Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 458
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Zdecydowanie inaczej, a przede wszystkim skuteczniej. Ostatnio trafiłem na wyniki badań, które mówią, iż około 30% nastolatków ma problem z samotnością. Co jak co, ale za moich czasów to na to nikt nie narzekał, prędzej już na jakość relacji, to owszem słyszało się często. Niestety, ale żyje wciąż w moim wierszu i pewnie innych też.
  2. Tajemny wąwóz w nonsensu cieniu nie czeka wcale marszu światłego niejasność kocha w półmroku z dala odkrywców prawdy nie chce być niebem Wątpliwa strefa szuka szczeliny gdzieś między zerem a boskim jeden w kapliczce zgniła nieodwiedzana sławna figura dająca wiedzę Na dróg rozstaju tkwi zagubiony drogowskaz celu swego niepewien chcesz znać kierunek zapytaj wiatru może zagwiżdże odwieczne nie wiem
  3. To prawda za moich czasów na każdym piętrze taka lub podobna się toczyła. Jednak czy nadal tak się dzieje, to wątpię. Młodzi przenieśli się do internetu, a w nim dziewcząt z sąsiedztwa już prawie nie ma. Dziękuję za zainteresowanie i miły komentarz.
  4. Fakt faktem. Choć u mnie pamięć do ludzi jest póki co jeszcze nie najgorsza, odświeżę ich setki za całego życia. Jednak z pewnością tylko o nielicznych byłbym w stanie napisać wiersz. Do tego potrzeba mi trwałego zapisu silnych emocji związanych z daną osobą, bo inaczej to nic z tego nie będzie. Dziękuję za miły komentarz i serduszko.
  5. A u nas to nawet stacjonarnych nie było. Jak ktoś chciał pogadać lub inna sprawa, to szurał kapciami swojsko do koleżanki na inne piętro. Innej opcji nie było. Ja miałem dobry słuch to byłem w stanie rozpoznać po sposobie szurania, kto do mnie idzie, już z daleka. A szurali wszyscy, bo to było w dobrym tonie. Każdy po swojemu adekwatnie do osobowości. W bloku mieszkało ponad tysiąc osób w tyn setki dzieci to i o kontakty było łatwo.
  6. Szkoda. I powiem Ci, że jeszcze żadna pani nie przyznała się tutaj do tego, by taką dziewczyną była kiedykolwiek. Obawiam się, że to już gatunek, który wyginął wraz z rozwojem internetu i idącym za tym zanikiem relacji sąsiedzkich. Teraz są dziewczyny z portalu. Tak to już jest z nami ludźmi. Dziękuję za miły komentarz i serduszko.
  7. Przykładowo do ulubionej dziewczyny z sąsiedztwa. Napisz proszę coś pod moim wierszem o jednej z takich dziewcząt. Ciekaw jestem Twojej opinii o tym zjawisku, obawiam się już ginącym w wirtualnej przestrzeni sieci.
  8. Są tacy którzy, gdy nie są wpuszczani drzwiami wskakują przez okno.
  9. Otóż to. Dla wielu mężczyzn typ dziewczyny z sąsiedztwa to ideał partnerki, choć są i tacy, którzy wolą damy, księżniczki, czy artystki. Jednak na co dzień najlepiej sprawdzają się właśnie te swojskie panny z okolicy. Tak, czy siak zapewne niemal każdy podobną osobę znał. Inna to już sprawa jak bliska była ta relacja i jaki był jej charakter. Jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie przeważają w zasobach mojej pamięci. Dziękuję za miłe słowa i serduszko.
  10. Też kiedyś miałem taką relację. Po niecałym roku okazała się nudna... zbyt podobni do siebie. Może z wyjątkiem tego, bo przecież uśmiechy są dla wszystkich, którzy potrzebują. A kto nie potrzebuje.
  11. Dziękuję za odwiedziny i pozytywny odbiór.
  12. @Ewelina Gdy zamykają się jedne drzwi, otwierają się kolejne.
  13. Tobie to dobrze.
  14. Ona była dobra z polskiego. Chodziła do klasy humanistycznej. Też pisała, opowiadania, nawet z sukcesami. Ale za to kiepska z matmy. Robiłem za nią zadania, z błędami, bo inaczej by się jej nauczycielka zorientowała. A ja byłem mat-fiz, zatem nie po drodze mi było z wierszami. Gdyby przeczytała to i tak by się nie zdziwiła. Po mnie wszystkiego się można było spodziewać, nawet poezji. Dziękuję za przychylność.
  15. @Leszczym Nietypowa u Ciebie forma i treść. Nastrojowo opisałeś ze znawstwem jak stary bywalec tych miejsc.
  16. @opal Z czasem wszystko schodzi na psy. Taka już kolej rzeczy.
  17. Pozostaje się tylko zgodzić na podstawie własnych doświadczeń.
  18. Ja też. Od dziecka. Moja ciocia pianistka i jej chłopak perkusista słuchali. Mieszkaliśmy razem i tak nasiąkłem dźwiękami. Potem też grałem na gitarze basowej. Byłem zaangażowany w to środowisko przez dobrych parę lat, ale potem odfrunąłem gdzie indziej, jak to ze mną bywa.
  19. Mnie się kojarzy z barem "Miś"umieszczonym w starym pordzewiałym autobusie. W nim były tylko placki. W latach siedemdziesiątych w nadmorskiej wiosce nic poza Misiem i stołówką na kartki dla wczasowiczów nie oferowano. Jeździłem tam przez 15 lat... całe dzieciństwo. Słuchasz jazzu? Miłość wiadomo jest dla dorosłych.
  20. Zatem nie pozostaje nic innego jak życzyć udanego urlopu i nieprzejmowania się epitetami.
  21. Ja mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowana większość kobiet, które spotkałem preferowała damskie towarzystwo. One nie były lesbijkami w znaczeniu, że uprawiały sex z innymi kobietami. Jedynie na poziomie uczuciowym, intelektualnym i towarzyskim wolały własną płeć. Mogły mieć nawet męża i dzieci, ale wolały przebywać ze swoimi koleżankami niż z nim. U mnie w rodzinie wszystkie kobiety właśnie takie są i były.
  22. @slow Czasem przychodzi do głowy pesymistyczny obraz świata szczególnie, gdy się coś nie uda albo nikt nas nie lubi. Wtedy wszystko wydaje się zmierzać szybciej niż zwykle do nieuchronnego końca.
  23. Ten właśnie taki jest, też go lubię.
  24. Może być i tak jak piszesz. Co do otwartości to się w pełni zgadzam. To najważniejsze.
  25. Zanim opublikowałem ten wiersz sprawdzałem w internecie różne znaczenia tego słowa i może to być zarówno koleżanka jak i obiekt marzeń romantycznych, zależy dla kogo. Dla mnie to po prostu dobra, równa koleżanka, taka na co dzień. Moim skromnym miłości lepiej poszukać trochę dalej, bardziej egzotycznej może nawet w innym kraju, a przynajmniej w innej kulturze. Przyciąga mnie to co znacząco różne. I miałem całkiem udane związki z takimi osobami. A dziewczyny z sąsiedztwa są takie jak my, szczególnie gdy rodzice dobrze się znają i są z tego samego środowiska, podobnie wychowują dzieci... razem. Też tak myślę pewnie miałaś duże powodzenie i bardzo dobrze. Dziękuję za uznanie i sympatyczny komentarz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...