Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wielebor

Użytkownicy
  • Postów

    681
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wielebor

  1. @Somalija ano sorry, zapomniałem po raz kolejny że WY kobiety jesteście w ogóle kimś lepszym, że jesteście nadludźmi. Nie wolno Wam brudzić rączek żadnym zajęciem. Pozdrawiam.
  2. @Leszczym Tobie już nic nie pomoże, po prostu ciągle zachowujesz się jak pryszczaty nastolatek, co się ze wszystkiego nabija, sam myśląc, że jest idealny. A teraz idź się poskarż swojej najlepszej psiapsi Reni, że ja Cię tak postponuję, podczas gdy powinienem mordą o trotuar bić przed Tobą. Ha, ha.
  3. Zawsze, kiedy wstaję rano I odsłaniam żaluzje Mówię: Witaj, świecie! -- mimo wszystko. Nie, nie winię cię za nic Choć przecież ja -- mógłbym Ale wiem, że to nie Ty ponosisz za to winę. Tylko ludzie, te bezrozumne małpy Pyszniące się swym bezzasadnym rozumem Swoją nachalną wyniosłością. Egoizm króluje i samozachwyt Przekonanie o własnej doskonałości Bardzo często zwodnicze. Warszawa, 22 VII 2022
  4. @Maciej_Jackiewicz nie jestem :)
  5. @violetta no nie wiem, ale chyba skoro "w dzicz", to sama? To nie dla mnie, zdecydowanie nie.
  6. @Jacek_K no masz rację, ale ja nie stawiam zabytków, nawet klasy 0 :))
  7. Mam dopiero czterdzieści siedem lat Co roku dobudowuję jedno piętro Trzeba zainstalować windę, by wjechać na dach Moja budowla nosi zużycia piętno. Mój budynek, choć wyremontowany W każdej chwili może się zawalić Muszę stale pilnować, żeby był zadbany I się co roku samodoskonalić. Właśnie dobudowuję czterdzieste ósme Wyrusz wraz ze mną w tę drogę, kochanie Dalej-że, bądź dla mnie dobrym duchem, Podeprzyj wraz ze mną te krzywe ściany. Warszawa, 21 VII 2022
  8. @Leszczym to prawdfa, nie można mieć poglądów cały czas płynnych, jak w wieku nastoletnim, kiedyś trzeba dojrzeć. Ale jak widzę, Ty masz na ten temat inne zdanie i chciałbyś przez cały czas być w tym wspaniałym wieku dojrzewania. To już się nie da, musisz zaakceptować swój wiek ponad 40 lat.
  9. @Leszczym to bardzo mi miło, ja nie muszę na szczęście nad niczym myśleć, mam ugruntowany Twój obraz, a nie jest on do końca pochlebny, ba, nawet bardzo niepochlebny.
  10. @violetta ale wszystko ok, w porządku, ja to szanuję. Życzyłbym sobie, żebyś i Ty uszanowała mój brak wiary w stwórcę:)
  11. @violetta spoko, ja na szczęście nie jestem skrępowany zasadami religii jej nakazami i zakazami:)
  12. @violetta a niby o co?:)
  13. @violetta Wyczuwam tu pogardliwy posmak. Dobrze czuję czy jestem nad--wrażliwy?
  14. @Leszczym i vice versa:) jest takie polskie powiedzenie o kotle i garnku, które aż ciśnie mi się pod palce, ale Ty go najwidoczniej nie znasz. Takie są skutki przesiadywania całymi dniami na osiedlowym murku z puszką piwa w ręce i zapasami następnych:) i od czasu do czasu pójścia pod drzewko w celu wiadomym.
  15. @Leszczym to fajnie, że uważasz Mnie za wieszcza:)
  16. @[email protected] no nie wiem, a jest jakiś Michał Młodszy? Pozdrawiam.
  17. @[email protected] Dzięki za inspirację do napisania kolejnego wiersza. Pozdrawiam Grzegorzu Starszy.
  18. Poeta stoi w awangardzie buntu, Strzela diamentami słów w przeciwnika, Dyskutuje, gdy trzeba, płomień wiedzy niesie, Dla niego wartością najwyższą jest – polemika. Cóż z tego, gdy padnie – jeden z drugim, Natychmiast staną zastępy następców, Wiersz musi krzyczeć! Piersi słowem zbrojne, On nie toleruje żadnego odstępstwa. Wiersz musi krzyczeć! Musi także boleć, Poeta, minstrel, trubadur wędrowny, Wie, czym jest cierpienie, zna je bardzo dobrze, Już trudno mu zaufać miłości niesłownej. Wiersz musi krzyczeć, nie być obojętny, Na ludzką krzywdę i ziemskie cierpienia, Być jak pistolet w czyjejś dłoni pewnej, Wiersze powinny rzeczywistość zmieniać! Lecz tego nie potrafią – to normalny skandal! Możemy więc pisać sobie a Muzom, Możemy patrzeć, jak nasz cudny świat Z wolna, lecz uparcie obraca się w gruzy. Lecz my, Poeci, mamy dobrą pamięć, I w razie czego powiemy przed Sądem, Co, gdzie i kiedy – bez koloryzacji, By można było winnych osądzić. Warszawa, 19 VII 2022
  19. @duszka nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale mnie nikt nie potrzebuje, z wyjątkiem mojej córki. Dla całej reszty mógłbym równie dobrze rozpłynąć się w powietrzu. Przywykłem już.
  20. Nie! Nie zdradzę Ci tego nigdy, Niech te słowa pozostaną w mym sercu na wieki, Pozamykane, niczym ptaki w klatce, Niechaj trzepoczą, w odwiecznej rozterce. Albo nie! Powiem, lecz jedynie lasowi, Gdzie drzewa szumią od wieków nawietrznie, One umieją sekretu dochować, Nie zdradzą nigdy – moi sprzymierzeńcy. Powiem – lecz jedynie żukom Co w granatowych biegają pancerzach, One, jak drzewa, są godne zaufania, Bo, choć wiedzą, i tak nie powiedzą. Warszawa, 18 VII 2022
  21. Jednoskrzydły Anioł Usiadł smutny w kącie nieba. Kiedyś wydawało mu się Iż to nie szkodzi, że ma tylko jedno skrzydło. Chciał razem z resztą Aniołów Weselić się i śpiewać. Ale brak skrzydła Nie dawał się ukryć pod płaszczem Stał się obiektem drwin Anioły wykluczyły go ze swego grona Dokuczały mu Traktowały jak gorszego Bo nie miał dwóch skrzydeł, jak one. Bóg był głuchy i zamknięty I na wszystko obojętny Schował się w swoim pałacu Udawał, że go nie ma. Warszawa, 16.07.2022
  22. Żył kiedyś Grek koło morza, Który namiętnie słuchał jazzu, Nazywał się on Hipokrytes, Pan Hipokrytes z Efezu. Miał już czterdzieści dwa lata, Bujną, srebrzystą brodę, Ciemne, przenikliwe oczy I bardzo ciemną urodę. Ostatnio jego życie Nie wyglądało najlepiej, Żona puściła go w trąbę, Złożyła pozew o rozwód. To wszystko, choć przecież ciężkie, Nie złamało naszego zucha, Zachował na całe szczęście Rozsądek i pogodę ducha. Zamiast tedy rozpaczać, I płakać nad rozlanym mlekiem, Rzucił się w wir zabawy, Oddawał się licznym uciechom. Mówił sobie, że życie, choć trudne I nieusłane wcale różami, To jednak warto je przeżyć, Nie zrażać się trudnościami. Należy jednak uważać Nie dać się porwać nurtowi Trzeba być czujnym Nie dać się na błystkę złowić. Warszawa, 17.07.2022
  23. Jakiś czas temu „zdobyto” Bastylię, Bez zbędnych ofiar ani zbędnych strzałów, Po prostu, cichaczem zajęto budynek, Wpierw rozzbroiwszy straże weteranów. Starzy żołnierze znali swych „oprawców”, Przecież codziennie robili zakupy, Tym chętniej więc im się poddawali, Oddając im wszystko jako z bitwy ,,łupy". A więźniów nie było nawet kilkunastu, Wbrew temu, co głosiło miejskie podanie, (Kilkuset nieboraków ,,o chlebie i wodzie", Torturowanych i bitych kańczugami.) W kilka dni później, gdy ucichł zgiełk cały, Przedsiębiorca-prywaciarz rozebrał więzienie, Cegła po cegle – toteż nawet ślady Nie pozostały po tym wydarzeniu. Warszawa, 14 VII 2022
  24. @[email protected] Pytanie tylko, jaki parkiet - Taneczny, giełdowy czy koszykarski? Ha ha. 3maj się zdrowo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...