-
Postów
39 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ettore
-
Dla zrozumienia - wiersz (a raczej to coś) powstał pod koniec marca. Nie ma on wyraźnego przekazu, co ma sugerować na chaos mojego wnętrza, z którym wtedy się mierzyłem. Miałem bardzo dużo problemów na głowie i chciałem się w jakikolwiek sposób wyżyć. W zbiorze rozrzuconych słów pod koniec pierwszej strofy pojawia się "futur", "EVL", a także "DMJ" - "futur" ma odnosić się do futuryzmu (mojego jednego z ulubionych kierunków w sztuce), "EVL" do zła (od "evil"), a "DMJ" to skrót od "Do mojego jestestwa" @Tectosmith polecam zapoznać się z komentarzem pod wierszem dla lepszego zrozumienia sytuacji - podsumowując są to po prostu moje emocje... to co miałem w środku i musiałem z siebie wyrzucić
-
J e s t e m - czym? - nie wiem już sam. Płyń wiaro dokądś. Ja już nie wierzę w nic - w siebie najbardziej. Jakaś cząstka mnie - próżna. Ale co mi po niej - przecież j e s t e m w całości. Więc być, czy powoli uzależniać się od narkozy, której pierwsza dawka rozświetliła mi obraz na temat kresu mojego, udajmy, pięknego życia? Przecież to takie piękne żyć, ale nie być. J e s t e m - protem. PROTEM, bo czym innym? A co to prot? {futurgys{jefewwedk[wslwmnrls;.WA{WR[EVL[OMWQMLJEWMF;DMJMWK} WOŁAM CIĘ! ZEMŚCIJ SIĘ! POZWÓL MI ZNÓW BYĆ SZCZĘŚLIWYM! MAM DOSYĆ GNICIA! CZY JA JESZCZE W OGÓLE ŻYJĘ? WYJMIJ ZE MNIE COKOLWIEK. <> .ymareimu min z mezar ob, ejyżdo taiwś net hcein - abśorp ajom anydeJ
-
Jednostka alternatywna współczesnej szarańczy
ettore opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zatapiam wzrok w twej pięknej twarzu zdobionej zadbanym wąsem i brązowym okiem zawstydzony podchodzę by po chwili odejść od twego skrępowania jak się boję bo cóż ja zrobię gdy wyznam to uczucie a ty ukąsisz mnie swoim gniewem i obnażysz nerwowym śmiechem cóż ja zrobię gdy zdam sobie sprawę że błąd to był usiądę na łóżku (we własny domu) i zrozumiem że jednak nie dane mi było pokochać ciebie utonę w korporacji która stale rozstawia czcigodne wisielce - a potem zawisnę dla spokoju dla weltschmerzu dla narkozy za skutek tamtej haniebnej rozmowy za skutek bycia jednostką alternatywną współczesnej szarańczy.- 1 odpowiedź
-
- biseksualizm
- smutek
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
chwila, gdy zrozumiałem, że jestem badziewiem
ettore opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podszedł do mnie, usiadł przy łóżku i począł mówić jaki ja gruby. Ja zaś słuchałem i nieszczerze się śmiałem. W głębi cierpiałem, bo coś czułem, czegoś się obawiałem. -
@Anastazja Sokołowska dziękuję bardzo
-
Otwarte okno i zapach dymu wpełzający niepostrzeżenie. Zamknięte okno i duchota, jaka przywołuje zawroty głowy. Otwarte okno, chłód ogarnia dłonie, myślę trzeźwo. Zamknięte okno, trochę cieplej, myśli gorsze, marne wizje, oczy gdzieś w zachmurzonym niebie.
-
Umarło, umarłeś, umieram. Wyzyskany przez naturę, w końcu się poddałeś i odszedłeś, pozostawiając mnie tu samego, już nieżywego – trupa. Piękne łąki, na których mógłbyś kwitnąć, a jednak wolisz słabą ziemię, robactwa milion i obojętnych spojrzeń setki. Milion cierpisz razy i znasz moje lęki A dalej życie kochasz mimo że życie już dawno opuściło dom Twych korzeni.
-
Czternastego grudnia spojrzałem na jego twarz, a dopiero potem dostrzegłem blask jego piwnych oczu. Był blady, lecz się nie bał. Byłem blady, choć w głębi towarzyszyła mi odwaga. Podszedłem do jego ciała i swoją dłoń położyłem na jego ramieniu. On odwzajemnił mi mój ruch nieśmiałym uśmiechem, po czym złapał wspomnianą dłoń i zdjął ją ze swojego ramienia. Co ty robisz? - rzekł wpatrując się na mnie z brakiem zrozumienia. Mnie zaś wypłynęła z oczu łza i załamany własnym czynem uciekłem od niego, pozostawiając jego ciało w ciemności panującej wtedy nocy. Wróciłem do nieocieplonego domu, usiadłem przed gramofonem i począłem słuchać muzyki klasycznej. Zakochałem się w nim bez wzajemności i miłość, która powoli zaczęła kwitnąć nagle, niczym burzy atak, umarła przez strach i zbyt liczne szkody. Wiem... widzisz we mnie szaleńca, widzisz we mnie psychopatę. I jestem psychopatą, bo jak to możliwe, że akurat ciebie pokochałem. Chciałem go objąć i pocałować, a teraz przy marnym papierosie rozmyślam nad bezsensownością obecnego życia. Cóż ze mnie za idiota. Pogrzeb już dla siebie uszykowałem. Pora zmienić strój, zmienić twarz... pora przestać być tym kogo dotąd widzieliście i kogo dotąd nie rozumieliście.
-
Wszystko mnie drażni, wszystko mnie pochłania. Nie umiem na siebie spojrzeć, nie umiem spojrzeć na świat malowany przez Boga. Wkoło problemów setki, a dalej wmawiam sobie, że jestem czysty. Wkoło nadzieja i próba akceptacji, lecz za daleko, by to przygarnąć, by się tym nakarmić. Popadam w paranoję. Uciekam do świata nieistniejącego. Widzę kompletnie nowe twarze i nie ciągnie mnie do życia poprzedniego. Tylko biel, ciemność, czerwień, róż, dosyć smutków, pora odejść, pora ruszyć znów.
-
2
-
@JWFA to też jakiś pomysł @Marianna_ pozdrawiam również
- 7 odpowiedzi
-
- wina
- przeszkoda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@w kropki bordo dziękuję, również pozdrawiam
- 7 odpowiedzi
-
- wina
- przeszkoda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak to biegnie. Powoli zamierają kwiaty, które sadziłem w kwietniu. Bez opieki - moja wina. Wiń mnie, lecz wiedz, że ze mnie marna persona. Uważany za twórcę problemów. Bojący się burz. Twarz jak potwora. Oczy nierówne. Nie chcę, by się mnie bano. Nie chcę, by się przeze mnie płakało. A boją się i płaczą. Choć staram się być cichy i zwykły. Tak to bywa. Uciekają dni, uciekają noce. Marnieje twarz, zmarszczki się pojawiają. Jestem dla was przeszkodą. Przeszkodą jestem dla was.
- 7 odpowiedzi
-
3
-
- wina
- przeszkoda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zmęczenie obecnym życiem
ettore odpowiedział(a) na ettore utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Atypowa Pani dziękuję- 2 odpowiedzi
-
- życie
- życie sobie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam dosyć siebie i dosyć ciebie. Ciągle w snach widzę ciebie jak gwałcisz moją niewinność i skazujesz mnie na cierpienie. Kolejne więzienie. Dotykając ciszy, dotykam hałasu. Rozprowadza się po głowie chaos. Maluje się w głowie obraz płaczącego czasu, lecz skąd mam wiedzieć, że to ty mi go malujesz?* Jesteś potworem. Ranisz moją przyszłość, obrzucasz mnie podniesionym z ziemi błotem. Tak tobą gardzę, a później i tak zapomnisz o swojej okrutnej gadce. Jedynie widok ciemności pozwala mi usnąć. Nie myślę o niczym. Uśmiecham się do gry. Uśmiecham się do matki. Uśmiecham się do brata. Uśmiecham się do dziadka. Lecz uśmiech pozostaje jedynie uśmiechem. Kryje za sobą wrzące cierpienie. Czasami spoglądam na siebie w lustrze i coś tam widzę, lecz nic, co mogłoby mi dać wytchnienie. Ciągle cierpię, cierpię, cierpię przez ciebie. __ *płaczący czas odnosi się do szybkości czasu, która nie jest mi potrzebna na ten moment. Swój gniew kieruję w stronę adresata, lecz nie jestem do końca pewien kto w tym wszystkim naprawdę zawinił
- 2 odpowiedzi
-
2
-
- życie
- życie sobie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mgła nadchodzi. Mgła porywa. Mgła odchodzi. Do sadu, podczas malującej się jesieni, wpływa znikąd. Ogarnia młode drzewa, ogarnia stare drzewa. Porywa widok. Wszystko w bieli. Krople wody tworzą płaszcz i odbierają tamto piękno, tworząc wzorzec nowego piękna. Nagle znika. Nikt nie wie jak i kiedy. Każdy zapomina i mgła znika. Lecz niech raz pozostanie dłużej - bez względu na niepamięć ludzką. Proszę...
-
Znów nadeszły gorsze dni, dosyć uśmiechu, dosyć głupstw, prawdziwy ja myje nową twarz do nowej gry. W ciemnościach mojego pokoju, gdzie prawda pozostaje prawdą. W bieli dzisiejszego świata, gdzie kłamstwo rani pod osłoną rzekomej prawdy. Wstaję, siadam, słucham. Oczy zaczerwienione od niegasnącego ekranu telefonu. Słucham, siadam, wstaję. Wyobrażam sobie jakie kwiaty przyniesie mi ten dzień. Tracę rozum. Chorym się staję. Kaszlę kłamstwem, a piszę prawdę. Martwią mnie tajemnice przekazywane podczas zmierzchu, po czym sam w mroku wymyślam kolejne tajemnice. Kim jestem? Gdzie jestem? Kim jestem? Gdzie jestem?
-
@dach bądźmy szczerzy... nie umiem pisać wierszy. Miałem nadzieję, że chociaż troszkę mi się uda, ale ma Pan/Pani rację... zamykam czytelników w pułapce, która nie powinna istnieć. To był ostatni wiersz jaki chciałem opublikować na tej stronie. Prawdopodobnie był to ostatni mój utwór, więc no dziękuję, że mógł ktoś to podsumować (i nie mówię tego ironicznie - przysięgam). Naprawdę powinienem to zakończyć. Pozdrawiam. PS: przysięgam że nie piszę tego sarkastycznie.
-
Piękny głos, głos jak ptaków wołania. Z początku nie dowierzałem, lecz później odkryłem ten smak. Chciałem być przy Tobie, lecz daleka droga. W rzeczywistości, gdy dni mijają, twoja osoba jest dla mnie bandażem. Najpiękniejszy jakiego dotąd widziałem. Twoje spojrzenie, Twój oczu blask. Jesteś ptakiem - pięknym ptakiem. Choć wiem, że nie jestem idealnym chłopakiem, choć wiem, że obrazów nie maluję, to pozwól mi Ciebie przytulić, bo zakochałem się w Tobie.
-
erratum et pulvis (błąd i kurz)
ettore opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nucę melodię idąc do Ciebie. Spoglądam w prawo, spoglądam w lewo. Tam jest przyszłość, tam jest mleko. Pukam, otwierasz, słuchasz. Mówię, całuję, zanikam. Patrzysz, nie wierzysz, zamykasz. Przepraszam, marnieję, znikam. Gdzie się podziały tamte stokrotki? Gdzie podziały się moje myśli? Czy ja oszalałem? Czemu to zrobiłem? W głowie pytań setki, w rzeczywistości reakcji niewiele. Zniknąłem, bo życie było i jest zbyt trudne. Nie umiem spojrzeć w tył, ani zobaczyć siebie w przyszłości. Utknąłem w niezrozumianej (dla mnie) teraźniejszości, gdzie piasek jest zielony, a trawa złota, gdzie niebo płacze na mój widok, a owce zaganiają pasterza. -
@iwonaroma oooo dziękuję za radę i dziękuję za opinię :- ) Pozdrawiam serdecznie! @Dag Również pozdrawiam :- )
-
We mgle uniemożliwiającej mi widzenie, jednak widzę - ciebie. Twoje kroki również słyszę, lecz z początku nie wiedziałem czy są twoimi. Zraniony szarością ostatnich dni podchodzę do ciebie z pewną nadzieją w sercu, bo strasznie pragnę w końcu odnaleźć twe ciało... Lecz nie odnajduję. Jedynie cień spotykam, który znika wraz ze zniknięciem mgły.
-
@Kot Pozdrawiam również!
- 4 odpowiedzi
-
- przyjaźń
- przyjaciel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@GrumpyElf Bardzo dziękuję !!!
- 4 odpowiedzi
-
- przyjaźń
- przyjaciel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Młody dzień staje się starym. Niebo zaczyna tracić poprzednie barwy. Słońce znika i czas biegnie coraz szybciej. Zapada zmrok i w twych ramionach ginę. Nieubłaganie czas pędzi. Słowa stają się niczym. Tylko patrząc na ciebie bać się przestaję. Czy ciebie pokochałem? Czy sam siebie pokochałem? Bo ty nie mą miłością, ty mym przyjacielem najdroższym. Tobie mogę oddać swe sekrety. Tobie mogę oddać wszystkie me sekrety. Pewnego dnia zapadnie zupełny zmrok. I ujrzę wtedy biel przygotowaną przez Boga. Nie chcę o tym teraz myśleć, bo życie mi piękne oddał. To życie poświęcę Tobie, boś ty moim obrazem - moją drogą - moim defibrylatorem.
- 4 odpowiedzi
-
2
-
- przyjaźń
- przyjaciel
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@corival To dobrze zrozumiał*ś :-) Pozdrawiam również