Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'obawa' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 8 wyników

  1. Jakże to tak, bezczynnie mi stać?! Kiedy serce strwożone i umysł wkurwiony wykrzyczeć chce, jakże polskie - Kurwa Mać! Jak dziecku spojrzeć w twarz i powiedzieć, że nie musi się bać, gdy karzełki w czarnych gajerkach zwykły na nas szczać?! Jak matce wytłumaczyć, że zmienił się świat i nie ma co w zamian dać?! Boję się pytań, które mogą paść z ust mojego syna. „Tato, dlaczego musimy kraść?” I czyja to będzie wina, gdy ktoś chwyci za broń i wymierzy ją w ojcowską skroń? Bo stać się tak po raz kolejny może, że sprawiedliwości szukać będziesz w czyjejś śmierci i przerażeniu. W pustce następującej po krzyku i władzy zatraceniu.
  2. O rany, uciekł mi żółw Po prostu na moment się odwróciłem Podczas spaceru spotkałem znajomka Żółw to wykorzystał, uciekł… i tyle. Może się schował pod jaki kamień? Myślę i patrzę wszędzie gdzie mogę, Niestety, przepadł jak kamień w wodę, O rety, o rety – żółw mi dał nogę! Przejęty strachem, myślę co powiem Swojej kobiecie, bo to była jej maskotka, Najukochańszy zwierzak, od wieków w rodzinie, Pamiętał jeszcze Napoleona. Przecież zrobi mi co najmniej awanturę, Mam nadzieję, że mnie nie pobije, Kobieta mnie bije, to dopiero wstyd, Me całe ciało sińcami pokryje? Przejęty strachem, obawą niezgorszą, Padam na kolana (to nic, że jest mokro), Zaczynam szukać, wołać po imieniu, Lecz nigdzie nie widzę ni znaku życia. W zamian widzę, jak się zbiegają Gapie, ciekawscy, ktoś robi relację, Jutro będę miał wątpliwą sławę, Opiszą w internecie te moje „wariacje”. Jak mam im wyjaśnić, że wszystko z powodu Starego żółwia, pupila mej żony? Nie zrozumieją, wezmą za wariata I wezwą karetkę ze szpitala dla upośledzonych. Po długich, bezowocnych poszukiwaniach Wstaję zatem, nielicho ubłocony, Z głupio-markotną miną, wszystko wyjaśniam, Tym obcym ludziom, jak dureń szalony. Jest mi już wszystko jedno, czy ktoś to nagrywa, Czy ktoś mnie filmuje? I tak już wiem, że najpóźniej jutro Trafię do sieci, jako mem lub (w)ujek. I tak wiem, że w końcu osława Choćby największa, i tak przemija! Tylko osły i durnie liczą na to Że fortuna będzie zawsze im sprzyjać! Warszawa, 1.XII.2022
  3. wojna już puka do drzwi jak potwór, złakniony ludzkiej krwi zaczęła się, jak zawsze, gdzieś na wschodzie wśród stepów Eurazji, burzanów wonnych. najechali nas świtaniem znad Świtezi, Berezyny pośród okrzyków strasznych i zapachu nafto-benzyny. poburzyli nasze miasta nasze córy pogwałcili towarzyszył temu rechot pełen buty i drwiny. Warszawa, 25 II 2022
  4. szept wiatru

    Znikam

    Coraz mniej Mnie we Mnie z czasem, Znikam, mimo że nie chcę, Chciałbym jeszcze załatwić kilka błahych spraw, Ot, zaledwie śmiesznostek. Coraz mniej jest soli w Soli, Coraz mniej też czystej wody, Nic już nie rozpuści naszego Smutku O którym szumią klony. Przechodzę z wolna w sferę Mroku, Gdzie gęsty bór jodłowy, Kędy rozlegają się posępne wilcze pieśni, A Loki znalazł schronienie. Moja dusza oddzieliła się już od ciała, Spogląda w - dół, to znów ku - górze, Pragnie zerwać ostatnie więzy Łączące ją ze światem. Warszawa, 31 stycznia 2021
  5. Spoza Przestrzeni Grawitacja zanika gdy w ciągłej burzy idę miłości rodzajem. grafika: Artur Krach
  6. Pochowana w kroplach Łza nie spływa do nieruchomego serca ostatnia nawet .
  7. Traumą (nie) Umierania Przejście granic śmierci morze sitowia moc na językach.
  8. kto mnie taką pokocha? Pełną lęku przed nieznanym, okrytą bliznami, z wracającymi strasznymi wspomnieniami kto mnie taką pokocha? Czy ktoś odważy się do mnie zbliżyć, jeśli ja nie jestem pewna swoich uczuć i nie będę ich pewna nigdy? kto mnie taką pokocha? chudą, wyczerpaną, kruchą kto pokocha taką istotę? kto ma w sobie tyle wytrwałości, żeby zmienić bieg mojego życia? kto poświęciłby swoją egzystencję, aby zapewnić mi szczęście? mam wrażenie, że ta osoba nigdy nie nadejdzie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...