Przyjaźń wieloletnia wróciła tak nagle,
Aż chciało się śpiewać, wiatr dmuchał w żagle.
Tak długo milczałeś, Przyjacielu drogi,
A ja ciągle czekałam nawet, gdy mróz srogi.
Czekałam, az wyjdziesz z ponurego lasu,
choć zwątpienie mnie brało od czasu do czasu.
Najważniejsze, że jesteś i nie znikniesz więcej.
Znów mogę tańczyć w kwiecistej sukience!
Tak miło widzieć Twoją twarz radosną.
To tak jakbym po zimie witała się z wiosną.
Spotkałam Cię na rozdrożu, tam widziałam Cię ostatni raz.
To tak jakby w tej chwili cofnął się czas.
Znow jesteś dla mnie najważniejszy w świecie, wszędzie pachnie kolorowe kwiecie!