Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Tak wiersz jest o człowieku rozumianym jako jedność psycho-fizyczna. Tak, również i ciało ma swoją prawdę, często ukrywaną, pudrowaną, upiększaną na tysiące sposobów. Zawsze złączoną niewidocznymi nićmi z duszą i duchem. Z pewnością warto, choć wiadomo nie jest to łatwe, lecz zawsze można być bliżej celu lub dalej. Może tu być również bardzo pomocna druga osoba, ale taka akceptująca bezwarunkowo nasze wady, można powiedzieć z góry i w ciemno. I wcale nie jest trudno ową znaleźć. Wystarczy samemu takim być, wtedy nasza akceptacja odbije się jak w lustrze. Muszę przyznać, iż kilka takich spotkałem. Nie można wejść do głębi czyjegoś wnętrza, gdy nie pokona się wprzódy nieśmiałości, a ta, jak słusznie zauważyłeś, topi się gdy prawda staje się naga. Ja tu rzecz jasna piszę o głębokiej relacji rozpisanej na lata, do której dochodzi się drogą rozwoju, poczynając od małego dziecka, aż do momentu spotkania. Miałem okazję takiej doświadczyć, zatem wiem o czym mówię. Z drugiej strony zdaje sobie sprawę, iż wielu nie było to dane i dlatego dzielę się własnymi przeżyciami. Może kogoś zainspiruję do poszukiwań, choć pewnie i tak część nie uwierzy, że takie coś jest możliwe. Bo wiadomo świat jest taki zły, nikomu nie można ufać i inne wymówki. Dziękuję za jak zwykle trafny i pogłębiony komentarz i serduszko.
  2. Cieszy mnie, że się zgadzamy w tej kwestii, a otwartość rozpoczyna się na różne sposoby. Przecież jesteśmy tak różni. Ważne, by spotkana osoba chciała się dać poznać, co jak wydaje się jest warunkiem koniecznym to zawiązania głębszej relacji. A przecież spotyka się tak wielu niedostępnych, którzy wskutek dotychczasowych doświadczeń już tego nie potrafią. Dla nich gra w otwarte karty byłaby czymś strasznym. Dziękuję za miłą opinię i zainteresowanie wierszem.
  3. @Leszczym Kotek też dobry na pocieszenie, choć lepiej by było, gdyby nie drapał.
  4. @Leszczym Dziękuję za inspirację. Zabawny wierszyk. Każdy pretekst dobry, choć można i bez pretekstu. Całkiem miły plażowy klimacik, coś jak dla mnie.
  5. Ja też mam czasem takie wrażenie, gdy byłem młodszy spotykałem nowe doświadczenia.
  6. Dziękuję za miłą opinię i polubienie. To prawda niejednoznaczny, przez większość postrzegany jako erotyk, choć można również na inne sposoby, zgodnie z własną wyobraźnią, doświadczeniem i odczuciem świata.
  7. Lepiej już w sieci niż wcale. A jaka wygoda...
  8. @Waldemar_Talar_Talar Może taki nastrój bez powodu.
  9. @Ewelina Dzięki za serduszko i odwiedzinki.
  10. Owszem, owszem ciekawość to pierwszy stopień do... Ja to o tyle komfortową sytuację miałem, iż przez całe dzieciństwo i wczesny okres nastoletni jeździłem do tej samej miejscowości nad morze, gdzie co roku spotykała kilkunastoosobowa grupa znajomych. Głównie mamy z dziećmi. Był chyba tylko jeden tata. Tam przyjeżdżała z Niemiec trzypokoleniowa rodzina naturystów. Na początku to trochę się z nich podśmiewali, ale z czasem, co odważniejsze panie też zaczęły się rozbierać i zrobiła się taka mini plaża nagusów. Tylko tata (nie mój) nie dał się przekonać i trzymał się z boku. Były same kobiety i dzieci i pewnie się wstydził albo co. Chyba ja też coś takiego sobie przypominam.
  11. U nas był przedmiot o nazwie ZPT - zajęcia praktyczno-techniczne. Dziewczynki uczyły się szyć, gotować, może czegoś jeszcze. Oczywiście żadnej edukacji seksualnej nie było. W szkole to był temat tabu. Nie mówiąc już o wiedzy w sferze,emocji, czy uczuć. Również pornografia była nieznana. Pierwsze takie pisemko zobaczyłem, w Norwegii w wieku 19 lat. Zatem pozostawało odrywanie tego świata metodą prób i błędów. Jednym wychodziło lepiej, a innym gorzej.
  12. Cieszy mnie to bardzo. Niestety wiele osób ma z tym duży problem z tysiąca różnych powodów. Niestety z wiekiem wszystko przemija. A dziewczyna była bardzo ładna, tyle że oni nie myśleli o niej w ten sposób. Interesowało ich poprawne odwzorowanie kształtu i światło cienia. Mnie też się zdarzało fotografować nagie modelki i również skupiałem się na swojej robocie, a nie na ich atrakcyjności. Podobnie jak inni koledzy po fachu.
  13. Malarze to już na akademii uczą się jak przedstawiać ludzkie kształty. Przychodzą do nich modele i modelki. A swoją drogą to znałem jedną z nich, co zabawne była studentką teologii. Dorabiała sobie w ten sposób. Początkowo miała duże opory, lecz z czasem zupełnie ją opuściły, gdy zorientowała się, że nikt się nią w kontekście erotycznym nie interesuje. Jedyne co przyszłych mistrzów pędzla pociągało to jak najlepsza ocena na zaliczeniu tego przedmiotu.
  14. I to mnie bardzo cieszy. Staram się wszystkie tak pisać, by zawierały kilka, nakładających się na siebie warstw, tak by każdy według własnego upodobania mógł rozgościć się wygodnie... na jednej z nich. Piasek, morze i ludzie to właśnie natura. A ta w przypadku gatunków stadnych, do których bez wątpienia należymy, lubi najbardziej własne towarzystwo. Pszczółki bzykają obok siebie w ulu, a ludzie leżą na plaży. Tak nas ewolucja wspólnotowo ukształtowała by trzymać się razem... bez zbędnych osłonek. To nie były przypadkowe osoby. Inne czasy lata 80te. Głownie artyści, ludzie z subkultur, niebieskie ptaki, elementy wywrotowe, młode koty, które jak wiadomo lubią włóczyć się razem. Z marzeń wyrosła na piasku, wizja pierwotnej wspólnoty, córki matki Afryki, z której wszyscy wyszliśmy do zimnego kraju nad Wisłą. Powiesz zabawa. Owszem nie przeczę, ale miła i otworzyła nie jednemu, to co było zamknięte wychowaniem, schematem i tym co sprzeciwia się przepływowi ciepła między dwoma sercami.
  15. Owszem malwa piękny kwiat. Kojarzę z klimatem swojskim i anielskim, sięganiem do korzeni kultury. Jej kielich bramą powrotną do dawnego świata afrykańskich pól, gdzie nasi rodzice ze swobodą gazeli przemierzali bezkresne obszary wolności, bez osłonek i polisy na bezcenne życie. Za to z darmowym biletem do krainy duchów, gdzie wszystkie grzeczne dzieci nagiej prawdy są szczęśliwe.
  16. Może gdzieś w ciepłych krajach tak, ale nie w kraju nad Wisłą. No cóż kobiety czasami kochają tekstylia bardziej niż siebie. Co mnie zawsze bolało i smuciło. I nawet miałem tu pewne sukcesy w sprowadzaniu tych grzesznic na jedynie słuszną drogę cnoty nagości. Kolorowe paciorki potrafiły zawrócić w głowie nagim Indiankom, co otworzyło Kolumbowi drogę do Indii, a potem przyszli misjonarze i ubrali całe to towarzystwo. Niestety zapomnieli przeczytać w swoich świętych księgach, że nagość sama w sobie nie jest zła. Grzechem jest jej pożądanie. A z tym to panowie w habitach mieli problem, a nie Indianie o czystym spojrzeniu.
  17. Dziękuję za przychylną opinię i serduszko. Tak myślałem, iż wiele osób tak właśnie odczyta i fajnie. Ważne, że się podoba i otwiera serce na drugiego człowieka, a oto w nim przede wszystkim biega.
  18. Łatwiej odpowiedzieć, czym nie. Na pewno nie alkoholem, jak to zbyt często bywa. Myślę, że każdy musi sam sobie poszukać odpowiedzi lub schylić się po jedną z tych, które leżą na ziemi od początku stworzenia. Wszyscy pochodzimy od jednej pary jesteśmy jednym ciałem. A każdy z nas indywidualnie ważną jego częścią. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność - podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami Rzymian 12,4-5 Dla mnie to wystarcza.
  19. Cała przyjemność po mojej stronie.
  20. Ano właśnie tu kluczowe jest to znów. Tak było przez miliony lat. Przeprowadzka do zimnego klimatu zmieniła optykę. Ja byłbym za. A Ty? Dziękuję za wizytę i przychylność.
  21. Ja już wiem, bo byłem. Owszem. W młodości własne wnętrze i rządzące nim mechanizmy giną w feerii wrażeń i bodźców. Z czasem wszystko blednie i wyłaniają się kontury zapisanych w dzieciństwie schematów. Wciąż czytanych zdarzeniami kolejnych życiowych historii. Samemu raczej poza zasięgiem. A mnie naturyzm nauczył, by nie wiązać nagości z sexem, tak jak to było przez miliony lat w historii, gdy ludzie żyli w ciepłym klimacie i nie potrzebowali ubrań. Można to jeszcze zobaczyć u nielicznych już plemion pierwotnych, gdzie "dzikusy" chodzą bez osłonek i nikogo to nie podnieca. I jakoś się rozmnażają, libido im się nie obniża. Jest normalnie.
  22. Dziękuję za trafny odbiór. Tak właśnie starałem się napisać zgodnie z tym jak zapamiętałem moją obecność w ruchu naturystycznym. Pozytywne doświadczenie dla nastolatka w tak istotnym obszarze. Bez stresu i udawania, stroszenia tekstylnych piórek. Żadnych nie było. Ja niestety też. Wtedy miałem 13-15 lat i pod pewnymi względami byłem mądrzejszy niż teraz. W sumie to niewiele osób ma takie doświadczenie, a szkoda. Większość tego nie rozumie i kojarzy nagusów ze zboczeńcami. Ci faktycznie byli, ale w krzakach na wydmach z lornetkami. Na plaży była ochotnicza straż, która pilnowała bezpieczeństwa. I właśnie taka plaża jest na to lekarstwem, szczególnie gdy jest się nastolatkiem. A który nie ma kompleksów? Mnie zdecydowanie pomogło. Życzę z serca wcześniej. Może niebo przychyli, poezja otworzy, a czas uleczy, to co kiedyś zostało zranione.
  23. Nigdy nie pracuj dla Babilonu, bo tworzysz zbiorową śmierć, w tym przypadku bombę atomową.
  24. W ten region to tanich chyba nie ma. Mało popularna destynacja. Tu ludzie jeżdżą na dłużej, pół roku lub na całe życie. Są komuny rezydentów, a także takich, co lubią się włóczyć i z tego uczynili sposób na bycie. Ci ostatni potrafią za 5 USD na dzień lub mniej.
  25. @Monia Dziękuję za polubienie i wizytę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...