Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. @Leszczym Dziękuję za serduszko i czytanie. A Ty też przecież z Warszawy i nic nie napisałeś? Zachęcam ciepło i wygodnie.
  2. Dziękuję za miłą opinię. Tak, wszystkie te zdarzenia są dobrze zweryfikowane, oparte na rozmowach ze świadkami, z których większość już nie żyje. Historia 6 pokoleń mojej rodziny związana była z tą kamienicą od jej narodzin, gdzieś około 1865, aż do spalenia 15 sierpnia 1944. Miała drewniane stropy i ściany działowe, przypominała pochodnie. I ostatecznego zrównania z ziemią w 1946. Gdy wrócili po wygnaniu 18 stycznia 1945 nie nadawała się do zamieszkania, zatem dziadek zajął mieszkanie w sąsiedniej na zasadzie, kto pierwszy ten lepszy. Z chęci pozostania w pobliżu, by się nie "wynaradawiać". Dla nich opuścić własną ulicę było nie do pomyślenia. Również na niej mieszkam pod innym adresem. Już tylko ja zostałem. Teraz ludzie tego nie rozumieją. Są znikąd i idą donikąd.
  3. Dziękuję za pozytywny odbiór. Ja jako potomek powstańców uważam to za coś zupełnie naturalnego, by cały dzień 1 sierpnia poświęcić tylko na wspomnienia. Taka jest mojej rodzinie tradycja i wielu innych też. To powinien być dzień wolny od pracy dla mieszkańców Warszawy, a może i całej Polski. Jest bardzo żywym i obchodzonym świętem a przeciwieństwie do wielu innych.
  4. A niech się bawią. Klawa atmosfera była jak co roku, szkoda tylko że padał deszcz.
  5. A ja byłem przed południem, bo tylko tak mogę, w mojej okolicy. Na placu Piłsudskiego były piosenki powstańcze, a na Krakowskim Przedmieściu i placu Zamkowym rekonstruktorzy. Co ciekawe była tam też duża ich ekipa z Poznania. Zrobili takie miasteczko namiotowe na dziedzińcu jednego z pałaców. A dziewczynki z podstawówki umalowały sobie usta czerwoną szminką i udawały dorosłe sanitariuszki. Wątpię, żeby jakaś sanitariuszka tak wyglądała.
  6. Byle była ona jego własna, a nie narzucona z zewnątrz, choć wiadomo wpływów otoczenia nie da się uniknąć. Z drugiej strony i tak większość ludzi wybierze definicję kolektywną określoną jakimś światopoglądem, świeżym lub tradycyjnym.
  7. Wynikają z naszej osobowości i tego wszystkiego, co wokół niej zaległo z biegiem życia.
  8. Ha, Ha. Faktycznie inaczej być nie może.
  9. A byłaś tam wczoraj lub w jakimś innym miejscu?
  10. Różne życie ma definicje.
  11. A powiem Ci, że sam nie wiem. Na pewno ciało się starzeje. Co do reszty, przyjmując iż życie jest jak sen, to właśnie owe wrażenia o jego istocie stanowią.
  12. Znakiem tego nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Paradoksalnie powyższe może być pocieszające.
  13. @Leszczym Reasumując wygodnym świat sprzyja lub do wygodnych świat należy.
  14. Ja mam wrażenie, że u mnie to już stoi w miejscu od dawna, przynajmniej w większości jego aspektów. I wcale mnie to nie martwi. Jeszcze bardziej bym się ucieszył, gdyby się cofnęło o jakieś 40 lat.
  15. @janofor Jak normalność gorąca to już dobrze. Gorzej, gdy zimna.
  16. Ja również dziękuję, symetrycznie.
  17. To zapewne nic nie wykiełkuje, a mogłoby gdyby gleba była bardziej żyzna.
  18. Niestety taka jest smutna prawda. Trzeba niestety samodzielnie.
  19. @Tectosmith Przypuszczam, że to o miłości. Jak zapragnie to przyjdzie nawet, gdy nie będziesz chciał.
  20. Pewnie dla niektórych tak, a dla innych nie. Może bardziej, gdy byłem młodszy i zdrowszy. Tak to bywa. Moja mama, gdy mieszkała w Austrii podobnie była postrzegana. Nie ma wyjścia. Trzeba żyć z ludźmi jak najlepiej to możliwe. Ja też raczej bliższy temu jestem obecnie. Choć różnie z tym bywa. Jestem zmienny. Miałem też okresy dużej ufności.
  21. Mam 54 lata, ale czuję się na 80+ z powodu chorób i niepełnosprawności. A i mężczyzna.
  22. Mnie też. W rodzinie jest taka tradycja, iż na 1 sierpnia wspomina się zmarłych, nie tylko tych związanych z Powstaniem, ale Warszawiaków, czyli de facto wszystkich, od pokoleń z Syreniego Grodu. Ja też mam do 9 pokoleń w najdłuższej linii. Wszystko Warszawiaki. W tym 7 znanych z przekazu rodzinnego. Bardzo dobrego i zweryfikowanego. Ojciec mieszkał przez 15 lat pod jednym dachem z piątym pokoleniem z mojego punktu widzenia i sporo się nasłuchał o szóstym i siódmym, zatem przekaz, jak na warszawskie mieszczaństwo, jest wyjątkowo długi. Taką genealogię to zazwyczaj jedynie szlachta posiada. A ja wszystkie wspomnienia zapisywałem na karteczkach, zaraz po i mam je zgromadzone w teczce. W razie potrzeby mogę odświeżyć pamięć. U mnie też by się znalazło arystokratyczne ze strony mamy. Jej babcia można śmiało powiedzieć, iż żyła w pięknych europejskich pałacach do 29 roku życia, jak typowa hrabina. Potem wyszła za mąż i została zamożną mieszczanką. A za komuny to już była totalna deklasacja, jak u wszystkich. Tyle że ona sobie z tym nie poradziła cierpiała na depresję, prawie nie było z nią kontaktu. Sam smutek w małym domku z dużym ogrodem na przedmieściu. Ja nie lubię arystokracji i się tym pochodzeniem nie chwalę i nie jestem dumny, ale skoro wspominamy, to nie wypada pominąć. Moja tożsamość to lewicowe warszawskie mieszczaństwo. Jak mówią w stolicy "Ni w piętę ni w oko, nie za nisko, nie za wysoko". Ja mam z pięciu narodów Rzeczpospolitej i trzech religii plus najsilniej obecny agnostycyzm i ateizm.. A korzyść jest dla mnie z tego taka, iż wyniosłem z domu dużą tolerancję światopoglądową i akceptację dla inności.
  23. Trzeba też uwzględnić jakość mikrofonu jakim było to nagrywane oraz słuchawek bądź kolumn na których odtwarzasz. W sumie to najsłabszy z tych elementów będzie tu grał znacznie większą rolę niż sama gitara. Owszem. Pewnie tak. Dla mnie to muzyka kiedyś była najważniejsza. Grałem od dziecka, bo z muzycznej rodziny pochodzę.
  24. Całkiem możliwe. Trudną masz tą wojenną historię. Moja najbliższa rodzina to miała dużo szczęścia. Zginął tylko brat babci w obozie koncentracyjnym Dachau. Zwinęli go w łapance na rogu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu razem z żoną. Ona przeżyła. Oboje też mieszkańcy kamienicy, bohaterki wiersza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...