Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. @M_arianna_ Zabawne. Przypadki chodzą po ludziach.
  2. Święta prawda. Czasem lepiej nie zaglądać. Zresztą mało kto takie demony jest w stanie dostrzec. Większość sądzi po pozorach. Tak czy siak trzeba ludzi przyjmować z ich wadami i zaletami.
  3. Dziękuję bardzo. I Tobie też wzajemnie. Tak z tym jest w porządku.
  4. Właśnie tak robię, bo jestem chory na kręgosłup i leżę już prawie tydzień.
  5. Z tym się zgadzam. Mam takie doświadczenia.
  6. Nie. Dla mnie łatwiej to zrobić niż pisać. Mam problem z pisaniem lewą ręką, a prawą mam chorą. Na klawiaturze komputera to trudne.
  7. @Ewelina Skoro o róży to nie może zabraknąć bohaterki.
  8. @alos Kto nie próbuje ten nie zyskuje.
  9. @Triengel Pewnie był niedoceniany w dzieciństwie i stąd takie dążenie do sławy nawet za cenę oddania duszy. A może lekooporny.?
  10. @Ewelina Od siebie i tak się nie ucieknie. Daremny trud. Lepiej spojrzeć faktom prosto w oczy i zaakceptować to co nieuchronne.
  11. @beta_b To chyba o porzuconym dziecku. Przed wojną było takich wiele, a teraz są okna życia i tam można zostawić. Pójdzie do adopcji.
  12. Tak to jest skomplikowane. Każda ulica ma swoją indywidualną historię. Część mojej objęła rzeź Woli, ale ta zakończyła się 7 sierpnia. Nasza kamienica została zajęta i następnie podpalona 15 sierpnia przez RONA, a konkretnie byli to najemnicy posługujący się językiem Ukraińskim. Podobnie sąsiednie kamienice zostały poddane bez walki i spalone przez ten sam oddział. Byli w nim również Kałmucy. RONA to była zbieranina przestępców o różnych narodowościach. Ich interesował głownie rabunek. Przekopali piwnicę i wszystko ukradli. Znali swój fach. Zbierali na bilet do wolności. Kanada lub Ameryka Płd. Niektórym się udało. Ale trzeba przyznać, że akurat ten oddział w porównaniu z innymi zachowywał się dość przyzwoicie. Gdy cywile uciekali nie strzelali do nich. Nie mieli na to czasu. Musieli szybko zabrać co swoje i iść dalej. Pracowali na akord. Dawno temu, gdy świadkowie jeszcze żyli rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy mieszkali w tej okolicy i wszyscy mówili to samo. Ukraińcy i Kałmucy. Mój ojciec też to pamięta, choć był małym chłopcem. Byli tacy co mieli z wrogami nawet kontakty handlowe. Wódka, papierosy za złoto. Warto było ryzykować. Tam była linia frontu. A jak granica to i przemyt. Życie. Co do historii pisanej to jest ogromny chaos. Nikt tych miejskich walk nie ogarniał. Każda kamienica pisała swoją własną stronę tej opowieści. Nie można generalizować. Moja rodzina miała szczęście. Zginął tylko brat babci. Za to straciliśmy cały majątek ruchomy i kamienice. Gdyby nie wojna bylibyśmy ja i brat cioteczny bogaczami. Mieliśmy jeszcze drugą mniej wartą. Tą zburzyli komuniści.
  13. Na wakacje akuratny. Dla tych co nad morzem mogą kogoś przytulić z niewinnym uśmiechem.
  14. W radiu jakiś naukowiec mówił, ze wszyscy mamy tą samą mitochondrialną babkę. Na mojej ulicy, którą w czasie Powstania Ukraińcy systematycznie palili dom po domu teraz stoi przedszkole, w którym nasze dzieci razem radośnie tańczą. Chichot historii. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
  15. @Leszczym Dzięki za obecność.
  16. Wszystko przemija taka kolej rzeczy. Ci co się zabijają w następnych pokoleniach będą tańczyć w tym samym przedszkolu w kółeczko. Tak jak obecnie polskie i ukraińskie dzieci.
  17. @Ewelina Jedni mówią życie to kino, a inni na odwrót życie to nie kino. Ja za tymi drugimi stoję. Czasem wspomnienia są jak seans filmowy, który przewija się przed oczyma. Można spojrzeć z góry z perspektywy czasu i dystansu, gdy wszystko już ucichło. A my wciąż tam...
  18. @Somalija Każda wojna kiedyś się skończy, gdy ludzie staną po tej samej stronie rzeczy.
  19. @Sennek Dziękuję za zainteresowanie.
  20. @iwonaroma Dziękuję za przychylność.
  21. @Coretanima Dziękuję za serduszko.
  22. @Jacek_Suchowicz Może i dobrze, że to sen. Trzeba być wiernym małżonce.
  23. Psycholog kliniczny lub jeszcze lepiej psychoterapeuta byłby tutaj najlepszym rozwiązaniem, jednak są osoby, których nawet wołami się nie zaciągnie do takiego specjalisty. Może być też bariera finansowa. Być może ta pani ma schemat deprywacji emocjonalnej i dlatego szuka partnera, który jej potrzeb w tej sferze nie zaspokoi. Taki związek będzie skutecznie podtrzymywał ten schemat dając jej poczucie pozornej, ale jednak stabilności emocjonalnej. Ludzie niechętnie porzucają swoje schematy, ponieważ przyzwyczaili się do funkcjonowania w ich ramach. Dają im poczucie złudnego bezpieczeństwa. Dobrym rozwiązaniem byłoby tu doświadczenie korekcyjne, czyli udana relacja z inną osobą, w której potrzeby emocjonalne będą nie całkowicie, jednak wystarczająco zaspokojone. Nie musi być romantyczna, ale powinna być z mężczyzną. Rzecz ważna należy wcześniej uzgodnić, iż celem jest doświadczenie korekcyjne, a nie jakieś romanse. Pół roku powinno wystarczyć, a potem można wypłynąć na szerokie wody. Sprawdzona metoda stosowana z powodzeniem na grupach samopomocowych. Jednak zanim się rozpocznie powyższe działania należy wiedzieć jakie człowiek ma potrzeby. Większość ludzi tego nie wie. Specjaliści od marketingu kreują całą masę sztucznych, które ludzie biorą za prawdziwe. Warto poszukać naukowej wiedzy na ten temat.
  24. @Nefretete Za murami bezpieczniej tylko pozostaje pytanie czy ciekawiej, a jeśli nawet to na jak długo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...