-
Postów
314 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Quidem.art
-
@Michał_78 lis nie pojawił się przypadkowo. W moi pisaniu każde słowo, a bywa, że i błędy, spełniają jakąś rolę. I dlatego tamten lis, wieczny uciekinier, dzikus, jest własną antytezą. To czysta żałość. Czysty ból... Dziękuję za uważne czytanie. @Quidem.art
- 1 odpowiedź
-
- ostatni dzień
- słowa
- (i 4 więcej)
-
Skrajem światła sunie cień, Gdzie zawsze były skarby, Sny twarde… Nie po każdej nocy przychodzi dzień. Zostają słowa. Nawet zapach w końcu znika. Zostaje smutek i pustka na strychu. Wahadło nadzieje odcina zbyt szybko. Lis zasnął zmęczony we wnykach. A co zostanie po kimś, kto kłamie? A co jeśli pamięta wszystko?... Ja już nie chodzę na targowisko. Opowiesz, jak się spotkamy. Tymczasem niewdzięczny wciąż kocham. Nieważny świat, fakty, ludzie. Znalazłem jej miłość w trudzie, Więc może i ją znowu spotkam? A może łaskawy los resztę tej historii Zdołał opisać na serwetce w kafejce, Że serce znieruchomiało i ostygły ręce? Czasem dobry koniec, choćby i bez glorii. Czas na świat bez ludzkiej flegmy. Moje serce bije w dzieciach. Wszystko inne rozkradli przecież. Wzięli nawet duszę biedną.
- 1 odpowiedź
-
4
-
- ostatni dzień
- słowa
- (i 4 więcej)
-
@Konrad Koper@Konrad Kopermam dziwne wrażenie że strzelba wypaliła już przed 1 aktem.. Nagromadziłeś burzę, dramatyzm trzymasz jak 3klasista pęcherz na premierze Toy story. I nagle... Jakby burza rozglądała się zaniepokojona wiedząc że coś właśnie miała zrobić z hukiem, tylko kompletnie jej wypadło z głowy co. Niemcy zdobywają nowe rodzaje przestrzeni niezbędnej dla Lebensraum świńskich blondynów dzięki 5 kolumnie, tu ich odpowiednik Jamesa Bonda - Alz Heimer. ?Tym razem zaburzył spokój burzy... Czyta się gładko. Tyle że on już ledwo zipie, biedaczek?
-
Dzieciaki! Dzieeciaaakiii!!!.. Dzieciństwo. Podwórko, ogromna planeta, Kosmos cały przesiewa jak przetak. Wszystko było nieskończone... Aż się rozprysło. Nie wiedziałem, że czas mija. Wypluwałem dni jak pestki. W pluciu jestem kiepski I wiatr mi nie sprzyjał. To już nieważne. To było. Owszem. Niewiele śliny trzeba na tydzień. Kiedy on minie, Skończą się wreszcie dni gorsze. Jednego drobiazgu brakuje do rachunku. Tyle się działo gdzieś tam i tam, Że nagle zostałem sam, A nie pamiętam Twojego pocałunku.
-
4
-
- retrospekcja
- wspomnienie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kiedy chodziliśmy do lasu Śmiały się smugi słonecznych warkoczy. Potok i chwile toczyły się po zboczu, A palce miałem w żywicy i piasku. Wołałem głośno Twoje imię. Fruwało między szyszkami, Jak miłość między nami. To nie zginie? Tu ściany są optymalnie wysokie. Cichy szum turbin i pluski wody. Odchodzisz. Suche drzewa na tle nieba widzę z okien. Wtedy biegliśmy po minutach Przed deszczem, albo na koncert. Nie wiedziałem, że łzy mogą być tak gorące. Ciągle słucham. Kiedyś żniwiarze ścigali się kombajnami, Złote łany syczały pokotem. Dla nich nie było potem. Dlaczego ktoś ścigał się nami?
- 1 odpowiedź
-
3
-
- na bieżni
- znalezisko
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Noc
Quidem.art odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@M do K to the Moon.. Jupiter i Mars.. Pyszne wspomnienie.. Fly me to the Moon.. Tx -
Czym chata ...
Quidem.art odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lidia Maria Concertina jakbym turlał się po kalendarzu... :-) -
Wiersz, który zacząłem pisać w czarny piątek
Quidem.art odpowiedział(a) na dach utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@dach w slajdach taki klimatem trochę jak Ulisses Joyce'a. Nie staram się porównać dzieł jakościowo, tylko tak jakby w technice nakładania farby na płótno. -
Plusk w dywanie mgły, pod stopą, Szelest traw przy brzegu. Księżyc pełen piegów. Fałdy na wodzie leniwie się wloką. Ćwierkot świerszczy srebrem szyje Granat drzew i siwą szarość traw. Sennie wzdycha jeszcze staw. Do brzozowych pni tulą się wędek kije. Bursztynowy miód ogniska. Zapach chłopca uśmiechniętych włosów. Bukiecik łez dla losu. "Śpimy, Tatusiu? Tak, synku, trzeba się wyspać." Brzask chłodne palce do śpiworów wsuwa, Srebrna biel waty pęka gałązkami czarnych drzew. Łopot skrzydeł, dziobów żywy śpiew. Tak krótka była ta noc długa. Sekundy, minuty, lata czas deszczem wymiata… Lśniące szkło, mosiądz, biel obrusów, Tutaj kurzu się nie kurzy, lecz prószy. Za oknami granat zdobi Wielki Kanion miasta. Migotliwe lśnienia, złote wyspy kolorów, Misterium wystawy szeptami sądzi nagich. . Szczególnie jeden obraz musujące lampki wabi. Pejzaż świtu nad wodą , czy może wieczoru? Artysty srebro ułożonych loków Przez łzy ogląda szczegóły z bliska. Ktoś o dwie skry w cieniu pyta mistrza. "To? Oczy mojego taty, a tam ja, z boku."
- 2 odpowiedzi
-
3
-
- wspomnienie
- ojciec i syn
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rzeczywistość absurdalna
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@A-typowa-b masz rację. Chodzi o wypowiedź w komentarzu?. Jeśli o nią to tak. Brzmi jakbym wadami piętnował swoją religię. Sam nie lubię uogólnień. Tym bardziej w tym temacie- 7 odpowiedzi
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Slajdy z wakacji
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@A-typowa-b niestety nie doleci. Ci, co nas rozdzielili dbają o izolację. Taka sytuacja.- 3 odpowiedzi
-
- wspomnienia
- slajdy
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rzeczywistość absurdalna
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Michał_78 Tak.. Wiem i dobrze się z tym czuję.. Kiedyś, w innym świecie całkiem, przyjaciel ksiądz zawsze brał mnie na czytanie. Nawet nie sprawdzałem tekstu. Czytałem opowiadając z odpowiednią dynamiką.. I sam nie wiem jak to się dzieje.. No więc lubię to. I jak to w moim całym życiu, znów kamień w drodze. Protest. Z zasady byłem optymistą, ale obserwując reakcję otoczenia, społeczności, no struktury ogólnie społecznej, ręce mi opadły. Ci idioci do dziś nie odróżniają protestu od samobójstwa i nachalnie mi wmawiają to drugie. Dziś właśnie jestem po ostrej rozmowie z byłą.. Wśród wielu porazajacych absurdów jest niemal demonstracyjne unikanie meritum protestu protekcjonalnie traktując je jako qwa pozór. No i jak qrwa mać do oszczanego kura z parchami na uszach mogę UZNAĆ że oni cokolwiek zareagowali właściwie, jak ta banda kołków jeszcze dziś twierdzi, że ja żądam aby się na skutek mojego (Panie daj mi Cierpliwość) protestu cała LUDZKOŚĆ zmieniła i pukają się w czoło że to głupie żądanie. JASNE ŻE GŁUPIE, BARANIE ŁĄKI, DLATEGO NIE TEGO ŻĄDAM! ... Widzisz?.. Licząc na ciut dojrzalszą społeczność, miałem nadzieję że koniec stycznia będzie smakował kurczakiem z rożna (już wiesz ;-)).. Ale ja nie oszukuję. Nie mogę, bo przecież z tym właśnie walczę! Tak, że... Trzymaj kciuki, módl się czy jaką tam techniką przesyłasz energię Dobra, żebym miał jakikolwiek casus belli.. Bo czuję, że Ty dostrzegasz i różnicę i istotę.- 7 odpowiedzi
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Klaudia Gasztold uderzenie hydrodynamiczne nie ma szans wystąpić w przestrzeni kosmicznej nawet metaforycznie, bo reprezentuje kompletnie nieadekwatne do kosmosu środowisko.. Ale, przyznaję - brzmi fajnie. Ja od lat elektrownię wodne i woda no i wpadło mi w oko... A kiedy prowadziłem serwis elektroniczny, daaaawno temu, to najpierw uczciwie wyjaśniałem przyczynę usterki i zakres prac, ale potem zrozumiałem że to jest bez sensu. Oni i tak kompletnie nic nie rozumieją. Wtedy opracowałem szablon odpowiedzi na pytanue - no i co takiego się stało w tym moim sprzęcie? - główną przyczyną były przepięcia na heterodynie, reszta nie sprawiła nam trudności. Jedynie na początku tego wzorca elektronicy płakali ze śmiechu słysząc te słowa. Potem już się przyzwyczaili. Przepięcie to taka iskra co nagle strzela. Najmniejsze sensownie dostrzegalne wymagają kilkuset volt. A na heterodynie napięcie to ok 5v. No więc trochę przepraszam za uwagę, bo właśnie jestem takim elektronikiem. Pozdrawiam ciepło.
-
Ty. Ciepło, światło, Dotyk, skóra, zapach, włosy. Dźwięk, muzyka, chrzęst i głosy. Ciszy zabrakło. Sny. Obrazki, ruch, słowa, dłonie, Nazwy, wymowa, wiara, interpunkcja, Dyplom, smak piwa, sukces i funkcja. Mgła, milczenie i ból na koniec. My. Łopot losu, słona bryza, inne planety. Słowa, smaki, zapachy i dłonie. Taniec serc płonie, A wokół jadowite szepty. Oni. Przez uszy i oczy, jak tłusty dym, Zamieniają słowa, demolują fakty, Po kropli wiążą jadowitym paktem. Haki przybito do chwil. Przestałaś być. Ty. Dłonie, słowa, zapach, smak. Ja. Kocham Cię i tak.
- 3 odpowiedzi
-
4
-
- wspomnienia
- slajdy
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rzeczywistość absurdalna
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Michał_78 zawsze w jakiś sposób obraz ilustruje wiersz, myśl przewodnią, atmosferę... Historia ilustracji jest dość zabawna i łączy ze sobą moją miłość i radość życia. Wcześniej nie myślałem o ilustrowaniu wierszy. Nigdy. Kiedy byłem z nią moje życie stało się niezwykłe, w kilkanascie tygodni po połączeniu się moja radość życia eksplodowała na nieprawdopodobną skalę. Federacja rolna, ratowanie Ursusa, 6 punktowy projekt naprawy wsi, wykorzystanie OZE do oczyszczania gleby z metali ciężkich... Niewykorzystany świetny plan wyhamowania asf.. Wcześniej też nie było słabo, pomysły projekty: Hoxysfera, dbxsport, wynalazki: pendulum combustion engine, nowe technologie: technologia produkcji interaktywnego serialu... Jezu.. To, co z nią przeżyłem było.. Jest.. Nie do opisania. Nie tylko nigdy wcześniej nie byłem tak szczęśliwy, ale nie wyobrażałem sobie że to jest możliwe. Bankrut zniszczony przez układy, ograbiony, oskarżony i skazany... Opiekujący się porzucona przez rodzinę matką, z wilczym biletem, nieustannie oszukiwani ze wszystkich stron... Byłem zajebiście, nieprawdopodobnie szczęśliwy. ... Ale ad rem. Wtedy na fb wszedłem do jakiejś grupy poetyckiej. I tam wszyscy dawali ilustracje. No to "wziełem" z sieci fajoski obrazek i opublikowałem. Moderator czy admin - proszę wskazać autora i szanować prawa autorskie. Cofam publikację. Cooo? Że jak mam znaleźć i co? Aaa sam se zrobię! I to ze znakiem wodnym!.. Moja miłość zapaliła we mnie tyle pasji, że właśnie, za pomocą m.in. aplikacji gurushots.com, rozpalalem pasję fotografowania. Wszystko robię huawei mate 20 pro i nim obrabiam. I tak połączyłem dwie pasje. W tych obrazkach. @Michał_78 Tak. Każda miłość. Jeśli nie ma w niej Dobra, a to jest właśnie Bog/Miłość/Dobro (trójca), to nie jest miłość. Nie musi być zaraz złem, ale to nie miłość. @Michał_78 no i zapomniałem! ? Przyklad tej ilustracji - widok z mojego obecnie okna na miasto. Mocno się wiąże z tymi żółciami z moją historią wplecioną w wiersz. Żółty występuje w niej obficie. Czerwień to krew, nawet kolce/rany widać, spadają z góry... Dary losu.. A między nimi biel - to nasza miłość... Widzisz tam gniazdo... Nadzieja. Przyszłość. Dom My- 7 odpowiedzi
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rzeczywistość absurdalna
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Michał_78 To jeszcze nie wszystko. W połączeniu z górnym wersem powstaje obraz pokolenia odsuniętego od głównego nurtu przez pokolenia tracące kontakt z rzeczywistością, małostkowe, tkwiące w iluzji... Ale to właśnie to pokolenie... Bo ci starsi.. I tu: 1. Mieli wojnę gdzie znajdowali miłość i brali ją, cieszyli się nią.. Pod tym samym drzewem, pod którym dziś jest zdrada, hipokryzja, zawiść, oszustwo. 2. Musieli jako dzieci niemal (państwo ma 20 lat..) iść na bal ze śmiercią. I te kompletnie różne planety znajdujesz pod jednym drzewem... [email protected] @A-typowa-b nie rozumiem dlaczego ludzie nie potrafią podnieść szlabanów które sami opuścili w swoich głowach. Dobro nie jest skomplikowane w zrozumieniu, a miłość w oczywisty sposób reprezentuje Boga. Niepojęte, że wśród ludzi, szczególnie wyznających Chrześcijaństwo, znajdą się tacy, co potrafią zabijać Boga w sercach swoich bliskich.. Najgorsze, kiedy robią to, żeby się przypodobać innym..- 7 odpowiedzi
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rzeczywistość absurdalna
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za uznanie.. Rozpruty pluszak to ostatni historia mojej ojczyzny i nasi dziadkowie, którzy wtedy prawdziwe życie dźwigali, swoje kładli na ołtarzu naszej przyszłości... Pluszak bo 20 lecie.. Toż to dziecko jeszcze.. Rozdarty bo została zgwałcona.. Z jednej strony gwiazda, z drugiej haki... Druga myśl wszyta w pluszaka to obraz tego co teraz się z tymi wartościami robi? Przepraszając za słowo murzyn padają na placach, klekaja na stadionach, a kiedy ktoś skatuje oszuka, porani to radzą ofierze - wstań otrzep kolana, trudno, takie życie, a sprawcy z uśmiechem życzą szczęścia na nowej drodze... Monstrum social mediów zeżarło odpowiedzialność za miłość, prawdę, uczciwość... Wypluło rozdartego pluszaka. Trzecie, to ta moja biedna miłość. Mam 56 lat. 2 x ex... 3 dzieci... Cudownych.. Jestem w IQ powyżej. Do grudnia 2017r nie miałem zielonego pojęcia, czym jest prawdziwa miłość między kobietą a mężczyzną. Dzisiaj nie jestem w stanie nawet podać skali.. Wyrwano mi ją na żywca. Tarmoszono duszę od marca do listopada 2021. Obcegami. I, żeby mi dokopać, zabito mentalnie najcudowniejszą dziewczynę jaka sobie mogłem wyobrazić. To był długi proces. Pierwszy raz w życiu dostałem w prezencie pluszaka. Naprawdę... Pierwszy raz, praktycznie o zmierzchu.- 7 odpowiedzi
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Historia o hiszpańskich bohaterach, Napisana w trzech językach, To fałszu przykład, Bo zmieściła się w wersach czterech. W social mediach ma niejedną stronę, Grupy, panele, przecieki, (trochę jak w przedszkolu dzieci ;-P) I nic nie kojarzy się z domem. W parkach emeryci, pozorne marabuty, Pod tym samym drzewem Kochali się z gniewem, Jak pluszak rozprutym. A teraz? to wszystko nie ma sensu. Lub wpisany został tak głęboko, Że go nie ma - na oko. Nie po każdym aporcie pies powróci z kresu. Przerywam to godnie pokorne milczenie Wszystko ma cenę w głowie, Lecz cenę w głowie ma człowiek. To on może cokolwiek zmienić.
- 7 odpowiedzi
-
1
-
- rzeczywistość
- absurd
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, tu Quidem, Jako, że jestem jakiś czas na tym portalu i mogłem poznać już przynajmnej część użytkowników, to widzę, że istotne dla mnie sprawy nie są tu szargane, czy piętnowane. To może wydawać się trochę dziwne kategoryzowanie, ale wskazuję z praktyki. Dlatego dziś, i co jakiś czas (do kiedybędę mógł) będę zamieszczał tu informacje o moim proteście. Szerzej i najpełniej na ten temat mówię w podcaście "Debata wariata" na platformie anchor.fm (jest propagowany na inne gdzie można odszukać - użytkownik Quidem, podcast "Debata wariata" - np Google, Spotify i inne). 21 dzień protestu, w którym zamieściłem dające wiele do myślenia słowa reakcji pewnej osoby. Mam nadzieję, że po zapoznaniu się z nimi zrozumiecie powody, jakie mną kierują. Pozdrawiam https://anchor.fm/quidem/episodes/21-dzie-protestu-godowego-e1dbeqr
-
Ech, dziewczyno!
Quidem.art odpowiedział(a) na Quidem.art utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Michał_78 no masz... Oczywiście. To pozostałość po zmianie. Przegapiona i niechciana. Tx- 3 odpowiedzi
-
To niełatwa rzecz, mówię szczerze, Kochać na zawsze ciebie, czy was. Nie patrzeć na czas I w łaskawy los wierzyć. Wiedzieć, że wszystkie przyszłe lata Już niosą niepokój i smutek, Jak nieznośne kamienie w bucie, I tak do końca świata. A przecież to najpiękniejsza rzecz na świecie! Sama myśl o was płoszy stada koni W sercu, rozpala w zimie płomień. To galaktyka, co z Twoich źrenic świeci. Kiedy zmęczony po marszu odpoczywam, Dzięki Tobie śmieję się do siebie W największej nawet potrzebie, A spod powiek szczęście lśniąc wypływa. Wszystko ma swoją cenę. Miłość uczciwie najwyższą, Bo leczy samą myślą. Tanie błyskotki nie są diademem. Płacę jednak chętnie. Nic piękniejszego w życiu nie kupię Niż mojej kochanej córeczki uśmiech, Co jak pochodnia, rozprasza lęki. Najbardziej zachwycający moment, Który inne za próg wymiata, (Sporo z nich zna wasz, świadom świata, tata) Gdy z bratem uśmiechacie się do siebie, oboje.
- 3 odpowiedzi
-
2
-
Też fajne. Kiedy połączyłem wszystko w całość to ten pierwszy moment wyobraziłem sobie jako bielika amerykańskiego nad Wielkim Kanionem podrywajacego się do codziennej harówy, z jakiegoś skalistego szpona drącego wulgarnie niebo, i z milisekundy na milisekundę zastygającego wraz z całym otoczeniem w bezruchu,,, Tylko po to, abym ja mógł jak wykładowca z Gwiezdnych Wojen wejść w tą skrystalizowaną przestrzeń, chodził niespiesznie między posągami postaci i ją podziwiał. Ładne w sumie ;-P
-
Dziękuję z serca. Wielu, nawet znających się przebiega po nich bez refleksji. Tam każde słowo, połączenie słów obraz, no, słowem wszystko, nawet zepsuta wieprzowina, czy ulotki wyborcze, ma co najmniej jedno znaczenie, funkcję, marker. To zabawne, bo ja NIGDY nie planuję tej sieci. Sam odkrywam ją przy korekcie, czy wracając któryś raz z rzędu. Te wiersze są żywe, a żywa istota z natury ma defekty, ograniczenia.. Dlatego koryguję tylko sam świat wiersza i rytm. Jednak świadomie robię jedną rzecz - do wielu wierszy i obrazów wszywam prawdziwe jaja wielkanocne. Eastereggs, czy jakoś tak. To są poufne, niezwykłe momenty, z których wybierałem jedną cechę i wszywalem do wiersza... Oczywiście całe biuro w stodole głowy. Tylko archiwum w sercu. Po długim czasie nieczytania sam się namajstruję, żeby złapać za jajo... Metaforycznie. ?? Na sporo krajobrazów, fantastycznych wizji bazuje na... No właśnie. Cześć ? @Michał_78 czy wyjaśnienie tej restrykcyjnej lokalizacji rozwali łokciem wazę Ming podczas zwiedzania Luwru?
- 1 odpowiedź
-
- do widzenia
- pożegnanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wyświechtane słowa, a tyle prawdy! Widziałem ciebie na szkoleniu. Świat wtedy się zmienił. Przestał być sławny. Widziałem jak chora oddychasz przez sen. Mróz szczypał oglądających gwiazdy. Każdy wieczór z Tobą. Każdy. Jak tornado kryształowych lśnień. Gdzieś przez drzwi rzucone - do widzenia Na przystanku dziewczyna je szepcze, Serce nimi tatuaż wypiecze. Mój świat już się nie zmienia. Do narysowania bardzo prosty. Podłoga. Modlitwa do Boga. I osty. Śniąc idę na szczyt góry. Tam nocą, we wrzawie, Zajmę Ci miejsce na trawie. Wsłuchamy się w gitarą i piórem. A potem razem schowamy czas, I pójdziemy zawsze na spacer. Światy zwiedzimy każde. Na końcu zwiedzimy nas.
- 1 odpowiedź
-
1
-
- do widzenia
- pożegnanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@lena2_ w kwestii meritum, to mam wrażenie, że pytanie nie jest jednak retoryczne. Całość ciekawie sformułowana.