, żeby nie było płytko ani nadmiernie dosłownie. Lubię w wierszach pozostawiać przestrzeń do interpretacji.