Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 288 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
Inne spojrzenie, część 19
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Masz rację: to bardzo interesujące, dlaczego taki właśnie był zamysł autora. Czemu namalował akurat Atenę, a nie inną postać z greckiego panteonu. Dzięki Ci wielce za wizytę pod opowiadaniem ? . Dobrej Soboty ? -
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozszerzmy nieco perspektywę. Pamiętaj, że ten naród ma za sobą inną niż nasz czy zachodnioeuropejskie historyczna drogę. A więc i drogę sposobu myślenia. Przez wojny, władzę carów i samowolę urzędników do rewolucji i znów władzy czerwonego cara, Józefa Stalina. Władimir utrzymuje w Rosji względną demokrację, tak to nazwijmy. Biorąc pod uwagę właśnie i sposób myślenia swoich obywateli i sytuację międzynarodową. Dlatego nie sądzę, aby nastąpił społeczny bunt. Wątpię też w prawdziwość, jak już wiesz, telewizyjnej propagandy. By wiedzieć, co naprawdę tam się dzieje, trzeba byłoby tam być. Mam na myśli przebieg wojskowych działań. W każdym razie na pewno nie może pozwolić Amerykanom zainstalować rakiet zbyt blisko swoich granic. Ze zrozumiałych powodów. -
Na widok Marsa dziesiętnik prawie przestał oddychać. Mało tego: jego dwaj podwładni odnieśli wrażenie, iż go ubyło. Najzwyczajniej. Mimo, że nie wierzyli własnym oczom, wrażenie trwało. - To Junona, tak? - zadał w myślach pytanie legionista, będący często przedmiotem drwin towarzyszy broni. Chociaż w walce spisywał się znakomicie, a bywało, że lepiej od innych. - Tak - usłyszał myślową odpowiedź Wszechwiedzącego. - Ta z tym dziwnym łukiem to pewnie Diana - to questio, pytanie natomiast zadał drugi z podwładnych. - Jaka ona pulchra est, jest piękna! I jakie ma nogi! A jaki biust! - pomyślał na jej widok dowódca. Dwaj pozostali żołnierze natychmiast spojrzeli na niego. - Co... - zająknął się zaczerwieniony dziesiętnik. - Słyszeliście moje myśli? - A tak, usłyszeli - odpowiedział mu Wszystkosłyszący. - To taka mała nauka per te, dla ciebie. Abyś zaczął kontrolować swoje myśli. Uwagę brata tego, komu właśnie udzielono nauki, przykuł następny przechodzący. Olbrzymi, potężnej budowy ciała. W dziwnym helmie z rogami i futrem olbrzymiego wilka na ramionach. Przy czym dziwnie przystojny, co przy takiej posturze robiło nietypowe wrażenie. Jego wzrost legionista ocenił na blisko dwa gradus, stopnie. Czyli prawie trzy metry. Widoczną broń stanowiły długi miecz, niesiony na plecach i trzymany w prawej dłoni wielki młot. - A ten to kto? - zadał sobie pytanie żołnierz. - Nie wygląda na żadnego z naszych deorum, bogów. I to uzbrojenie! Kto to widział, by walczyć młotem! - dziwił się w myślach. Widzący myśli odczekał chwilę z odpowiedzią. Dłuższą, aż przechodzący znikli za zakrętem korytarza. - Istota zwana przez was Dianą, z tego łuku nigdy nie chybia - zaczął wyjaśniać. - Bo nie jest to zwykła broń, ale, powiedzmy sobie, ulepszona o technologię właśnie. Urządzenie wbudowane w łuk odbiera jej myśli i obraz tego, na co patrzy. Tym zaś, co czyta i przekazuje jej myśli do łuku, jest opaska, noszona przez nią na głowie. Na którą z pewnością zwróciliście uwagę. - Wracając zaś do tego wysokiego - kontynuował Jezus - jest to istota, opisywana przez nieznaną wam mitologię. Ludzi zamieszkujących ziemie leżące na północ i odległe od waszego cesarstwa. Spójrzcie. - Jezus złączył dłonie na płask, a chwilę później rozsunął je powoli. Pomiędzy nimi pojawiła się w powietrzu mapa. Dziwna. Półprzezroczysta, nakreślona jakby liniami z kolorowych świateł. - Spójrzcie tu - powtórzył, pokazawszy palcem. - Tu znajduje się wasza caput, stolica. Tu obszar, zwany przez was Germania. Dalej na północ insula, wyspa, którą nazywacie Brytanią. A tu - przesunął palcem wskazującym w prawo - leżą te właśnie ziemie. To obszar, który później nazwany będzie Skandynawią, a zamieszkujące je ludy Wikingami. Czyli, mówiąc najogólniej: ludźmi, biorącymi udział w zamorskich wyprawach. Jednym z ich bogów, według ich mitologii, jest Thor. To on właśnie. Dawszy legionistom czas na popatrzenie i pomyślenie, Jezus zaczął przybliżać dłonie. Równie powoli, jak przedtem. Świetlista mapa traciła z wolna kontury i przygasała, aż wreszcie znikła zupełnie. Zwrócił się do dziesiętnika. - Jak widzę, chcesz zobaczyć ich pozostałą broń - uśmiechnął się lekko. - W takim razie chodźmy - ruszył w stronę, z której nadeszły stworzenia, uznawane za bogów. - Tylko zachowujcie ciszę i uważajcie na myśli. Cdn. Voorhout, 11 marca 2022
-
@Somalija Aga, pozwól kilka uwag.. Po pierwsze: "z ledwością" to kolokwializm, niezbyt pasujący w utworze pisanym przecież językiem literackim. Dalej pytanie: "ale" czy "aby"? I popraw literówkę, powinno być "gwiaździstą". Na koniec propozycja. Przesuń linijkę w dół wyraz "różowiejącą". Będzie wówczas stanowić pointę z celowo niewypowiedzianym słowem, aby zatrzymać namysł odbiorcy przez dłuższą, dodatkową chwilę. Udany wiersz ? .
-
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmm Aga, to mocne słowo. I bardzo negatywne. Mam wątpliwości, czy na nie zasługują jako społeczeństwo. Czy z Twoją pozytywną energią powinnaś go użyć?? Każdemu społeczeństwu - obojętnie któremu: naszemu, ukraińskiemu, rosyjskiemu czy amerykańskiemu - patrząc na przez pryzmat osób negatywnych - moglibyśmy przyfastrygować taką ocenę. Wojna jest fragmentem rzeczywistości, gdzie z ludzi wychodzi to, co najgorsze. Oczywiście, są sytuacje, gdy ludzie okazują to, co w nich najlepsze. W tym bohaterstwo i solidarność. Dzieje się tak niezależnie od tak zwanej narodowości. A wszyscy teraz jesteśmy na drodze ku światłu. Dlatego tym bardziej teraz wojny nie powinno być. Powiedz, który polityk gorzej postępuje: ten, który prowadzi wojnę prewencyjną miejscową czy ten, który na różne sposoby usiłuje wywołać wielonarodowy konflikt? Bo jeśli już stopniujemy i oceniamy działania, to patrzmy też na powody i intencje. Uwierz, że Władimir wcale nie miał ochoty rozpoczynać tej wojny zapobiegawczej. Ale dwu innych przywódców nie dało mu specjalnego wyboru. Ty na jego miejscu też tak postąpiłabyś. Dobrego i spokojnego dziś ? . "Bez pokoju w umyśle żaden pokój nie jest możliwy". -
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ponieważ Rosjanie to specyficzny naród. Dobrze to ujęłaś: oni żyją w nieco Innych parametrach. To nieco dłuższy temat, zatem więcej napiszę później. -
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zdecydowanie nie chciałbym. Chyba, że podjęłaby decyzję o pokoju, poparłszy Władimira. Ale jestem zdania, że mentalnie tego nie potrafi. Ponieważ w jej naturze leży raczej wojna niż pokój. -
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Można tak powiedzieć, szczególnie w odniesieniu do królowej brytyjskiej. No wiesz, wiedzy i doświadczeń ma ona znacznie więcej niż Joe Bidden. W końcu zasiadła na tronie w 1952 roku. A przygotowanie do objęcia wladzy też zajęło jej nieco czasu. Praktycznie całą młodość. -
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdy Donald Trump był prezydentem USA, doskonale porozumiewał się z Władimirem. Ponieważ im obu chodziło o pokój. W przeciwieństwie do Donalda, Joe'mu chodzi o brak pokoju, i to na dużą skalę. Doskonale wie, że Rosja ma przewagę technologiczną. Co okazało się całkiem niedawno w starciu na Morzu Czarnym. Rosjanie wyłączyli elektronikę w amerykańskich i brytyjskich okrętach i bylo po wszystkim. Ta wojna pokazuje, jak dążenie do konfliktu wpływa na los poszczególnych ludzi. Uchodźcy, o których wspominasz - i nie tylko oni - mogą "podziękować" Biddenowi i Elżbiecie II. -
Co dokładnie masz na myśli? I "norymberskiej", nie "norynberskiej" ? . Serdeczne pozdrowienia ? .
-
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, sprężyna wojny idzie stamtąd. Amerykanie jako naród powstały i skonsolidowany na wojnie mają ja we krwi. Mentalnie potrzebują mieć wroga. Nadto jako kraj są potężnie zadłużeni, a na wojnie bardzo dobrze się zarabia. I oczywiście tworzy się wtedy mnóstwo energii negatywnej. Potrzebnej istotom mroku, z którymi przywódca Stanów Zjednoczonych jest powiązany. Przed Donaldem Trumpem prezydenci amerykańscy próbowali rozmieścić rakiety w krajach wokół Rosji. To samo teraz robi obecny. Stąd te konflikty, jak w niedawno w Kazachstanie. Myśli mi podpowiadają, że potrzebujesz relaksu i ziół na uspokojenie. A przede wszystkim odciąć się od telewizyjnych wiadomości. Wspomniane objawy nie są dobrym sygnałem. Możliwe, że w snach zaglądasz do innego wymiaru, stąd widzisz w nich ogień. Nie trzeba dodawać, że spokojny sen to zdrowie. Życzę Ci spokoju w myślach, zadbaj o to. Koniecznie ??? . -
Cześć ? Obrazy i pomysły mogą przychodzić częściej - zależnie od tego, jak często otwierasz umysł na Wszechświat. Spojrzę do wiersza, oczywiście ? . Nie czas na takie pisanie? Jeśli przyszły Ci na nań pomysły i je napisałaś, to może jednak czas? Czekam na "Jaruę". Dobrego dnia ?
-
nie umieraj za Putina
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Moim zdaniem to udany wiersz ? . Niezależnie od odmiennego postrzegania sytuacji, do której nawiązujesz. Niemniej uwierz, że przywódca Stanów Zjednoczonych jest gotów na znacznie więcej niż "oczy umierającego dziecka". Już zrobił więcej złego niż Władimir przez swoje rządy przed zmianą w 2014 roku. Pamiętasz film >>Polowanie na "Czerwony Październik"<<? Jeden z bohaterów wypowiada w nim zdanie: "Jestem politykiem, to znaczy oszustem i kłamcą". Znów uwierz, że dotyczy to o wiele bardziej pierwszego ze wspomnianych. Dobranoc ? . -
Proszę Cię bardzo ? . Nie masz pomysłu, powiadasz. Wszechświat podsunie Ci pomysł, zwróć się Doń ? . Ale najbliższych współpracowników Stalina możesz śmiało nazwać książętami z racji władzy, którą posiadali. Zwłaszcza Ławrientija Berię. Dobrej nocy ? .
-
@Somalija @Somalija Ago, skoro w takim myślowym kierunku poprowadziłaś "wschodni los", to wzmocnij jego wydźwięk, używając bardziej właściwych słów. Nie "podcięła", a "poderżnęła". Nie "pokrojone", a "poćwiartowane". Zastrzeżenia mam odnośnie do powtórzeń: "zbrodnia" - "zbrodniarze" - "zbrodnie". Zakładam, że właśnie tym zabiegiem chciałaś dodać wierszowi brzmienia. Ale to go obciąża. Może zatem jakaś metafora w miejscu "zbrodniarze"? I zakończenie na "skrwawia". Ponadto: może "arystokraci" zamiast "książęta"? Niemniej podoba mi się ? . Serdeczne pozdrowienia ? .
-
- Marsa? - strach w głosie dowódcy był wyraźnie słyszalny. Tak samo, jak widoczny w jego oculis, oczach. I w szybkości ruchu, kiedy dłoń odruchowo sięgnęła po miecz. - Zostaw - Znający Wszystkie Myśli zareagował jeszcze szybciej. - Zostaw, bo w walce i tak nie dałbyś rady. A przede wszystkim uspokój swój mens, umysł. - Dlaczego? - nawykły bardziej do działania niż myślenia żołnierz zadał, nawet o tym nie wiedząc, standardowe pytanie filozofów. - Dlatego - Jezus wyakcentował odpowiedź dobitniej niż dotychczas - że Mars wyczuwa wszystkie negatywne myśli. Jako twórca agresji zasiewa ją i słyszy, gdzie znajduje odzew. Rozumiesz? To jak odpowiedź na hasło. Chodzi o to, by was nie wyczuł. - Ale - zaoponował jego brat, podchodząc wraz z drugim legionistą. - Domine, et noster circulus magicus, a nasz magiczny krąg? Przecież miał nas chronić... - l chroni, bo przemieszcza się razem z wami, nawet gdy się rozdzielicie. Ale ochrony przed tym, aby Mars słyszał wasze negatywne myśli albo wyczuł niepokój, krąg nie zapewnia. Est protectionem, jest ochroną przed zagrożeniem z zewnątrz. Przed wewnętrznym musicie defendere, bronić się sami. Dłuższą chwilę potrwało, nim dowódca znów się odezwał. - A jednak chcę zobaczyć Marsa. Mimo strachu. Uparciuch i ryzykant, pomyślał Jezus. No ale. A głośno powiedział: - Jeśli go nie opanujesz, zobaczysz go szybciej niż myślisz. Ale ponieważ masz przeżyć, powstrzymam ten bieg możliwości w niestandardowy sposób. A poza tym, twoi podwładni też czekają na spełnienie ich życzeń. Co rzekłszy, przesunął dłonią przed oczami dziesiętnika. Szybko. - Teraz już Mars cię nie usłyszy. Co da ci czas na podziwianie technologii. Zatem cóż jeszcze chciałbyś zobaczyć? Cdn. Voorhout, 06.03.3022
-
- Mówiłem wcześniej, że zbliżenie się do lądowników jest niebezpieczne. Gdybyś podszedł z wyciągniętą ręką, nie wyszedłbyś cało. W najlepszym razie z poparzeniami. W najgorszym wróciłbyś na tarczy, jak mawiali Spartanie. O ile wiem, słyszałeś o nich. - Tak, słyszałem - potwierdził legionista. - A to dziwne słowo, którego użyłeś? Jego nigdy nie słyszałem. Lą.. ląd... nawet powtórzyć trudno. - Bo to słowo z języka, który powstał częściowo na podstawie twojego, częściowo na bazie języka mieszkańców jednej z prowincji waszego imperium, ale stworzone w dalekiej przyszłości. Teraz, w twoim czasie, właściwie jeszcze nie istnieje. Na określenie typu maszyn, które właśnie oglądasz. Znajdujemy się na międzyplanetarnym statku istot, które uznajesz za bogów. Jest duży, jak widzisz. I znajduje w przestrzeni nad naszą planetą. A dokładnie wspomnianą Grecją właśnie. Te zaś maszyny, do których mogą wsiąść jedynie dwie osoby, służą do lotów stąd na Ziemię. Są jeszcze pośrednie, wielkości pałacu twojego cesarza. Lub Jowisza, Junony i Marsa, jak wolisz. Jednym z nich lądowali oni na Mons Olympus, jak mówią tak zwane mity w greckiej wersji. Bo, jak widzisz, opowieści te są prawdziwe. Całkowicie prawdziwe. Do tego stopnia, że swojego Marsa zaraz zobaczysz. Cdn. Voorhout, 03.03.2022
-
rosyjska wojna świata
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja je mam? ? ??? Dobrego Wtorku ? -
rosyjska wojna świata
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
- Ciągnie Cię zobaczyć i dotknąć technologii - przypomniało się dziesiętnikowi zdanie Jezusa, gdy podróżowali tunelem czasoprzestrzennym, otwartym przez tego ostatniego. - Nie dziwię się, mnie swego czasu też kusiło - myśli żołnierza biegły torem Wiecznych Myśli. - Ale pamiętaj dobrze: z technologią trzeba ostrożnie. Najpierw znać, potem używać. Przypomnij sobie swoje pierwsze ćwiczenia ze spatha. Wydawała Ci się zbyt ciężka, prawda? - Ano - w uszach legionistów zabrzmiał głos Władcy Przestrzeni - jesteśmy na miejscu - dopowiedział, gdy poczuli pod obutymi w caligae stopami twardą powierzchnię. - Możecie bezpiecznie otworzyć oczy. Rozglądnęli się z zaciekawieniem. Miejsce, w którym się znaleźli, pod względem wielkości przypominało hipodrom*. Wielka przestrzeń zamknięta wysokimi, jak ocenił dziesiętnik, na co najmniej actus** ścianami. Długość jej uznał na przynajmniej dwa stadia***. Podszedł zaciekawiony, oddalając się od towarzyszy, w kierunku stojących w pewnej odległości, identycznie wyglądających obiektów. - Tylko ich nie dotykaj - Wszechwiedzący przeteleportował się ku niemu i powstrzymał gestem dłoni. - Są zabezpieczone polem siłowym. - Czym, Domine? - w oczywisty sposób nie zrozumiał żołnierz. - Pokażę Ci - Jezus nadal trzymał dłoń na jego ramieniu. - Wyciągnij swój miecz. Ma drewnianą rękojeść, prawda? - Veritas, prawda - potwierdził legionista. - A dokładnie drewnianą okładzinę rękojeści. - To w zupełności wystarczy - zaczął odpowiadać Jezus - by ochronić cię przed skutkami jego działania. - Jakimi skutkami? - z kolei żołnierz zaczął okazywać zainteresowanie. - Długo by wyjaśniać, lepiej więc będzie ci pokazać - odparł Wladca Przestrzeni. - Podejdź bliżej, na decempeda****, i zamachnij się mieczem. Broń przecinająca powietrze tuż koło pierwszego w szeregu dwuosobowych statków latających, uaktywniła pole, przed którym ostrzegał Wszystkowiedzący. Dziesiętnik nie zdołał powstrzymać okrzyku przestrachu, gdy przestrzeń wokół obiektu momentalnie przekształciła się w pobłyskującą małymi błyskawicami sferę, w której miecz utknął. Musiał użyć całej siły, by obracające się szybko pole nie wyrwało mu go z dłoni. Widział wyraźnie, jak ostrze pozostawia w nim rysę, która jednakże szybko się zasklepiała. W końcu zdołał wyciągnąć spatha. - Ostrzegałem - Jezus poparł lekki uśmiech odwróceniem ku górze otwartej dłoni. - Dobrze, że posłuchałeś. - Skąd wiesz, że posłuchałem? - dowódca odruchowo uczynił myślowo-slowny unik. - Przecież widzę twoje myśli tak samo jak ciebie - Stwórca Umysłów uśmiechnął się ponownie. Cdn. Voorhout, 01.03.2022 ______ * Rzymski hipodrom, odnaleziony w Konstantynopolu, miał 480 metrów długości i 117 metrów szerokości. ** Actus - rzymska miara długości, wynosząca 35,5 metra. *** Stadium (liczba mnoga stadia) wynosił 185 metrów. **** Decempeda lub pertica - ta rzymska miara długości wynosiła 2,96 metra.
-
rosyjska wojna świata
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
? Ale zawsze można było wybierać, w jaki sposób się myśli - pozytywny czy negatywny. Oczywiste jest, że do zmiany myślenia na pozytywne potrzebny jest impuls. I pewna intelektualna podstawa. W drugą stronę wiadomo - zmiana jest łatwiejsza. Zrozumiałe są też: wpływ otoczenia: rodziny, znajomych, przyjaciół i systemu wokół. Niemniej szczególnie w tych czasach Przebudzenia, kiedy proces dążenia ludzkości do Złotego Wieku już się rozpoczął - zmiana myślenia jest ułatwiona. Wystarczy zechcieć zobaczyć światło. Bardzo dobrze wiem, że łatwiej jest słuchać mroku: "Bo oni na pewno! Bo w telewizji powiedzieli, że... Bo... " I tak dalej. Nie. Nie śmieję się i nie wytykam. Przeciwnie ? . Co ułatwia życie: światło czy mrok? Co buduje prawdziwe międzyludzkie relacje: światło czy mrok? ? -
rosyjska wojna świata
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
rosyjska wojna świata
Corleone 11 odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Ago, rozumiem że to przedstawienie Twoich przekonań. Prawdą jest, iż chińska gospodarka jest wiodąca. To największy producent. Ale, odnośnie Władimira: on po przemianie z roku 2014 jest ostatnim przywódcą zainteresowanym wojną. -
Ach tak? ??
-
"Teraz pięknie" mnie chwalisz ? . Dzięki Ci wielce za uznanie ?