To bardzo dobrze. O to właśnie chodzi by sobie pogadać o poezji.
Odkąd zacząłem pisać wiersze niecałe 4 lata temu moja wyobraźnia bardzo się rozwinęła. Zatem uważam, że jednak ktoś obdarzony bujną mógłby pójść na randkę z wierszem.
Póki co nie ja, ale może kiedyś, kto wie?
Są tacy, co kochają sztukę ponad wszystko.
Skoro są osoby które umawiają się na randki z urojonymi kochankami tworząc z nimi nieraz wieloletnie więzi, to dlaczego nie z mową wiązaną.
Jedno i drugie jest tylko projekcją wyobraźni, wcale nie chorej jakby się mogło niektórym wydawać.
To bardziej kwestia genów i wynikającej z nich osobowości, dla której wyobraźnia staje się żyjącą rzeczywistością.