@violetta
Za zimno dla nich jeszcze.
One są zabijane kosiarkami spalinowymi i dlatego ich nie ma. Dawniej jak kosili kosą było ich pełno. Szczególnie tych białych.
Rozumiem.
Bo są też takie większe ogrodowe.
Moja znajoma uprawiała je pod folią i sprzedawała na komunię dla dzieci.
Wtedy była taka tradycja. Można było na tym dobrze zarobić.
To miałaś domowe przedszkole i to jeszcze w męskim wydaniu.
Reszta była niepotrzebna.
Jedynaki nie mają innego wyjścia jak szukać uczuć samemu w trudnym terenie narażając się na odrzucenie.
Tak jak ten ptaszek z wiersza.
Myślałem, że tylko chłopcy tak mają. Też zależy jaki ten tatuś jest. Często bywa nie najlepszy, zatem wiele dziewczynek pozostanie bez pary i wtedy trzeba szukać miłości w przedszkolu.