-
Postów
677 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wielebor
-
@violetta to na pewno miałaś mnóstwo tego słodkiego zapachu :)
-
Spójrz w górę, jak leci śnieg A czemu pada śnieg, przecież jest czerwiec? Leci biały pył, jak pierze z anielskich skrzydeł Opada na ziemię, tworząc ścieżkę, którą musisz przebiec. Na końcu tej drogi jest skarb ze złota głupców Zdobędzie go tylko rycerz bez skazy. Ten biały kurz, jest coraz gęstszy Jak mleko lub wapno, bielące płoty. Gęstnieje, bulgocze, jakby się gotował Ten budyń waniliowy przez anioły stworzony. W kosmicznej lodówce zamknięty, schłodzony Do poszóstnej temperatury zera absolutnego. WSTRZĄŚNIĘTY... NIEZMIESZANY Warszawa-Praga II, 22 XI 2022
-
A z ciekawości zajrzałem, a co, nie wolno? :) Zresztą, sam też zmykaj spod mojego tekstu, nie dla psa kiełbasa :)
-
@Leszczym Czy po tym chlaniu nie widziałeś przypadkiem dwóch luster? :D
-
Jan Sobieski miał trzy pieski – Czerwony, Zielony, Niebieski, Każdy w jednym z kolorów RGB, każdy służył w KGB, Anachronizm ryzykuję, jednak o tym dobrze wiem, KGB to wynalazek wszak dwudziestowieczny. Piesek Czerwony, nazwijmy go seterem irlandzkim, Miał za swe zadanie infiltrację polskiego dworu, Otrzymywał za to całe mnóstwo nagród i faworów, I miał swoje należne miejsce w Pokoju Atlantów. Piesek Zielony, który wabił się Filotes, Lubił się bawić, był wesół i skoczny, Nie miał w sobie nic z natury mrocznej, Biegał do posła Tjapkina z r – aportem. Dostawał za to sowitą zapłatę, to znaczy Wędlinę, kiełbasę z sarny i z dzika, Lecz musiał za to pilnować języka, Ażeby przypadkiem słów nie przeinaczyć. I był wreszcie Pan Piesek Niebieski, Co wabił się tak bardzo swojsko – Pikuś, Mały kundelek (ups – wielorasowy), Poliglota – umiał szczekać po turecku. Te wszystkie psy były obcymi wtykami, W co nie mógł uwierzyć „Pan Brat” Sobieski, Naiwny, oj naiwny do grobowej deski, W swej żonie Marysieńce szaleńczo zakochany. Warszawa, 20 listopada 2022
-
@Rafael Marius Widzę, że nie jestem jedyny:)
-
@Waldemar_Talar_Talar Świat może i tak, ale ludzie... zdecydowanie nie. Szukają przyjaciół i znajomych tylko wśród takich jak oni, tzn. idealnych i boskich nadistot. To jest choroba naszych czasów.; Ups - jaka choroba, przecież oni są doskonali i idealni.
-
Nie chcę konkurować tu z nikim Życie nie na tym polega Nie będę udowadniał nikomu, że jestem człowiekiem Bo po co, o co tu biega? Ja chciałbym tylko mieć spokój By wreszcie móc zająć się sobą A nie być ciągle wzywanym Być czyjegoś życia ozdobą. Jestem już zrażony Do ludzi – również nadistot! Wokoło ludzie sukcesu, Pełni pogardy dla słabszych. Tak, tak – do Was to piszę! Nie myślcie, że jesteście kimś wyjątkowym! Wiem, że pewnie jesteście urażeni, ale Co mnie to wszystko obchodzi? Warszawa, 19.11.2022
-
Życie prawem umierania
Wielebor odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar nmzc pozdr -
@goździk A żebyś wiedziała! :D
-
@Marek.zak1 dzięki Marku:) pozdrawiam
-
Płonę Jak czarownik na stosie próżności To nic-- Pocieszam się myślą Że jutro wstanie dzień A ja powstanę znów i znów-- Jeszcze silniejszy i potężniejszy Jak Feniks z popiołów Rozpostrę skrzydła-- Od końca horyzontu do nieskończoności istnienia Pióra moje mienią się w słońcu Różnobarwnym blaskiem-- Wydam z siebie okrzyk Niczym paw Z koroną na głowie. Warszawa, 16 listopada 2022
-
POŁAWIACZE SNÓW
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Leszczym byle dalej ode mnie:) -
POŁAWIACZE SNÓW
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Leszczym No i bardzo dobrze a teraz zmykaj -
POŁAWIACZE SNÓW
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Leszczym Wybacz, ale nie mam przyjemności z pisania z Tobą -
Jest specjalny gatunek ludzi Którzy czują mocniej niż inni Są hiperreaktywni i nadwrażliwi Zarazem nie zrozumiani. Nurkują w odmętach własnej świadomości, Nurkują po skarb, zagrzebany w mule, Narosłych mileniów i snów o wielkości, Pogrzebany gdzieś, w odmętach Thule. Choć na powierzchni z rykiem dmie wichura, To tu, w głębi, cisza wciąż panuje, Pozorny to spokój, coś czai się w głębinach, Czujne i ciągle ofiary wypatruje… Kiedy wreszcie dostrzeże ofiarę, Wówczas rzuca się, niby błyskawica, Chwyta ją w zęby i dusi migaczem, Niwecząc w zarodku wsze próby ucieczki. Warszawa, 3 listopada 2022
-
Miłość: w życiu Artysty największa przeszkoda, To przez los mu pod nogi podrzucana kłoda.
-
3
-
@duszka spoko, ale na razie nie mam pomysłu co zrobić, by wiersz nie stracił swojej czterowersowej zwrotki:) @kwintesencja niech zostanie już tak jak jest, pozdrawiam.
-
Niekiedy wydaje się, że To tak niewiele Że w sumie To tyle, co nic - Splecione ludzkie dłonie Dwie – nie więcej Ściszony do maksimum szept Dwa cudowne słowa… Niedobrze jest, kiedy Te dwa proste słowa Stają się zabawką w rękach Nieodpowiedzialnych osób Nie igra się z miłością Zbyt potężna jest Ale obecnie Ludzie nie mają żadnych zahamowań. Warszawa, 21 października 2022
-
SCHERZO WYPALONEGO :)
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Leszczym obawiam się, że już wyrosłem z kreskówek, teraz moja córa ogląda:) -
SCHERZO WYPALONEGO :)
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Leszczym czemu niestety? To b dobrze że dobry:) -
Postanowiłem: wezmę od dzisiaj ze dwa miesiące urlopu Bo w końcu ileż można wymyślać bez końca? Toż to skandal jest! Eksperymenty z formą, truizmy – kapizmy – słucham bebopu, O tak, taki bebop Harolda Landa na tę chwilę jest the best. Wypaliłem się, cóż tu kryć, zresztą, każdy chyba twórca to zna, Każdy ma okresy lepsze i gorsze, dyć żadna to nowina, Taki czas, kiedy nic nie wpada do głowy, posuchą się zowie, Oj słaby mi ten wiersz wyszedł – a zatem czas już chyba na finał. Warszawa, 19 X 2022
-
@Leszczym E tam, nie znasz się... :D
-
@Leszczym Ale naiwniaczka, dała się zwieść pustym słowom...
-
W mojej wyobraźni Łagodnie falują szarozielone wody Wełtawy, bystro zdążając ku Łabie Toczą swe wody przez krainę jičińską Poemat symfoniczny rozlewa się Szeroką wstęgą obejmując dookolne tereny, Nadciąga fala przypływu, zatapiając wszystko, (Crescendo) rwący ryk wody zagłusza ludzkie myśli. Aż wreszcie się uspokaja Na niebie pojawia się tęcza Znowu leniwie toczy swe wody Wełtawa do Łaby… Warszawa, 16 X 2022
-
2